czwartek, 7 lutego 2013

Woskowy akordeonista

Akordeon był kiedyś w Polsce bardzo popularnym instrumentem muzycznym i ja osobiście bardzo lubię jego brzmienie. Postanowiłam podarować Alfredowi kumpla z akordeonem, aby mogli wspólnie iść przez życie.

Akordeonista, podobnie jak i sam Alfred, powstał z wosku po serku Babybel.










PEACE


10 komentarzy:

  1. Normalnie posikałam się ze śmiechu na widok akordeonisty!!! Bombowy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, nie spodziewałam się, że aż tak żywą reakcję jest w stanie wywołać:)

      Buziaki!:))

      Usuń
  2. Akordeonista wygląda jakby śpiewał :) Świetny jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak gra, to sobie podśpiewuje i jeszcze przytupuje, ale tego nie widać:) Dzieki!:))

      Usuń
    2. Chciałam Cię zaprosić na moje Candy. Nie wysyłam za granicę przez ten straszny cennik poczty, ale postanowiłam dla Ciebie zrobić wyjątek, ponieważ jesteś moją stałą czytaczko - komentatorką :) Oczywiście jeśli miałabyś ochotę wziąć udział :)

      Usuń
    3. O rany! Jesteś kochana:) Biegnę się zapisać oczywiście!!!!! :))

      Usuń
  3. Ty to masz pomysły :D Uwielbiam akordeonistę, przy najbliższej okazji nie wyrzucę skorupek z serków, no w życiu bym nie pomyślała żeby z nich ludki lepić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chodź zrobimy z tych skorupek cały świat woskowy albo chociaż wioskę:)

      Usuń
  4. jejuuu, jaki świetny!
    pomysłowo ;)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Powstał pod chwilą impulsu:)

      Pozdrowienia!:))

      Usuń