Witajcie Kochani, Kalendarzowo mamy jesień, ale pogoda wciąż jeszcze trzyma lekko letni fason. Dla mnie takie przejściowe pogody są chyba najgorsze, bo przeważnie nie wiem, jak się ubrać, żeby nie było mi za ciepło. Też tak czasem macie, że wychodzicie z domu, przekonani, że jest chłodno, a okazuje się, że jednak wcale nie aż tak bardzo? Mnie zdarza się także przeholować w drugą stronę, szczególnie, kiedy wychodzę po południu i wracam późnym wieczorem. Szczękając zębami, zawsze sobie wtedy wyrzucam, że mogłam się jakoś lepiej przygotować na wahania temperatury:)
Wczoraj, korzystając z wolnej chwili, włączyłam 'Dark Side of the Moon' Pink Floyd i zrobiłam mały przegląd szafy. Tak powstały poniższe zestawy ubrań na przejściową pogodę, czyli już jesienną, ale jednak wciąż trochę letnią:)
Kulkowy naszyjnik dostałam od Justyny. Do ożywienia szarości nadał się wyśmienicie i jest po prostu bardzo fajny:)
Ta bluzeczka w kwiatki, jeśli wierzyć metce, jest bielizną, ale powiem Wam, że zdecydowanie lepiej czuję ją jako bluzkę i tak mi jakoś pasuje do koronkowej spódniczki, pod którą de facto mam prawdziwie bieliźnianą haleczkę:D
Na sam koniec dopadło mnie szaleństwo jakieś:) W trampkach i błękitnej bluzce z koliberkami podwójnie dobrze podryguje się w rytm muzyki. Poza tym,"Dark side of the Moon"...sami wiecie:))
To mój po prostu bardzo, ale to bardzo najbardziej ulubiony album Pink Floyd i w ogóle odkąd pamiętam, bardzo mnie ruszał:)
Reasumując, przy spódniczkach i sukience postawiłam na cieniutkie rajstopy, a wszystkie stroje mają łatwo usuwalne okrycie wierzchnie. Najgorzej w moim przypadku mam kiedy się ubiorę tak, że nie da się nic zdjąć ani dodać. Starałam się więc zestawiać ubrania tak, żeby zestawy można było z łatwością modyfikować w trakcie dnia. Gdyby się uprzeć, to i rajstopy można zdjąć. Wystarczy tylko w torebce nosić skarpetki:D
Jak Wy radzicie sobie z przejściową pogodą? Czy założyłybyście któryś z tych moich zestawów?:)
Przesyłam Wam buziaki i życzę miłego weekendu i bezpiecznie przewidywalnych warunków atmosferycznych!:)
PEACE
Świetna zabawa w kompletowanie zestawu na przejściowa pogodę.Mnie najbardziej podoba się 4 rządek od dołu.( w kolejności od góry 11) Uwielbiam wszelkiego typu wdzianka, swetry rozpinane dlatego zachwyciły mnie:rozkloszowane wdzianko z krótkim rękawem w kolorze mocnego czerwonego wina, w podobnym kolorze sweter rozpinany(bądź polar)malinowy polar o ton ciemniejszy od bluzeczki. A także spódnica z ostatniego rządku, to przez sentyment, bo kiedyś sama miałam podobną.Myślę,że Twoje stroje świadczą o fantazji i radości!Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj tak, było super i tylko trochę pod koniec byłam już zmęczona:)) To wdzianko dostałam kiedyś w prezencie i powiem Ci, że jest mięciutkie i naprawdę miło grzeje:) Malinowy polar z kolei przywiozłam sobie znad morza, bo okazało się, że wieczory były naprawdę chłodne:)
UsuńDziękuję:) Staram się właśnie w ogóle podchodzić do życia z fantazją.
Uściski!:))
Podzielam Twój gust muzyczny i to bardzo!!! A mając na myśli gust ubraniowy, podbiłaś mnie zestawem nr 4, jest dziewczęcy i uroczy po prostu. Poza tym wyglądasz świetnie w spódniczkach, trochę boho, trochę etno,ale fajnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Hihi, pamiętam, że też lubisz Pink Floyd:) Dziękuję:)) Wyobraź sobie, że ze w ogóle najbardziej lubię chodzić w spódniczkach lub w szerokich spodniach materiałowych. W jeansach się jakoś czuję obciśnięta za bardzo:)
UsuńBuziaki!:))
oh my! You really know a lot in skirts! Personally I loved all of them, but some are mopre than fantastic! And I really love how you looks are all so cute and feminine) Cool! Go on! More posts like this!
OdpowiedzUsuńHehe, I do have quite a few and I'd like more:D I'm just not really a jeans pants person so if not baggy pants then usually I choose a skirt:) Thank you:))
UsuńHugs!:))
Красивые комплекты одежды на прохладную погоду!)
OdpowiedzUsuńспасибо:) The weather is nicely cooler now but still I'm waiting for the real Autumn:))
UsuńHugs!:))
Mnóstwo fajnych ciuchów , pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Najmniej fajnie było wszystko z powrotem wkładać do szafy:D
UsuńBuziaki!:))
Super stylizacje! Poszalałaś. Z większości zabrałabym po trochu. Jestem fanką spodni, więc spódnice u mnie odpadają, ale za to bluzka w czarno czerwone pasy wymiata.
OdpowiedzUsuńZe wszystkich zestawień, które pokazałaś, na Tobie najbardziej podoba mi się ostatnie :)
A co do przejściowej pogody to mam ten sam problem, dlatego często noszę rozpinane bluzy, ponieważ zawsze można je odpiąć lub zapiąć, podwinąć rękawy lub zupełnie ściągnąć :)
Dzięki:) Szalnone było też układanie wszystkiego na powrót w szafie:) Wciąż mam trochę na wierzchu i muszę w poniedziałek sprzątnąć:D Te pasy są ciemno granatowe i wyobraź sobie, że najpierw miałam w niej sobie po domu chodzić, bo taka luźna i wygodna, ale później doszłam do wniosku, że nie tylko w domu będę w niej śmigać:)
UsuńJa wczoraj wypróbowałam ten zestaw z bluzką w kwiatki, pluszową marynarką i koronkową spódniczką i najpierw mi było za ciepło, a późnym wieczorem mi było w sam raz, a chwilami nawet chłodnawo:D
Buziaki!:))
Zestaw z koliberkami jest the best! :) W ogóle każdy z tych zestawów ma coś w sobie i każdy jest fajny. A Pinków Floydów ;) to u mnie całą rodzina słucha :))
OdpowiedzUsuńHihi, chyba też przez ten błękit robi się zaraz bardziej pozytywnie:)) Dięki:) Oj, a ja teraz słucham sobie sama, ale mi się poszczęściło, bo udało mi się dostać "Dark Side of the Moon" na winylu. Jak sobie puszczam, to mnie zaraz dreszcze przechodzą:)
UsuńBuziaki!:))
Noo to masz wypas z tą płytą, zazdroszczę, choć już nie mam adapteru, żeby takie płyty puszczać :(
UsuńWow sliczne propozycje :) buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńBuziaki!:))
Wiesz, mam styl ubioru trochę podobny do Twojego :-) Stąd z zainteresowaniem śledzę Twoje propozycje :-) Co prawda za noszonymi samodzielnie sukienkami i spódnicami nie przepadam (przepraszam się z nimi w wyjątkowo gorące lato), ale na przykład wszelkie tuniki do spodni uwielbiam nosić i także wyjątkowo, czasem noszę krótsze sukienki na spodnie, używając je jako tuniki. W ogóle lubię bardzo bluzki, bluzy, t-shirty, które są dłuższe i zachodzą na spodnie. Śliczne fotki z Twoją uśmiechniętą buzią :-) i ciekawe propozycje modowe. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńFajnie:) Ja tunik nie mam dużo, ale zdecydowanie lubię jak właśnie koszulka jest taka dłuższa trochę. Krótkie sukienki na spodnie też lubię, ale teraz nie mam praktycznie żadnych krótkich sukienek:/ Hihi, bardzo dziękuję:))
UsuńBuziaki!:))
So many beautiful photos of you looking so stylish and pretty! xx
OdpowiedzUsuńThank you:) It was a lot of fun to make these sets and get ready for the transitional weather that is literally driving me crazy:)
UsuńHugs!:)xx
Eh ja też zawsze mam problem z ubraniem się na takie jesienne dni. I też chyba muszę przewertować moją szafę i pomyśleć i jakiś stylizacjach.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nigdy nie wiadomo, jak się taka pogoda rozwinie i do tego nieraz się zmienia zaraz po wyjściu z domu:D Wiesz co, mnie to pomogło trochę i w końcu porządek sobie zrobiłam:)
UsuńUściski!:))
Rewelacyjne zestawy! podobają mi się absolutnie wszystkie i chciałabym sama w takich kreacjach zadawać szyku... choć nie wyglądałabym tak pięknie jak Ty..
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, który zestaw zrobił na mnie największe wrażenie, ale nie potrafię wybrać:/ w pierwszym momencie wyróżniłam kompozycję czwartą od góry, ale to tylko w pierwszym momencie!:)))
Dziękuję:) Haha, no wiesz co? Ja bym się z Tobą chętnie pobawiła w przebieranie.
UsuńA ja póki co przetestowałam wczoraj zestaw z koronkową spódniczką i nawet się jakoś nie zgrzałam strasznie, a wieczorem mi było w sam raz (nawet chwilami dość chłodno). Przejściowa pogodna jest dla mnie zdecydowanym szaleństwem. Po prostu ciężko mi bez dokładniejszego planowania jakoś sensownie się ubrać. Marzy mi się konkretna jesień:))
Buziaki!:))
Zestaw czwarty jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńJa nieraz mam problemy z dobraniem ubrania, szczególnie wtedy gdy wychodzę z domu wcześnie rano, kiedy jest jeszcze bardzo zimno. Potem zwykle robi się cieplej, a ja jestem ubrana jakbym wybierała się na biegun północny. Dlatego zwykle jednak ubieram się na cebulkę.
Zestaw czwarty zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie:) No ja tak samo, po prostu przejściowa pogoda mnie męczy. Hihi, tak i w moim przypadku jest:D Np. rano mamy 10 stopni, a później jest ponad 20 i klops. Cebulka rządzi:)
UsuńBuziaki!:))
Fajnie i z pomysłem. Lubię twój boho lub luzacki styl. Ładnie Ci jest w bordowym i w czerwonym kolorze. To ponczo bordowe, którego nie widziałam na blogu jest mega.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo lubię czerwony i bordo.
UsuńJak pamiętasz! Rzeczywiście go nie było, a dostałam je w prezencie już jakiś czas temu. Uwielbiam tego rodzaju prezenty:)) To ponczo ma takie fajne kieszenie. Kojarzą mi się z ptasimi gniazdami:)
Buziaki!:))
Estas fantástica con todos los atuendos, son divertidos y alegres, me encantan y te sientan genial, enhorabuena. Besos.
OdpowiedzUsuńGracias mi querida amiga:) The worst part was to clean up after:))
UsuńBesos!:))
bardzo podoba mi sie spudniczka z pierwszej fotografi :)
OdpowiedzUsuńTeż ją bardzo lubię i chciałabym umieć taką uszyć:)
UsuńNie wiem, czy to tak miało być, czy jak, ale mnie strasznie denerwują te kropki na twoich zdjeciach, które zasłaniają ci twarz. trochę odwraca uwagę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie chciałam Cię zdenerwować:)
UsuńPozdrowienia!:))