niedziela, 7 października 2012

Obie dziurki zagospodarowane:) Czas na francuską zupkę...

Obie dziurki  w mych uszach zostały dzisiaj uraczone kolczykami a więc się chwalę, bo te kolczyki zrobiłam sama na szydełku, na bazie plastikowych kolczyków:)

Do tego torba została oficjalnie ochrzczona cięższymi zakupami. Mamy z rynku wszystkie warzywka na zupkę a więc seler, pomidory, marchewkę i cebulkę a do tego ziemniaczki są i por.

We Francji nie gotuje się zupki na mięsie i zupa to nic innego jak ugotowane, zmiksowane warzywka z dodatkiem pieprzu i ewentualne soli. Można do miseczki z zupką dodać śmietanki a mój luby jeszcze sobie dorzuca do tego wszystkiego startego żółtego sera.

Zupa na mięsie jest dla Francuza czymś delikatnie mówiąc ...dziwnym... . Ja lubię tę cienką zupkę bez mięska, ale trochę mi tęskno za rosołkiem:)



A co na to wszystko kotecek?


PEACE




17 komentarzy:

  1. Ja lubię takie lekkie zupy, ale rosół też uwielbiam :) Za granicą chyba właśnie do polskich zup byłoby mi tak tęskno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko wspominam mojemu ukochanemu o zupie na mięsku, to się krzywi:) Lekkie zupy są super, ale rosołek jest poza konkurencją:)))

      Usuń
  2. Kotecek niepocieszony, mięska ni ma :P A tak prawdę mówiąc to ja wszystkie zupki, nawet te typowo polskie, pomidorówkę, ogórkową, gotuję na sposób francuski, bez mięska, za to z ogromna ilością warzyw :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi wsadziła ryjka obiektyw, że aż musiałam pstryknąć:)

      A miksujesz wszystko na mus też, czy zostawiasz teksturkę? Mi tutaj bardzo smakuje zupa marchewkowa, która oczywiście jest zmiksowana jak należy i przypomina marchewkowy przecierek:)

      Usuń
    2. Kroje warzywka w kostkę, hmm, miksować ogórkowej chyba bym się nie odważyła :P A gotowanie zup bez mięska zostało mi z lat młodzieńczych (hehe :P) i ówczesnego wegetarianizmu: moja mamusia stwierdziła, że nie będzie gotować w 2 garach, i mięsko z zupki mam sobie, skoro muszę, wybrać :P Do dziś pamiętam łowienie "pigmentów" :P

      Usuń
    3. Francuzi są odważni i nawet rybną zupę miksują zupełnie :) ...ja się jej nie odważyłam spróbować:P

      Usuń
  3. ... to ja nie wiedziała, że po francusku zupkę gotuję ... znaczy, że francuska kura jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się kura skojarzyła nagle z rosołkiem o.O

      Usuń
    2. ... a gdzie tam ze mnie rosołek - toż ja grama tłuszczu nie mam ;)))

      Usuń
  4. Ciekawie wyglądają te Twoje kolczyki! :)
    Co do zupek to ja ogólnie nie jadam mięsa, więc wszystkie gotuje również na warzywkach, a teraz się dowiaduję, że gotuję jak Francuzi. Super! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Noszą się przyjemnie, bo są mega lekkie:)

      Tak jak ja masz z tym jedzeniem, a raczej z nie jedzeniem mięsa. Nie pogardzę dobrym burgerkiem albo kiełbaską, ale na przykład wielki schab mnie nie cieszy. Z mięs najchętniej jem kurczaka ogólnie.

      Usuń
  5. Ja lubię takie warzywne zmiksowane zupki, bo jestem mało mięsna. A często dodaję do nich ugotowaną soczewicę, fasolę albo cieciorkę i wtedy są jeszcze lepsze :))
    A koteczek, widzę, zupek nie lubi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja ostatnio odkrywam cieciorkę i bardzo mi smakuje:)

      No nie lubi:)

      Usuń
  6. :)Górale taką zupkę nazywają "popłucyny po rosole".Lubię cztery rodzaje zupy,ale jadam prawie wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja ogólnie za zupami nie przepadam, ale bardzo lubię zupę wiśniową i chłodniki różne.

      Usuń
  7. Z tą gumą to nie głupi pomysł :D a za piosenkę dziękuję, znam ten kawałek:)
    mina kotka bezcenna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Guma i poza na cadillacu...
      Bardzo proszę. Ta piosenka od razu mi do głowy przyszła, jak Twoje wdzianko zobaczyłam:)

      Usuń