Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hodowla awokado z pestki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hodowla awokado z pestki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 października 2014

Prywatne tropiki - sadzimy awokado z pestki:))) + inne różności

Dzisiaj piszę do Was z tropików:D Ogrzewanie włączyli w końcu, ale akurat dzisiaj nie ma, za oknem jak na złość szaleje mroźna wichura, do kompletu wyłączyli nam ciepłą wodę... jak to więc możliwe, że ja sobie siedzę w takim egzotycznym klimacie?
Jakiś czas temu postanowiłam wyhodować własne awokado z pestki. Eksperyment udał się i dwie roślinki już wsadzone zostały do doniczek z ziemią:)


Zanim podzielę się z Wami sposobem na wyhodowanie awokado, to chciałam pokazać bliżej same roślinki, tropikalną serwetę rozgwiazdę i doniczki, które zrobiłam specjalnie dla nowych roślinek.

Jako doniczki posłużyły mi opakowania po gotowym makaronie serowym (takim do podgrzewania w mikrofalówce). W spodach opakowań wypaliłam dziurki rozgrzanym szpikulcem do szaszłyków i na szydełku zrobiłam pasujące osłonki. Postanowiłam, że osłonki będą troszkę krótsze niż same doniczki i w ten sposób nie będą się moczyć, jeśli mi się kwiatki trochę przeleją.
Zachęcam Was w ogóle do wykorzystywania plastikowych opakowań, jako doniczki, bo naprawdę świetnie się w tej roli sprawdzają. Ich przyozdabianie sprawia dużo uciechy, i przy okazji robimy doby uczynek dla środowiska:)))

Serweta rozgwiazda powstała trochę wcześniej, jeszcze przed pomysłem tropikalnego kącika i powiem Wam, że specjalnie jej nie naciągałam, ani nie krochmaliłam, ani nic. Rozgwiazda bowiem kojarzy mi się jakoś tak bardziej miękko, trochę falująco i taką właśnie pozostawiłam tą serwetkę:) Podpasowała akurat do całości i nawet znalazły się muszelki:)))






















































W każdym razie, jak tylko umiałam, starałam się stworzyć egzotyczny kącik i sami powiedzcie, jak mi to wyszło?

-    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -

Teraz już zapraszam na poradnik krok po kroku ' Jak wyhodować awokado z pestki?' :

- Z awokado wyciągamy pestkę i myjemy, a następnie bierzemy trzy wykałaczki i wbijamy w pestkę tak, aby można ją było zawiesić na brzegach jakiegoś pojemnika. Pestka jest miękka i wykałaczki wejdą bez trudu. Powinna wisieć 'dupką' do dołu! 'Dupkę' można trochę ściąć, ale minimalnie, mega minimalnie, aby ułatwić korzonkom wyjście z pestki. Nie trzeba tego jednak robić.

- Pestkę zawieszamy w pojemniku (może być słoik, obcięta butelka plastikowa itp, itd.). Pojemnik wypełniamy wodą, aby około połowa naszej pestki była zakryta. Poziom wody uzupełniamy regularnie (Ja używam zawsze do kwiatków odstanej wody i taką polecam również i tu)

- Czekamy......czekamy.....czekamy. Po 5-6 tygodniach pestki puszczą korzonki i pestka zacznie się otwierać. Następnie zobaczymy, nieśmiało wychylającą się spomiędzy połówek pestki, łodyżkę. Jeśli pestka tak średnio się rozchyliła i łodyżka ma wyraźny problem z wydostaniem się, to można mega delikatnie pestce pomóc bardziej się rozchylić. Trzeba być bardzo delikatnym, aby nie rozerwać pestki, a jedyne leciusieńko rozchylić.

- Nasza roślinka rośnie, a my pamiętamy, aby uzupełniać poziom wody. To bardzo ważne, aby korzonki nie wyschły.

- Przesadzanie do doniczki: Roślinka jest gotowa kiedy już trochę podrośnie. Jedna z moich zaczęła mieć takie jakby narośle na korzeniach, które były zawiązkami bocznych korzonków, a druga po prostu zdawała się być gotowa, bo miała także korzenie dobrze rozwinięte.
Roślinki trafiły do ziemi uniwersalnej. W doniczkach zrobiłam drenaż z kamyczków. Od kilku tygodni maluszki rosną i cieszą się nowymi domkami.

Wyhodowanie awokado z pestki udało mi się właśnie w powyżej opisany sposób i ów sposób gorąco Wam polecam.

Można zasadzić w wodzie więcej niż jedną pestkę i wtedy mamy większą szansę powodzenia:)

Czasami z jednej pestki wyrasta wiele łodyżek:)

Znacie ten sposób hodowania awokado? Próbowaliście? A może spróbujecie?
























































-    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -

Na koniec przygotowałam jeszcze zdjęcia ubioru. Chciałam Wam pokazać, jak fajnie szyfonowa bluzka łączy się z grubaśnym, wełnianym swetrem:) ...w tych moich tropikach od razu robi się cieplej:D




















































-    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -

...aaaaaaaaaaaa i obiecałam zaprezentować tegoroczne ozdoby na Halloween:

Dostałam taką oto pogodną Kalanchoe w pomarańczowej doniczce z kotem, dynią i nietoperkiem:)

To moja pierwsza roślina tej odmiany i bardzo się z niej cieszę. Wiem, że przekwitnie, ale i same listki mi się będą podobały.


Kalasia stoi sobie z w gromadce moich gruboszy. W tle widać drzewko szczęścia i kawałeczek patyczaka:)











Pozwólcie, że Wam przedstawię kucharza zombie.

To z kolei moja pierwsza figurka zombie i powiem Wam, że przez cały rok będzie stała:))))

Zombie pochodzi z serii ZombieZity i jestem w nim zakochana:)

Ten prezent halloweenowy sprawił mi wiele radości, bo jest zombiastycznie świetny:)


....rusza mu się główka...hiiiiihiiiiihihihii:D





-    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -    -

To już wszystko na dziś:)) Życzę Wam miłego dnia i pogody ducha.

PEACE