Widzieliście niedawno, jak słoneczko przez szybę łapie Panna Miau, a teraz pora na słonecznego ziemniaczka:)
Leżał taki samotny, pomarszczony, nieszczęśliwy. Nie chciałam pana ziemniaka wyrzucać i postanowiłam go zasadzić:)
Obecnie rośnie sobie przy oknie, w doniczce zrobionej z puszki i cieszy moje oczy:) Z malutkiego ziemniaczka zamienia się w wybujałą roślinę.
Okazuje się, że zwykły ziemniak w doniczce nawet niewielkich rozmiarów może bez trudu się zaaklimatyzować:)
Jak Wam się podoba taka zielona dekoracja?:)) Czy próbowaliście sadzić ziemniaka dla ozdoby? Dla mnie to całkowity eksperyment i muszę Wam powiedzieć, że jestem zadowolona.
✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎
Ostatnio nie tylko oddaję się ziemniaczanemu hobby, ale również udało mi się napisać, krótki tekst na pisarskie link-up party u Natalii. Inspiracja przyszła do mnie tego samego wieczora, którego dowiedziałam się o linkowaniu i historia napisała się praktycznie sama. Nic nie zmieniałam, nie poprawiałam i postanowiłam pokazać tak, jak jest:) Majowa fraza to: 'I opened my eyes. It was pitch dark around me.' Jeśli ktoś z Was miałby ochotę dołączyć do zabawy, to jest już fraza na czerwiec:)
- The Little Man -
The day was with no doubt too hot to leave the house. The Little Man wiggled his toes in his slippers and scratched his wrinkled forehead. It was time for breakfast and a cuckoo clock mercilessly ticked and ticked and ticked.The Little Man had got up from his big soft sofa and waddled to the kitchen throwing an annoyed glimpse at the cuckoo clock. He had planned to go shopping today but the heat outside was so discouraging. He decided to please his stomach with a nice hard boiled egg and a drop of whisky. He grabbed the egg and slammed the door of an empty fridge. The fridge moaned and so did the old door of an old cupboard as the man was reaching for his whisky. 'Just a drop won't kill me'- he whispered to himself and took an appreciable sip out of the bottle still holding the egg in his hand which was becoming more and more sweaty. Suddenly the egg became extremely slippery and fell down on the tiled floor making a yellow splash.
'Damn. What will I eat now?'- The Little Man decided to calm down with another sip or two and carefully bypassing the egg went back to his living room which was also his bedroom and for some time now also a closet and a very messy one. There were pieces of clothing scattered all over the carpet.
It's been four months and eleven days since the black old fashion jacket took a very unglamorous pose on the chair back support. Matching pair of trousers was lurking shyly under the table drained with smelly cat pee and so was the previously white shirt still having a tie wrapped around it.
The cat was no longer present. Maybe it just run away looking for a better place to live. The Little Man wish to do the same but there was no better place for him. Not anymore. The rooms grew bigger, the corridor leading to the front door seemed to be unbearably long to conquer. The Little Man moved his hand across the coarse upholstery of the sofa. He used to like the patchwork blanket but now it seemed so irrelevant. No comfort can cover the feeling of emptiness, can it? Maybe it can but he just didn't know what to do with all the memories bumping inside his head. They were there to make him suffer. The whisky did not really help even though there was no more left in the bottle.
The Little Man has not always been so little. He started getting smaller four months and six days ago when the clock cuckoo happily declared six in the morning. That day for the first time he woke up all alone. He opened his eyes and it was pitch dark around him and in the bed there was noone to turn to or away, for that matter. Since that day the bed stopped being a bed and the darkness was always around even during the daylight.
For four months and six days The Little Man wants to disappear and the hump on his back grows bigger his arms grow longer and his legs get weak. Only his eyes sparkle up when he reaches to the top drawer of his nightstand. There is a photo in a brass frame hidden there deep under the bundle of handkerchiefs glass down. The Little Man caresses the curvy edges of the frame and that's when the sparkles come and then get carried away by tears down to the floor where they soak into the striped rug and stop to exist.
✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎ ✎
SKŁADNIKI:
- jajka ugotowane na twardo
- ugotowane w osolonej wodzie ziemniaki (wystudzone)
- cebulka pokrojona w cieniutkie talarki
- posiekanie liście mięty
- tłusta śmietana ( u mnie 30%)
- czosnek, pieprz, ostra papryka
Ziemniaki kroimy w sporą kostkę i wrzucamy do miski. Dodajemy parę łyżek śmietany, cebulę, miętę, czosnek, pieprz i ostrą paprykę. Wszystko razem delikatnie mieszamy i wykładamy na talerz.
Jajka kroimy w cząstki i układamy na talerzu obok ziemniaków.
Takie wiosenne, miętowe ziemniaczki z jajkiem jem na zimno i są naprawdę pyszne.
Przygotowanie jest szybkie, a składniki kosztują niewiele. Same plusy:)
Polecam Wam to danie. A może już robicie coś podobnego?
Przesyłam Wam uściski i pozytywne wibracje:) Miłego dnia:)
PEACE
Ciekawy przepis. Smakuje napewno jak salatka ziemniaczana, napewno jeszcze lepiej. Sprobuje.
OdpowiedzUsuńMilego dnia zycze i pozdrawiam :-)
Dzięki:) Na rynku znalazłam miętę i w ramach eksperymentowania powstał ten przepis. Okazało się, że fajnie smakuje:) Ciekawa jestem, czy i Ty zostaniesz fanką miętowych ziemniaczków.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, pozdrowienia!:))
Fajny ziemniak. Na pewno jeszcze Ci zakwitnie. Jak byłam mała to miałam na parapecie posadzone ziemniaki. Pięknie kwitły :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOMG! Jak zakwitnie, to będę piszczała z radości:)))
UsuńUściski!:)
I love your writing! I love how you carefully create the world, yet still leave a room for imagination - it's the best kind of story telling. I loved how you show us without naming - brilliant! I truly felt for your character by the end of your story.
OdpowiedzUsuńI'm so happy that we started doing this. It keeps creative juices going, doesn't it? Thank you so much for writing and linking - let's do it again!!
The little potato in a can is another magic! :) Really, who else but you? Hugses! xxxxx
Thank you Natalia:) I'm very happy that you invited me to write. I think without you I just wouldn't dare to do this in English:) You just crated this impulse and the story made itself. I was just putting it into words. Thank you so much!:)
UsuńIt definetely is a great fun and I'm looking forward writing more:)
Hehe, thank you:) I just couldn't throw him to the garbage:))) Hugs!:)
xxxxx
You are a very natural storyteller, and the fact that English is not your first language is very impressive! Stick with it - you'll grow as a writer. I am also shy. But I decided to relax and just do it. The more we do, the easier it gets. And you are talented in so many ways. Your writing reminded me of some old European writers (Kafka, for one). I am really looking forward to more!
Usuńsuch a sad story...and really touching. Is it a metaphor for depression? I felt really sorry for the little man....great piece of writing!
OdpowiedzUsuńhttp://modaodaradosti.blogspot.com/
Hi there Ivana:) Thank you for reading my story. I didn't think of it as a metaphor but I guess it could be one. The little man is definetely depressed after his loss. Thank you so much for the kind words:) I was very shy about writing in English and when I finally did it, I wasn't sure if I dare to show it to anyone:)
UsuńHave a wonderful day!:))
I'm glad you shared this wonderful story with us. Thank you for your visit!
UsuńA znasz ogórki z miętą? Kidyś wrzucę przepis. Oczywiście Twój wypróbuję. Ciekawa jestem tego smaku. Ziemniaka nie hodowałam, ale kiedy mnie najdzie, zasadzę na działce. Na próbę. Gratuluję znajomosci angielskiego. Mój jest na pzoiomie dukania. Wstyd sie przyznać ale tak jest.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie poznam:) Uwielbiam ogórki. Mizeria za mną chodzi od dłuższego czasu i mam nadzieję, że niedługo sobie przyniosę z rynku jakiegoś ogóreczka. Wiesz co, widziałam, że można na działce nawet w wielkich workach zasadzić i wtedy łatwo wybrać plony:) Dzięki, ja bym zginęła bez angielskiego, bo dukam ostro po francusku z kolei i tak chociaż mogę się ratować angielskim:D
UsuńBuziaki!:))
Pomysł z zasadzeniem ziemniaka jest wydał mi się tak zaskakujący, że aż się roześmiałam. Ale w sumie to bardzo praktyczne rozwiązanie. Ziemniak się nie zmarnował, wręcz przeciwnie, zaczął cieszyć oczy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie dodawałam mięty do potraw. Zdarzało mi się jedynie żuć listki mięty :)
Opowiadanie jest bardzo ciekawie napisane. W dodatku użyłaś takich ładnych, wyszukanych słów. :))))
Hihi, no mówię Ci, fajny pan ziemniak i ładnie rośnie. W ogóle jest niekłopotliwy i sobie żyje:) Ooo, pożyć obie też lubię, bo na przykład gumy do żucia mi nie służą, a miętowe listki to owszem:)
UsuńDzięki:) Hihi, nie no nie są aż takie wyszukane, ale ja Ci powiem, że pisałam tym co znałam, bo nie tłumaczę w głowie, tylko jadę:) Gdybym miała pisać np. z pomocą słownika, to bym się pewno szybko zniechęciła, bo by mi myśli pouciekały i klapa. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba moja historia:)
Buziaki!:))
Oj! Ty lubisz nietypowe połączenia smaków :-) Eksperymentujesz w kuchni na całego :-) Sadzonka ziemniaka w doniczce super :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda jest, ja bardzo lubię sobie wymyślać potrawy z tego, co akurat mam pod ręką i wyobraź sobie, że mój luby nie był zachwycony miętowym smakiem w ziemniakach, ale ja z kolei wręcz przeciwnie:)))
UsuńMilusi ten ziemniaczek i jestem ciekawa, jak duży wyrośnie:))
Uściski!:))
Nigdy nie pomyślałabym żeby zrobić sobie taką dekorację ;) Ale powiem szczerze, że wygląda zacnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam milutkiego pana ziemniaczka:))
UsuńUściski!:)
OH I feel so sad for the little man. I want to clean up his home and find his cat and sort him all out. You created such a vivid image and even more impressive that you did it in a language not your first language. Well done! xo
OdpowiedzUsuńI'm happy you like the story. I was terribly shy about putting it online:) Thank you for your nice comment. It is very encouraging. I see you linked to a story too and I'm going to visit you now. Have a great evening!:)) xo
UsuńHejka :) Rzeczywiście majowa pogoda nas nie rozpieszcza ale widzę, że to Cię nie zniechęca a wręcz przeciwnie :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej:) To prawda, pogoda dla mnie jak najbardziej ok. Dziś jest 10 stopni i słoneczko ładnie świeci nawet i planuję zabrać się za małe porządki:))
UsuńPozdrowienia!:)
Biedny Little Man... smutna historia. Jestem pod wrażeniem Twojego stylu pisania i słownictwa :)
OdpowiedzUsuńFajna taka ziemniaczana sadzonka :)
A ziemniaki z miętą i z jajkiem wyglądają zachęcająco :) Pozdrawiam
Bardzo się cieszę, że historia Ci się spodobała:) Hihi, dzięki. Teraz przez kilka dni mnie nie było i jak wróciłam to ziemniak mnie zaskoczył swoimi rozmiarami:) Polecam, bo smaczniutkie:))
UsuńPozdrowienia!:))
Jestem ciekawa, czy ziemniak zakwitnie, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńA miętę mam w lodówce, całą resztę składników też, więc wypróbuję ziemniaczki w Twojej wersji :))
No też się zastanawiam. Nie było mnie kilka dni i bardzo w tym czasie urósł:) Jej super:) Jestem ciekawa, czy Ci posmakują miętowe ziemniaczki.
UsuńBuziaki!:))
U mnie też paskudna zimnica. Ziemniak w wersji doniczkowej - super sprawa. Kiedyś, gdy ziemniaki przybyły do Europy, były właśnie ozdobnymi roślinami.
OdpowiedzUsuńwww.mojasztukoteka.pl (dawniej Sztukoteka)
U mnie słoneczko teraz, ale i rak chłodno. Dzięki:) Mnie się bardzo podoba, jak w diniczce rośnie ziemniaczek.
UsuńUściski!:))
Zdecydowanie bardziej lubię ziemniaki na talerzu niż w doniczce :) Oboje uwielbiamy placki ziemniaczane, więc co jakiś czas lądują na naszym stole :) Bardzo lubimy też kotlety ziemniaczane z ziołami, pychotka :) Tak na potwierdzenie dodam, że dziś na obiadek były kopytka ;)
OdpowiedzUsuńHihi, ja bym teraz mojego Pana Ziemniaczka nie mogła schrupać:) Och ja też uwielbiam:) Och kopytka mniam mniam:)))
UsuńUściski!:))
Miętowych nie jadłam , ale za to pamiętam z dzieciństwa smak ziemniaków z śmietaną i solą :)
OdpowiedzUsuńZiemniaka dla ozdoby nie hodowałam
Pozdrowionka
Bardzo lubię ze śmietaną i z solą i też gniecione ze śmietaną i masełkiem:))
UsuńBuziole!:)
I have never had potatoes that way. Thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńI also enjoyed reading your story. You did a great job creating a clear image in the reader's mind. :)
~Jess
This was an experiment and I can really recommend them this way. Very yummy:) Thank you Jess. I'm happy you liked it.
Usuńxoxo
I could smell the stink which now surrounds the lonely man. Great story telling. I could feel his pain.
OdpowiedzUsuńGlenda
I wrote My Love Affair with Kate
Thank you Glenda. It's so great that you enjoyed reading it. I can't wait to read your story.
UsuńHave a great day!:))
Wiosenna, świeża ozdoba Twojego domu z tego małego ziemniaka. Dodatkowa zieleń.
OdpowiedzUsuńTakie niby nic, a na pewno cieszy :)
Dokładnie i wyobraź sobie, że teraz już bardzo urósł i aż jestem zaskoczona:))
UsuńPozdrowienia!:))
Loneliness is a universal reality. I could feel every inch of that little room and like Shawna wish I could tidy it up for him. Heartbreaking!
OdpowiedzUsuńThank you so much Diana. I'm happy you liked it and that it was building up emotions.
UsuńHave a great evening!:)
So sad, but so heart felt. Your details are exquisite in person amd place.
OdpowiedzUsuńThank you. It's really great to hear that you liked it.
UsuńHave a wonderful evening!:)
What a sad and yet fantastic story! Thank you - and keep it up :-)
OdpowiedzUsuńThank you Tine:) I will definetely try to write a story for upcomming link-up party at Natalia:)
UsuńHave a great evening!:)