Kilka dni spędziłam bez bloga i już się stęskniłam. Powracam więc i wyobraźcie sobie, że teraz zaczynam wielkie czytanie wszystkiego, co napisaliście. Muszę się pochwalić, że wygrałam s o w ę
tutaj. Cieszę się bardzo ponieważ zadanie konkursowe polegało na napisaniu wierszyka i mój się spodobał za "klimat niezwykły":) Poniżej wierszyk z sową, który to stworzyłam na potrzeby konkursowe:
Świat z czubka sosny
Srebrne od śniegu skrzydła otrząsnęła,
Po czym się w koło rozejrzała okrągłymi oczami,
Sowa noc czarną nad lasem rozpięła,
Hipnotyzując niebo miękkim pohukiwaniem,
Nim zasnął świat,
Przedziwny kwiat, co u podnóża rósł sosny,
rozchylił płaszcz i ze swych paszcz,
Wypluł posłańca wiosny,
Ten mały ktoś o głowach dwóch,
W ciemności zbyt wiele nie widział,
Pożegnał więc kwiat i ruszył w dal,
Powoli bo wciąż się potykał,
Choć wiele dróg przejść by mógł,
Zamarł u stóp wielkiej sosny,
Bo jedna z głów chciała na wschód,
A drugie zachód był prostszy,
Co głowy dwie nie jedna to,
Pomysłów sto na minutę,
A nogi dwie- jedynie dwie,
W trzewiki czerwone obute,
Ze sobą sam jął sprzeczać się ktoś,
I tupał bucikami,
I krzyczał i piszczał i zapadła cisza,
Nagle między drzewami,
Trzewiki dwa- ot cały ślad-,
Zostały po posłańcu wiosny,
Co stało się, nikt nie wie nie,
Wiosna jak co roku przyjdzie nieoczekiwanie,
***
Las pełen jest dzikiego zwierza,
Decyduj szybko, dokąd chcesz zmierzać,
Przeczekaj noc, podróżuj o świcie,
Nie utykaj w miejscu, bo krótkie jest życie.
PEACE