czwartek, 21 lutego 2013

I'm drifting back































Wyobraźcie sobie, że cofacie się w czasie. Lądujecie w świecie bez telefonów komórkowych, bez odtwarzaczy mp3, jesteście w czasach, w których komputer zajmuje całe pomieszczenie i pełni rolę ogromnego kalkulatora. Słońce świeci wam nad głową a pod stopami trzeszczy piaszczysta droga. Możecie iść dokąd chcecie i robić cokolwiek. Nikt was nie pogania. Jak spędzicie ten czas z dala od technologii?


























Czy wam też się wydaje, że obecna w naszym życiu technologia nie zawsze nam pomaga? Telefony komórkowe to smycz, na której trzyma nas pracodawca. Media narzucają nam trendy, które zabijają naszą indywidualność. Przestajemy widzieć świat wkoło nas i obwarowujemy się elektroniką. Przypomina mi się historia kobiety, która tak gorliwie pisała sms-y, że nie zauważyła otwartej studzienki kanalizacyjnej...i wpadła:) Czy z odtwarzaczem mp3 na uszach, ipadem w ręku i rozdzwonionym ipodem w kieszeni możemy dojrzeć, co i kto jest fizycznie obok nas?













Moi Kochani, chciałam wam dzisiaj właściwie jedynie pokazać, co na siebie wrzuciłam a nawrzucałam na technologię, którą sama bardzo lubię.  W każdym razie, naprawdę uważam, że co za dużo to niezdrowo i warto jest czasami zatrzymać się i rozejrzeć dokoła.






















Koncentrując się już tylko na moim stroju, pragnę zwrócić waszą uwagę na korale, które mam na szyi. Są one całkowicie wykonane z różnych nasion. Nie mam pojęcia, co to za nasiona ponieważ korale są prezentem z Kuby, podejrzewam, że są to nasiona jakichś egzotycznych roślinek. Najbardziej ciekawią mnie te czerwone i duże, środkowe nasionko:)
Wiszące kolczyki już dawno temu zakupiłam na ryneczku i muszę się wam przyznać, że gdyby kiedyś wpadł mi w ręce dłuższy kawałek drucika, to spróbowałabym sama podobne kolczyki wyczarować.
Małe wkrętki mam po mamie. Reszta dodatków to zdobycze stąd i stamtąd czyli zewsząd.
Biała, zwiewna bluzka i koszulka to SH a sztruksowa spódnica Texideal. Szanowny Texideal wymieniłam wam na liście tanich, francuskich sklepów tutaj.
Technologiczna gatka skręciła mi się w głowie,kiedy się ubrałam i spojrzałam w lustro. Parę dobrych lat cofnęłam się  w czasie i tak się jakoś rozmarzyłam.

Później pobiegłam włączyć sobie piosenkę, która nasunęła mi się na myśl i dalej tonęłąm w myślach.

Jeśli macie ochotę podryfować to zapraszam was do wysłuchania Neil'a Young'a i Crazy Horse - Driftin' Back

PEACE





10 komentarzy:

  1. zgadzam się z Tobą, co za dużo to niezdrowo, trzeba mieć umiar we wszystkim , a zdjecia bardzo ładne:))miłego dnia życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Ci się foty spodobały:) Właśnie staram się ten umiar zachować i u mnie nie trudno, bo ja jestem technologiczny, leniwy gapcioch:D

      Miłego dnia:))

      Usuń
  2. Cóż świat wirtualny coraz bardziej nas wciąga, ciekawe czym to się skończy...
    Świetny ciuchy,
    ale sesja zdjęciowa wyszła extra...
    Nadajesz się na modelkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspomniałaś wirtualny świat, to mi się pomyślało, jak tak ludzie siedzą sobie w fotelach takich jakby dentystycznych, są lekko pochyleni, do ciała mają podłączone rurki z jedzeniem i odprowadzające a na głowach mają takie okulary ze światem, w którym żyją:D

      Dziękuję Ci bardzo za przemiłe komplementy kochana. Zawsze się staram, żeby fotki jakoś wyszły. Wiesz, że się sama fotografuję i niektórych pomysłów nie mogę w ten sposób zrealizować, ale staram się najlepiej jak potrafię focić w warunkach, jakie mam:) Mój aparat już stał w przedziwnych miejscach i nawet wisiał:D

      Buziaki!:))

      Usuń
  3. Ja mam czasem dosyć smyczy jaką jest telefon. Niestety jako właścicielka firmy działającej codziennie przez 13 godzin nie mogę sobie pozwolić na jego wyłączanie nad czym ubolewam niestety:(
    Bez telefony komórkowego mogłabym żyć,a le od internetu jestem uzależniona;))

    A stylizacja baaardzo fajna:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja opornie zapominam w kółko telefonu, ale gdybym miała firmę, to bym pamiętała:)

      Ja też bym nie mogła bez netu:))

      Dziękuję, super że Ci się spodobała. Pozdrowienia!:))

      Usuń
  4. Bardzo ładną masz tą narzutkę (?) na sobie :)
    A co do elektroniki to niestety nie mogę się już bez niej obejść...natomiast cieszę się, że będąc dzieckiem tego nie miałam. Wyglądając za okno nie widzę już biegających dzieciaków grzebiących kijem w ziemi w poszukiwaniu skarbów....wszystkie siedzą przed laptopami, xboxami i innymi.
    Warto czasem wyłączyć wszystko i mieć spokój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)To bluzka jest, ale ja jej nie zapinam:D
      Racja, większość dzieci przyspawana w domu do elektroniki. Z jednej strony chociaż są bezpieczne i nikt ich nie porwie ani nie przejedzie na ulicy, ale z drugiej strony...:) Ja lubiłam szukać skarbów:))

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)Bardzo się cieszę, że uważasz, że fajna, bo ja zawsze sama się pstrykam:))

      Buziaki!:)

      Usuń