czwartek, 21 czerwca 2012

Farmerek Miniaturowy


Widzieliście horror Dzieci Kukurydzy?... To ten, w którym dzieci z Gatlin postanawiają pozbyć się dorosłych i podążają za Tym, który chodzi między rzędami i budują swoją własną społeczność.

Otóż, cała ta historia zdarzyła się naprawdę....

....a może nie do końca naprawdę, ale z pewnością się zdarzyła....


Tak przynajmniej twierdzi mały, szydełkowy Farmerek, który co prawda w wiosce Gatlin nie był nigdy, ale widział film swoimi własnymi, szydełkowymi oczami.

Kiedy Farmerek zasnął na końcówce filmu, który odrobinę mu się dłużył, Ten, który chodzi między rzędami przemówił do Farmerka i nawet podarował mu specjalne widełki... i w sumie nawet jeśli nie do końca tak właśnie było, to Farmerek zatrzymał widełki, obok których się obudził bo uważał, że były fajne.

***

Mały szydełkowy Farmerek pozował nawet ze swoimi widełkami do zdjęcia...

Tak sobie pozując, przekonany był mały Farmerek o swojej niepowtarzalności i był z niej dumy, ale jednocześnie czuł się samotny w świecie olbrzymów. 
Ściskając rondo swego szydełkowego kapelusza, marzył o bratniej duszy i nieśmiało uśmiechał się do obiektywu.




















Nagle na planie zdjęciowym pojawił się konik. Farmerek wskoczył na grzbiet konika i zapiał aż z zachwytu, czując pod pupą szydełkową powierzchnię. 


Jakże cudownie było przytulić się do drugiego szydełczaka!!!


- Jestem Farmerek- przedstawił się Farmerek
-A ja jestem Szydełkowym Konikiem-  Konik zatrzymał się na chwilę i zapozował do zdjęcia po czym znów zaczął podskakiwać wesoło, podrzucając na swym grzbiecie Farmerka.
-Zawsze chciałem mieć szydełkowego przyjaciela i cieszę się bardzo z naszego spotkania- kontynuował Farmerek, choć od całego tego podrzucania trochę go zemdliło i ciężko było mu zebrać myśli.
Konik odwrócił główkę i spojrzał Farmerkowi głęboko w oczy po czym zaparskał radośnie i rzekł: Jeśli chcesz, to przedstawię ci mojego przyjaciela Szydełkowego Misia.
-Ależ oczywiście, że chcę- wykrzyknął uradowany Farmerek.

I tak odjechał Farmerek na Szydełkowym Koniku ku zachodzącemu słońcu, myśląc że nie jest sam jeden szydełkowy na tym świecie i ciesząc się na spotkanie nowego szydełczaka.










PEACE

10 komentarzy:

  1. Fajna historyjka :))) Farmerek jest słodki a konik śliczny ;))) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu skomplementowanych:) Również pozdrawiam:))

      Usuń
  2. <3 <3 <3 chyba pokopiuję sobie te Twoje historyjki i towarzyszące im zdjęcia i będę czytać dzieciom, jak już kiedyś będę je miała;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O raany:))) Bardzo Ci dziękuję za ten przemiły komplement:))))))))

      Usuń
  3. A poza tym uważam, że powinnaś założyć sklepik z takimi miniaturowymi szydełkowymi ludzikami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała założyć, ale nie wiem, czy ktoś by kupował:)...ehhh, właściwie to prosto w moje marzenie trafiłaś:))

      Usuń
  4. No jak to by nie kupowali! Sama bym była pierwszą klientką! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to założę pewnie w przyszłości:)))Miniaturczaki są chętne do podróży:))

      Usuń
  5. Film "Dzieci kukurydzy" nie widziałam, ale ostatnio przeczytałam opowiadanie Kinga.
    Dobrze, że twój wieśniaczek nie pochodzi z Gatlin bo bym się go bała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, a może on tylko udaje, że nie pochodzi:)))) Uściski!:)

      Usuń