wtorek, 25 września 2012

Jak zapobiec strzępieniu się materiału?

Wykonuję właśnie sobie podszewkę do szydełkowej torby. Szyję w rękach, więc trochę mi to czasu zajmie, ponieważ będę się jak zwykle starała żeby wyszło idealnie...na tyle na ile to możliwe jest przy moich krawieckich umiejętnościach:) W każdym razie, przy okazji tego mojego szycia, do głowy mi przyszło, że przecież nie każdy musi wiedzieć, jak w łatwy sposób zabezpieczyć brzegi tkaniny przed strzępieniem. Ja się właśnie uporałam z opalaniem...:) Wyobraźcie sobie, że jeśli opalicie brzegi tkaniny, to nie będzie się ona strzępiła!!! Pomysł jest sprawdzony ponieważ tak już wielokrotnie postępowałam z moimi zasłonkami no a teraz z podszewką. Można opalać zapalniczką lub można sobie zapalić świeczkę i nad płomieniem przeciągać brzegi. Przypuszczam, że nie każdy materiał w ten sposób da się potraktować, ale materiały, które mają sztuczne włókno w sobie, bez trudu zabezpieczyć się poprzez opalenie daje. Tak zabezpieczone materiały z powodzeniem można prać w pralce i nic im nie będzie:)

PEACE

5 komentarzy:

  1. Dzięki za radę :) Pewnie kiedyś i mi się przyda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i wiesz jak szybko takie opalanie się robi! Super alternatywa również dla osób takich jak ja, co nie mają maszyny do szycia, żeby ładnie obrobić brzegi.

      Pozdrowienia:))

      Usuń
  2. O, to ciekawe! Do tej pory opalałam tylko jakieś małe rzeczy, tasiemki, gumki, sznurówki i tym podobne. Z materiałem by mi nie przyszły do głowy, bo bałabym się, ze nie opanuję płomienia ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pali się aż tak dobrze:) W razie czego wystarczy zdmuchnąć delikatnie. Czasami mi się pojawi niewielki ogieniek, jak materiał już był bardzo wystrzępiony i nie chce mi się odcinać farfocli przed opalaniem. Wtedy specjalnie je podpalam i tak się ich pozbywam:)

      Usuń
  3. Bardzo polecam opalanie ,to sztuczny materiał, więc przy rozgrzaniu fajnie się topi i tym samym zabezpiecza brzegi .Kto pamięta z czasów szkoły podstawowej , jak to się robiło obrazy z takiej stylon włóczki ?z której babcia robiła też kapcie ? Fajny przydatny patent,W miejscu gdzie wykładzina się wyszarpała ,taką nic sztucznej włóczki wkładało się do rurki ,np .obudowa długopisu ,przypalało się końcówkę włóczki i na świeżo przykładało do materiału(wykładziny)przyciskając .Następnie przycinało do odpowiedniej wysokości i tak można łatać wykładzinowe dziury

    OdpowiedzUsuń