W każdym razie podczas gotowania robiłam zdjęcia i spisałam dla Was mój przepis na leczo. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Leczo bez keczupu i bez koncentratu pomidorowego jest zdrowsze i ani trochę nie brakuje mu smaku. Przyrządzam w taki sposób, bo keczupu jem dość np. do frytek:) Poza tym naprawdę staram się unikać substancji chemicznych, gdyż na co dzień również spożywam ich wystarczająco dużo. W ogóle to polecam takie manewrowanie produktami, bo nie trzeba sobie niczego odmawiać, a można żyć odrobinkę zdrowiej.
SKŁADNIKI:
-świeża czerwona papryka ( może być kolorowy mix papryk)
-cebula
-czosnek
-świeże pomidory
-jakaś kiełbasa (mogą nawet być parówki, ale u mnie kiełbasa podwędzana)
-czerwona papryka w proszku
-pieprz, sól
-ziele angielskie (allspice)
-olej do smażenia
-blender (u mnie rączka)
Cebulę kroimy sobie w cząstki i rumienimy na oleju. W tym czasie kiełbasę kroimy w plasterki. Cebulę podsmażamy z kiełbasą (bez przykrycia). W międzyczasie kroimy paprykę. Pozbywamy się nasion i robimy średniej wielkości cząstki. Dorzucamy paprykę do reszty i dalej pod przykryciem dusimy.
Danie się dusi a my zabieramy się za pomidory. Musimy je zmielić na mus wraz z czosnkiem. Ja mam blender rączkę, a więc najpierw moje pomidory kroję, wrzucam do naczynia razem z ząbkiem czosnku i mielę ową rączką.
Pomidorowy mus dodajemy, do całości, gdy papryka jest jeszcze sprężysta, ale już nieco nam zmiękła. Zostaje nam jeszcze przyprawienie. Do leczo dajemy hojnie czerwonej papryki w proszku, odrobinkę soli i pieprz oraz trochę ziela angielskiego.
Próbujemy i sterujemy przyprawami. Trzeba pamiętać o tym, aby nasze leczo od czasu do czasu porządnie mieszać i utrzymywać niewielki ogień.
Kiedy papryka zmięknie, ale nie sflaczeje, a całość zgęstnieje, możemy zajadać:)
Ja leczo podaję z chlebem lub np. z ryżem. Luby chętnie wcina je z pęczakiem (ja nie, bo to jedyna kasza jakiej szczerze nie lubię:)) Leczo to wspaniałe danie do odgrzewania i właściwie jego przygotowanie nie może pójść źle. Wystarczy nie przypalić, aby stworzyć apetyczny posiłek.
Lubicie? Robicie? Wypróbujecie ten przepis?:)
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Na koniec chcę Wam jeszcze pokazać cieplejszy strój Minki. W Niewielkim Wymiarze tu i ówdzie jest chłodno i teraz Minka ma nowe spodnie dzwony, sweterkową bluzkę, a do tego wszystkiego sznurkową torebkę.
Wszystko to powstało ze starych, ludzkich ubrań. Jedynie sznurek na torebkę był nowy. Naszywka w kształcie ryby odpadła od pełnowymiarowej torebki, którą wygrzebałam z pozostałości po wyprzedaży rupieci w pobliskiej miejscowości. Co do torby, to cały czas nie jestem pewna, co z nią zrobić. Wygrzebałam ją z myślą o szyciu "skórzanych" dodatków dla Niewielkowymiarowian. Kiedy ją wyprałam, to okazało się, że pod grubą warstwą brudu kryje się taka jasna, zamszowa skórka obsypana złotym jakby brokatem i ogólnie sama torba mi się spodobała. Jedynie denerwuje mnie to, że sporo na niej przetarć, gdzie wyraźnie brakuje brokatu. Pewnie ją potnę zgodnie z pierwotnym założeniem, ale jeszcze nie teraz:D Macie jakieś wypróbowane wykroje na skórkowy płaszczyk dla Barbie?
Sznurkowa torebka miniaturowa powstawała tak, że sznurek owinęłam wokół przedmiotu i szyłam nitką, aby wszystko się trzymało. Dno dorobiłam osobno i doszyłam do reszty. Przyszyłam metalową rybę. Następnie uszyłam podszewkę. Wszyłam ją do torby i dodałam rączkę i małą ozdóbkę z koralika. Miniaturowa torba ze sznurka okazała się długa w wykonaniu, ale za to Minka się cieszy:)
Jak Wam podoba się ta nowa mini garderoba?:)
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Ściskam Was serdecznie i przesyłam moc buziaczków! Trzymajcie się:)
PEACE
Ściskam Was serdecznie i przesyłam moc buziaczków! Trzymajcie się:)
PEACE
Leczo napewno wyszlo pyszne.
OdpowiedzUsuńCo do lalkowego stroju to bardzo podoba mi się jesienny ubiór twojej panienki.
Pozdrawiam.
Oj było pyszne i bardzo sycące:) Dziękuję:)
UsuńBuziaki!:))
Прекрасный рецепт! Спасибо! Лечо должно быть очень вкусным)
OdpowiedzUsuńПрекрасный наряд для куклы! Сумка - супер!
спасибо:) I really recommend this recipe. I'm happy you like her outfit and the bag. Now she is ready to spend time in some less sunny parts of Small Dimension:)
UsuńHugs!:))
Leczo przepyszne!!!Wspaniałe ubranko dla Minki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńŻałuję, że na dziś nie mam:)) Dzięki:) Buziaki!:))
UsuńOj kusisz,kusisz !! :P Ja juz dawno lecza nie jadlam ale ze nikt u mnie za nim nie przepada to tylko zadowole sie zdjeciem ;)
OdpowiedzUsuńUbranko swietne <3 Buziaki
Hihi, mój luby nigdy wcześniej nie jadł, ale mu posmakowało:))
UsuńDzięki:)
Buziaki!:))
Leczo o tej porze roku jest najlepsze! Twoje wygląda wspaniale! Świetna torebka ze sznurka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawda, syci i przyjemnie grzeje od środka. Dziękuję:) Powiem Ci, że najdłużej ją robiłam, choć jest w sumie malutka przecież:))
UsuńUściski!:))
Uwielbiam leczo ale rzadko robię je ze świeżych pomidorów. Wolę je zostawić na kanapki :)
OdpowiedzUsuńLeczo robię trochę inaczej. Najpierw np. podsmażam kiełbasę (bez oleju bo wytapia się tłuszcz z kiełbasy) i później dopiero dodaję cebulę. Lubię też dodać do leczo łyżeczkę miodu i odrobinę octu balsamicznego.
Pozdrowienia :)
Ps. Świetne ubranka dla lali. Zachwycił mnie zwłaszcza sweter.
Pomidorki na kanapkach też chętnie jem:) Bardzo fajny pomysł z tym wytopieniem tłuszczyku. Ciekawi mnie efekt miodu w ogóle. Dzięki:))
UsuńBuziaki!:))
Uwielbiam leczo, ale za to mój lubi nie przepada za kiełbasą więc robię z mięsem :) Twój pomysł bez koncentratu jest na prawdę fajny i koniecznie muszę spróbować tak zrobić.
OdpowiedzUsuńStrój Minki jest bardzo fajny! A torba ze sznurka rewelacyjna...taka torba byłaby fajna też dla człowieków :D
Mój je i jedno i drugie, ale z kolei wybredny jest odnośnie poszczególnych dań strasznie:) Spróbuj, w ogóle nie wychodzi zła konsystencja ani nic takiego, a jak dorwiesz takie aromatyczne pomidory, co mają super smak, to po prostu jest niebiańsko smaczne leczo. Naprawdę jest duża różnica w smaku. Dzięki:)) Hihi, zgadzam się, chętnie bym taką torbę dla siebie przygarnęła:D
UsuńBuziaki!:))
Torebka Minki jest fantastyczna, zupełnie nietuzinkowa. Jesienne ciuszki też bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Długo ją dłubałam, ale w końcu się udało:))
UsuńBuziaki!:))
Uwielbiam leczo :) Na pewno wypróbuję Twój przepis bez koncentratu, który zawsze dodaję.
OdpowiedzUsuńUbranko super.
Buziaki
Ja też:) Super, że spróbujesz tej wersji. Dziękuję:))
UsuńBuziaki!:))
Hola mi querida amiga, acabo de recoger tomates, pimientos y cebollas en la huerta y este plato me parece fabuloso. Muchas gracias y muchos besos.
OdpowiedzUsuńHola Lola, I'm so happy you are going to try out the recipe and with your own vegetables it is going to be absolutely fabulous! Muchos besos to you too mi querida amiga:) Have a wonderful day and happy cooking!:))
UsuńUma receita que gostei muito...A bolsa é um encanto.
OdpowiedzUsuńUm abraço, Élys
That's cool you like it and I hope you are going to try it out. Obrigado:) Im sending you um abraço too dear Élys!:)
UsuńLeczo uwielbiam, choć ja robię bez kiełbaski, za to z jajkiem, niczym jajecznicę z papryką, pomidorami i cukinią. Laleczkowy strój jak zwykle efektowny i oryginalny, a torebka nietuzinkowa. :-) Co do krojów, to może znajdziesz coś, co Cię zainspiruje na blogu Natalki "Bfashions". Myślę, że znasz, a jeśli nie to podaję link: http://www.bfashions.pl/ :-) Świetny blog, polecam :-)
OdpowiedzUsuńWersja bezmięsna to bardziej dla mnie niż dla mego lubego:) Dziękuję:)) Muszę tam koniecznie wpaść i to pewnie jeszcze dziś wieczorem. Szukam takiego wykroju, żeby nic nie popsuć, bo torba do pocięcia jest spora, ale nie jakaś strasznie duża:D Dzięki za link.
UsuńBuziaki!:))
Uwielbiam leczo. Robię je często z pomidorów z dodatkiem cukinii, ale ze skórką, co by się nie rozgotowało. Kiełbasa może być, choć z piersią kurcazka jest mega delikatne. Zawsze jedzenia zostanie na dwa dni, ale na drugi dzień jest smaczniejsze.
OdpowiedzUsuńStrój wygląda jak z katalogu. Dla mnie bomba. Lala wygląda jak prawdziwa kobieta.
Ja tak samo:) Z piersią kurczaka jeszcze nie jadłam nigdy, ale może się skuszę, jak mi jakieś piersi wpadną w ręce:) Też myślę, że na drugi dzień jeszcze lepsze, zupełnie jak gulasz:)
UsuńDzięki:))
Buziaki!:))
Bardzo chętnie zrobię takie leczo, i to w wielkim garnku, żeby jeść bez ograniczeń. Przepis zabieram i bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńMinka wygląda prześlicznie, a torebka z rybą to mega pomysł, tak jeszcze trochę jakby wakacje nad morzem (uuu chciałaby dusza do raju:))
wiesz, że kiedyś miałam podobnie uszyte spodnie???
Hihi, też lubię je jeść bez ograniczeń i oczywiście częstuj się przepisem i daj znać, jak wyszło:)
UsuńDziękuję:) No, to musiała być taka podprogowa twórczość, bo jak pomyślę, to rzeczywiście fajnie było nad morzem i bym się znów wybrała na plażę poleniuchować, pospacerować, popatrzeć sobie na morski bezkres:)
Ha, a ja to bym chciała takie mieć, żeby nogawki takie rozkloszowane biegły od sztruksowej części:)
Buziaki!:))
Honestly I'm not the best at cooking, but I really love to try something with species)
OdpowiedzUsuńI like spices too just not very hot because my stomach just can't take very hot food well:)
UsuńHugs!:))
My dear, it's just beautiful! I love Leczo - it's a super popular dish in Russia as well. But until recently, I was only familiar with a vegetarian version of it. We usually add vinegar to it and have it as a cold salad (side dish). I recently read that it is done even with lard, to my surprise. It must be yummy! I will have to try it with sausage.
OdpowiedzUsuńYour doll is such a cutie, lovely purse!!
Thank you:) I'm a leczo fan too. You know what, I never had vegetarian version yet. I think I'd like it a lot and I must try to make it sometimes. I think traditionally to the hungarian version you are supposed to put lard but (like the one you see in smalec with smalec together). I like smalec but I really don't like the lard pieces in it, so I always dig it out:D If you try with sausage, let me know whether you liked it. I used slightly smoked sausage and it did give a lot of taste. It can be even made with weiners but still I think sausage gives better taste. Thak you:))
UsuńHugs!:))
U mnie też dziś leczo, to się stało tradycją, ale korzystam póki jest cukinia ;) Do swojego dodaję świeże pomidory lub pomidory w puszce, a koncentrat najczęściej ma niezły skład (z kechupem jest o wiele gorzej).
OdpowiedzUsuń:)) Ja jeszcze nie dodawałam nigdy cukinii, ale jeśli mi wpadnie w ręce, to dodam:)
UsuńSmacznego:) Buziaki!:))
Hi hi, my z mężem robimy bardzo podobne leczo tylko zawsze z dodatkiem cukinii, keczupu i przecieru nie dodajemy nigdy, zupełnie można się bez tych dodatków obejść :)
OdpowiedzUsuńMinka ma szałową torebkę, po prostu genialnie ją zrobiłaś! Sweterek też śliczny, sama bym taki chciała :)
No właśnie ja jakoś nie robiłam jeszcze z cukinią. Muszę spróbować takiej wersji:) Dzięki:))
UsuńBuziaki!:))
mniam smacznie :) a torebeczka super !
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBuziaki!:))
Ja lubię z cukinią jeszcze. Jakoś nigdy nie pomyślałam o tym żeby do lecza dodawać przecier czy też ketchup - same pomidory wystarczą.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować kiedyś z cukinią. Myślę, że ludzie dodają koncentrat dla gładkiej konsystencji głównie, a ketchup do smaku na przykład.
UsuńBuziaki!:))