sobota, 27 lutego 2016

Kielich z muszelki i modeliny + 'Na tropie Katalków' cz. III

Z muszelki i z modeliny zrobiłam miniaturowy kielich. Ozdobiłam go różnymi kolorami farb akrylowych i zabezpieczyłam bezbarwnym lakierem do paznokci. Chciałam, żeby modelina przypominała koralowiec i dlatego zrobiłam w niej patyczkiem dużo malutkich dziurek:)

Jak podoba się Wam ten podmorski skarb w skali 1:6?:) Napilibyście się z niego orzeźwiającego trunku?
⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌
Zapraszam Was bardzo serdecznie na kolejną część z cyklu 'Na tropie Katalków'. Powoli zbliżamy się do odkrycia wielkiej tajemnicy:)
Na tropie Katalków cz.3 - 'Na progu odkrycia' <





















⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌
Życzę Wam miłego weekendu moi Kochani!:) Buziaki:)

PEACE

27 komentarzy:

  1. Kielich cudny :) Taki wylowiony z morskich glebin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Super, że tak fajnie Ci się kojarzy:) Buziaki!:))

      Usuń
  2. Kielich genialny. Ma świetną fakturę :)
    Uciekam poczytać dalszy ciąg historii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) JAk zaczęłam robić te dziureczki, to normalnie się wciągnęłam zupełnie jak w przebijanie bąbelków folii bąbelkowej:) Strasznie się cieszę, że z przyjemnością czytasz przygody z Niewielkiego Wymiaru!:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  3. Wygląda na kielich władcy mórz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)) Mam nadzieję, że będzie pasował do wystroju świątyni:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  4. Mi querida amiga no dejas de sorprenderme con tu maravillosa imaginación, es precioso, enhorabuena. Un beso muy grande.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much:) I'm sending you un beso muy grande too my dear amiga:)

      Usuń
  5. Kolejny oryginalny pomysł i świetne wykonanie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Robienie tych malutkich dziurek było bardzo relaksujące:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  6. Aż mi zaschło w ustach, tak bardzo bym skosztowała ambrozji z tego kielicha!
    (idę poczytać, to może zapomnę, że mi zaschło w ustach:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, dzięki i cieszę się, że przy czytaniu opowieści z Niewielkiego Wymiaru można nawet zapomnieć o pragnieniu:))
      Buziaki!:))

      Usuń
  7. Śliczny kielich, sama bym się z takiego napiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Super, że Ci się podoba:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  8. Nice idea to use shells! I used to bring a lot of them from my sea vacations)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you:) I got a bunch of them last time I went to the seaside. Next time I'd like to find some cool stones and polished wood.
      Hugs!:))

      Usuń
  9. Myślę, że drink wypity z takiego kieliszka byłby wyśmienity. I co najważniejsze, nie groziłby bólem głowy następnego dnia :))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Tak myślę też, że bólu głowy by nie było:D
      Uściski!:))

      Usuń
  10. Napój podany w takim kielichu jest jak ambrozja :) Na pewno przenosi w inne stany świadomości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie chętnie bym się przeniosła np. w stan euforyczny:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  11. Lovely post dear! Have a great week! xx

    OdpowiedzUsuń