Recyklingowe koczyki są lekkie i duże i przyjemnie dyndają na uszach. Do ich zrobienia nie użyłam kleju, a jedynie igłę z nitką. Rzadko szyję, ale okazuje się, że nie wyszłam z wprawy i z całości jestem zadowolona. Serca kolczyków są szydełkowe.
Podobają się Wam takie szyte kolczyki? Może macie coś podobnego w swojej kolekcji biżuterii?
Nie wyrzucajmy i wykorzystujmy rzeczy ponownie. W ten sposób pobudzimy naszą wyobraźnię, będziemy mieć coś nowego i pomożemy chronić środowisko.
Życzę Wam miłego dnia i dużo miłości do otaczającego świata.
PEACE
fajne te kolczyki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
:)
Dziękuję:) Cały czas je teraz noszę:))
UsuńPozdrowienia!:)
Świetne kolczyki, bardzo pomysłowe i oryginalne. Gratuluję pomysłu,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:) Nieraz mi się coś tak pomyśli i fajnie wychodzi:)
UsuńPozdrowienia!:)
Bardzo fajny pomysł i wykonanie, kreatywna z Ciebie babka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie:)
UsuńA ja mam alergię, mogę tylko złote nosić...
OdpowiedzUsuńzaraz by mi uszy spuchły przy takim metalu w uchu... buuuu...
A tyle ładnych srebrnych kolczków i też nie mogę...
A ja mam pomysł dla Ciebie! Właśnie mi przyszło do głowy:) Zamów sobie parę bigli z białego złota i z żółtego i odejmij wszystkie bigle od kolczyków. Za każdym razem możesz je wciskać na te złote bigle:) ...i jeszcze mi przyszło do głowy, że te bigle miałyby tą część, gdzie wkładasz kolczyk zagiętą tak jak łabędzia główka jakby i mogłabyś wtedy naprawdę łatwo wciskać po prostu kolczyk w taki bigiel i równie łatwo zdejmować:)
UsuńBuziaki!:)
Do głowy by mi nie przyszło, że można sobie takie kolczyki zrobić, są super!
OdpowiedzUsuńOjej♥ Nawet nie wiesz jak mi się miło zrobiło:) Bardzo, bardzo się cieszę, że Ci się podobają:)
UsuńUściski!:)
Dopiero dzisiaj dotarłam do Ciebie z komentem,chociaż byłam wczesniej i ogladałam to dzieło;)Jak ja lubię te Twoje kolczyki:))Ty zawsze coś świetnego wymyślisz i tak pokombinujesz ,że sa jedyne i niepowtarzalne;)Dla mnie bomba;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki;)
Strasznie Ci dziękuję:) Ja mam bzika kolczykowego:D
UsuńBuziaczki!:)
Są mega wielgache! Jak ładnie się prezentują :D Najważniejsze, że są lekkie. Mam do kompletu, czyli bransolety i wisiora, kolczyki, są ciężkie i po góra dwóch godzinach bolą mnie uszy :( Szkoda mi, że nie mogę ich nosić. Ale teraz tak myślę, że mogłabym je poddać recyklingowi ... hm?
OdpowiedzUsuńUwielbiam wielgachne i lekkie właśnie:) O raju, zdecydowanie przerób sobie te kolce, bo też szkoda uszu:) Jak już je przerobisz, to pochwal się koniecznie fotami przed i po!:) Ciekawa jestem, co zmajstrujesz?:)
UsuńŚwietne kolczyki, jak zwykle u Ciebie :) Kto by pomyślał, że to podarte spodnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miałam takie spodzie dżinowe i niestety już ze starości trachnęły:D
UsuńŚwietne kolczyki:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i witam w mych skromnych progach:)
UsuńPozdrowienia!:)
to ja również będę sobie spoglądać na Twojego blogaska :) Kolczyki fajne, a recykling zawsze spoko :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję:) Bardzo się cieszę i serdecznie Cię witam:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:)
Zgadzam się ze Świeżą Żoną:) super kolczasy!
OdpowiedzUsuńDziękuję i przesyłam cieplutkie pozdrowienia!:))
Usuń