Korek został pokryty warstwą starego lakieru do paznokci, którym pazurków już raczej nie dałoby się równo umalować:)
<-- na nieskończonym jeszcze ocieplaczyku :) Będą pasowały, co?:))
Wiecie, że mam zamiłowanie do dużych kolczyków a więc i te nie mogły być małe:)
Cieszy mnie bardzo, że wyszły leciutkie ponieważ same słoniki do najlżejszych nie należały i bałam się, że jak coś jeszcze dodam, to zacznie się ciągnięcie uszu, czego naprawdę nie lubię.
Obawiałam się również, iż drucik od zimnych ogni będzie zbyt giętki i kółeczka nie będą się trzymały, ale jest dobrze i wszystko się mocno trzyma.
Takie ciepłe wyszły te słonikowe kolczyki i ogrzewają moje serduszko:)
PEACE
Super! Nie wpadłam na to, że można w ten sposób użyć drucika po zimnych ogniach :) Śliczne te słoniki.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wyobraź sobie, że ja wcześniej jeszcze używałam jeszcze drucika z osłonki na korku od piwa ( tutaj mają piwa w butelkach takich szampanowych z korkiem jak od szampana) i też było fajnie, ale drucik był dużo grubszy i miał tendencje do kruszenia się. Ten po zimnych ogniach jest mega giętki i w ogóle się nie łamie.
UsuńBuziaki!:)
Co Ty mówisz :) To się nazywa porządny recycling :D
OdpowiedzUsuńhihi, ja mam osobowość gromadzącą:D
UsuńDruciki po ogniach o taaak ;) - ostatnio zrobiłam z nich haczyki na koszyczki w kuchni ;))
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo! Ja dopiero pierwszy raz z poogniowych drucików coś uczyniłam:)
UsuńAle to jest fajne, że gdzieś tam w światoprzestrzeni jest ktoś kto rozumie wartość patyczka po ogniach! ;)))
Usuńhihi...ja tak zawsze sobie wymyślam, do czego może się coś przydać i pewnie może być to denerwujące, że składuję 'śmieciuchy':)) Ale kurcze, Kurka, Ty kumasz czaczę:)))
UsuńKooochana, i to jak kumam - mam w chałupie tyle pudeł z przydasiami róznego pochodzenia .... a jak odkurzam, to kazdą śrubeczkę, drucik, koralik z podłogi zbieram ... do pudełka, bo się przyda ...;) .... i się przydaje ;P
Usuńślicznie wyglądają :) choć faktycznie w pierwszym momencie pomyślałam patrząc na słonie że muszą być bardzo ciężkie ale wcale nie widać aby Ci ucho ciągnęły
OdpowiedzUsuńDziękuję:)No właśnie nie ciągną, ale troszkę je czuję na uchu. Zostały już ochrzczone pierwszym oficjalnym noszeniem na ryneczku dzisiaj:))
UsuńOooo..i dopiero teraz gapcia zobaczyłam, że zostałaś moim obserwatorem:) Bardzo serdecznie Cię witam!!!:))
Usuń