sobota, 22 czerwca 2013

Francja po japońsku:)

Wczoraj w Lille z okazji święta muzyki do późnych godzin nocnych rozlegała się muzyka. Grali profesjonaliści i amatorzy. Na ulicach roiło się od fanów muzyki i dobrej zabawy. Nie tylko na scenach, ale i przed pubami i restauracjami można było posłuchać różnych utworów. Moje serce podbili muzycy, którzy grali sobie przy otwartych oknach na pierwszym piętrze w jednej z kamienic.
Dłuższy pobyt na świeżym powietrzu i spacer po zakątkach Lille pobudziły mój apetyt i postanowiliśmy z mym lubym udać się do japońskiej restauracji.
Naszą kolację rozpoczęła surówka ze słodkiej kapusty, przyozdobiona koktajlowym pomidorkiem i kilkoma plasterkami zielonego ogórka. Następnie przyszła kolej na zupkę z grzybami i szczypiorkiem i na dania główne. Ja uraczyłam się kurczakiem z papryką, a mój luby wybrał tuńczyka i łososia na patyku. Do dań głównych dostaliśmy jeszcze po miseczce ryżu. Nie obyło się także bez sake. Dla mnie była to pierwsza styczność z sake i muszę Wam powiedzieć, iż z pewnością nie ostatni raz kosztuję tego tradycyjnego, ryżowego trunku.














Na zdjęciach poniżej japońska zupka, w której wytropiłam tofu i dwa rodzaje grzybków: pieczarki i grzybki moon.








































Poniżej są dania główne. Mój kurczak podany został na gorącym talerzu w kształcie krówki. Ryż ugotowany został bez soli i na lekko lepko, co niewątpliwie pomagało w jedzeniu go pałeczkami.








































Wyobraźcie sobie, że sake ma podobno wiele właściwości zdrowotnych i pobudza także pracę mózgu. Picie sake wpływa korzystnie na układ krwionośny i również zmniejsza ryzyko powstania osteoporozy.









































Uraczona tak pysznym posiłkiem z zaciekawieniem wpatrywałam się w kompozycję z patyczków, która wisiała na ścianie przede mną. Cóż, sake podziałało:)






















W restauracji bardzo podobała mi się obsługa, ponieważ dania dostaliśmy szybko, mimo iż klientów było wielu. Oprócz tego jedliśmy u prawdziwych Japończyków, którzy rozmawiali między sobą po japońsku i robili fajne tło:) Nie wspomnę już nawet, jak to miło jest spędzić czas tylko we dwoje. Dzień wczorajszy zaliczam do bardzo udanych i będę go sobie z przyjemnością wspominała. Kiedyś nie doceniałam takich wspólnych wyjść do restauracji i  Francja jako kraj wina, sera i świetnego jedzenia rozwinęła chyba we mnie nowe zamiłowanie.
Życzę Wam miłego wieczoru i przesyłam same serdeczności.

PEACE

17 komentarzy:

  1. to ja chcę przyjść na kolację :D
    pozdrówka;p

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko wyglada smakowicie, bylam w chinskiej restauracji,ale w japonskiej jeszcze nie maialam okazji...wszystko przede mna,
    milego weekendu,
    buzki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę pyszne były te potrawy i polecam:)

      weekend minął mi całkiem przyzwoicie choć pogoda nie dopisała niestety:)

      buziole!:)

      Usuń
  3. witaj ale mi narobiłaś smaka. Tofu bym chyba nie tknęła ale na sushi to mam już od jakiegoś czasu ochotę. Szkoda tylko że koło mnie nie ma albo może nie wiem że są japońskie restauracje. W Anglii tylko kurczaki i frytki. Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocki życzę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tej zupce było akurat tofu ok:) Sushi jeszcze nigdy nie jadłam i nie wiem, czy się zdecydować czy nie, bo trochę mnie przeraża fakt surowej ryby:)Ja bardzo lubię angielską rybę z frytami:)

      pozdrowienia!:))

      Usuń
  4. Same smakowitości. Zjadłabym coś takiego w prawdziwej japońskiej restauracji :) Chyba muszę się do Francji wybrać :D A najlepiej do Japonii.
    Raz spojrzałam na Twoje zdjęcia i więcej nie patrzę, bo ślinka mi cieknie do kolan :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do Francji, to zapraszam do siebie:) Oj, z pewnością zrobię jeszcze powtórkę z tej konkretnej restauracji, bo rzeczywiście wszystko było przepyszne.

      buziaczki!:)

      Usuń
  5. to musiało być przepyszne :) no i pierwszy raz Cię widzę w całości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. było przepyszne i muszę jeszcze się tam wybrać z mym lubym. A ku ku:))

      Usuń
  6. Zazdroszczę Ci. Zwiedzenie Francji to moje marzenie. :) A to jedzenie wygląda bardzo smakowicie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie jest pozwiedzać i oczywiście zachęcam do północy, która jest bardzo przyjazna:) Jedzenie było pyszniutkie:)

      pozdrowienia:)

      Usuń
  7. Świetne zdjęcia;)
    Zapraszam serdecznie na konkurs u mnie na blogu :) organizowany z butikiem LOLA ;)

    E. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję:) Chętnie wezmę udział w konkursie:))

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi się tak dzieje jak nie jestem na fb zalogowana ;) Zaloguj się i spróbuj jeszcze raz ;)https://www.facebook.com/pages/Percepcja/266508633483318

      Usuń
    2. ja byłam zalogowana i się teraz wylogowałam i zalogowałam ponownie, ale mam to samo:( A może mogłabyś dodać widgeta do siebie na bloga, gdzie można kliknąć 'like'? ...kurcze, może wtedy mi się uda:)

      Usuń
  9. Great post :)
    Check out this giveaway, summer clothes and $100 gift card!

    Your Princess is in Another Castle


    xx Sofie

    OdpowiedzUsuń