![]() |
źródło: https://joshuahoffine.wordpress.com/ |
Witajcie Kochani! Godzina duchów już tuż tuż, a w Niewielkim Wymiarze impreza. Niektóre serca biją szybciej, gnane pędem ku romantycznym doznaniom, a inne uderzają w rytm skocznej muzyki...
Zapraszam Was serdecznie na relację z wielkiej choć miniaturowej imprezy halloweenowej:
"Pierwsze Halloween w Niewielkim Wymiarze"

Do jego wykonania nie potrzeba żadnych specjalnych składników i jest mocno nieprofesjonalny, ale wygląda całkiem nieźle:)
Może pokusicie się na ten look nawet, jeśli nie idziecie na żadną szaloną imprezkę?
W końcu niecodziennie ma się tak dobrą wymówkę, aby zamienić się w zombie:D


Makijaż zombie z ranami
1.Skóra twarzy
Pod oczami zrobiłam ciemne sińce (cienie do powiek: czarny, zielony, brązowy, niebieski). Następnie użyłam czarnego cienia i czarnej kredki i obrysowałam nią oczy nieco bardziej niedbale niż zazwyczaj:) Roztarłam.
Kontur twarzy to brązowy cień do powiek i trochę czarnego.
2.Rany
Zrobiłam klej z mąki kukurydzianej (Mąkę zagotowałam w garnku i mieszając czekałam, aż zmieni się w kleistą papkę)
Nałożyłam przestudzony klej na skórę w miejscach, gdzie chciałam mieć rany i zaczęłam nakładać papier toaletowy (oddarłam krawędzie). By rany były głębsze nałożyłam kilka warstw papieru, w razie potrzeby dokładając kleju.
Gotowe rany umazałam pudrem i cieniami do powiek. Czarny cień nałożyłam w środku i dodałam czerwony i brązowy.
Warstwa kleju nałożona bez papieru, stworzyła dziwną skórę.
3.Siniaki
Użyłam cieni do powiek (czerwonego, brązowego, niebieskiego, zielonego, fioletowego)
Pod nosem dodałam brązowo czerwone smugi.
4.Krew
Zmieszałam na twarzy klej kukurydziany z czerwonym cieniem. Krwią pokryłam rany i dodałam trochę tu i ówdzie. Obrzydliwie fajny błysk osocza uzyskałam dodając trochę błyszczyka do ust.
Jak podoba się Wam makijaż zombie? Wypróbujecie go? A może macie już w zanadrzu inne fajne przebranie??
Przesyłam Wam strasznie dużo okrutnie przyjaznych uścisków! Życzę Wam makabrycznie miłego dnia i upiornie fajnego wieczoru!
PEACE