Nie ufam ci, ale nie mam gdzie pójść,
Hoduję nadzieję, że się zmienisz, że ja się zmienię,
Muszę ciebie czuć blisko przy sobie,
Choćby czasami,
Muszę błagać o kilka słów, o gest, o twoje usta na moich,
Nie potrafię inaczej, nienawidzę siebie za to,
A ciebie kocham,
Póki co nie znikam ze świata, tylko płaczę coraz częściej,
Ty się pojawiasz we łzach i moje prośby i brak odpowiedzi,
Pustka i samotność... Zobacz jak nisko upadłam,
Wszystko przez tą głupią nadzieję, przez ciebie w moim sercu,
Wszystko to przeze mnie,
PRZEZE MNIE,
A ciebie kocham,
Nie mam gdzie pójść i jestem,
Nie zmieniłam się, ty się nie zmieniasz,
Proszę o katastrofę, o koniec, sama nie umiem zniknąć,
Za bardzo się boję i wymawiam się nadzieją,
Tak strasznie boli to moje piekło, a szaleństwo nie nadchodzi,
Tylko to trwanie, cóż więc, proszę cię dalej i upadam dalej,
Za każdym razem gdy mnie zbywasz dalej mam do ciebie,
Wracam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz