Bohater serii horrorów 'Koszmar z ulicy Wiązów' ('A Nightmare on Elm Street') powstał na szydełku z różnych kolorów kordonka i przybrał formę podkładki:) Bardzo fajnie się go robiło i przyjemnie mi się z niego korzysta.
Mam do tej filmowej serii sentyment i bierze się to zapewne z faktu, że często po nią sięgałam, jak byłam mała. Teraz też lubię sobie nieraz zrobić filmowy maraton z Koszmarami i już nie muszę biegać do wypożyczalni kaset wideo...choć te wyprawy po kasety miały swój urok:)
Wypożyczalnia, do której chodziłam, mieściła się w dużym budynku, ale była dość niewielka. Panował w niej półmrok, a w powietrzu roznosił się zapach wilgoci. To miejsce nie przypominało ani trochę dużych sieciówek, w których obecnie można wypożyczać filmy na płytach. Dużo czasu spędzałam na czytaniu opisów na tyłach prostokątnych opakowań i to dzięki tej małej wypożyczalni odkryłam nie tylko 'Koszmar z ulicy Wiązów', ale również i twórczość Romero. Dzięki temu miejscu narodziła się moja pasja do żywych trupów. W końcu okazało się, że w dziale z horrorami nie zostało już nic, czego nie widziałam. Połknęłam na dobre bakcyla kina grozy i po dziś dzień jest to mój ulubiony gatunek filmowy:)
....ale wracając do Freddyego...
Freddy został przyciśnięty miseczką z orzeszkami w czekoladzie (pychotka ♥). Próbował je podkradać, ale nawet przy pomocy rękawicy zakończonej ostrzami, trochę trudno mu było do miseczki sięgać.
Do wydziergania podkładki skłoniła mnie nagła chęć posiadania czegoś z tą kultową postacią:) Wzór na podkładkę trafił do sklepiku: podkładka z Freddym Kruegerem.
Co powiecie na taki gadżet? Pamiętacie filmy z Freddym?
ŹRÓDŁO: REACTIONGIFS |
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Chcę Wam jeszcze pokazać malutką książeczkę, gazetę i aktówkę pełną rożnych papierów:)
Do zrobienia tych drobiazgów wykorzystałam kartonowe pudełko, niepotrzebne papiery i Yellow Pages.
Strony zbindowałam nitką i jako całość wkleiłam do okładek.
To taki malutki projekt recyklingowy, ale bardzo był przyjemny w wykonaniu:)
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Na sam koniec mam dla Was jeszcze kilka migawek z mojej dzisiejszej codzienności:)
Codzienny zaokiennik jest miejscem wielkich zmian nie tylko pogodowych, ale również i ja przy zaokienniku zmieniam się nieustannie. Raz jestem zmarznięta, raz mi gorąco, a innymi razy jest mi w sam raz:) Czasami się zapatrzę i znajdę się poza czasem. Później muszę ze zdwojoną siłą nadrabiać zaległości w domowych obowiązkach:) Czasami z kolei patrzeć wcale mi się nie chce, ale zaokiennik uparcie zwraca na siebie uwagę a to krakaniem wron, a to śpiewem jakichś innych ptaków.
Jak dziś rano otworzyłam oczy, to za oknem było szaro i bardzo buro, a teraz rozpogodziło się i jest przyjemnie chłodno.
Miło mi się siedzi w domu z szydełkiem w ręku w taką pogodę. Fajnie też się brzdęka na gitarze, choć dłonie lodowate, bo wyobraźcie sobie, że mimo chłodu jeszcze u nas nie grzeją. To właśnie przez ten brak ogrzewania do domu wkrada się wilgoć, od której płacze szyba w zaokienniku i której ściany bardzo nie lubią:) W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak wielkie wietrzenie.
Powietrze strzela w nosie mroźnymi iskierkami, a uszy przyjemnie pieszczą mi dźwięki piosenki:
Co słychać w Waszej codzienności? Co widzicie teraz za oknem?
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Życzę Wam miłego dnia i pozdrawiam Was bardzo serdecznie!:))
PEACE
podkładka niesamowita :D bardzo ciekawy pomysł :) a te miniaturki jak zwykle cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)) Podkładka bardzo się mi przydaje, a miniaturki lalom umilają czas:)
UsuńBuziaki!:))
Cudowna podkładka!!! Wspaniałe miniaturki!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dzięki:) Super się ją szydełkowało, a teraz leży sobie na stole i tylko szkoda, że orzeszki się skończyły:D
UsuńUściski:))
Chyba nie oglądałam Koszmaru z Ulicy Wiązów bo nie mam pojęcia kim jest Freddy. Rzadko oglądam horrory, za bardzo się po nich boję.
OdpowiedzUsuńPodkładka mi się podoba (szczególnie ten dwukolorowy ślimak).
Jakoś mało tych orzeszków na zdjęciu, ktoś musiał je podkradać :) Ja też bardzo lubię orzechy. Nawet czasem żartuję, że w poprzedniej inkarnacji byłam wiewiórką. A jadłaś migdały w białej czekoladzie z cynamonem? To dopiero jest pycha :)
U nas jest dzisiaj chłodno i pochmurno. Cieszę się, że nie muszę już nigdzie wychodzić i że będziemy palić w kominku.
Pozdrawiam :)
Te nie są jakieś strasznie straszne, ale jak się ogląda jako dziecko, to robią wrażenie:D Bardzo dziękuję:) Właśnie tak pomyślałam, że dam ślimaka zamiast pasków. Freddy miał pasiasty sweterek w oryginale, ale w rozpłaszczonym Freddym z pasków zrobiła się spirala:)) Hehe, ja zauważyłam, że mam czasem takie wiewiórkowe poblaski we włosach, to coś w tym jest:)) No tak, orzeszki jakoś szybko zniknęły:)) Nie, nie jadłam takich i nawet nie widziałam. Skusiłabym się. Choć nie lubię białej czekolady, to w takim połączeniu, to może by mi smakowało.
UsuńU mnie nadal słonecznie, ale jednak już stanowczy chłód i super mace z kominkiem. Wyobrażam sobie cudowną, przytulną atmosferę.
Uściski!:))
Очень красивый Фредди! Прекрасная идея для вязания крючком)
OdpowiedzUsuńКрасивая книга!
спасибо:) It was fun to crochet this tiny Freddy because I just love working with crochet thread and horror theme. Books will go to my dollhouse and Freddy is already looking after a little bowl of crisps:))
UsuńHugs!:))
Que bonitas fotos. El posa vasos me encanta, es muy divertido. Un abrazo fuerte.
OdpowiedzUsuńGracias:) I'm happy you like my coaster and I'm sending big hugs to you too:))
UsuńFantastyczna ta podkładka z Freddym, pomysł genialny. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam ten film, ma ten fajny klimat. :D
Dzięki:)) Oj tak tak, teraz jak oglądam to straszy mnie mniej niż jak byłam brzdącem, ale klimat to racja, że jest. Hyhy,aż sobie nucę teraz właśnie wyliczankę:))
UsuńWitam Cię serdecznie w gronie obserwatorów i przesyłam cieplutkie uściski!:)
Podkładka jest rewelacyjna. Podobnie jak książeczki. Bardzo fajnie Ci wyszły. Na gitarze grać nie potrafię, a bardzo lubię ten dźwięk. U nas od dwóch dni jest powtórka z lata, tylko rano i wieczorem czuć chłodek. Deszczu nadal brak. Wieczorem szybko idę pod kołderkę i czytam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:D Oj Kochana, nie to że ja jakoś specjalnie potrafię. Tak sobie brzdękam i buczę melodyjki:)) O rany, to zupełnie inaczej niż tu. Z dnia na dzień coraz chłodniej. Hihi, ja też lubię się wygrzać pod kołderką:))
UsuńPS. Buziaki ślę.
OdpowiedzUsuń*Podskakuje i łapie garść buziaków* - Dziękuję:)
UsuńBuziaki!:))
Podziwiam Cię za cierpliwość, ja bym przy pierwszej stronie takiej książeczki już się poddała nie wspominając nawet o szydełkowaniu.
OdpowiedzUsuńHa, bardzo dziękuję. To prawda, że ja jestem cierpliwa i tak sobie lubię dłubać, sklejać itp. :))
UsuńUściski!:))
Freddy świetny! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i ślę uściski:))
UsuńFreddy rewelacyjny! dawno nie widziałam "Koszmaru.." i przy sprzyjającej okazji sobie popatrzę, pamiętam, że jako dziecko miałam małą palpitację z jego powodu. Podkładka strrrasznie mi się podoba. A w miniaturkach to jesteś mistrzynią, nie znam nikogo innego, który potrafiłby tak, jak Ty:))
UsuńDzięki:) Och, ja też przeżywałam te "Koszmary":) Super, że Ci się podoba podkładka i moje minisie:)
UsuńBuziaki!:))
Freddy is just awesome and funny, I love how you made him :-D! The mini books are wonderful too! Here it hasn't rained today, it was rather sunny but not very warm. I hope you have a sunny and great weekend :-). Hugs! xxx
OdpowiedzUsuńThank you:) He definetely is less scary than in the movies:)) Thanx:) Here is not warm at all and we still have no heating on, so I get well chilled at home. Hopefully soon I'll be able to enjoy a warm and cozy flat and so far I use my sweaters and warm socks:))
UsuńHave a great weekend:) Hugs!:)))
Wonderful post. ^^
OdpowiedzUsuńThank you:))
UsuńPodkładka jest po prostu genialna! Skradła moje serce całkowicie :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię horrory :D
Na gitarze kiedyś częściej grałam a teraz się kurzy niestety...
Te maleństwa są świetne, kiedyś zrobiłam taką małą książeczkę, ale nie wyszła zbyt ciekawie :)
Dzięki Kochana:) Takie drobiazgi mnie bardzo cieszą i super, że Ci się podoba:) Właśnie obejrzałam The Visit i gdybyś miała ochotę na lekki i przyjemny horror, to polecam:)
UsuńJa to jakoś specjalnie grać nie potrafię, ale tak sobie przygrywam. Dzięki:) Mam słabość do takich malutkich książeczek:)
Buziaki!:))
Świetna podkładka, bardzo pomysłowa. Ja tych filmów nie kojarzę, niestety :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ha, to jeśli lubisz horrory, to polecam. Są bardzo klimatyczne i jest dużo części:)
UsuńUściski!:))
Podkładka jest pozytywnie straszna
OdpowiedzUsuńDzięki:D Super, że wywołuje pozytywne emocje:))
UsuńPozdrowienia!:))
Freddy w Twojej wersji wymiata! I nie jest straszny, słodkim bym go nazwała:)
OdpowiedzUsuńHa, dzięki:))) Mnie też się wydaje, że bardzo złagodniał w tej wersji:)
UsuńBuziaki!:))
U mnie też jeszcze nie grzeją, ale dziś właśnie rozpoczęłam sezon na wieczory w ciepłych skarpetach i gorącą pyszną herbatą.
OdpowiedzUsuńOch ja też już się herbatkuję i w skarpetach siedzę. Nie mam pojęcia, kiedy włączą ciepełko, ale mam nadzieję, że niedługo:)
UsuńPozdrowienia!:))
Podkładka mega! Taki rozplaźmiony sobie leży :D. Świetną minę ma :P.
OdpowiedzUsuńHihi, tak właśnie rozpłaszczył się:))) Dzięki:D
UsuńLovely mini-book) I saw such earrings)
OdpowiedzUsuńThank you:) Cool idea for earrings:)
UsuńHugs!:))
To żeś biedaka przycisła :D , podkładka super ,a grac umiem tylko na nerwach :D
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Hihihi, tak się jakoś rozpłaszczył:D Dzięki:)) Na nerwach umiem znacznie lepiej niż na gitarze:D
UsuńBuziaki!:))
Rewelacyjna !!!
OdpowiedzUsuńDzięki:))))
UsuńBardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Tak mi się pomyślało:)
UsuńHoje o dia foi de praia com uma ligeira brisa talvez para despedida. Muito sol, demasiado para o Outono que começou agora.
OdpowiedzUsuńFilmes de terror, nem pensar! Vejo somente a vida selvagem de vez em quando. Prefiro ouvir rádio, nasci dentro da radio a fazer piratearia.
A humidade aqui está a 30 e a temperatura 29º.
Abraços
Oh wow, you have so warm! I'm sitting in 2 sweaters at home:)) I like radio too tho I usually watch tv.
UsuńHave a beautiful day!:) Abraços