Lato dobiegło końca i jestem już jak najbardziej gotowa na jesień:) Uwielbiam jesień i muszę się z Wami podzielić moją pierwszą jesienną kreacją:))
Pamiętacie, jak pisałam o torbie ubrań z Braderie de Lille? Miałam szyć z nich lalkowe ubranka, ale zdecydowałam się odratować jeden ze swetrów. Pierwotnie przydać miały mi się kolorowe cekiny, ale po gruntownym ogoleniu i wielokrotnym praniu sweter odzyskał dawną świetność.
Strasznie spodobał mi się fason z wąskimi rękawami i szerokim środkiem.
A Wy co powiecie na ten sweter i jak podoba Wam się całość z marszczoną spódniczką i pluszową marynarką?:)
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Gdyby nie golarka do odzieży, to mojego 'nowego' swetra by nie było. No więc wspomnę Wam jeszcze o tym cudownym wynalazku:)
Golarka do swetrów pozbędzie się wszelkich bobków i zmechaceń. To cudowna rzecz, którą warto mieć i z całego serca Wam polecam.
Moją dostałam już jakiś czas temu w prezencie i jest zasilana prądem z gniazdka, ale można znaleźć także golarki na baterie.
Myślę jednak, że przewodowa golarka do odzieży jest wygodniejsza, ponieważ nie trzeba pamiętać o bateriach i jest gotowa do użycia, kiedy tylko zapragniemy podratować zbobioną część garderoby.
Golarka do odzieży Easy Life spisuje się u mnie rewelacyjnie, jeśli chodzi nie tylko o szybkie, ale i bezpieczne golenie. Kiedy używa się tego rodzaju urządzeń, to o zrobienie dziureczki w golonej rzeczy jest dość łatwo. Poprzednia golarka, którą miałam lubiła wcinać materiał i nie wychapywała jakiegoś wielkiego dziurska, ale po jej użyciu trzeba było czasem mikroskopijne uszkodzenia zeszyć, aby się nie pruło. Przy Easy Life golenie jest wygodniejsze i oczywiście może się zdarzyć, że zrobi się uszkodzenie, ale wierzcie mi, że naprawdę jest to sprawa sporadyczna. Przy goleniu tego konkretnego swetra nic się nie wydarzyło, a był w stanie tragicznym.
Jeśli mamy golarkę do ubrań z tendencjami do wcinania materiału, to materiał należy bezwzględnie napinać w miarę golenia i ledwo co przykładać do niego golarkę. W przypadku tej golarki żadne napinanie nie jest konieczne. Wystarczy ułożyć nasze ubranie na płaskiej powierzchni, wygładzić i delikatnie przesuwać golarkę.
Ubrania, które nie nadają się już do założenia, można doprowadzić do stanu idealnego i jeśli zdarzy się przy tym jakieś mikro uszkodzenie, to dla mnie jest to lepsze niż miliony szpetnych bobków:)
Wiecie, że uwielbiam buszowanie po lumpeksach. Wielokrotnie zdarzyło mi się przynieść cudny łup w stanie opłakanym i dzięki golarce mogłam oddać mu stracone piękno:)
Znacie golarki do ubrań? Używacie? A może macie inne sposoby na usuwanie zmechaceń?
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Popijając cieplutki napar z werweny, życzę Wam moi Kochani, aby Wasz weekend upływał pod znakiem relaksu i radości:) Ściskam Was serdecznie!:))
PEACE
To prawda, taka golarka to super wynalazek! najpierw miałam małą na baterie, ale baterie szybko się wyczerpywały. Teraz mam większą na prąd i jestem z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńJak pięknie wyglądasz, a kreacja jesienna jest po prostu jak marzenie "jesiennej dziewczyny z chryzantemami" (lub bez chryzantem, za to z listkami na sweterku).
Gdyby nie ta golarka, to sweter niestety już by był pocięty na szmatki:) Ja miałam taką bateryjną, mniejszą i baterie nawet trzymały, ale lubiła wcinać;))
UsuńDziękuję:)))Hihi, właśnie te listki mnie się bardzo spodobały. Teraz się cieszę, że jednak dałam swetrowi szansę i nic nie odpruwałam itp.:)
Buziaki!:))
I realy love your sweater) it remind me of some tribal patterns!
OdpowiedzUsuńThank you:) To me it looks tribal too and these colours remind me also of some cave paintings:)
Usuńxxx
Hejka Pomysłowy Dobromirze :)
OdpowiedzUsuńSweterek super a modelka śliczna, pozdrawiam :)
Hej Kochana! Bardzo dziękuję:)) Uściski!:))
UsuńA ja używam zwykłej jednorazówki do golenia swetrów. Jednak cieszę się, ze przywróciłaś życie sweterkowi. Spódniczka jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńZ jednorazówką też bardzo pomysłowo. Może wolniej to idzie, ale najważniejsze, że jednak się udaje. Powiem Ci, że jak już było po goleniu i po praniu to się zmienił naprawdę bardzo. Raz, że boby poznikały, a dwa, że tak był brudny, że normalnie kolor się ożywił i okazało się, że rękawy nie były farbowane na czarno...:D Dziękuję:)) Buziaki!:))
Usuńprzepraszam, że właśnie w tym miejscu zostawiam komentarz, ale znowu mam problem na Twoim blogu z pozostawieniem komentarza przez reklamy i banery. Mam nadzieję, że się gniewasz.
UsuńBardzo fajny ten sweterek a taką maszynkę chciałabym mieć u siebie😉
spoko:) Nie wiem, czemu tak Ci się dzieje:/ W każdym razie bardzo dziękuję:) Maszynkę Ci polecam, bo super zdaje egzamin.
UsuńUściski!:))
Zazdroszczę golarki do ubrań! Przydałaby mi się, oj! przydałaby mi się taka! :-)
OdpowiedzUsuńJa to Ci powiem, że to jest fajna sprawa w ogóle do wszystkiego, co się bobi. Można golić czapki, rękawiczki, poduszki itp.:) Strasznie to golenie wciąga:))
UsuńBuziaki!:))
A mnie się do jesieni nie spieszy, więc uparcie paraduję (czyt. marznę;)) w krótkim rękawku:) Mam taka golarkę, ale używam jej tylko do dwóch wiekowych swetrów, z którymi nie umiem się rozstać;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHihi, ja to z kolei jestem w siódmym niebie:) Dzisiaj cały dzień pada i tak fajnie pachnie powietrze i muzyczka deszczowa relaksuje. Normalnie, mówię Ci, bajkowo:) Ja to zawsze golę nowe zdobycze z sh:))
UsuńUściski!:)
Twoje ubranko bardzo mi się podoba i już jest dość jesienne. Jakiś czas temu rzeczywiście użyłam golarki na baterie, ale za bardzo mnie nie przekonała.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.:)
Dzięki:) Wyobraź sobie, że to już tak teraz będzie chyba cały czas pogoda właśnie na takie grubsze ubranie. Dzisiaj na przykład pada od rana i ogólnie jest bardzo przyjemnie, bo tak rześko:)
UsuńUściski!:))
Nie używam golarki, ale moja siostra bardzo jest zadowolona.
OdpowiedzUsuńChyba sobie wreszcie kupię :)
Bardzo przydaje się taka golarka. Kiedyś miałam bateryjną, a ta przewodowa to zawsze jest pod ręką, co jest fajne.
UsuńUściski!:))
bardzo fajna jesienna stylizacja. w moim stylu
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
Bardzo dziękuję i przesyłam pozdrowienia!:))
UsuńSweterek jest świetny, bardzo podoba mi się jego kolor i fason. Ogólnie autfit super:D
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy golarek do ciuchów, ale może warto zacząć?
Dzięki:) Jak udało się usunąć te wszystkie bobki z niego, to nie mogłam go poświęcić na cekiny i szmateczki:) Dziękuję:)) Polecam, naprawdę dużo daje to ogolenie. Normalnie rzecz wygląda jak ze sklepu.
UsuńBuziaki!:))
Great sweater and look! You are ready for the Fall :-). I had such a razor too, but lost it years ago during a move. Maybe I will buy another one, some clothes need it quickly depending on the fabric! xxx
OdpowiedzUsuńThank you:)) Oh I'm definetely ready. Fall is my favourite time of the year:)) This shaver is really great. I got mine long time ago and before I had one with batteries. I hope you'll find one to replace the one that got lost.
UsuńHugs:) xxx
Świetna renowacja. Golarka do ubrań bardzo się przydaje, sama coś o tym wiem chociaż szczerze mówiąc nie mam własnej golarki, ale pożyczałam kiedyś ze sklepu, w którym pracowałam :)
OdpowiedzUsuńTwoja pluszowa marynarka bardzo mi się podoba :)
Dzięki:) Oj tak, dla mnie to super sprawa, szczególnie przy zamiłowaniu do odzieży sh. Z największym bobem daje radę:) Dzięki:))
UsuńBuziaki!:))
Fajna golarka, zamiast wyrzucać swetry można je odratować. Muszę się chyba w taką zaopatrzyć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWłaśne dzięki niej można całkiem odnowić to co już się nie nadaje do oglądania światła dziennego:) Polecam:)
UsuńUściski!:))
I have never tried a sweater shaver, but I could definitely use one! Especially with sweater season on its way. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
Hi Stephanie, This is a really cool thing to have. It doesn't take very long to restore any sweater. In this one I even managed to shave between sequins parts.
UsuńHave a wonderful day!:))
ja równiez bardzo lubie jesień :) podobaja mi sie Twoje botki :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś bardzo jesienna pogoda i wspaniale siedzi się w ciepełku przy oknie:)
UsuńDzięki:))
Buziaki!:))
Świetna stylizacja, super wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Powoli wskakuję w jesienne klimaty:)
UsuńBuziaki!:))
kocham jesienne nastroje - a bluzka
OdpowiedzUsuńskojarzyła mi się z Pocahontas :)
Hihi, no ten wzorek to ja widzę w jakiejś jaskini namalowany czy gdzieś. Te kolory są indiańskie.
UsuńJesień to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Dziś też było bardzo jesiennie.