Serwetka spoczęła dumnie na stole wczoraj wieczorem i od razu doczekała się zdjęć. Chciałam Wam pokazać efekt końcowy.
Co na nią powiecie? Może być? Czy Wam też się kojarzy z wietnamskimi klimatami?
Wczoraj Panna Miau była trochę niepocieszona, bo obrus to istna ślizgawka, kiedy wskakuje się na stół z całym impetem, a do tego serwetki nie wolno drapać. Dzisiaj już kicia dąsa się mniej i odpuściła sobie brykanie po stole, a zajęła się wpatrywaniem w deszczowe okno.
Niby słonko świeci, ale na dworze jednak jest zimno i w domu siedzi się bardzo przyjemnie zwłaszcza gdy jest się starszym koteczkiem. Panna Miau lubi łapać ciepełko przez szybę.
...i uwielbia myć swoje mięciutkie futerko:) ...nawet między palcami musi być czysto:D
Ściskam Was serdecznie, a Panna Miau robi mru mru. Trzymajcie się cieplutko:)
PEACE
O jeju, ale cudo zrobiłaś!! Fenomenalna ta serweta, zakochałam się! :)) Rzeczywiście, ciut orientalnie wygląda, ale to tylko dodaje jej uroku, jest przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPanna Miau to taki słodki, puchaty wampirek, jeszcze pełen wigoru, jak się doczytałam ;))) Pogłaskaj ją ode mnie :)
Dziękuję:)))) Taka właśnie mi się marzyła z orientalnym akcentem i w końcu jest:)
UsuńHihi, oj tak wciąż wampirek, choć już tylko jednokiełkowy teraz:D Jak na swój wiek to energię ma, choć już nie bawi się żadnymi piłeczkami itp., to nieraz bryka po domu, wskakuje do pudełek i wskakuje to tu to tam:))
Dzięki, pogłaskałam i mam Ci przekazać pomruczki:)
Buziaki!:))
Kochana i słodka ta Twoja puchata panienka, dziękuję, to znaczy miau! ;))
UsuńSuper. Istotnie, frędzle dodały takiej egzotyczności. Bardzo to fajnie wyszło.
OdpowiedzUsuńDzięki, no właśnie kombinowałam z różnymi obwódkami i w końcu stanęło na frędzlach, bo najbardziej z tych wszystkich moich pomysłów były one egzotyczne:) Super, że Ci się podoba.
UsuńUściski!:))
Awww, your cat is so adorable! ^^
OdpowiedzUsuńThank you:))
Usuńxoxo
Oj stół dostał energetycznego kopa....
OdpowiedzUsuńTeż tak czuję właśnie:)
UsuńPozdrowienia!:))
sliczna panienka! ale ma futerko jak u misia pluszowego :)
OdpowiedzUsuńsuper serwetka!
I tak się do niej milutko przytula jak do misia:D Dzięki:))
UsuńUściski!:))
Serweta jest śliczna. Pasuje do Ciebie i Twojego bloga ;-)
OdpowiedzUsuńKicia jest słodziutka. Jak to kicie ;-)
Pozdrawiam :-)
Dziękuję:) Hihi, prawda, koty są słodkie, cokolwiek robią:)
UsuńPozdrowienia!:))
Serweta faktycznie nabrała egzotyki, wyglada super
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPozdrowienia!:))
Ale orientalny klimat stworzyłaś :) a czy tam na stole leżą małe szklane gwiazdki? I do tego zielone? Bo jeśli tak to mam takie same :D ile Panna Miau ma lat?
OdpowiedzUsuń:)) Nie to są takie jakby kwadratowe bryłki i mienią się różnymi kolorami. Mają trochę granatu ciemnego, brązu i ogólnie zależy, od światła:) Panna Miau to ma, o ile dobrze pamiętam, 16 lat.
UsuńBuziaki:))
Rzeczywiście przywodzi na myśl orientalne skojarzenia :). Piękna jest, a pomysł z frędzlami bardzo ciekawy. Z Panny Miau, urocza kocia dama :).
OdpowiedzUsuńTo super, że mi się udało:) Dziękuję:) Hihi, przekażę jej:))
UsuńUściski!:))
Piękna serweta, świetny pomysł z frędzlami. Panna Miau na pewno chciała z bliska podziwiać to dzieło, a jej zamiary zostały źle odczytane :) Filemon pozdrawia piękną panienkę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Oj tak, na pewno o to chodziło właśnie, w końcu z niej taki słodki, niewinny kociamberek:))
UsuńPanna Miau dziękuje i też pozdrawia, a ja ślę uściski!:))
Taka serwetka to rozumiem! podoba mi się bardzo! :-))) Kociaki są przesłodkie :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Hihi, to prawda, one mają w sobie jakiś taki czar:)
UsuńBuziaki!:))
Fajna ta serwetka :)
OdpowiedzUsuńKociak przeuroczy! Kocham kociaki!
Dziękuję:) Hihi, dzięki, ja też:)
UsuńBuziaki!:))
Miss Meow is adorable!
OdpowiedzUsuńYou are so talented! I cannot believe you made that tablecoth. It is beautiful! I love it. :)
~Jess
She is a total cutie and recently I have discovered that she likes to takie a little wash/bath in the sink:D Thank you so much Jess:) I'm happy you like it:)
Usuńxoxo
Oh, mas sua toalha é linda!!
OdpowiedzUsuńAmo esses pontos que parecem renda! Clássica!
E o que dizer da linda Senhorita Meow??
Um encanto de gatinha...amooo, amo!!
beijiinhos, tenha uma semana bem bonita!!
Lígia e =^.^=
Thank you Ligia:) I had a lot of fun crocheting this table cloth.
UsuńHehe, Miss Miau sends friendly purrs to your kitties:)
Beijiinhos, have a wonderful weekend!:)
Jaki pieszczoch z Panny Miau.
OdpowiedzUsuńA serwetka wygląda bardzo fajnie. Zwłaszcza z frędzlami.
Pozdrawiam
Hihi, to prawda, ona jest przylepką małą, choć też lubi bardzo spać w swoim pudełku i wtedy nic jej nie rusza:)) Dzięki:)
UsuńUściski!:))
Mnie wzór tej serwetki skojarzył się z bukietem ziół i robiłam ją w zieleni, Twoja nieco odmieniona wersja bardzo mi się podoba, jest oryginalna. Miło mi, że obserwujesz na mój blog, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zielona na pewno jest bardzo pogodna i idealna na poprawę nastroju:)
UsuńPozdrowienia!:))
Zdecydowanie na plus zmiana koloru i rozmiaru szydełka :) wyszła całkiem oryginalna serweta mi się podoba
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też mi się tak zdaje, bo wiesz co, czarna się mniej plami i nie będzie trzeba uważać:D Tak pomyślałam, że większa ładniej się spasuje z rozmiarem stołu:) Dzięki:))
UsuńBuziaki!:)
dokładnie , a ze czarne to nie znaczy ze wprowadzi ponury nastrój , chociaż podejrzewam że mroczny by Ci pasował :D
UsuńHihi, trochę mroczności w jasności nie zaszkodzi:D
UsuńSerweta wygląda bardzo egzotycznie.
OdpowiedzUsuńNa jasnym drewnie widać wszystkie szczegóły :)
Dziękuję:) Gdybym miała coś z jasnego drewna, to na pewno by było fajnie w zestawieniu z tą serwetką.
UsuńPozdrowienia!:))
This is a stunning tableclothes!! Such a statement piece. Miss Meow is a beauty! Who teaches cats how to be proper cats? Are they going to cat's school? :) Hugses! xxxxx
OdpowiedzUsuńThank you:) I had this pattern for some time now, but we just didn't click. When I got the idea with black and the red fringe everything changes and I just had to make it:) Thanks, hehe, I suspect that in fact they do learn and prepare to rule the world...tho who knows, maybe they already do?:D Hugs!
Usuńxxxxx
tak jak bijou znam bo lubię czarną - tak serwetę pierwszy raz widzę
OdpowiedzUsuńczarną - i wiesz co? podoba mi się!!! a z frędzlami - wymiata!
To bardzo się cieszę:)) Frędzle w niej uwielbiam:)
UsuńUściski!:))
Cudny obrusik. Bardzo ożywił stół. Kicia słodka. Dobrze, że dała sie przekonać, że serwetka to nie zabawka.
OdpowiedzUsuńSerweta jest zjawiskowa! Jest taka... orientalna :) Chyba jeszcze nie widziałam serwety z frędzlami.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o kocie lizanie to wyjątkowo nie lubię tych dźwięków jakie wydaje Luśka gdy się liże. Ale może to ja jestem nadwrażliwa bo czasem nawet mruczenie mi przeszkadza (np. gdy próbuję zasnąć).