niedziela, 31 lipca 2016

Miniaturowe obrazy i oświetlenie:) + Swedish Spa do rąk

Witajcie Kochani:) Dziś chcę Wam pokazać miniaturowe oświetlenie, które mam nadzieję już niedługo zainstaluję w przytulnej rakiecie kapitana Snapa.

Lampy wiszące powstały z zakrętek od dezodorantów. Do środka kloszy wkleiłam kulki z plastikowym elementami, które trzymały je w buteleczkach. Jako przewodów użyłam przewodu od niedziałających słuchawek.
Wklejenie elementów z kulkami było zdecydowanie najtrudniejsze. Próbowałam różnymi klejami, aż w końcu ułożyłam elementy na docelowych miejscach i oblałam super glue.
Przewody (a właściwie jeden długi przewód, bo w ten sposób nie ma supłów) przytwierdzone są do sklejonych ze sobą, pomalowanych kawałków kartonu.
Dziurki w nakrętkach zrobiłam rozgrzanym metalowym patyczkiem do szaszłyków. Końcówki przewodu przełożyłam przez te dziurki i zawiązałam na supełki.

Zrobienie stojącej lampki zajęło troszkę więcej czasu. Zaczęłam od obciosania wykałaczki i nałożenia na nią koralików. Stopkę lampy zrobiłam ze sklejonych kawałków kartonu. Koniec wykałaczki wbiłam w stopkę i umocniłam to wszystko klejem.
Klosz zrobiłam ze szpulki po kordonku. Obkleiłam ją materiałem. Dodała kawałek tasiemki i doszyłam koraliki. Do środka szpulki włożyłam kawałek korka od wina. Gotowy klosz nadziałam na drugi koniec wykałaczki.
Zanim połączyłam klosz z resztą lampy, sięgnęłam po farby. Użyłam czerwonej akrylowej i odrobinki złotej, którą nałożyłam po wyschnięciu czerwonej.

Do lampki dorobiłam pasującą serwetkę. Powstała ona na szydełku 1,1mm z nitki do szycia i jest przyjemnie delikatna.

Jak podobają się Wam te drobiazgi?

Do tej pory jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby zająć się oświetleniem, ale teraz dochodzę do wniosku, że miniaturowa lampa w domku dla lalek bardzo się przydaje:) ...nawet taka działająca jedynie na niby:)


Miniaturowa lampka od razu wpadła w oko Mince.

Cece spuściła ją z oka dosłownie na chwilę, a ta zamiast jedynie oglądać produkty w sklepie, od razu  rzuciła się w wir zakupów.

Tylko, gdzie ona to wszystko pomieści? Biblioteka Cece to nie wymarzone cztery kąty naszej zakupoholiczki. Jest po prostu za dużo książek, a za mało praktycznej przestrzeni!


Gdyby Cece nie zainterweniowała w porę, to Minka nabyłaby również parę obrazów w bardzo okazyjnej cenie.

Co powiecie na taką miniaturową sztukę?:) Oba obrazy namalowałam farbami akrylowymi na tekturze i podkleiłam jeszcze paroma tekturowymi warstwami.




------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Po tym całym majstrowaniu, postanowiłam odstresować dłonie w wodzie ze specjalnym olejkiem:)
Już od jakiegoś czasu sięgam po Swedish Spa od Oriflame i muszę Wam powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. W zestawie jest olejek, krem i scrub i wszystko to jest szalenie wydajne, a do tego ładnie pachnie:)
Kąpiel w wodzie z olejkiem bardzo przyjemnie odświeża i zmiękcza skórę.
Ja daję około 10 kropelek na niewielką miseczkę ciepłej wody i każdą rękę moczę sobie przez jakieś 5 minut. Odsuwanie skórek po tym namaczaniu jest błyskawiczne.

Na koniec rozpieszczam dłonie kremikiem. Podoba mi się w nim konsystencja i to że szybko się wchłania.



Znacie produkty do rąk Swedish Spa?
Lubicie je?
Jakie zabiegi serwujecie Waszym dłoniom?


...W ogóle, postanowiłam nieco zapuścić paznokcie i nie wiem, czy nie zdecyduję się jednak na szybkie cięcie, ale póki co mam bardzo króciutkie stiletto, czyli szpiczaste szpony w wersji mini:)) Wolicie u siebie krótkie czy długie paznokcie?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Teraz już się z Wami żegnam i życzę Wam bardzo miłego, spokojnego dnia!:)

PEACE

czwartek, 28 lipca 2016

Miniaturowe buty z korka, haremki i bluzeczka + serial "Stranger Things"

Witajcie Kochani:) Wyobraźcie sobie, że już jakiś czas temu uszyłam miniaturowe haremki według wzoru na haremki z prostokąta. Wszystko odmierzałam na oko i wyszły całkiem nieźle. Główny materiał, to podszewka starej spódniczki, a elastyczny pas jest wycięty z kawałka pełnowymiarowego topu. Bluzeczkę zrobiłam z tego samego materiału i troszkę na niej wyszyłam i dodałam malutkie koraliki.

Buciki zrobiłam z kawałka korka i wstążki. W kostce dałam gumkę, a wstążkowy tył przymocowałam przy pomocy szpilek.
Wewnętrzne podeszwy są z kartonu. Pokryłam je materiałem. Miniaturowe buty mają też delikatną obwódkę ze sznurka i ślimakowe wzorki po bokach.

Zrobiłam sporo zdjęć, bo powiem Wam, że w tej kreacji Mince pozowało się wspaniale ze względu na pełen luz i swobodę.
Zadbałam również o odpowiednią biżuterię i zrobiłam kilka bransoletek.

Strasznie mi się podobają płaski stopy Barbie Made to Move, bo dzięki nim mogłam Minkę ubrać dokładnie tak, jak sobie wymyśliłam. Wydaje mi się, że buty na obcasie nie  pasowałyby tak fajnie do haremek. A Wy jak myślicie?

Pod koniec pozowania Mince przymknęły się oczka i ucięła sobie drzemkę...

Przyśniło jej się, że znalazła wielki skarb! W kolorowej skrzyni były najróżniejsze klejnoty. Złapała się aż za głowę i zaczęła planować nowe, bardzo dostatnie życie. Nie omieszkała również skorzystać z lusterka, które odbijało tę drogocenną poświatę. Co najmniej kilka minut spędziła na podziwianiu własnej urody.

Kiedy się obudziła, żałowała, że jednak nie spędziła całego czasu na nurzaniu się w wielobarwnych kamieniach. Cóż, jednak również nie co dzień miała szansę przeglądać się w wieku skrzyń ze skarbami, więc szybko przestałą robić sobie wyrzuty.

Co Wy byście zrobili, gdybyście znaleźli skarb?

Może kupilibyście sobie zamek?

A może oddalibyście wszystko na kampanię ulubionego polityka?:)

Czy też być może zainwestowalibyście w rozwój nauki lub kulturę?


Minka chciała wybudować sobie wielką willę z basenem i kupić furę ciuchów i butów. Do tego planowała podróż kosmiczną, wizytę w salonie odnowy biologicznej i oczywiście nie zamierzała się z nikim dzielić...no przynajmniej nie za bardzo:) ...cała Minka...



Jak tak szyłam tą lalkową galanterię, to na myśl przyszły mi zabawy z zamierzchłych dość już czasów mojego dzieciństwa.
Niestety nie miałam domku dla lalek, ale jego rolę pełnił często okrągły stolik, a właściwie jego noga o trzech masywnych palcach. W mojej wyobraźni lale bynajmniej nie krzątały się dookoła stołowej nogi, a miały do czynienia z podziemnymi korzeniami ogromnego drzewa i znajdowały się w niezwykle przytulnej pieczarze:) Brak mebelków również rekompensowałam sobie tym, co miałam pod ręką. W ruch szły pudełka, puszki i gałganki. Wiele rzeczy istniało jedynie w mojej głowie i skromne zaplecze naprawdę wcale nie przeszkadzało mi w wielogodzinnych przygodach:) Myślę, że takich cudów, jak teraz są dla lalek po prostu w zwykłych sklepach nie było, a raczej dostępne były głownie w Pewexie. Nikomu też jakoś nie przyszło na myśl, żeby mój lalkowy świat jakoś urozmaicić wypasionymi projektami "zrób to sam".
Teraz wszystko jest inaczej. Mój miniaturowy świat może się rozwijać i mogę sama robić różne miniaturowe rzeczy i dodawać je do Niewielkiego Wymiaru:) Niestrudzenie poszukuję cały czas nowych możliwości i sposobów na robienie czegoś z niczego. Po cichutku marzę o domku zbitym z desek lub o półkach, ale w kartonach też jest fajnie:)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Muszę Wam jeszcze wspomnieć o serialu "Stranger Things" (2016). Cała historia toczy się w małym miasteczku. Zaczyna się od zniknięcia chłopca i powoli naszym oczom ukazuje się przedziwna rzeczywistość rodem z filmów science fiction. Główni bohaterowie ( a wśród nich Winona Ryder) są fantastyczni. Wzbudzają sympatię od samego początku i są naprawdę porządnie zbudowani. Serial od pierwszych minut wciągnął mnie fabułą i również specyficznym klimatem. Chłonęłam kolorystykę i przenosiłam się w czasie. Z wypiekami na twarzy obejrzałam wszystkie odcinki. Daję 10 różowych słoni, czekam na drugi sezon i gorąco Wam polecam!:)

Widzieliście już serial "Stranger Things"? Macie ochotę obejrzeć?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Życzę Wam miłego dnia i ślę cieplutkie uściski!:))

PEACE

poniedziałek, 25 lipca 2016

Miniaturowe sweterki szydełkowe +Inne ubranka + Jak zrobić mini guziki?

Witajcie Kochani. Niby ciepło na dworze, ale jednak sweterki zawsze się przydadzą, a to na wyprawę do krainy lodu, a to na chłodniejszy wieczór, czy spacer o wschodzie słońca. Poza tym w sweterku można poczuć się przytulnie milutko przez cały rok:)

Obie lale są bardzo zadowolone i jedzą śniadanko na trawie:)

Co jest w menu? ...oczywiście burgery, które niedawno Wam pokazywałam:)


Lale dostały nie tylko nowe sweterki, ale również spodnie, spódniczkę i czarny top, a do tego pasek z czarną sprzączką. Wszystko to kolorowe i recyklingowe:)

Pasek zrobiłam z kawałka plastiku spod nakrętki napoju gazowanego. Sprzączkę wycięłam z opakowania po żelu pod prysznic.

Również z opakowania po żelu wycięłam miniaturowe guziczki. Polecam Wam taki sposób na robienie guzików dla lalek. Naprawdę się sprawdza. Wystarczy wyciąć kółka, rozgrzaną igłą zrobić w nich dziurki i całość opiłować pilniczkiem.

Guziczki świetnie spełniają swoją rolę. Są sztywne i trwałe i można zrobić je w różnych kolorach i kształtach:)
Najfajniejsze miniaturowe guziki powstają z butelek po żelach pod prysznic i detergentach, Ich plastik jest dość gruby, ale łatwo się tnie.

Co powiecie na takie ubranka i dodatki?:) Wzór na szydełkowe sweterki dla lalek Monster High trafił już do sklepiku. Tradycyjnie jest po angielsku i po polsku.

Teraz już się z Wami żegnam i życzę Wam miłego dnia:) Trzymajcie się cieplutko!:)

PEACE

sobota, 23 lipca 2016

Miniaturowy stojak z paczki po papierosach + "Uzdrowiciel" audio opowiadanie grozy + Szybkie pieczone ziemniaczki

Witajcie Kochani:) Postanowiłam kontynuować recyklingowy motyw wesołego miasteczka i zrobiłam miniaturowy stojak na przekąski.


Stojak składa się z dwóch wieczek do paczek po papierosach i kawałków kartonu. Całość obkleiłam kartkami z darmowego czasopisma, które u nas rozdawane jest w metrze. Akurat bardzo przypasował mi pasiasty motyw z reklamowych stron.
Jak podoba się Wam ten stojaczek?:)

Takie małe coś, ale chciałam Wam pokazać:)

.................................................................................................................................................................
Dzisiejsza historia to zupełnie inny wymiar grozy. Zwraca uwagę na realia naszej rzeczywistości. Tragizm głównego bohatera polega na tym, że jak by nie było, to światem rządzi pieniądz...

Zapraszam Was serdecznie do słuchania i jeśli Wam się spodoba, to będzie fajnie, jeśli dacie łapkę w górę:)

Zachęcam Was także do subskrybowania Strasznego Fotela na Youtube i do nadsyłania Waszych historii.
.................................................................................................................................................................
Na koniec mam dla Was przepis na pyszne pieczone ziemniaczki. Od tradycyjnych, lekko ugotowanych przed pieczeniem w wodzie, te różnią się tym, że są lekko podgotowane w mikrofalówce.


Pokrojone ziemniaczki gotują się w mikrofalówce zaledwie około 4-5 minut. Później obtaczam je solidnie w oliwie z przyprawami ( u mnie tymianek, sól, pieprz, czosnek granulowany i pokrojone ząbki świeżego).

Obtoczone ziemniaczki układam na natłuszczonej masłem blaszce (można nie natłuszczać, ale ja lubię smak masła:)) i wrzucam do rozgrzanego do około 230 stopni Celsjusza. Sprawdzam co jakiś czas i przewracam. Kiedy są gotowe, jem je np. ze świeżą papryką i smażoną cebulką.


Lubicie pieczone ziemniaczki? Jak je najchętniej przyprawiacie?
.................................................................................................................................................................
Życzę Wam miłego dnia i ślę moc buziaczków!:)

PEACE

poniedziałek, 18 lipca 2016

Miniaturowy grill i hamburgery z papieru toaletowego + Nowe audio opowiadanie grozy "Zemsta Serca"

Witajcie Kochani:) Dziś chciałabym Wam pokazać miniaturowy grill dla lalek i miniaturowe hamburgery.

Do zrobienia grilla użyłam tektury i wykałaczek oraz kartek papieru, które zrolowałam i przykleiłam jako nóżki. Wzorek na "metalowej" części na nóżkach powstał z kawałka kordonka.
Całość pomalowałam farbami akrylowymi, a czerwony "metal" pociągnęłam dodatkowo przezroczystym lakierem do paznokci.

Hamburgery zrobiłam z namoczonego papieru toaletowego. W ten sposób można zrobić miniaturowe pieczywo i również kotlety. Sałatę wycięłam z papieru, a pomidory to tektura (skleiłam ze sobą dwa arkusze opakowania po ciastkach i wycięłam pomidorowe plasterki)
Do malowania hamburgerów użyłam farby akrylowej i plakatówek. Nałożyłam także zabezpieczającą warstwę bezbarwnego lakieru do paznokci. Ciemniejszą czerwień na pomidorach narysowałam pisakiem.























Keczup i musztarda powstały ze zrolowanych kawałków papieru i lekko przyciętych czubków wykałaczki. Obie butelki pomalowałam i obkleiłam taśmą klejącą.

Co powiecie na ten projekt?:) Myślę, że miniaturowy grill i hamburgery już niedługo pójdą w ruch i staną się częścią Zieniańskiego Wesołego Miasteczka:) Mam też przeczucie, że tam właśnie wybierze się Minka w ramach zwiedzania planety.
Postaram się Wam o tym wszystkim napisać na łamach Laleczkowa:)
   _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _  
A teraz zapraszam Was straszliwie serdecznie na nowe audio opowiadanie grozy. Nosi ono tytuł "Zemsta Serca".

Komunikacja jest kluczem do sukcesu nie tylko w związku. Bohaterowie tej historii przekonali się o tym na własnej skórze...

Spodobała się Wam ta opowieść? Będzie okrutnie fajnie, jeśli dacie łapkę w górę i serdecznie zapraszam do subskrybowania Strasznego Fotela na Youtube.

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie dotychczasowe opinie, komentarze i wskazówki. Straszny Fotel istnieje dzięki Wam i dla Was ♥

Zachęcam Was do nadsyłania Waszych własnych historii z dreszczykiem (kontakt ze Strasznym Fotelem).
 _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _

Przesyłam Wam moc buziaków i cieplutkie uściski:)

PEACE

niedziela, 17 lipca 2016

Miniaturowa wata cukrowa z płatków kosmetycznych:) + 2 ciekawe propozycje filmowe

Witajcie Kochani, W ferworze robienia miniaturek, postanowiłam zabawić się w płatkami kosmetycznymi i zrobiłam watę cukrową:)

Moje płatki kosmetyczne były standardowo białe i kiedy już je rozwarstwiłam i przy pomocy kleju przytwierdziłam do papierowej rurki, to sięgnęłam po róż do policzków. Wytarmosiłam watę w tym różu, że hej i tak powstała dość realistyczna, różowa słodkość:)

Nie chciałam, żeby miniaturowa wata cukrowa brudziła mi lalkę i kiedy już ją porządnie uformowałam, to popsikałam mocnym lakierem do włosów. Ten zabieg ją zabezpieczył i również usztywnił. Do tego włókienka waty zaczęły wyglądać prawdziwiej.

Jak podoba Wam się taka wata cukrowa?:)
    ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿      

Cell (2016) (horror) - W filmie występuje John Cusack i Samuel L. Jackson, a historia powstała na podstawie książki Stephena Kinga. Szczerze mówiąc, spodziewałam się fajerwerków i trochę się zawiodłam. Nasz główny bohater jest rysownikiem i pewnego dnia staje się świadkiem apokaliptycznych wręcz  wydarzeń. Rzeczywistość zmienia się na jego oczach i początek filmu jest naprawdę super. Gdybym miała ocenić tylko pierwsze sceny, to bez wahania dałabym dziesiątkę, ale niestety daję pięć różowych słoni, bo dalej jest mniej widowiskowo i mniej ciekawie. Trochę się dłuży i brakuje elementów zaskoczenia, ale i tak polecam ten film. Koncept jest świetny i tym bardziej przerażający, bo w naszych czasach niemal każdy korzysta z telefonu komórkowego, a to właśnie sieć komórkowa wprowadza całe zamieszanie.



The Shallows (2016) (dramat/ thriller/ horror) - Kiedy zaczęłam oglądać The Shallows, to nie byłam nastawiona zbyt pozytywnie. Widziałam już z milion filmów o atakach rekinów i po prostu nie sądziłam, że coś mnie jeszcze w tej materii rozgrzeje. Nasza główna bohaterka wybiera się na odludną plażę, gdzie spędza miło czas na surfowaniu. W pewnym momencie zauważa, że w wodzie nie jest sama. Rozpoczyna się mordercza walka o przetrwanie i wierzcie mi, że przez całe półtorej godziny nie jest nudno. Są chwile autentycznej grozy, niepokoju, wzruszenia i momenty, gdy człowiek się uśmiecha.
Jestem pod wrażeniem sceny z wielorybem i wątku z mewą i daję filmowi The Shallows sześć i pół różowego słonia. Nawet jeśli nie jesteście fanami takich filmów jak  Jaws, to bardzo polecam tą konkretną produkcję.

Widzieliście już któryś z tych filmów? Macie ochotę zobaczyć?
    ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿          ✿  

Niedługo pokażę Wam więcej małych rzeczy i zaproszę na nowe opowiadanie grozy, ale teraz już się z Wami żegnam i życzę Wam bardzo miłego wieczoru:)

PEACE  

środa, 13 lipca 2016

Kremowa zupa buraczkowa z groszkiem - prosta, tania i super smaczna:) + audio opowiadanie "Cyganka Prawdę Ci Powie"

Witajcie Kochani, Dziś mam dla Was przepis na zupę z buraka, a właściwie na buraczkowy krem:)

Buraczkowa kremowa zupa smakuje świetnie z chlebem i można się nią najeść. Przepis jest bardzo prosty i nie wymaga wielu składników. Byłby również dość błyskawiczny, gdyby nie czas gotowania buraczków, ale ja polecam ugotować buraczka dzień wcześniej. Sama gotuję dwa mniejsze lub jednego dużego i pierwszego dnia jem zasmażane, a drugiego mam materiał na krem:)

SKŁADNIKI:
- ugotowany burak (gotuję w skórce z odrobinką soku z cytryny, aby zachował kolor)
- woda po ugotowaniu buraka
- ziemniaki
- cebula
- świeży zielony groszek
- pieprz i sól do smaku
- śmietana 30%
- jakiś rozdrabniacz (ja mam taką rączkę z ostrzami)

Buraczka ugotowaliśmy wcześniej, a więc teraz obieramy ziemniaki (kroimy na kawałeczki) i cebulę i również i te składniki gotujemy w naszej buraczkowej wodzie.

Wyciągamy ugotowaną cebulę i ziemniaczki z wody i wrzucamy do miski wraz z obranym i pokrojonym burakiem. Dolewamy troszkę wody z gotowania i miksujemy na gładki krem.

Nasz krem znów ustawiamy na ogniu i dodajemy wyłuskany groszek. Gotujemy aż groszek nieco zmięknie, ale wciąż będzie dość chrupki (około 10 minut). Pamiętamy o mieszaniu i w razie potrzeby dodajemy więcej wody z gotowania.

Na koniec doprawiamy nasz buraczkowy krem pieprzem i solą. Wlewamy do miseczki, zabielamy śmietaną i mamy gotowe, pyszne i sycące danie obiadowe.

Polecam tą zupę każdemu miłośnikowi buraczków. Zielony groszek stanowi wspaniałe dopełnienie smaku i naprawdę całe połączenie smakuje wyśmienicie.

Podczas jedzenia trafiamy od czasu do czasu na groszkową niespodziankę i dzięki temu smak nie jest monotonny.


Również wizualnie krem buraczkowy z groszkiem prezentuje się zachęcająco i pobudza apetyt:)




Lubicie zupy buraczkowe? Wypróbujecie ten przepis? A może coś podobnego gości już w Waszym jadłospisie?:)

.     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .

Na koniec pragnę Was zaprosić na nowe opowiadanie grozy. Nosi ono tytuł "Cyganka Prawdę Ci Powie".

Kiedy życie podsuwa ci cytryny, zrób z nich lemoniadę? Nie...W wypadku tej historii to całkowicie niemożliwe. Drink na poprawę nastroju również nie wchodzi w grę. Główna bohaterka myśli trzeźwo, ale czy ją to uratuje?

Jestem bardzo ciekawa, czy Wam się spodobało? Jeśli tak to będzie mi straszliwie miło, jeśli dacie łapkę w górę i oczywiście czekam na Wasze komentarze.

Zachęcam również do subskrybowania Strasznego Fotela na Youtube i do nadsyłania Waszych historii. Mogą być to historie prawdziwe lub nie i grunt, żebyśmy się wszyscy okrutnie dobrze bawili:)
.     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .
Trzymajcie się cieplutko! Buziaki:)

PEACE


sobota, 9 lipca 2016

Miniaturowe słuchawki, top i spodenki + audio opowiadanie grozy "Niebezpieczne Związki"

Witajcie Kochani, Dzisiaj Minka zaprezentuje Wam swoje nowe ubranko i słuchawki.

Słuchawki powstały z okrągłego plastiku, który jest pod nakrętką butelki i z dwóch koralików. To chyba najszybszy projekt DIY na świecie:) Wystarczyło rozciąć plastik, lekko ogradować brzeg i nałożyć na niego koraliki. Słuchawki można regulować ponieważ koraliki da się przesuwać.

Bluzka i spodenki powstały ze starych ubrań. Akurat miałam taką dziecięcą bluzeczkę z drukiem, który ładnie udało się dopasować.

Minka jest bardzo zadowolona, ale bibliotekarka Cece nieco mniej. Wszystko przez zakupy. Jeśli pamiętacie, to Minka kilka tysięcy lat spędziła w kapsule hibernacyjnej i obudziła się w Niewielkim Wymiarze dzięki dociekliwości małej Zenobii (Możecie o tym przeczytać tu: Historia Minki "Na Tropie Katalków" Jest 5 części, ale czyta się szybko:))
Minka jest absolutnie zachwycona nową rzeczywistością i tym, że oprócz waluty sklepy działają na zasadzie handlu wymiennego. Popadła w istne szaleństwo i zdążyła wymienić dwa litry krwi na furę ciuchów, elektroniczną torebkę i samogrające słuchawki. Cece dorzuciła jej trochę sreberka, bo nie chciała, aby ten szał zakupów skończył się tragicznie.
O pierwszych zakupach możecie przeczytać na łamach Laleczkowa ( "Krew na wagę ciuchów", a tu mam dla Was kilka zdjęć:)






Jak podobają Wam się nowe ciuszki i słuchawki Minki?:)
♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥      
Chcę Was także zaprosić na nowe audio opowiadanie grozy. Nosi ono tytuł "Niebezpieczne Związki".

Bohaterami tej opowieści są Renia i Marek. Na pozór stanowią parę, jakich wiele, ale łączą ich dość niecodzienne pasje. Sporo ich także dzieli...


Jeśli się Wam spodobało, to będzie mi miło, jeśli dacie łapkę w górę:) Zachęcam również do komentowania i do subskrybowania Strasznego Fotela na Youtube.

Uwielbiam dla Was czytać i Wasze zaangażowanie dodaje mi skrzydeł! Dziękuję Wam za wszystkie uwagi i wskazówki i również za słowa uznania i nieustające zainteresowanie opowiadaniami. Jesteście wspaniali!
♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥
Życzę Wam miłego wieczoru i przesyłam strasznie kolorowe buziaczki!:)

PEACE

czwartek, 7 lipca 2016

Szydełkowa lala z modelinowym wyrazem twarzy:) + "Porwana" audio opowiadanie grozy

Szydełkowe ciałko z poprzedniego wpisu jest wreszcie skończone. Zyskało nawet nową twarz i nieco wzburzone włoski. Powstała taka oto lala. Ktoś rzec by mógł,że to zombie, ale ona zdecydowanie woli być po prostu potworkiem:) Narzeka jedynie na brak imienia. Macie może jakieś pomysły?:)
Jak podoba się Wam taki mały szydełkowy potworek?:) Szczurkowi lala wpadła w oko i nieśmiało skradł jej buziaka:D

Oczy i usta lali zrobiłam z modeliny i dokleiłam je do głowy przy pomocy Super Glue. Włosy są z czesanki. Przytwierdziłam je igłą do filcowania. Żyłki namalowałam farbą akrylową, a skórę wokół nich pocieniowałam zielonymi i niebieskimi cieniami do powiek. Farby akrylowej użyłam także, aby wizualnie zespolić modelinowe elementy z szydełkową powierzchnią i trochę je podmalowałam. Całe ciało pocieniowałam tu i ówdzie różem do policzków.

Na koniec uszyłam lali spodenki ze starej bluzki (cały czas mam jeszcze zapasy, które zgarnęłam z ulicy po ubiegłorocznym Braderie de Lille:)), a top to po prostu przewiązany kawałek materiału.


Jeśli chcielibyście swoim szydełkowym lalom podarować modelinowe oczy i usta, to mam jedną wskazówkę.
Warto wziąć pod uwagę kształt głowy i dopasować do niego oczy i usta. Moje nie są płaskie, a lekko wygięte jak łódeczki. Żeby uzyskać odpowiedni kształt, każdy element ostatecznie formowałam na lalkowej głowie, w miejscu, w którym miał się on znaleźć po wypieczeniu.
Dodatkowo bardzo drobne elementy, takie jak wnętrze ust z zębami i gałki oczne, wypiekałam wstępnie i dopiero kiedy już były twarde, dodawałam do nich kolejne porcje modeliny. W ten sposób nic się nie zdefasonowało.

.................................................................................................................................................................
Teraz pragnę Was jeszcze zaprosić na nowe opowiadanie grozy. Nosi ono tytuł"Porwana".
Czasami wydarzenia splatają się bardzo dziwnie i mam nadzieję nadzieję, że ta historia Was zaciekawi i zaskoczy. Wiele osób poszukuje swojego ideału. Nie każdy jednak robi to, krążąc o
zmroku po ulicach miasta. Czy bohater tej historii upoluje swoje szczęście?

Jeśli się Wam podobało, to będę wdzięczna za łapkę w górę:) Oczywiście jestem też, bardzo ciekawa Waszej opinii i komentarze są jak najbardziej mile widziane:)

Subskrybując Straszny Fotel na Youtube, zawsze będziecie okrutnie na bieżąco ❤ :)
.................................................................................................................................................................
Życzę Wam moi Kochani miłego dnia i przesyłam moc uścisków! Trzymajcie się cieplutko:)

PEACE

niedziela, 3 lipca 2016

Dziś przyprawię Was o gęsią skórkę...

...postawię włosy na Waszych głowach, wzburzę krew w żyłach i zaciekawię wyjątkowo zamotaną, niesamowicie niecodzienną i absolutnie nowiutką historią pod tytułem "Potwory spod Łóżka"

Mam nadzieję, że dacie się wciągnąć.... hehe........

Historia opowiada o losach młodego mężczyzny. Jego życie zostaje wywrócone do góry nogami i postanawia on walczyć z bardzo osobliwymi siłami. Uwikłany w serię niesamowitych wydarzeń odsłania tajemnice z przeszłości i wciąga słuchaczy do mrocznej opowieści.


Jestem bardzo ciekawa, czy to opowiadanie grozy się Wam spodoba?  Praktycznie napisało się samo i zazwyczaj jest to dobrym znakiem:) Gdybym miała siedzieć nad kartką papieru i w bólach rodzić każde słowo, obmyślać akcję i zgrzytając zębami pchać wszystko do przodu, to chyba wyszłoby o wiele gorzej i pewnie po drodze choć raz doprowadziłabym się do płaczu bezsilności:)


Jeśli się Wam spodobało, to dajcie łapkę w górę:) Strasznie serdecznie zapraszam także do subskrybowania kanału Strasznego Fotela na Youtube.

Jeśli chcielibyście, aby w Strasznym Fotelu pojawiła się Wasza historia, to zachęcam do zapoznania się ze stroną kontaktową.
_          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _          _        
Mam Wam do pokazania także ciało:)

Nowa Niewielkowymiarowianka jest już prawie żywa i powstaje na szydełku 1,75mm.

W nogach i rękach ma druciki, które mam nadzieję pozwolą jej nieco pewniej się poruszać:)

Jak się według Was zapowiada?




Teraz już uciekam, a Wam życzę bardzo miłej, spokojnej niedzieli.



Buziaki:)

Peace