Witajcie Kochani, Dziś chcę Wam szybciutko pokazać sukienkę, jaką uszyłam dla Lucy z dzianinowego rękawa starej bluzki,
Sukienka jest obszyta szwem kocykowym, aby się nic nie strzępiło i brzegi są podwinięte, a następnie również podszyte ręcznie.
Detale wykonałam szydełkiem 1,5mm z kordonka. Dodałam stare drewniane koraliki.
Naszyjnik, który Lucy ma na sobie powstał jako uzupełnienie kreacji.
W nowym stroju Lucy wybrała się do biblioteki, gdzie popijając słodki napój, przeglądała stare księgi i czytała niesamowicie ciekawe legendy Niewielkiego Wymiaru.
Jak podoba się Wam nowy strój Lucy?:)
Zrobienie tej sukienki jest proste. Po odcięciu rękawa wystarczy wyciąć po obu stronach dość długie otwory na ręce.
Kiedy otwory są już obszyte i krawędzie podwinięte, dolne części otworów zszywamy (ja zszyłam je szwem kocykowym) razem (powstają takie dwa skrzydełka po bokach) i zaginamy do przodu. Następnie wystarczy te skrzydełka złączyć (ja zrobiłam to półsłupkami) i sukienka jest prawie gotowa. Zostaje wyszydełkowanie samej góry z tyłu i z przodu i przeciągnięcie sznureczka w celu stworzenia wiązania (najpierw zrobiłam obszycie szwem kocykowym, aby mieć później zaczepienie dla kordonka). Można też pominąć szydełkowanie i po prostu doszyćsznureczek lub jakąś tasiemkę i w ten sposób zrobić wiązanie lub też podszyć tunelik w przodzie i tyle i przeprowadzić sznureczek.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Na sam koniec jeszcze tylko opowiem Wam o filmie, który ostatnio zobaczyłam. Tytuł 'Zombie Cats from Mars' brzmiał bardzo obiecująco:)
Rzeczywiście okazało się, że film jest o morderczych kotach, które przybyły z Marsa, aby opanować Ziemię.
Głównym bohaterem filmu jest outsider Billy i na niego spada misja uratowania miasteczka przed zagładą.
Bardzo chciałam dać temu filmowi bardzo dużo różowych słoni, ale niestety w miarę oglądania było coraz gorzej.
Postacie wydały mi się mało spójne i chwilami wiało po prostu nudą.
Jedynym plusem 'Zombie Cats from Mars' były proste i w tej prostocie zabawne efekty specjalne:) Praca kamery była nawet nie najgorsza, ale chwilami nawet tu było po prostu kiepsko.
'Zombie Cats from Mars' dostaje ode mnie niestety tylko trzy różowe słonie. Pozostałych siedem zapadło w śpiączkę...:/
...a mogło być tak pięknie:) ....ehhhh....
Jeśli Was korci, aby obejrzeć, to pamiętajcie, że tego czasu nikt Wam nie zwróci, ale z drugiej strony koty są puchate, świecą im oczy i przyleciały z Marsa:) Ogólnie rzecz biorąc, polecam ten film jedynie jako ciekawostkę, a jeśli chcecie obejrzeć coś o morderczych kotach, to jest wiele innych produkcji, które być może Was nie wystraszą, ale na pewno rozbawią i nie zanudzą:))
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Życzę Wam miłego wieczoru i przesyłam cieplutkie pozdrowienia:)
PEACE
Прекрасное платье из рукава!!! Очень интересная модель!!!
OdpowiedzUsuńспасибо:) I'm happy to make use of these old clothes I gathered:)
UsuńHugs!:))
śliczna kreacja
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńBuziaki!:))
Wspaniała kreacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i ściskam Cię mocno!:))
Usuńkreacja Lucy przywiodła mi na myśl antyczne kobiece
OdpowiedzUsuństroje - lekkie a skromne w kroju i zdobieniach, bo to
uroda noszącej ją niewiasty miała pozostawać największą
ozdobą :)
Ha, a taką właśnie chciałam zrobić!:)) Super, że Ci się tak kojarzy:)
Usuńja wykorzystuję rękawy z mankietem -
OdpowiedzUsuńdzięki czemu mam od razu gotowy
staniczek - górę sukienki - niebawem
któraś z tonnerek zaprezentuje taką
właśnie błyskawiczną kreację ;DDD
Ano widzisz, w tej 'mankiet' jest na dole sukienki. Taki wąziutki, że biustu Lucy by nie przykrył:D Bardzo fajny pomysł z wykorzystaniem mankietu jako staniczka. Muszę spraktykować koniecznie!
UsuńCzekam w takim razie na tą błyskawiczną kreację:) U mnie nawet takie tam proste zajmują dużo czasu, bo w ślimaczym tempie szyję:D
Buziaki!:))
Bardzo ladny stroj :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)) Lucy cały czas w nim teraz paraduje:) Buziaki!:))
UsuńW zasadzie ładnemu we wszystkim ładnie, ale muszę przyznać, że Lucy naprawdę do twarzy w takiej sukience :). Bardzo ciekawie wygląda, a do tego fajny naszyjnik :).
OdpowiedzUsuńDziękuję:)) Super, że Ci się podoba:)
UsuńBuziaki!:))
Nie skorzystam z zachęty do obejrzenia filmu. Nadal męczę mój serial. Dzisiaj oglądałam do 4 rano, a spałam do 12 w południe. Bez sensu. No ale bohaterowie w końcu się pocałowali, jak to mówi moja córka, która cierpliwie czekała na ten moment.
OdpowiedzUsuńSukienka jest obłędna. Nie wymyśliłabym lepszej. Klasyczna suknia. Proszę taką dla ludzia.
POzdrawiam
Oj nie zachęcam do tego filmu, no chyba, że po prostu żeby zobaczyć coś innego, bo naprawdę mnie rozczarował. Hihi, ja Cię rozumiem z tym oglądaniem, bo tak samo mam:) Też potrafię długo siedzieć, żeby się dowiedzieć, co będzie dalej w serialu:)
UsuńDzięki:)) Bardzo chętnie bym taką dla siebie zrobiła, ale jednak dla lali jest mi o wiele łatwiej:D
Buziaki!:))
Ciekawa kreacja i trzeba przyznać, że Lucy wygląda w niej rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio zmajstrowałam ubranie z rękawa ale nie dla lalki tylko dla... kota. Koleżanka przygarnęła kota z problemami zdrowotnymi. Rysiu ma ranę za uszkiem, która nie może się zagoić bo ciągle ją rozdrapuje. I wymyśliłyśmy ubranko, które mu to uniemożliwi. Przymiarki były dokonywane na mojej Luśce, która przesłodko wyglądała w golfiku z rękawa :)
Rozbawiłaś mnie tą recenzją :)
Dzięki:) Haha, no to Lusia jest grzeczniutkim kotkiem. Moja za żadne skarby by się nie dała wcisnąć w ubranko. Biedny Rysio, oby ten golfik załatwił sprawę, bo jak nie to chyba będzie go czekać abażur:) Sprytna z Ciebie krawcowa, że obmyśliłaś i uszyłaś takie specjalne wdzianko. Oj Kochana, ja autentycznie myślałam, że będą achy i ochy i w końcu tak mi się oko przymknęło przy tych puchatych zombikotkach. Rozczarowałam się i jakby nie ten fajny tytuł i efekty specjalne, to bym nawet nie pisała na blogu. Te screeny co zrobiłam, to mi się wydały takie pocieszne i pomyślałam sobie, że wrzucę:)
UsuńBuziaki!:))
Śliczna sukieneczka! Z tymi delikatnymi zdobieniami, koralikami wygląda super :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Tak właśnie ni chciałam przesadzić z ozdobnikami i fajnie, że Ci się podoba:)
UsuńBuziaki!:))
Jak to pomysłowo uszyłaś! kocykowym szwem zrobiłaś według mnie niezłą furorę, bo to piękny ozdobnik. W takiej sukni to i na kolację do następcy tronu, a nie tylko do bibliiteki...:))
OdpowiedzUsuńDzięki:) Najpierw miała być taka obciślejsza, ale że rękaw był luźny, to postanowiłam zobaczyć, co wyjdzie?:)
UsuńNo i masz tu rację. Ja myślę, że ona by nawet sto razy wolała wybrać się do Kev'a na kolację, ale on jej jeszcze do siebie nie zaprosił. W ogóle Lucy się zastanawia, czy Kev coś ukrywa, czy coś? Pewno po troszę chce sobie w tych księgach poczytać o podwodnym królestwie, ale nie wiem, czy coś znajdzie. W każdym razie zaczyna być trochę podejrzliwa względem Kev'a:)
Buziaki!:))
Lucy ma świetną sukienkę! A filmem mnie zaintrygowałaś;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Taaaki, nudny, ale jednak z kotami z Marsa i te efekty specjalne!:))
UsuńSweet dress)) reminds me of something vintage!
OdpowiedzUsuńThank you:)) Hugs!:))
UsuńPomysłowa ta sukienka :)
OdpowiedzUsuńMordercze koty a to ciekawe :D
Dzięki:)) Hihi, tytuł mnie zachęcił do oglądania:D
UsuńBuziaki!:))