Z muszelki i z modeliny zrobiłam miniaturowy kielich. Ozdobiłam go różnymi kolorami farb akrylowych i zabezpieczyłam bezbarwnym lakierem do paznokci. Chciałam, żeby modelina przypominała koralowiec i dlatego zrobiłam w niej patyczkiem dużo malutkich dziurek:)
Jak podoba się Wam ten podmorski skarb w skali 1:6?:) Napilibyście się z niego orzeźwiającego trunku?
⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌
Zapraszam Was bardzo serdecznie na kolejną część z cyklu 'Na tropie Katalków'. Powoli zbliżamy się do odkrycia wielkiej tajemnicy:)
> Na tropie Katalków cz.3 - 'Na progu odkrycia' <
⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌⚌
Życzę Wam miłego weekendu moi Kochani!:) Buziaki:)
PEACE
sobota, 27 lutego 2016
piątek, 26 lutego 2016
Szydełkowe ponczo w wersji mini:) + Osiem pamiętnych horrorów z lalkami
Witajcie Kochani. Jakiś czas temu pokazywałam Wam ponczo z prostokątów, które wydziergałam dla siebie, a teraz postanowiłam zrobić takie podobne w wersji miniaturowej:)
Użyłam drobnego szydełka i kordonka i moja Barbie Made to Move dostała ciepły ciuszek na niewielkowymiarowe chłody.
Ponczo jest kolorowe, rozpinane i łatwo się zakłada. Lala jest zadowolona:) A Wam się podoba?
Jeśli macie ochotę zobaczyć ponczo w większej skali i dowiedzieć się, o co chodzi z prostokątami i jak je złożyć, to zapraszam tutaj: 'Ponczo z prostokątów'.
________________________________________________________________________________
Osiem pamiętnych horrorów z lalkami:
Child's Play (Chucky) (1988-?)- Laleczka opętana przez duszę złoczyńcy Charles'a Lee Ray zasługuje zdecydowanie, aby otworzyć listę. Od 1988 roku powstało sześć części Chucky'ego, w tym Bride of Chucky, gdzie reżyser przedstawia nam lalkową narzeczoną Charles'a. Mimo, iż seria z Chuckym nie jest specjalnie straszna, to jednak wciąga i świetnie się ogląda. Zastanawialiście się kiedyś, czy Good Guy (lalka, w którą wstępuje Chucky) była faktyczną linią lalek? Okazuje się, że nie. Istniał za to My Buddy (od Playskool) i to na nim oparto filmową postać Chucky'ego.
Puppet Master (1989- ?)- To kolejny tasiemiec. Na razie seria liczy sobie aż 11 części i na pewno warto obejrzeć je wszystkie:) W filmach występuje wiele morderczych lalek, które powołał do życia ich właściciel. Mamy na przykład upiornego klauna Jester'a o podzielonej na trzy części drewnianej głowie, czy Pinhead'a którego główka jest maciupeńka a ciało bardzo umięśnione. Na uwagę zasługuje również Tunneler ze świderkiem czy Leech Woman. W każdej lalce znajduje się dusza prawdziwej osoby i każda lalka posiada unikalne umiejętności.
PIN (1988)- Pin jest pomocą medyczną. Najpierw służy ojcu Leona i Ursuli do wyjaśniania najróżniejszych zagadnień, a później staje się nieodłącznym towarzyszem chłopca. PIN nie jest typowym horrorem o lalce, ale medyczny manekin zapada w pamięć i powiedzmy, że cały czas jest w tle niezwykle ciekawej historii:)
Imię Pin jest skrótem od Pinokio.
Dangerous Worry Dolls (2008)- Więźniarka Eva pod poduszką trzyma pudełko z malutkimi Worry Dolls. Co wieczór powierza im swoje troski i okazuje się, że laleczki ani myślą siedzieć cicho. Wkradają się wprost do mózgu kobiety i robią niezły bigos, choć wcale ich nie widać.
Worry dolls pochodzą z Gwatemali i Meksyku i służą do odganiania zmartwień. To niewielkie, ręcznie robione laleczki, które można wszędzie ze sobą zabrać.
Dolls (1987)- Kiedy grupa podróżnych chroni się przed burzą w domu ekscentrycznych twórców lalek, nic nie wskazuje na to, że nie dane im będzie go opuścić. Lalki okazują się wyjątkowo żądne krwi i prawie nic nie jest w stanie odwieźć ich od okrutnych czynów.Szaleją i po prostu aż strach się bać:)
The Boy (2015)- Brahms jest porcelanową lalką, o którą trzeba się troszczyć jak o prawdziwego chłopca. Inaczej są kłopoty i przekonuje się o tym młoda niania, której przypada całodobowa opieka nad niezwykłym Brahmsem
Annabelle (2014)- Po raz pierwszy możemy zobaczyć tą nawiedzoną laleczkę w filmie The Conjuring (2013), ale dopiero w 2014 roku lalka otrzymuje nieepizodyczną rolę i przez ponad półtorej godziny utrudnia życie Johnowi i jego żonie Mii.
Annabelle samą swoją urodą przyprawia o ciarki i nic dziwnego, że psychopatyczna wyznawczyni satanistycznego kultu obrała ją sobie za narzędzie.
Postać Annabelle i duża część filmu zostały zainspirowane przez prawdziwą nawiedzoną lalkę, którą oglądać można w muzeum okultyzmu w Monroe. Oryginalna Annabelle jest szmaciana i została podarowana studentce pielęgniarstwa przez matkę jako prezent urodzinowy.
Trilogy of Terror (1975)- Film doczekał się drugiej części i w obu przypadkach mamy do czynienia z trzema historiami. Nasza upiorna lalka za każdym razem pojawia się w ostatniej. Zrobiona jest z drewna, ma ostrą włócznię i przerażające zębiska. Z uroczego prezentu przeobraża się w prawdziwą bestię, zamieszkaną przez ducha myśliwego Zuni. Ciekawe, jak wojownik trafił do lalkowego ciała? Być może za sprawą szamana, a może sam znał nauki tajemne?
W Trilogy of Terror II znajdujemy kontynuację lalkowej historii z pierwszej części.
Głos tego miniaturowego wojownika przywodzi mi na myśl The Muppet Show i za każdym razem rozkłada mnie na łopatki:)
Jakie lalkowe horrory Wam najbardziej zapadły w pamięć?
Jak sądzicie, dlaczego horrory z lalkami są popularne? Być może już sam koncept lalki ma w sobie coś niezwykłego? Trzymamy je w domach, bawimy się nimi, sadzamy na półce jak małego obserwatora naszej codzienności. Dzieci powierzają ukochanym lalkom największe sekrety, tulą, czeszą i ubierają je. Lalka to cudowne narzędzie wyobraźni i niemy terapeuta. Niewątpliwie ma niesamowite właściwości.
Kiedy te nasze bezpieczne i miłe laleczki zestawimy z filmowymi monstrami, to aż włosy stają dęba i chyba właśnie to zestawienie przewodzi krwawym lalkowym produkcjom. Jak myślicie?
________________________________________________________________________________
Ściskam Was serdecznie i przesyłam buziaki!:)
PEACE
Użyłam drobnego szydełka i kordonka i moja Barbie Made to Move dostała ciepły ciuszek na niewielkowymiarowe chłody.
Ponczo jest kolorowe, rozpinane i łatwo się zakłada. Lala jest zadowolona:) A Wam się podoba?
Jeśli macie ochotę zobaczyć ponczo w większej skali i dowiedzieć się, o co chodzi z prostokątami i jak je złożyć, to zapraszam tutaj: 'Ponczo z prostokątów'.
________________________________________________________________________________
Osiem pamiętnych horrorów z lalkami:
źródło: Pinterest |
źródło:Ronsmovieprops |
źródło: Cultreviews |
Imię Pin jest skrótem od Pinokio.
źródło: Thatwasabitmental |
Worry dolls pochodzą z Gwatemali i Meksyku i służą do odganiania zmartwień. To niewielkie, ręcznie robione laleczki, które można wszędzie ze sobą zabrać.
źródło: Pinterest |
źródło: Summerkissedweather |
źródło: Pinterest |
Annabelle samą swoją urodą przyprawia o ciarki i nic dziwnego, że psychopatyczna wyznawczyni satanistycznego kultu obrała ją sobie za narzędzie.
Postać Annabelle i duża część filmu zostały zainspirowane przez prawdziwą nawiedzoną lalkę, którą oglądać można w muzeum okultyzmu w Monroe. Oryginalna Annabelle jest szmaciana i została podarowana studentce pielęgniarstwa przez matkę jako prezent urodzinowy.
źródło: Pnterest |
W Trilogy of Terror II znajdujemy kontynuację lalkowej historii z pierwszej części.
Głos tego miniaturowego wojownika przywodzi mi na myśl The Muppet Show i za każdym razem rozkłada mnie na łopatki:)
Jakie lalkowe horrory Wam najbardziej zapadły w pamięć?
Jak sądzicie, dlaczego horrory z lalkami są popularne? Być może już sam koncept lalki ma w sobie coś niezwykłego? Trzymamy je w domach, bawimy się nimi, sadzamy na półce jak małego obserwatora naszej codzienności. Dzieci powierzają ukochanym lalkom największe sekrety, tulą, czeszą i ubierają je. Lalka to cudowne narzędzie wyobraźni i niemy terapeuta. Niewątpliwie ma niesamowite właściwości.
Kiedy te nasze bezpieczne i miłe laleczki zestawimy z filmowymi monstrami, to aż włosy stają dęba i chyba właśnie to zestawienie przewodzi krwawym lalkowym produkcjom. Jak myślicie?
________________________________________________________________________________
Ściskam Was serdecznie i przesyłam buziaki!:)
PEACE
wtorek, 23 lutego 2016
Część II opowiadania 'Na tropie Katalków' + Tajemnicza maszyna:)
Dziś chcę Was bardzo serdecznie zaprosić do lektury drugiej części opowiadania 'Na tropie Katalków'. Będziecie mogli zobaczyć, jak miniaturowy aparat z poprzedniego posta sprawdza się w akcji i wraz z Zenobią uchylić rąbka tajemnicy:) > Na tropie Katalków cz.2 <
.................................................................................................................................................................
Między robieniem zdjęć do opowiadania zaczęłam bawić się kulką od dezodorantu, ciąć stare gazety, kleić i malować, wyginać druciki i owijać nitką i sznurkiem i powstała tajemnicza maszyna w klimacie fantasy:)
Jest to część wystroju komnat Świątyni Empiryzmu, którą mam nadzieję, kiedyś powstanie i będę Wam ją mogła pokazać w całości, a Niewielkowymiarowianie będą mogli w niej doświadczać najróżniejszych przeżyć:) Staram się obmyślić, jak by tu zrobić, żeby świątynia była składana, bo niestety mój niewielki kącik lalkowy nie chce się rozciągnąć:D Przydałby mi się pokój do budowania miniaturowej planety:))
Jak podoba się Wam tajemnicza maszyna? Kto spróbuje zgadnąć jej przeznaczenie?
.................................................................................................................................................................
Pozdrawiam Was serdecznie moi Kochani i życzę Wam miłego, spokojnego dnia:)
PEACE
.................................................................................................................................................................
Między robieniem zdjęć do opowiadania zaczęłam bawić się kulką od dezodorantu, ciąć stare gazety, kleić i malować, wyginać druciki i owijać nitką i sznurkiem i powstała tajemnicza maszyna w klimacie fantasy:)
Jest to część wystroju komnat Świątyni Empiryzmu, którą mam nadzieję, kiedyś powstanie i będę Wam ją mogła pokazać w całości, a Niewielkowymiarowianie będą mogli w niej doświadczać najróżniejszych przeżyć:) Staram się obmyślić, jak by tu zrobić, żeby świątynia była składana, bo niestety mój niewielki kącik lalkowy nie chce się rozciągnąć:D Przydałby mi się pokój do budowania miniaturowej planety:))
Jak podoba się Wam tajemnicza maszyna? Kto spróbuje zgadnąć jej przeznaczenie?
.................................................................................................................................................................
Pozdrawiam Was serdecznie moi Kochani i życzę Wam miłego, spokojnego dnia:)
PEACE
poniedziałek, 22 lutego 2016
Ludzik już z głową na karku + miniaturowy aparat fotograficzny
Witajcie Kochani:) Mój podrasowany ludzik dostał wreszcie giętką szyję i poszedł do fryzjera. Teraz już może rozglądać się ciekawie po Niewielkim Wymiarze:)
Jest bardzo zadowolony i ja tak samo, bo jego poprzednie oblicze powoli odchodzi do krainy wspomnień. Drewniany ludzik stał się ostatecznie Profesorem Particle. Mieszka sobie na Zieni w Instytucie Nauki i jest taki mądry, że ho ho.
Moje ręce zajmowała ostatnio nie tylko metamorfoza ludzika, ale zrobiłam również miniaturowy aparat fotograficzny. Wykorzystam go w drugiej części opowiadania 'Na tropie Katalków', które to opowiadanie, już niedługo Wam pokażę. Na razie muszę zrobić jeszcze kilka zdjęć moim prawdziwym aparatem:D
Miniaturowy aparat powstał z kartonu, skrawków starej gazety, kawałka przezroczystej grubej folii, guzika i w ruch poszły również farby akrylowe i klej. Całość zabezpieczyłam przezroczystym lakierem do paznokci. Co sfotografowalibyście takim malutkim aparatem?:)
<> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <>
Przesyłam Wam buziaczki i serdeczne uściski!:) Miłego wieczoru!:)
PEACE
Jest bardzo zadowolony i ja tak samo, bo jego poprzednie oblicze powoli odchodzi do krainy wspomnień. Drewniany ludzik stał się ostatecznie Profesorem Particle. Mieszka sobie na Zieni w Instytucie Nauki i jest taki mądry, że ho ho.
Moje ręce zajmowała ostatnio nie tylko metamorfoza ludzika, ale zrobiłam również miniaturowy aparat fotograficzny. Wykorzystam go w drugiej części opowiadania 'Na tropie Katalków', które to opowiadanie, już niedługo Wam pokażę. Na razie muszę zrobić jeszcze kilka zdjęć moim prawdziwym aparatem:D
Miniaturowy aparat powstał z kartonu, skrawków starej gazety, kawałka przezroczystej grubej folii, guzika i w ruch poszły również farby akrylowe i klej. Całość zabezpieczyłam przezroczystym lakierem do paznokci. Co sfotografowalibyście takim malutkim aparatem?:)
<> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <> <>
Przesyłam Wam buziaczki i serdeczne uściski!:) Miłego wieczoru!:)
PEACE
czwartek, 18 lutego 2016
Transformacja giętkiego ludzika:) + Nowa historyjka w Laleczkowie
Jakiś czas temu trafił do mnie giętki ludzik z drewnianą główką (bendy doll). Żal mi było tego maluszka, bo kiedy go wykąpałam, nadal straszył zmechaconą koszulką i postrzępionymi włoskami.
Postanowiłam więc podarować mu nowe oblicze.
Na razie usunęłam sztywną szyję i przemalowałam drewnianą twarzyczkę.
Uszyłam również nową bluzeczkę i malutką marynarkę z koralikowymi guziczkami. Dodałam muszkę z kawałka wstążeczki i tak oto mój drewniany ludzik zaczyna się zmieniać.
Teraz grzecznie czekam, aż wyschną warstwy lakieru, którymi zabezpieczyłam akrylowy face up:) Dopiero jutro zabiorę się za włosy i nową szyję i mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie i ludzik ostatecznie 'ożyje':)
Jak póki co podoba Wam się ta transformacja?:) Znacie takie drewniane ludziki z giętkimi kończynami?
✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Udało mi się zrobić zdjęcia do pierwszej części niewielkowymiarowej historyjki o Katalkach. Jeśli macie ochotę poczytać i pooglądać, to zapraszam serdecznie do Laleczkowa: Na tropie Katalków cz.1 W opowiadaniu po raz pierwszy pojawia się niewielkowymiarowa bibliotekarka CC1. Mam nadzieję, że ją polubicie:)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Ściskam Was mocno i życzę Wam miłego wieczoru:)
PEACE
Postanowiłam więc podarować mu nowe oblicze.
Na razie usunęłam sztywną szyję i przemalowałam drewnianą twarzyczkę.
Uszyłam również nową bluzeczkę i malutką marynarkę z koralikowymi guziczkami. Dodałam muszkę z kawałka wstążeczki i tak oto mój drewniany ludzik zaczyna się zmieniać.
Teraz grzecznie czekam, aż wyschną warstwy lakieru, którymi zabezpieczyłam akrylowy face up:) Dopiero jutro zabiorę się za włosy i nową szyję i mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie i ludzik ostatecznie 'ożyje':)
Jak póki co podoba Wam się ta transformacja?:) Znacie takie drewniane ludziki z giętkimi kończynami?
✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Udało mi się zrobić zdjęcia do pierwszej części niewielkowymiarowej historyjki o Katalkach. Jeśli macie ochotę poczytać i pooglądać, to zapraszam serdecznie do Laleczkowa: Na tropie Katalków cz.1 W opowiadaniu po raz pierwszy pojawia się niewielkowymiarowa bibliotekarka CC1. Mam nadzieję, że ją polubicie:)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Ściskam Was mocno i życzę Wam miłego wieczoru:)
PEACE
środa, 17 lutego 2016
Mini sukienka dla Barbie i buty na koturnach
Witajcie Kochani! Tym razem zmajstrowałam dla mojej lali sukienkę z błyszczących, lejących materiałów i kawałka ozdobnej tasiemki. Jest to kreacja bardziej elegancka od poprzedniej:)
Najpierw przyłożyłam do lalki ciemniejszy materiał i wycięłam taki jakby trapezoidalny kształt, nieco rozszerzający się ku dołowi. Zrobiłam w przypadku tego kawałka rolowane brzegi, aby nic się nie strzępiło i przy okazji wyglądało ładnie po obu stronach. Później wszyłam środkowy kawałek i umarszczyłam go. Na koniec zebrałam i przyszyłam materiał z tyłu i dorobiłam ramiączka z kordonka.
Jak widzicie, wszystko szyłam tak na oko i jest to bardzo prosta sukienka dla Barbie, ale mimo wszystko prezentuje się całkiem przyzwoicie. Polecam taki sposób wykonania, bo idzie w miarę szybko nawet przy ręcznym szyciu i nie trzeba sobie zaprzątać głowy wzorami:) Dla mocno początkującej szwaczki (takiej jak ja:)) to świetny projekt.
Jak podoba się Wam ta lalkowa sukieneczka i co powiecie na nowe buty dla Barbie?
Przy robieniu tych butów bawiłam się modeliną i blaszką. Użyłam także kartonu, szpilek i koralików, a do tego kawałków wstążki i skrawków takiej piankowej wykładziny, z której nieraz są dywaniki łazienkowe.
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się więcej na temat tych platform, to zapraszam Was do Laleczkowa.
Tam napisałam, jak krok po kroku powstały, jakich użyłam materiałów itp.
Sama nie noszę butów na obcasie, ale uważam, że lali pasują i że wyglądają szczególnie fajnie w zestawieniu z tą różowiutką sukienką:) A Wy jak myślicie?
poniedziałek, 15 lutego 2016
Miniaturowy strój codzienny:) + Milky Way chocolate milk + 'Me and My Mates vs. The Zombie Apocalypse'
Ledwo co mogę się oderwać od szycia dla tej lali! Po prostu nie wiem sama, co we mnie wstąpiło:D Powstały kolejne miniaturowe ubranka:)
Zaczęłam od spódniczki. Obszyłam prostokąt, wycięty ze starej bluzki. Zrobiłam zakładki i doszyłam pasek, zeszyłam krawędzie prostokąta i wyszyłam motyw.
Później dorobiłam na szydełku kamizelkę, a na koniec powstała żółta bluzeczka i papucie.
W takim stroju lala może wybierać się na leśne wędrówki i będzie jej wygodnie:) Co o nim myślicie? Może być?
▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ Wybraliśmy się wczoraj z mym lubym na malutką wycieczkę do belgijskiego miasta Menin. Pospacerowaliśmy po centrum i zrobiliśmy mini zakupy.
Było bardzo miło i powiem Wam, że ogromnie lubię ciche miasteczka i kameralną atmosferę.
Z tego wypadu przywiozłam sobie miłe wspomnienia i napój o smaku Milky Way. Kiedy go dziś posmakowałam, to poczułam, że muszę Wam o nim napisać:)
Zupełnie nie spodziewałam się smaku kakaowego. To czekoladowe mleko tak mi smakuje, że na pewno jeszcze po nie sięgnę. Wcale nie kojarzy mi się ze smakiem batoników, a właśnie ze smakiem cudownego, aksamitnego kakao.
To absolutna rewelacja i jeśli lubicie kakao, to spróbujcie koniecznie napoju Milky Way.
Na bank będziecie zachwyceni i duszkiem pochłoniecie całą zawartość buteleczki:)
▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼
Jest już nowy odcinek The Walking Dead!!!:) Obejrzałam i znów się nie zawiodłam. Cóż to były za emocje!:) Bardzo się cieszę, że w kwietniu pojawić ma się nowy sezon Fear The Walking Dead. To idealny komplet serialowy dla mnie i myślę, że żaden fan zombiaków nie może narzekać:D
Jedynie produkcje fabularne ostatnio mnie nie rozpieszczają. Jakoś nie pojawia się nic, czemu mogę z czystym sumieniem ofiarować najwyższą notę.
Miałam okazję zobaczyć film 'Me and My Mates vs. The Zombie Apocalypse' (2015). Jest to horrorystyczna komedia z udziałem zombiaków i znajomych, którzy usiłują przetrwać pośród krwiożerczych bestii. Zdecydowanie nie jest to kolejny 'Shaun of the Dead' czy 'Zombieland', Film jakoś specjalnie mnie nie rozbawił i w ogóle nie uważam, aby czymkolwiek się wyróżniał. Dostaje ode mnie cztery mocne i bardzo różowe słonie za w miarę przyzwoite efekty specjalne i ładną pracę kamery. Mogę go polecić, jeśli macie zombiastyczny niedosyt, ale 'Me and My Mates vs. The Zombie Apocalypse' nie zachwycił mnie i za jakiś czas z pewnością o nim w ogóle zapomnę.
.................................................................................................................................................................
Ściskam Was serdecznie moi Kochani i życzę Wam miłego wieczoru:)
PEACE
Zaczęłam od spódniczki. Obszyłam prostokąt, wycięty ze starej bluzki. Zrobiłam zakładki i doszyłam pasek, zeszyłam krawędzie prostokąta i wyszyłam motyw.
Później dorobiłam na szydełku kamizelkę, a na koniec powstała żółta bluzeczka i papucie.
W takim stroju lala może wybierać się na leśne wędrówki i będzie jej wygodnie:) Co o nim myślicie? Może być?
▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ Wybraliśmy się wczoraj z mym lubym na malutką wycieczkę do belgijskiego miasta Menin. Pospacerowaliśmy po centrum i zrobiliśmy mini zakupy.
Było bardzo miło i powiem Wam, że ogromnie lubię ciche miasteczka i kameralną atmosferę.
Z tego wypadu przywiozłam sobie miłe wspomnienia i napój o smaku Milky Way. Kiedy go dziś posmakowałam, to poczułam, że muszę Wam o nim napisać:)
Zupełnie nie spodziewałam się smaku kakaowego. To czekoladowe mleko tak mi smakuje, że na pewno jeszcze po nie sięgnę. Wcale nie kojarzy mi się ze smakiem batoników, a właśnie ze smakiem cudownego, aksamitnego kakao.
To absolutna rewelacja i jeśli lubicie kakao, to spróbujcie koniecznie napoju Milky Way.
Na bank będziecie zachwyceni i duszkiem pochłoniecie całą zawartość buteleczki:)
▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼
Jest już nowy odcinek The Walking Dead!!!:) Obejrzałam i znów się nie zawiodłam. Cóż to były za emocje!:) Bardzo się cieszę, że w kwietniu pojawić ma się nowy sezon Fear The Walking Dead. To idealny komplet serialowy dla mnie i myślę, że żaden fan zombiaków nie może narzekać:D
Jedynie produkcje fabularne ostatnio mnie nie rozpieszczają. Jakoś nie pojawia się nic, czemu mogę z czystym sumieniem ofiarować najwyższą notę.
Miałam okazję zobaczyć film 'Me and My Mates vs. The Zombie Apocalypse' (2015). Jest to horrorystyczna komedia z udziałem zombiaków i znajomych, którzy usiłują przetrwać pośród krwiożerczych bestii. Zdecydowanie nie jest to kolejny 'Shaun of the Dead' czy 'Zombieland', Film jakoś specjalnie mnie nie rozbawił i w ogóle nie uważam, aby czymkolwiek się wyróżniał. Dostaje ode mnie cztery mocne i bardzo różowe słonie za w miarę przyzwoite efekty specjalne i ładną pracę kamery. Mogę go polecić, jeśli macie zombiastyczny niedosyt, ale 'Me and My Mates vs. The Zombie Apocalypse' nie zachwycił mnie i za jakiś czas z pewnością o nim w ogóle zapomnę.
.................................................................................................................................................................
Ściskam Was serdecznie moi Kochani i życzę Wam miłego wieczoru:)
PEACE
piątek, 12 lutego 2016
Kolaż z muszelek - projekt recyklingowy dla domu ♥
Witajcie Kochani:) Dziś mam dla Was kolorowy projekt recyklingowy dla domu.
Chwyciłam ostatnio znaleziska plażowe, kawałki kartonu, stare koraliki i sznurek, którym pięknie okręcona przyszła do mnie kiedyś paczka. Do tego wyszperałam falowane wnętrze opakowania po ciastkach, mały patyczek i skrawek materiału, pozostały po szyciu spódniczki dla lalki (tą spódniczkę pokażę Wam następnym razem:)). Znalazł się też kawałek wstążeczki z dziurkami. Ta wstążeczka przypominała mi trochę rybacką sieć, a więc pospołu ze starą koronką postanowiłam dodać ją do kompozycji.
Do klejenia użyłam kleju Tacky Glue i z pomocą przyszedł także gorący klej. Zaczęłam bawić się muszelkami i resztą i po kilku godzinach zabawy powstał taki oto obrazek.
Białość falistego papieru pokryłam złotą farbą akrylową. Tą samą farbą musnęłam delikatnie muszelki w sieci:)
Obrazek z muszelek zawiesiłam sobie na ścianie i teraz cieszy me oczy, a Wam jak się podoba taki pomysł na wykorzystanie muszelek?
O tym, jak odświeżam i czyszczę muszelki bez użycia kwasu solnego napisałam tutaj: > sposób na czyszczenie muszli <
Życzę Wam miłego, spokojnego dnia i ślę Wam dźwięki piosenki:
Trzymajcie się cieplutko:)
PEACE
Chwyciłam ostatnio znaleziska plażowe, kawałki kartonu, stare koraliki i sznurek, którym pięknie okręcona przyszła do mnie kiedyś paczka. Do tego wyszperałam falowane wnętrze opakowania po ciastkach, mały patyczek i skrawek materiału, pozostały po szyciu spódniczki dla lalki (tą spódniczkę pokażę Wam następnym razem:)). Znalazł się też kawałek wstążeczki z dziurkami. Ta wstążeczka przypominała mi trochę rybacką sieć, a więc pospołu ze starą koronką postanowiłam dodać ją do kompozycji.
Do klejenia użyłam kleju Tacky Glue i z pomocą przyszedł także gorący klej. Zaczęłam bawić się muszelkami i resztą i po kilku godzinach zabawy powstał taki oto obrazek.
Białość falistego papieru pokryłam złotą farbą akrylową. Tą samą farbą musnęłam delikatnie muszelki w sieci:)
Obrazek z muszelek zawiesiłam sobie na ścianie i teraz cieszy me oczy, a Wam jak się podoba taki pomysł na wykorzystanie muszelek?
O tym, jak odświeżam i czyszczę muszelki bez użycia kwasu solnego napisałam tutaj: > sposób na czyszczenie muszli <
Życzę Wam miłego, spokojnego dnia i ślę Wam dźwięki piosenki:
Trzymajcie się cieplutko:)
PEACE
wtorek, 9 lutego 2016
Miniaturowa cukiernia w Wietrznej Dolinie (projekt recyklingowy 1:6) + Mentos Rainbow
Witajcie Kochani:) W przerwie od szycia zrobiłam zdjęcia cukierni Smaczne Chwile. Pewnie jeszcze dodam to i owo, ale na dzień dzisiejszy projekt jest już skończony:)
Całość powstała ze starych kartonów, a jako tapeta posłużyły mi papiery po prezentach. Do malowania użyłam farb szkolnych i akrylowych. Tu i ówdzie lakierowałam i bawiłam się gorącym klejem. Podłogę ułożyłam z patyczków po lodach, a kamienie powstały z opakowań po jajkach.
Przydały mi się również elementy, które znalazłam w pudełku z pizzą:) Wykorzystałam je do zrobienia podstaw krzesełek. Nogą stolika są zrolowane kartki papieru, do których dokleiłam drewniane koraliki i blat wycięty z wieczka po tytoniu. Tutaj, oprócz gorącego kleju bardzo przydał mi się Tacky Glue. Bardzo polecam Wam ten klej bo zasycha w miarę szybko i robi się przezroczysty.
Z Tacky Glue można również robić błyszczące polewy np. ciast. Ja tak właśnie wykończyłam wypieki z prawdziwego ciasta, które umieściłam w kapslach i piekłam nad świeczką:) Tym klejem pokryłam też modelinowe naleśniki.
Jak podoba się Wam ta mała cukiernia? Odwiedzilibyście Wietrzną Dolinę w nadziei, że akurat się tam pojawi?
Podobno coraz więcej Niewielkowymiarowian wpada do cukierni na ciastko i kawę:)
Udało mi się również wybrać imię dla lali, którą już jakiś czas temu złożyłam z ciałka Moxie Girlz i główki, w której owłosienie włożyłam sporo pracy:) Lala dostała na imię Delicja:)
Co powiecie na taki projekt recyklingowy?
Więcej na temat szafy cukierniczej i jej zawartości możecie zobaczyć tutaj: > Szafa cukiernicza i miniaturowe ciasta <
Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak zrobić wytrzymałe, sztywne sztućce dla lalek, zapraszam Was do Laleczkowa: > Sztućce dla lalek skala 1:6 - playscale <
♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
Na koniec muszę Wam jeszcze powiedzieć o czymś prawdziwie pysznym:) W ręce wpadły mi Mentosy Rainbow i po prostu przepadłam. Normalnie nie mogłam się oderwać od tych pysznych drażetek.
Cukiereczki są pogrupowane w opakowaniu i do wyboru jest aż siedem smaków: arbuz, truskawka, pomarańcz, jabłko, malina, grejpfrut i borówka.
Moim ulubionym smakiem Mentosów zawsze była truskawka, a teraz do truskawki stanowczo dołącza cudnie odświeżający i zarazem słodziutki melon:)
Znacie Mentosy Rainbow? Jakie są Wasze ulubione smaki?
♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
U mnie za oknem deszczowo i jakoś tak przytulnie. Mam ochotę otulić się chmurkami, ale pewnie zamiast tego będę sobie szyła i też będzie fajnie:) Słodko Was ściskam i życzę Wam miłego dnia.
PEACE
Całość powstała ze starych kartonów, a jako tapeta posłużyły mi papiery po prezentach. Do malowania użyłam farb szkolnych i akrylowych. Tu i ówdzie lakierowałam i bawiłam się gorącym klejem. Podłogę ułożyłam z patyczków po lodach, a kamienie powstały z opakowań po jajkach.
Przydały mi się również elementy, które znalazłam w pudełku z pizzą:) Wykorzystałam je do zrobienia podstaw krzesełek. Nogą stolika są zrolowane kartki papieru, do których dokleiłam drewniane koraliki i blat wycięty z wieczka po tytoniu. Tutaj, oprócz gorącego kleju bardzo przydał mi się Tacky Glue. Bardzo polecam Wam ten klej bo zasycha w miarę szybko i robi się przezroczysty.
Z Tacky Glue można również robić błyszczące polewy np. ciast. Ja tak właśnie wykończyłam wypieki z prawdziwego ciasta, które umieściłam w kapslach i piekłam nad świeczką:) Tym klejem pokryłam też modelinowe naleśniki.
Jak podoba się Wam ta mała cukiernia? Odwiedzilibyście Wietrzną Dolinę w nadziei, że akurat się tam pojawi?
Podobno coraz więcej Niewielkowymiarowian wpada do cukierni na ciastko i kawę:)
Udało mi się również wybrać imię dla lali, którą już jakiś czas temu złożyłam z ciałka Moxie Girlz i główki, w której owłosienie włożyłam sporo pracy:) Lala dostała na imię Delicja:)
Co powiecie na taki projekt recyklingowy?
Więcej na temat szafy cukierniczej i jej zawartości możecie zobaczyć tutaj: > Szafa cukiernicza i miniaturowe ciasta <
Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak zrobić wytrzymałe, sztywne sztućce dla lalek, zapraszam Was do Laleczkowa: > Sztućce dla lalek skala 1:6 - playscale <
♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
Na koniec muszę Wam jeszcze powiedzieć o czymś prawdziwie pysznym:) W ręce wpadły mi Mentosy Rainbow i po prostu przepadłam. Normalnie nie mogłam się oderwać od tych pysznych drażetek.
Cukiereczki są pogrupowane w opakowaniu i do wyboru jest aż siedem smaków: arbuz, truskawka, pomarańcz, jabłko, malina, grejpfrut i borówka.
Moim ulubionym smakiem Mentosów zawsze była truskawka, a teraz do truskawki stanowczo dołącza cudnie odświeżający i zarazem słodziutki melon:)
Znacie Mentosy Rainbow? Jakie są Wasze ulubione smaki?
♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
U mnie za oknem deszczowo i jakoś tak przytulnie. Mam ochotę otulić się chmurkami, ale pewnie zamiast tego będę sobie szyła i też będzie fajnie:) Słodko Was ściskam i życzę Wam miłego dnia.
PEACE
piątek, 5 lutego 2016
Ciekawe nowości kina grozy:) + Lalkowe lata 70 (buty z korka i kombinezon z dzwonami)
Witajcie Kochani, Najpierw chcę Wam opowiedzieć o filmach kina grozy, które niedawno obejrzałam i które mi się spodobały. Może wśród tych propozycji znajdziecie coś dla siebie?
...............................................................................................................................................................
The Boy (2016) (Horror/Thriller)- Film opowiada o amerykańskiej niani, która przybywa do Anglii, aby zająć się małym chłopcem. Na miejscu czeka ją niespodzianka, ponieważ chłopiec okazuje się być lalką, wykonaną na podobieństwo tragicznie zmarłego syna państwa domu. Niania potrzebuje pieniędzy i chce dojść do siebie po nieudanym związku, a więc przyjmuje posadę. Sprawy przybierają dziwny obrót, gdy dziewczyna zostaje ze swoim podopiecznym sam na sam.
Na początku film mnie lekko zaintrygował, później wydał mi się przewidywalny, a końcówka całkowicie mnie zaskoczyła. Bardzo Wam polecam film The Boy, nawet jeśli nie jesteście fanami horrorów. Na mojej skali słoniowej The Boy dostaje 6,5 różowego słonia. Postacie są ładnie zbudowane, fabuła ciekawa, a gra aktorska dobra. To niewątpliwie produkcja, która zapada w pamięć jako coś oryginalnego:)
.................................................................................................................................................................
The Corpse of Anna Fritz (El cadáver de Anna Fritz) (2015) (Thriller/Dramat)- Trzech mężczyzn zakrada się do kostnicy, aby przyjrzeć się bliżej zwłokom młodej aktorki. Niestety nie kończy się na przyglądaniu i niestety wszystko bardzo się komplikuje. Mężczyźni stają przed trudnym wyborem.
W filmie nie ma jakichś większych elementów zaskoczenia, ale i tak jest dość ciekawy. Myślę, że jeśli nie macie pomysłu na wieczór filmowy, to warto dać szansę tej produkcji. Ode mnie The Corpse of Anna Fritz dostaje mocną słoniową piąteczkę.
...............................................................................................................................................................
Night of the Wild (2015) (Horror)- Akcja filmu rozgrywa się w małym miasteczku.Pewnej nocy z nieba spada dziwny meteoryt, który wprawia w szał wszystkie okoliczne psy. Czworonogi atakują zaciekle i nawet te najmniejsze pieski, zamieniają się w prawdziwych zabójców. Jedynie stary, głuchy pies nastoletniej Roslyn zachowuje się normalnie. Dziewczyna walczy o przetrwanie i wraz z rodziną próbuje wydostać się z psiego szaleństwa.
Night of the Wild dostaje ode mnie 4 słonie. Gra aktorska nie powala, dialogi są dość marne, chwilami całość nie trzyma się kupy, ale mimo wszystko film ogląda się bardzo dobrze. Sama jestem zaskoczona, ale polecam!:)
...............................................................................................................................................................
Stung (2015) (Horror/Komedia)- Bardzo fajna i miło straszna komedia o tym jak zmutowane osy robią niezły bajzel podczas wytwornego przyjęcia. Stung ode mnie dostaje 5,5 różowego słonia, bo to taka słodka produkcja z dodatkiem cukierkowego gore:) No po prostu niewiele tam straszy i ogromnie jakoś nie bawi, ale jest jakoś przyjemnie. Przed telewizorem jest bezpiecznie, nawet, jeśli nie jest się fanem owadów:)
...............................................................................................................................................................
A teraz czas na odsłonę nowego wcielenia mojej drugiej Barbie Made to Move:)
Tym razem królują lata 70, bo lala ma na sobie stylowy kombinezon i koturny na prawdziwym korku, a do tego odpowiednio dużą i kolorową biżuterię:)
Kombinezon uszyłam z rękawa starej bluzki i bardzo polecam taki sposób szycia spodni, bo naprawdę nie potrzeba żadnych wykrojów itp. Wystarczy zeszyć rękaw na dobrą szerokość (trzeba dojść do okolicy kroku) i zrobić rozcięcie na nogawki (później każdą nogawkę zszywamy, obrabiamy brzegi, żeby się nie strzępiły itp.).
Miniaturowe buty zrobiłam z korka od butelki, skrawków skóry, gumki, kartonika i kawałeczka materiału. Użyłam też szpilek, aby zrobić ćwieki.
Podobają się Wam takie malutkie platformy?:)
Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak dokładnie zrobiłam te buciki to zapraszam do Laleczkowa:)
> Pomysł na buty dla lalek <
Lalka w tym stroju jakoś tak kojarzy mi się z Aniołkami Charliego:) Być może to już przez sam klimat dzwonów lat siedemdziesiątych?:)
Biżuterię dla mojej małej modelki zrobiłam ze szklanych koralików, a szeroka bransoletka powstała z kartonika i kawałka drucika.
Lala jest bardzo zadowolona:) A ja jestem pełna zapału do dalszego szycia:)
Przesyłam Wam pozdrowienia i życzę Wam wspaniałego dnia!:)) Trzymajcie się cieplutko!
PEACE
...............................................................................................................................................................
The Boy (2016) (Horror/Thriller)- Film opowiada o amerykańskiej niani, która przybywa do Anglii, aby zająć się małym chłopcem. Na miejscu czeka ją niespodzianka, ponieważ chłopiec okazuje się być lalką, wykonaną na podobieństwo tragicznie zmarłego syna państwa domu. Niania potrzebuje pieniędzy i chce dojść do siebie po nieudanym związku, a więc przyjmuje posadę. Sprawy przybierają dziwny obrót, gdy dziewczyna zostaje ze swoim podopiecznym sam na sam.
Na początku film mnie lekko zaintrygował, później wydał mi się przewidywalny, a końcówka całkowicie mnie zaskoczyła. Bardzo Wam polecam film The Boy, nawet jeśli nie jesteście fanami horrorów. Na mojej skali słoniowej The Boy dostaje 6,5 różowego słonia. Postacie są ładnie zbudowane, fabuła ciekawa, a gra aktorska dobra. To niewątpliwie produkcja, która zapada w pamięć jako coś oryginalnego:)
.................................................................................................................................................................
The Corpse of Anna Fritz (El cadáver de Anna Fritz) (2015) (Thriller/Dramat)- Trzech mężczyzn zakrada się do kostnicy, aby przyjrzeć się bliżej zwłokom młodej aktorki. Niestety nie kończy się na przyglądaniu i niestety wszystko bardzo się komplikuje. Mężczyźni stają przed trudnym wyborem.
W filmie nie ma jakichś większych elementów zaskoczenia, ale i tak jest dość ciekawy. Myślę, że jeśli nie macie pomysłu na wieczór filmowy, to warto dać szansę tej produkcji. Ode mnie The Corpse of Anna Fritz dostaje mocną słoniową piąteczkę.
...............................................................................................................................................................
Night of the Wild (2015) (Horror)- Akcja filmu rozgrywa się w małym miasteczku.Pewnej nocy z nieba spada dziwny meteoryt, który wprawia w szał wszystkie okoliczne psy. Czworonogi atakują zaciekle i nawet te najmniejsze pieski, zamieniają się w prawdziwych zabójców. Jedynie stary, głuchy pies nastoletniej Roslyn zachowuje się normalnie. Dziewczyna walczy o przetrwanie i wraz z rodziną próbuje wydostać się z psiego szaleństwa.
Night of the Wild dostaje ode mnie 4 słonie. Gra aktorska nie powala, dialogi są dość marne, chwilami całość nie trzyma się kupy, ale mimo wszystko film ogląda się bardzo dobrze. Sama jestem zaskoczona, ale polecam!:)
...............................................................................................................................................................
Stung (2015) (Horror/Komedia)- Bardzo fajna i miło straszna komedia o tym jak zmutowane osy robią niezły bajzel podczas wytwornego przyjęcia. Stung ode mnie dostaje 5,5 różowego słonia, bo to taka słodka produkcja z dodatkiem cukierkowego gore:) No po prostu niewiele tam straszy i ogromnie jakoś nie bawi, ale jest jakoś przyjemnie. Przed telewizorem jest bezpiecznie, nawet, jeśli nie jest się fanem owadów:)
...............................................................................................................................................................
A teraz czas na odsłonę nowego wcielenia mojej drugiej Barbie Made to Move:)
Tym razem królują lata 70, bo lala ma na sobie stylowy kombinezon i koturny na prawdziwym korku, a do tego odpowiednio dużą i kolorową biżuterię:)
Kombinezon uszyłam z rękawa starej bluzki i bardzo polecam taki sposób szycia spodni, bo naprawdę nie potrzeba żadnych wykrojów itp. Wystarczy zeszyć rękaw na dobrą szerokość (trzeba dojść do okolicy kroku) i zrobić rozcięcie na nogawki (później każdą nogawkę zszywamy, obrabiamy brzegi, żeby się nie strzępiły itp.).
Miniaturowe buty zrobiłam z korka od butelki, skrawków skóry, gumki, kartonika i kawałeczka materiału. Użyłam też szpilek, aby zrobić ćwieki.
Podobają się Wam takie malutkie platformy?:)
Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak dokładnie zrobiłam te buciki to zapraszam do Laleczkowa:)
> Pomysł na buty dla lalek <
Lalka w tym stroju jakoś tak kojarzy mi się z Aniołkami Charliego:) Być może to już przez sam klimat dzwonów lat siedemdziesiątych?:)
Biżuterię dla mojej małej modelki zrobiłam ze szklanych koralików, a szeroka bransoletka powstała z kartonika i kawałka drucika.
Lala jest bardzo zadowolona:) A ja jestem pełna zapału do dalszego szycia:)
Przesyłam Wam pozdrowienia i życzę Wam wspaniałego dnia!:)) Trzymajcie się cieplutko!
PEACE
wtorek, 2 lutego 2016
Spiczasty staniczek i buty z patyczków po lodach :)
Witajcie Kochani! Ostatnimi czasy pracowałam nad miniaturową cukiernią i Smaczne Chwile są już w ostatniej fazie konstrukcyjnej. Niebawem Wam to malutkie wnętrze pokażę, ale najpierw chcę Wam zaprezentować nowy strój mojej Barbie Made to Move.
Ubranko składa się ze spiczastego staniczka, przepaski na biodra i zabudowanych majteczek w kolorze paska przepaski. Do uszycia przepaski posłużyła mi wstążka. Pasek przyozdobiłam koralikami. Staniczek powstał z grubszego materiału, który dodatkowo usztywniłam klejem z brokatem i dołożyłam sznurkowe świderki. Do całości dorobiłam lekki sweterek.
Lala dostała ode mnie również buty, które zrobiłam z modeliny, patyczków po lodach, wstążeczki, materiału, kartonika i sznurka.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat wykonania tych miniaturowych bucików, to zapraszam do Laleczkowa.
'Miniaturowe buty z patyczków po lodach i modeliny'
W Laleczkowie znajdziecie również najnowszą lalkową historię. Dowiecie się, co stanęło między Lucy i jej siostrą Lucindą?
'Lucy, Lucynka i duch przeszłości'
Co powiecie na to lalkowe ubranko?
Wraz z pojawieniem się nowego stroju w lalę wstąpił nowy duch:) Nie jest już lalką Barbie Made to Move, a kimś zupełnie innym, ale o tym przeczytacie na pewno kiedyś Laleczkowie:)
✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧
Życzę Wam dziś cudownych chwil relaksu ❤ błogiego spokoju ❤ pozytywnej iskierki, która Was ogrzeje i napełni radosnym blaskiem ❤
Buziaki!:))
PEACE
Ubranko składa się ze spiczastego staniczka, przepaski na biodra i zabudowanych majteczek w kolorze paska przepaski. Do uszycia przepaski posłużyła mi wstążka. Pasek przyozdobiłam koralikami. Staniczek powstał z grubszego materiału, który dodatkowo usztywniłam klejem z brokatem i dołożyłam sznurkowe świderki. Do całości dorobiłam lekki sweterek.
Lala dostała ode mnie również buty, które zrobiłam z modeliny, patyczków po lodach, wstążeczki, materiału, kartonika i sznurka.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat wykonania tych miniaturowych bucików, to zapraszam do Laleczkowa.
'Miniaturowe buty z patyczków po lodach i modeliny'
W Laleczkowie znajdziecie również najnowszą lalkową historię. Dowiecie się, co stanęło między Lucy i jej siostrą Lucindą?
'Lucy, Lucynka i duch przeszłości'
Co powiecie na to lalkowe ubranko?
Wraz z pojawieniem się nowego stroju w lalę wstąpił nowy duch:) Nie jest już lalką Barbie Made to Move, a kimś zupełnie innym, ale o tym przeczytacie na pewno kiedyś Laleczkowie:)
✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧ ✧
Życzę Wam dziś cudownych chwil relaksu ❤ błogiego spokoju ❤ pozytywnej iskierki, która Was ogrzeje i napełni radosnym blaskiem ❤
Buziaki!:))
PEACE
Subskrybuj:
Posty (Atom)