Dopadła mnie dziś straszliwa nuda. Oby to była nuda ,a nie kolejny stan skrajnie depresyjny:) Wyszydełkowałam parę kolczyków, ale zamiast kolczyków, którym nie zrobiłam fotki daję fotę obcego. Tyle tylko, by zilustrować stan jaki mi dziś towarzyszy. Żeby tylko były jakieś drzwi, które mogę zamknąć, otworzyć, zapukać albo cokolwiek. Coś znaczącego na co mam wpływ. Choćby najmniejszy strzępek kontroli w tej całej mazi niczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz