Dziś kolorystycznie stapiam się z otoczeniem. Czerwień, brąz i trochę zieleni oraz złota to mieszanka prawdziwie jesienna i bardzo pogodna, ale właśnie tej pogody coś ostatnio brakuje. Nie mogę pohasać wśród wielobarwnych liści, ponieważ od kilku dni leje jak z cebra.
Takie ulewne deszcze jesienią i zimą to żadna anomalia na północy Francji, ale ja wciąż nie mogę się przyzwyczaić. Kiedy pada bez przerwy przez wiele dni pod rząd i ulice zamieniają się w potoki, to naprawdę średnio ma się ochotę wyściubić nos poza suchutkie domostwo i z podziwiania jesiennych widoczków niewiele wychodzi.
Na Waszych blogach coraz częściej pojawiają się zdjęcia pięknej, polskiej jesieni i za tym jesiennym klimatem bardzo tęsknię.
Chciałam Wam się się bliżej pochwalić czerwonym serdaczkiem, na który wzór możecie znaleźć na stronie Knit and Crochet Now. Zrobienie go zajęło mi dwa dni i najgorsze jak zwykle było wciąganie niteczek, bo to straszna nuda:) Mini sweterek powstał na szydełku 4mm i użyłam włóczki Dora od Madame Tricote w wersji kolorystycznej 033.
Serdaczek jest króciutki, ale cieplutki i nadaje się wyśmienicie do założenia na podkoszulkę w chłodniejsze dni.
Tą samą włóczkę, tylko że w kolorze kawy z mlekiem, wykorzystałam w chevronowym szaliku: Chevronowy szalik.
Podoba Wam się taki króciutki sweterek? Macie w swoich szafach coś podobnego?
PEACE
Oj nie, króciutkie sweterki to zupełnie nie moja bajka :) U Ciebie kolor sweterka bardzo ładnie pasuje do spódnicy.
OdpowiedzUsuńJakby pięknie i złoto nie było to i tak wolę lato...teraz nie wiem jak się ubierać bo raz jest ciepło, raz zimno...
To jest mój drugi w życiu krótki sweterek i chyba zostanę fanką tego rodzaju odzienia, bo jest ciepło i wygodnie:)
UsuńU mnie leje nieprzerwanie i powinnam chyba wyposażyć się w płaszczyk nieprzemakalny, a co do temperatury, to cały czas jest raczej zimno:) Wczoraj widziałam w metrze pana w krótkich spodenkach i chłopców w podkoszulkach z krótkim rękawem. Nieźle trzeba być zahartowanym żeby tak wyjść:)
Buziaki!:)
Sweterek w wersji mini jest uroczy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo go polubiłam:)
UsuńPozdrowienia!:)
Czerwony serdaczek jest piękny. Strój doskonale dopasowany do pory roku. Prezentujesz znakomicie. Widoczna jest tęsknota za złotą polską jesienią. Ta pora roku jest przepiękną paletą barw.Zwróciłam uwagę na piękna torebką. Pozdrawiam i zapraszam do siebie wstawiłam troszkę zdjęć jesieni i wstawię jeszcze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję:) Cieszę się, że Ci się podoba i biegnę popatrzeć do Ciebie. U mnie jest bez zmian i nadal leje. Strasznie żałuję, że nie mogę choćby na kilka dni znaleźć się w Polsce i pochodzić sobie po parku albo wybrać się do lasu.
UsuńPozdrowienia:)
...a chciałam jeszcze odnośnie torby napisać, że ona ma już grubo ponad 10 lat:) Zrobiona jest z owczej wełenki i kupiłam ją w Zakopanem podczas jakiejś wycieczki szkolnej, o ile dobrze pamiętam:) Lubię ją bardzo, bo jest taka milusia i włochata:)
UsuńŚWIETNY POMYSŁ Z TYM SERDACZKIEM!!!!
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM SERDECZNIE :)))
Dziękuję i też przesyłam pozdrowienia:))
UsuńKrótki serdaczek jest super, niestety nie dla mnie:) Dla ślicznej szczupłej dziewczyny jak najbardziej:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się on podoba i uważam, że mogłabyś jednak jak najbardziej w takim sobie chodzić. Widziałam Cię na fotkach i niczego Ci nie brakuje:)
UsuńPozdrowienia!:)
Po pierwsze kapitalnie zlewasz się z otoczeniem,a z listkami wyglądasz bosko;))
OdpowiedzUsuńBardzo fajna spódnica.Lubię u Ciebie to,że Ty lubisz kiecki;)Serdaczek na koszulkę...dla mnie bomba;)
Świetnie wyglądasz!
Buziaki i życzę Ci słoneczka;)U nas normalnie jest susza,słonko,aż nie do wiary,że to Irlandia;))
Hehe, dziękuję:)Ta spódnica to już też antyk, zupełnie jak i torba. Liczę, liczę....myślę, że spódnica ma około 20 lat.
UsuńKiecki ubóstwiam, a w spodniach źle się czuję, no chyba, że w takich tych, co kiedyś pokazywałam z krokiem w kolanach i luźnymi nogawkami:)
Ten serdaczek to bardzo polubiłam od pierwszego założenia właśnie i zawsze fajnie mieć coś nowego do tych moich antyków:)
Dziękuję Ci kochana za te wszystkie komplementy.
Oj słoneczko naprawdę by się przydało. Dziś nawet Panna Miau wkręciła się pod kołdrę i tak przeleniuszkowała popołudnie. Nie wyszła nawet na mycie i tylko słychać było mlaskanie spod poruszającej się kołdry:D
Buziaki!:)
Skąd masz ta spódnicę? Moja matka miała taką ok 30 lat temu! Sprawiłaś że poczułam się znowu jak mała dziewczynka ;)) A serdaczek oczywiście absolutnie super :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie spódnica jest z odzysku i wiem, że to staruszka:) Fajnie, że Ci się podoba serdaczek:)
UsuńBuziaki!:)
Ciekawy sweterek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPozdrowienia!:)
Serdaczkowe mini - świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Też mi się ten wzór strasznie spodobał:)
Usuń