Witajcie:) Dzisiaj także siedzę przy robótce i powoli jest mego dzieła coraz więcej:))) Dziergam, przymierzam i obmyślam i jestem już za pasem.
Fajnie robi się rzeczy tak po prostu bez żadnych opisów, bo można sobie do woli fantazjować.
Zdecydowałam ostatecznie, że sukienka przybierze formę tuniki. Ażur na bank nie pozwoliłby ciuszka nosić na gołe ciało...no chyba że po domu:) Mam takie jedne spodnie, które widzę pod spodem, a na górę coś się wymyśli. W sumie to nie mam żadnego większego planu, co do zestawu z tą moją szydełkową twórczością. Wszystko okaże się już kiedy tunika będzie skończona:)
Nie samym szydełkiem jednak człowiek żyje i oprócz diety kordonkowej wdrażam ziemniaczaną. Chciałam się dziś z Wami podzielić przepisem na młode ziemniaczki w sosie śmietanowym.
Ja moje ziemniaczki w sosie śmietanowym przybrałam pomidorkiem, korniszonami i plastrami awokado, ale oczywiście można jeść w innym zestawieniu.
Sos jest pyszny i potrzeba zaledwie kilku minut, aby go zrobić. Z wielką radością przedstawiam Wam ten eksperyment kulinarny i gorąco polecam:)
PRZEPIS NA SOS ŚMIETANOWY DO MŁODYCH ZIEMNIAKÓW:
- ugotowane w mundurkach młode ziemniaczki
- cebula ze szczypiorem
- bazylia, sól, pieprz, czosnek granulowany (mały przetarty ząbek czosnku też się sprawdzi)
-śmietana 30% (2 czubate łyżki)
-szczodra łyżka masła
Kroimy cebulkę i szczypior na talarki. W garnuszku rozpuszczamy masło i podsmażamy na nim cebulkę do względnej miękkości.
Wyłączamy płomień i dodajemy śmietanę. Mieszamy dokładnie, aby śmietana się nie zważyła i dodajemy szczyptę czosnku, bazylii, soli i pieprzu. Włączamy malutki gaz i wszystko to razem podgrzewamy, mieszając. Sos gotowy:)
Ziemniaczki wykładamy na talerz i trochę rozdrabniamy nożem. Polewamy sosem. Na koniec posypujemy zielonym szczypiorem.
Bon appétit:))
Co myślicie o takim obiadku? Mnie młode ziemniaki z sosem śmietanowym smakują niesamowicie.
Cieszyliście się już młodymi ziemniaczkami? Te są moje pierwsze w tym roku:)
Ściskam Was serdecznie i życzę Wam spokojnego, pięknego wieczoru:)
PEACE
nhammm...que saboroso!
OdpowiedzUsuńbeijinhos,
tenha um bonito final de semana,
Lígia e =^.^=
It truly was very yummy:)) Thank you. My weekend was trully nice as I went to the market and got a very cute doll:) Good week to you Lígia:)
Usuńbeijinhos
O rany!!! a ja jestem głodna! Młode ziemniaczki śnią mi się po nocach - nie wiem dlaczego,ale nie ma ich w Paragwaju....
OdpowiedzUsuńHihi, to mnie siętak śnią ogórki kiszone, bo tu z kolei jeszcze nie widziałam takich ogórków do kiszenia:)
UsuńBuziaki
oh, this is really cool! Thank you for sharing, dear!) So yummy)
OdpowiedzUsuńThanks:)) Have a great day!:))
Usuńxoxo
jestem bardzo ciekawa jak już dokończysz dziergać :)
OdpowiedzUsuńa obiadek pyszniutki :) lubie takie ziemniaczki w sosie śmietanowym choc ostatnio zamieniam śmietana na jogurt naturalny :)
Z jogurtem naturalnym też fajnie:) Dobre danie na każdą pogodę i nawet na upały.Już jestem na finiszu z dzierganiem:)
UsuńUściski!:))
Jestem ciekawa jak będzie wyglądała tunika :)
OdpowiedzUsuńA ziemniaki sama bym takie pyszniutkie zjadła :)
Pozdrawiam
Już końcówka organizacyjna została tylko. Muszę przeprać i gotowe:)) Och tak, ja też, a już mi się skończyły:D
UsuńUściski!:))
Muszę spróbować ziemniaczków ze śmietaną, zawsze je jadam z masłem. Zapewne pięknie będziesz wyglądać w sukience, aż nie mogę się doczekać, kiedy ją pokażesz
OdpowiedzUsuńJa to różnie, ale z masłem też bardzo lubię:) Hihi, no już jestem na końcówce i chyba może być. teraz muszę jeszcze tylko przeprać i już:)
UsuńBuziaki!:))
Bardzo jestem ciekawa jaka będzie ta tunika. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam młode ziemniaczki! Już jako dziecko szalałam na ich punkcie i wszystkich wkoło pytałam czy wolą młode czy stare. Pamiętam, że babcia mówiła, że nie lubi młodych i nie umiałam tego zrozumieć...
Z sosem śmietanowym ziemniaki muszą być pyszne. Aż zgłodniałam patrząc na te zdjęcia.
W końcu postawiłam na nieco krótszą niż planowałam pierwotnie, bo jakoś lepiej się taka krótsza układała. Zostało mi jeszcze pranie i będzie gotowa:) Hihi, ja lubię różnorodność w jedzeniu i cieszę się, że nie cały czas są młode, ale że są i że można sobie trochę urozmaicić. Kochana, one są naprawdę boskie z tym sosem. Mojemu lubemu nie smakują, ale jemu mało co smakuje z rzeczy, które lubię ja:D
UsuńBuziaki!:))
Jeszcze jajeczko sadzone, albo szparagi z wody, lecę gotować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Mniam, jajeczko to tak bardzo chętnie bym dziś zjadła:) Hihi, narobiłąś mi apetytu:)))
UsuńPozdrowienia!:)
Tunika zapowiada się bardzo ciekawie. Włóczka ma fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńA młode ziemniaczki polane takim sosem są na pewno pyszne :) Pozdrawiam
Już prawie koniec, ale jeszcze wyprać trzeba i gites będzie. Och tak, niebo po prostu:)
UsuńPozdrowienia!:))
Młode ziemniaczki to ja uwielbiam i polecam Ci wersję wielkopolską - z twarożkiem ze śmietaną i cebulką lub szczypiorkiem, no pycha taka, że hej :) Ale z takim sosem śmietanowym, jak Twój też muszą być dobre, spróbuję tego połączenia niebawem :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej tuniki. A jaki rękaw planujesz? Długi, krótki, szeroki czy może w ogóle bez?
O rany, z twarożkiem uwielbiam, ale tu nie ma:(((((( W ogóle, to chciałam zrobić swój włąsny biały ser, ale nie mogę jakoś kupić normalnego mleka o.O Nie, są takie szerokie ramiączka, bo dałam dekolt w serek i te ramiączka wyrastają z tych części dekoltowych.
UsuńNiedługo wrzucę foty, ale uprać jeszcze muszę. Wczoraj był rynek taki duży i tunika ustąpiła na chwilę miejsca lalowej pasji:)) Nie wierzę cały czas, że udało mi się znaleźć lalkę, która mi się marzyła już od bardzo dawna.
Buziaki!:))
Z sukienki zrobiła się tunika , ciekawe co wyjdzie jak skończysz:D , co do ziemniaczków to wyglądają apetycznie , chociaż osobiście od jakiegoś czasu nie przepadam za ziemniakami
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Hihi, już koniec. Stanęło na tunice:))) Teraz jeszcze tylko pranie i można nosić:) Wiesz co, miałam fazę makaronową i ziemniaki jakoś poszły w odstawkę (nie licząc frytek:)), ale teraz wróciły:)
UsuńBuziaki!:)
What a beautiful piece of crochet! Is it what they call free style crocheting? A friend of mine told me years ago that she was doing "free style knitting", but I haven't seen the result and did not really get the concept. She said such amazing things you can get at the end. Your tunic dress will be so lovely!
OdpowiedzUsuńYour meal looks really yummy! I want a bite right now! :)
Enjoy your Summer, my dear. Don't forget to write. :) Much love xxxx
Thanks. It's almost done as only the washing is left. I can't wait to do it though I made a little break cuz I got a new doll and poor thing needed some help:) Thank you:))) Oh I hope to catch up with writing:)
Usuńxxxxx
Bardzo Ci dziękuję, uwielbiam sosy :))) A szydełko bardzo zdolne jest :))))) Buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Ja sosy niektóre lubię tylko, bo na przykład jak są takie zawiesiste, tłuste, to nie zjem. Nie że złośliwie czy coś, ale po prostu mi wracają:)) Nie wiem, czemu tak jest:)
UsuńBuziaki!:)
Ja na swoje ziemniaczki jeszcze czekam, ale widząc jak znacznie odbiegają wielkością od ziemniaczków sąsiada to muszę dzisiaj nastawić wywar z pokrzyw i je zacząć podlewać :)))
OdpowiedzUsuńHihi, Ty się znasz i takie ogródkowe są świetne. Mój jeden ziemniak rośnie bardzo ładnie w doniczce jako roślinka. Jestem zaskoczona, że płoży się jak szalony. Chciałabym go aż podwiesić czy coś, bo normalnie wygląda jak jakaś winorośl:D
UsuńPyszne letnie danie.
OdpowiedzUsuńA tunika zapowiada się bardzo atrakcyjnie :)
Prawda. Już prawie jest do noszenia i jeszcze tylko pranie ją czeka. Niestety poślizg czasowo lalkowy wypadł, bo wczoraj był w okolicy bazarek z różnościami i znalazłam fajną lalę:D
UsuńRób szybciej tą sukienkę, bo mnie ciekawość zżera ;) A żeby miała co jeść to podkradnę Twój przepis i sama się najem ;)
OdpowiedzUsuńHihi, już zrobiłam, ale jeszcze pranie ją czeka i odsuwa się w czasie, bo wczoraj nowa lala wpadła do Niewielkiego Wymiaru. Musiała sobie zafundować SPA i wyhodować włosy:)) Hihi, podkradaj śmiało:))
UsuńBuziaki!:)
Podziwiam ,że Twoje myśli mogą swobodnie błądzić ,bo ja muszę mieć rozpiskę co i jak robić czyli wzór :) więc myśli są "na ziemi ":)
OdpowiedzUsuńNie no, też planuję co będzie, tyle że nie mam wzoru żadnego i na bieżąco myślę sobie, 'o teraz to będzie fajnie', a czasami jednak mi się nie podoba i wtedy pruję i robię innego coś:)
UsuńUściski!:))
Jestem ciekawa efektu końcowego Twojej pracy :)
OdpowiedzUsuńA młode ziemniaki uwielbiam. Jak będę miała chwilę to wypróbuję Twój przepis :)
Już koniec, ale teraz czas całość odświeżyć i powiesić, żeby sobie z wodą wyschła:) Super, polecam:)))
UsuńBuziaki!:)
Podziwiam cierpliwość przy dzierganiu, mi jej zawsze brakuje :) Przepis zapowiada się smakowicie, przy najbliższej okazji wypróbuję :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHihi, dzięki:) Wiesz co, na mnie szydełkowanie działa jak medytacja i po prostu nie widzę czasu mijającego:))
UsuńSuper, bardzo polecam:)
Pozdrowienia!
Smakowite zdjęcia :) My korzystamy z koperku ile się da, dziś był ryż z pulpetami w sosie koperkowym :)
OdpowiedzUsuńPulpety uwielbiam:))
Usuń