Pomyślałam, że warto opisać zwyczaje francuskie jakie zaobserwowałam w kwestii jedzenia bo różnią się one od polskich.
Zacznę od rodzajów posiłków.Otóż, dzień rozpoczyna śniadanko. Na owe śniadanko większość Francuzów je coś słodkiego. Może to być chleb z dżemem, brioszka lub croissant. Kanapka z wędliną czy też jajecznica zupełnie odpada i biednego Francuza z rana, już sam widok tych pyszności przyprawia o mdłości. Niektórzy Francuzi nie pogardzą serem, ale ogólnie trzymają się słodkiego śniadania. Do picia może być sok a po śniadaniu kawka.
Około południa mamy we Francji obiadek (déjeuner). Na obiad jemy co kto lubi i oczywiście całość kończymy serem a następnie deserem. Warto wspomnieć, że przeważnie posiłek rozpoczynamy starterem a przed całym jedzeniem zwykle mamy czas na szklaneczkę czegoś mocniejszego. Do samego posiłku pijemy wodę lub wino. Tu zdecydowana większość Francuzów będzie się trzymać ogólnie przyjętych zasad doboru wina do potrawy.
Około godziny piątej niektórzy Francuzi jedzą przekąskę (goûter). Może być to jabłko, ciasteczko lub jogurt.
Kolacja (diner) jest zwykle spożywana około godziny ósmej i składa się z posiłku głównego, sera i deseru. Do kolacji również można napić się wina, lub wody.
Kolejną rzeczą, którą chcę Wam opisać są 'posiłki proszone'. Gdy wybieramy się do kogoś z wizytą, spotkanie zawsze zaczyna się przy ławie zastawionej różnymi przekąskami typu czipsy, orzeszki, ciasteczka. Do tego zaoferowany nam będzie alkohol lub jakiś napój bezalkoholowy typu cola. Po konsumpcji i pogaduszkach przenosimy się do głównego stołu i następuje posiłek według zasad opisanych już przeze mnie powyżej. Po posiłku możemy posiedzieć przy kawie a później zwykle mamy do wyboru jakiś alkohol lub inny napój. Obecnie nie zawsze spotykamy się z imprezami zakańczanymi alkoholem gdyż ludzie zwykle poruszają się samochodami i starają się zachować umiar.
Muszę wspomnieć jeszcze o kilku rzeczach. Ziemniaki we Francji nie są tak popularne jak w Polsce i danie główne może ich wcale nie zawierać nawet jeśli według polskiego zwyczaju kartofelek do danej potrawy pasuje. Nikogo nie zdziwi rolada cielęca podana z marchewką z groszkiem. Co do samego mięsa, dobry stek to krwisty stek (a przynajmniej różowy). Zamawiając burgera w restauracji, na prawdę trzeba poprosić o wysmażone mięso, w przeciwnym razie na 100% dostaniemy masakrę piłą mechaniczną. Popijanie dania przy stole napojem gazowanym we Francji uchodzi niemal za zbrodnię i na koniec dodam jeszcze, że Francuzi jedzą powoli. Oczywiście może się zdarzyć, że coś złapią na szybko, ale ogólnie przyjęte jest delektowanie się każdym kęsem.
To tyle z moich obserwacji i doświadczeń w temacie ' jak jedzą Francuzi':)
BON APPÉTIT!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz