Wczoraj, korzystając z wolnej chwili, włączyłam 'Dark Side of the Moon' Pink Floyd i zrobiłam mały przegląd szafy. Tak powstały poniższe zestawy ubrań na przejściową pogodę, czyli już jesienną, ale jednak wciąż trochę letnią:)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWLbGXrz0f0vlYMr2al5NaRuXV5PFfJdn64efiZ9muuHvgBF8szW40BG5WMm9mcWKGZLtdexIuXIseHyHNZjWe7FUDEtoEdlJtA04VjpJlLdmo7047pifkDIA7sMYyWzH7JYyJ5jmMGg_t/s640/hipisowska+stylizacja+jesienna+boho+sp%25C3%25B3dnica+jesieni%25C4%2585+hippie.jpg)
Kulkowy naszyjnik dostałam od Justyny. Do ożywienia szarości nadał się wyśmienicie i jest po prostu bardzo fajny:)
Ta bluzeczka w kwiatki, jeśli wierzyć metce, jest bielizną, ale powiem Wam, że zdecydowanie lepiej czuję ją jako bluzkę i tak mi jakoś pasuje do koronkowej spódniczki, pod którą de facto mam prawdziwie bieliźnianą haleczkę:D
Na sam koniec dopadło mnie szaleństwo jakieś:) W trampkach i błękitnej bluzce z koliberkami podwójnie dobrze podryguje się w rytm muzyki. Poza tym,"Dark side of the Moon"...sami wiecie:))
To mój po prostu bardzo, ale to bardzo najbardziej ulubiony album Pink Floyd i w ogóle odkąd pamiętam, bardzo mnie ruszał:)
Reasumując, przy spódniczkach i sukience postawiłam na cieniutkie rajstopy, a wszystkie stroje mają łatwo usuwalne okrycie wierzchnie. Najgorzej w moim przypadku mam kiedy się ubiorę tak, że nie da się nic zdjąć ani dodać. Starałam się więc zestawiać ubrania tak, żeby zestawy można było z łatwością modyfikować w trakcie dnia. Gdyby się uprzeć, to i rajstopy można zdjąć. Wystarczy tylko w torebce nosić skarpetki:D
Jak Wy radzicie sobie z przejściową pogodą? Czy założyłybyście któryś z tych moich zestawów?:)
Przesyłam Wam buziaki i życzę miłego weekendu i bezpiecznie przewidywalnych warunków atmosferycznych!:)
PEACE
Świetna zabawa w kompletowanie zestawu na przejściowa pogodę.Mnie najbardziej podoba się 4 rządek od dołu.( w kolejności od góry 11) Uwielbiam wszelkiego typu wdzianka, swetry rozpinane dlatego zachwyciły mnie:rozkloszowane wdzianko z krótkim rękawem w kolorze mocnego czerwonego wina, w podobnym kolorze sweter rozpinany(bądź polar)malinowy polar o ton ciemniejszy od bluzeczki. A także spódnica z ostatniego rządku, to przez sentyment, bo kiedyś sama miałam podobną.Myślę,że Twoje stroje świadczą o fantazji i radości!Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj tak, było super i tylko trochę pod koniec byłam już zmęczona:)) To wdzianko dostałam kiedyś w prezencie i powiem Ci, że jest mięciutkie i naprawdę miło grzeje:) Malinowy polar z kolei przywiozłam sobie znad morza, bo okazało się, że wieczory były naprawdę chłodne:)
UsuńDziękuję:) Staram się właśnie w ogóle podchodzić do życia z fantazją.
Uściski!:))
Podzielam Twój gust muzyczny i to bardzo!!! A mając na myśli gust ubraniowy, podbiłaś mnie zestawem nr 4, jest dziewczęcy i uroczy po prostu. Poza tym wyglądasz świetnie w spódniczkach, trochę boho, trochę etno,ale fajnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Hihi, pamiętam, że też lubisz Pink Floyd:) Dziękuję:)) Wyobraź sobie, że ze w ogóle najbardziej lubię chodzić w spódniczkach lub w szerokich spodniach materiałowych. W jeansach się jakoś czuję obciśnięta za bardzo:)
UsuńBuziaki!:))
oh my! You really know a lot in skirts! Personally I loved all of them, but some are mopre than fantastic! And I really love how you looks are all so cute and feminine) Cool! Go on! More posts like this!
OdpowiedzUsuńHehe, I do have quite a few and I'd like more:D I'm just not really a jeans pants person so if not baggy pants then usually I choose a skirt:) Thank you:))
UsuńHugs!:))
Красивые комплекты одежды на прохладную погоду!)
OdpowiedzUsuńспасибо:) The weather is nicely cooler now but still I'm waiting for the real Autumn:))
UsuńHugs!:))
Mnóstwo fajnych ciuchów , pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Najmniej fajnie było wszystko z powrotem wkładać do szafy:D
UsuńBuziaki!:))
Super stylizacje! Poszalałaś. Z większości zabrałabym po trochu. Jestem fanką spodni, więc spódnice u mnie odpadają, ale za to bluzka w czarno czerwone pasy wymiata.
OdpowiedzUsuńZe wszystkich zestawień, które pokazałaś, na Tobie najbardziej podoba mi się ostatnie :)
A co do przejściowej pogody to mam ten sam problem, dlatego często noszę rozpinane bluzy, ponieważ zawsze można je odpiąć lub zapiąć, podwinąć rękawy lub zupełnie ściągnąć :)
Dzięki:) Szalnone było też układanie wszystkiego na powrót w szafie:) Wciąż mam trochę na wierzchu i muszę w poniedziałek sprzątnąć:D Te pasy są ciemno granatowe i wyobraź sobie, że najpierw miałam w niej sobie po domu chodzić, bo taka luźna i wygodna, ale później doszłam do wniosku, że nie tylko w domu będę w niej śmigać:)
UsuńJa wczoraj wypróbowałam ten zestaw z bluzką w kwiatki, pluszową marynarką i koronkową spódniczką i najpierw mi było za ciepło, a późnym wieczorem mi było w sam raz, a chwilami nawet chłodnawo:D
Buziaki!:))
Zestaw z koliberkami jest the best! :) W ogóle każdy z tych zestawów ma coś w sobie i każdy jest fajny. A Pinków Floydów ;) to u mnie całą rodzina słucha :))
OdpowiedzUsuńHihi, chyba też przez ten błękit robi się zaraz bardziej pozytywnie:)) Dięki:) Oj, a ja teraz słucham sobie sama, ale mi się poszczęściło, bo udało mi się dostać "Dark Side of the Moon" na winylu. Jak sobie puszczam, to mnie zaraz dreszcze przechodzą:)
UsuńBuziaki!:))
Noo to masz wypas z tą płytą, zazdroszczę, choć już nie mam adapteru, żeby takie płyty puszczać :(
UsuńWow sliczne propozycje :) buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńBuziaki!:))
Wiesz, mam styl ubioru trochę podobny do Twojego :-) Stąd z zainteresowaniem śledzę Twoje propozycje :-) Co prawda za noszonymi samodzielnie sukienkami i spódnicami nie przepadam (przepraszam się z nimi w wyjątkowo gorące lato), ale na przykład wszelkie tuniki do spodni uwielbiam nosić i także wyjątkowo, czasem noszę krótsze sukienki na spodnie, używając je jako tuniki. W ogóle lubię bardzo bluzki, bluzy, t-shirty, które są dłuższe i zachodzą na spodnie. Śliczne fotki z Twoją uśmiechniętą buzią :-) i ciekawe propozycje modowe. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńFajnie:) Ja tunik nie mam dużo, ale zdecydowanie lubię jak właśnie koszulka jest taka dłuższa trochę. Krótkie sukienki na spodnie też lubię, ale teraz nie mam praktycznie żadnych krótkich sukienek:/ Hihi, bardzo dziękuję:))
UsuńBuziaki!:))
So many beautiful photos of you looking so stylish and pretty! xx
OdpowiedzUsuńThank you:) It was a lot of fun to make these sets and get ready for the transitional weather that is literally driving me crazy:)
UsuńHugs!:)xx
Eh ja też zawsze mam problem z ubraniem się na takie jesienne dni. I też chyba muszę przewertować moją szafę i pomyśleć i jakiś stylizacjach.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nigdy nie wiadomo, jak się taka pogoda rozwinie i do tego nieraz się zmienia zaraz po wyjściu z domu:D Wiesz co, mnie to pomogło trochę i w końcu porządek sobie zrobiłam:)
UsuńUściski!:))
Rewelacyjne zestawy! podobają mi się absolutnie wszystkie i chciałabym sama w takich kreacjach zadawać szyku... choć nie wyglądałabym tak pięknie jak Ty..
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, który zestaw zrobił na mnie największe wrażenie, ale nie potrafię wybrać:/ w pierwszym momencie wyróżniłam kompozycję czwartą od góry, ale to tylko w pierwszym momencie!:)))
Dziękuję:) Haha, no wiesz co? Ja bym się z Tobą chętnie pobawiła w przebieranie.
UsuńA ja póki co przetestowałam wczoraj zestaw z koronkową spódniczką i nawet się jakoś nie zgrzałam strasznie, a wieczorem mi było w sam raz (nawet chwilami dość chłodno). Przejściowa pogodna jest dla mnie zdecydowanym szaleństwem. Po prostu ciężko mi bez dokładniejszego planowania jakoś sensownie się ubrać. Marzy mi się konkretna jesień:))
Buziaki!:))
Zestaw czwarty jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńJa nieraz mam problemy z dobraniem ubrania, szczególnie wtedy gdy wychodzę z domu wcześnie rano, kiedy jest jeszcze bardzo zimno. Potem zwykle robi się cieplej, a ja jestem ubrana jakbym wybierała się na biegun północny. Dlatego zwykle jednak ubieram się na cebulkę.
Zestaw czwarty zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie:) No ja tak samo, po prostu przejściowa pogoda mnie męczy. Hihi, tak i w moim przypadku jest:D Np. rano mamy 10 stopni, a później jest ponad 20 i klops. Cebulka rządzi:)
UsuńBuziaki!:))
Fajnie i z pomysłem. Lubię twój boho lub luzacki styl. Ładnie Ci jest w bordowym i w czerwonym kolorze. To ponczo bordowe, którego nie widziałam na blogu jest mega.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo lubię czerwony i bordo.
UsuńJak pamiętasz! Rzeczywiście go nie było, a dostałam je w prezencie już jakiś czas temu. Uwielbiam tego rodzaju prezenty:)) To ponczo ma takie fajne kieszenie. Kojarzą mi się z ptasimi gniazdami:)
Buziaki!:))
Estas fantástica con todos los atuendos, son divertidos y alegres, me encantan y te sientan genial, enhorabuena. Besos.
OdpowiedzUsuńGracias mi querida amiga:) The worst part was to clean up after:))
UsuńBesos!:))
bardzo podoba mi sie spudniczka z pierwszej fotografi :)
OdpowiedzUsuńTeż ją bardzo lubię i chciałabym umieć taką uszyć:)
UsuńNie wiem, czy to tak miało być, czy jak, ale mnie strasznie denerwują te kropki na twoich zdjeciach, które zasłaniają ci twarz. trochę odwraca uwagę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie chciałam Cię zdenerwować:)
UsuńPozdrowienia!:))