niedziela, 30 września 2012

Chili con Carne z Intermarche :)



Oto i mój pyszny obiadek na dziś - Chili con carne Claude Leger!
Polecam szczególnie to konkretne chili, jeśli ktoś nie jest wielkim fanem mięsa. Mięsa w nim w ogóle nie czuć w smaku i  z chlebkiem wybornie to chili smakuje. Można w nim bez trudu zidentyfikować czerwoną fasolkę oczywiście i kukurydzę a także cebulkę i kawałeczki pomidorka i papryki. 800 gramów szczęścia za jedynie 2 euro:))
PEACE

Pink Flamingos !!! -obejrzany...znowu:)

Są filmy, do których powracam i Pink Flamingos do nich się zalicza. Film jest lekki miły i przyjemny... no może jedzenie kupki pudelka, może lekko zniesmaczyć o.O :
...Pamiętajmy jednak, iż stawką jest tytuł najobrzydliwszej rodziny w USA!:) U mnie film ten ma dziewięć różowych słoni na dziesięć i oczywiście polecam go osobom, które lubią sobie od czasu do czasu wysmażyć jakiś smakowity kąsek...
PEACE

Podróż do krainy wyobraźni - Szydełkowy miś

"Gdyby tak móc z kimś dzielić widok na drzewo i na słońce"-Miś wpatrywał się w zielone liście kasztanowca i cichutko marzył. Cichutkie marzenia często wypełniały główkę misia i było ich bardzo wiele jak na taki niewielki łebek.
Słońce opadało za horyzont i szara rzeczywistość zdawała się być jeszcze bardziej szara.
Miś westchnął i poczłapał w głąb pokoju. Włóczkowy dywanik skutecznie tłumił resztki misiowej obecności i miś zastanawiał się, czy człapiąc po nim w kółko, mógłby zniknąć całkowicie?
Z tą myślą zaczłapał miś prosto przed lustro. Nieśmiało wyciągnął łapkę i przesunął po lodowatej tafli. Miś po drugiej stronie lustra zrobił to samo. Lodowata łapka misia zza lustrzanej tafli podrapała misia po łebku i przygładziła zmierzwione futerko.
"Skąd jest ten miś po drugiej stronie lustra? Czyżby pochodził z jakiejś mroźnej krainy?"- Miś przyjrzał się misiowi badawczo.
Nagle oba misie podskoczyły nieco rozweselone ponieważ w ich główkach pojawił się dokładnie jeden i ten sam pomysł.
Postanowiły misie wybrać się na poszukiwanie kogoś do dzielenia widoku na drzewo i na słońce. Wędrówka prowadzić miała przez krainę wyobraźni wprost do granicy między jawą a snem. Wędrówka w wyobraźni to nie byle jaka wędrówka i misie postanowiły rozpocząć przygotowania od razu.
Niezwykle istotną kwestią było przygotowanie odpowiedniego prowiantu. W podróży przez krainę wyobraźni nie mogło zabraknąć wymyślonych baryłek z miodkiem i oczywiście każdy podróżnik powinien mieć pod dostatkiem prawie prawdziwych jabłek w cukrowej polewie.
 Misie biegały i tu i tam i gromadziły zapasy na drogę. Oprócz wymyślonych baryłek z miodkiem i prawie prawdziwych jabłek w cukrowej polewie udało się misiom wymyślić jeszcze gorące kakao z pianką w kształcie serduszek.
Tak przygotowane misie ruszyły przed siebie, patrząc się sobie wzajemnie w swoje zielone oczka. Oczywiście każde mrugnięcie powiekami mogłoby przerwać wyprawę, ale misie nie musiały się mruganiem przejmować ponieważ nie miały powiek a ich koralikowe oczka mogły patrzeć i patrzeć i wcale się nie zmęczyć.
Najpierw dotarły misie do łąki pełnej kwiatów i zasiadłszy pośród wesoło latających motylków, podjadły sobie misie miodku z wymyślonych baryłek. Przepysznie słodki był to miodek i tak pokrzepione misie ruszyły dalej. Przebywszy łąkę pełną kwiatów misie znalazły się w lodowej krainie. Straszny mróz mroził mroźniej niż mogłoby się zdawać. Gdyby się zdawało, to zapewne zdawałoby się niewyobrażalnie mroźno.


Misie zapiszczały z zimna i sięgnęły po kubeczki z gorącym kakao. Pianka wyskoczyła dziarsko z kubeczków i zatańczyła wesoło pośród śniegu. Za pianką popędziło samo kakao i przez samiutki środek lodowej krainy utorowało misiom wąską ścieżkę. Popędziły więc misie co sił w łapkach po kakaowej ścieżce i w całym tym rozpędzie wpadły wprost do wielkiego jeziora. Machały misie rozpaczliwie łapkami, ale okrutne jezioro obojętne było na ich wysiłki. Pokryte wodorostami dno jeziora było coraz bliżej i bliżej i bliżej, aż w końcu misie zakryły pyszczki łapkami, czekając na najgorsze. Najgorsze jednak postanowiło się nie pojawiać a na jego miejsce pojawiła się ryba. Zmącona woda zwabiła czerwonołuską strażniczkę jeziora, która zauważyła trafnie, iż bezpłetwe misie, potrzebują pomocy. Wzięła więc strażniczka jeziora misie na swój grzbiet i chętnie odeskortowała na bezpieczny brzeg. Misie uprzejmie zaoferowały rybie gościnę i wspólne patrzenie na drzewo i na słońce. Niestety ryba bez wody obyć się nie mogła i kategorycznie postanowiła zostać w jeziorze, gdzie wody miała pod dostatkiem.
Zsiadły misie z rybiego grzbietu i w podzięce za uratowanie poczęstowały rybę prawie prawdziwymi jabłkami w cukrowej polewie. Ucieszona ryba dała sobie wrzucać jabłka wprost do paszczy i wywijała w powietrzu fikuśne piruety. Kiedy jabłka się skończyły, pożegnały się misie z rybą, aby stawić czoła granicy między jawą a snem.
Rozwinęły misie granicę szybko i sprawnie. Czerwona nić kusiła swoją czerwonością i zachęcała do przejścia na drugą stronę. Zebrały się misie na odwagę i na trzy cztery postanowiły postawić po jednej łapce za granicą.



Udało się!



Na ziemi wkoło pojawiły się śrubki i nakrętki i kawałki drewienek a nawet gumka.
Zabrały się misie do zbierania tych skarbów i do łączenia ich w całość przy pomocy czerwonej nitki. Między jawą a snem powstała proca, która z powodzeniem mogła wystrzelić misia daleko, daleko a nawet bardzo daleko.
Bez wahania więc miś usadowił się w procy a drugi miś napiął gumkę, po czym z impetem wypuścił ją z łapek.
Poleciał miś daleko, daleko a później jeszcze dalej i rozłożonymi łapkami gładził miękkie czubki chmurek aż do momentu, gdy zaczęło się wielkie opadanie.
Poszybował miś w dół przez obłoczki i wpadł wprost w koronę tysiącletniego kasztanowca, po czym zwinnie ześlizgnął się po jego potężnym pniu  do cienia.
Cień błyszczał kropelkami rosy i pachniał świeżutko mchem.
Postanowił miś odpocząć chwilę i rozsiadł się wygodnie, rozprostowując tylne łapki i podpierając się przed sobą przednimi. W takiej pozycji było misiowi bardzo, ale to bardzo wygodnie i bardzo szybko miś zrelaksował się i zapomniał o całym świecie.
Ni stąd ni zowąd coś ciężkiego uderzyło misia w sam czubek łebka.
To kasztan zeskoczył z kasztanowca. Miś zobaczył wszystkie gwiazdy a kasztan przywitał się, pokrzykując dość donośnie.
-O jejku, ależ to był lot! Kasztan jestem a teraz to nawet Kasztan bezdomny.- Kasztan spojrzał w górę ku koronie tysiącletniego kasztanowca i gdyby miał rączki, to zapewne pomachałby do innych kasztanów na pożegnanie. Rączek jednak nie miał, więc tylko krzyknął "żegnajcie".
-Miło cię poznać Kasztanku. Ja jestem Miś-powiedział miś wciąż mając przed oczami kilka większych galaktyk- Jeśli lubisz drzewa i słońce, to możesz ze mną zamieszkać. Musimy tylko trafić do domu.
Kasztanek z chęcią przystał na tę propozycję ponieważ lubił drzewa i słońce i do tego polubił od razu misia, na którym wylądowało mu się bardzo wygodnie.

Wskoczył Kasztanek misiowi w objęcia i nagle świat zawirował. Pośród gwiazd przemknął miś z Kasztankiem i trafiła para przyjaciół wprost do ciepłego łóżeczka.
Zarówno Miś jak i Kasztanek bardzo byli zmęczeni i  szybko zasnęli.
Miś cieszył się bardzo, iż nie będzie już sam i nie mógł doczekać się następnego dnia. Kasztanek  wdzięczny był losowi za tak oddanego przyjaciela i wtulił się w brązowe, misiowe futro również w oczekiwaniu.
Miś i Kasztanek zasnęli razem i razem powitali poranek.  Przyjaciele stali się nierozłączni i już zawsze dzielili widok na drzewo i na słońce.
Miś wspominał nieraz swoją wyprawę przez krainę wyobraźni i nieraz miś z Kasztankiem wymyślali sobie nowe interesujące szlaki i przeżywali wspaniałe przygody.

K O N I E C 


















PEACE




czwartek, 27 września 2012

Piszę list...

...do babci i zrobiło mi się bardzo sentymentalnie. Uświadomiłam sobie, że jest jesień i jak bardzo brakuje mi jej tutaj we Francji. Ktoś powiedzieć mógłby, że jesień to jesień i taka sama jest w Polsce jak i tu. Może i tak? W każdym razie mój ukochany nigdy nie robił kasztanowych ludzików... Nie wiem, czy zbierał kolorowe liście, bo straciłam entuzjazm do pytania.
Kocham jesień i spacery po parku i uwielbiam szurać sobie pośród liści. Kasztany zbierałam w Polsce każdej jesieni i liście też zresztą. Straszny chomik ze mnie. Cudownie jest się przytulać w domu do tych liści i kasztanów...
Jakiż to mam nostalgiczny nastrój...

PEACE

Misia każdy kochać może...


My Image

My Image

My Image

My Image

My Image

My Image

My Image

My Image
...ponieważ misie są zawsze w modzie. Kochają misia mali i duzi i każdy od misia chce dostać buzi...
PEACE

Torba szydełkowa z kwadracików babuni

Długo powstawała moja torba szydełkowa, ale w końcu powstała. Dumnie się więc chwalę:)
Torba szydełkowa powstała z czterech granny square i została wyścielona podszewką.
Torba hippie ponieważ lubię ten styl:)



















KROK PO KROKU: Robimy cztery granny square. Dbamy, aby nasze kwadraty były jednakowej wielkości. Wzory kwadratów możemy sobie sami wymyślić lub odtworzyć gotowe wzory. Pamiętać powinniśmy o odpowiednim profilowaniu rogów naszego kwadratu, które stanowią również strefę wzrostu naszego kwadratu.
Kiedy już mamy cztery takie same kwadraty, to możemy zabrać się za zszywanie. Spinamy szpilkami całą torbę a następnie łączymy kwadraty oczkiem ścisłym (sl st). JA zaczęłam łączyć od dołu i podróżowałam po krawędziach jednego kwadratu a później uzupełniłam tył torby.
Następnie czas na podszewkę.
Podszewka będzie z jednego kawałka i żeby sobie ładnie wszystko wyciąć, robimy formę z gazety. Najłatwiej będzie wyciąć z gazety cztery kwadraty o wymiarach tych z torby i kwadraty te wystarczy później połączyć odpowiednio, aby dało się złożyć z nich torbę. Przykładamy naszą formę do materiału i odrysowujemy z zakładem a następnie wycinamy podszewkę i zszywamy. Szyjemy po lewej stronie.
Kiedy podszewka jest już gotowa wywracamy ją na prawą stronę i wkładamy do torby, po czym przyszywamy.
Ja szyłam na drobniutką okrętkę.



Rączka torby zostaje nam na koniec. Robimy więc pożądaną ilość oczek łańcuszka i lecimy do góry, uzyskując długość rączki, jaka nam pasuje. Ja robiłam moją rączkę dc, ale można jak się chce oczywiście. Gotowy prostokąt łączymy oczkiem ścisłym (sl st) i doszywamy naszą rączkę do torby.

To już właściwie koniec, choć można jeszcze wykończyć dodatkowo wnętrze i obszyć na około miejsce łączenia podszewki z torbą, aby je ukryć. Ja planuję to zrobić przy pomocy okręgu wykonanego z jednego rządku hdc.

Podszewka prezentuje się tak jak widać. Nie jest więc wszyta na samej krawędzi a nieco głębiej w torbie, na granicy dwóch rządków.






PEACE



wtorek, 25 września 2012

Jak zapobiec strzępieniu się materiału?

Wykonuję właśnie sobie podszewkę do szydełkowej torby. Szyję w rękach, więc trochę mi to czasu zajmie, ponieważ będę się jak zwykle starała żeby wyszło idealnie...na tyle na ile to możliwe jest przy moich krawieckich umiejętnościach:) W każdym razie, przy okazji tego mojego szycia, do głowy mi przyszło, że przecież nie każdy musi wiedzieć, jak w łatwy sposób zabezpieczyć brzegi tkaniny przed strzępieniem. Ja się właśnie uporałam z opalaniem...:) Wyobraźcie sobie, że jeśli opalicie brzegi tkaniny, to nie będzie się ona strzępiła!!! Pomysł jest sprawdzony ponieważ tak już wielokrotnie postępowałam z moimi zasłonkami no a teraz z podszewką. Można opalać zapalniczką lub można sobie zapalić świeczkę i nad płomieniem przeciągać brzegi. Przypuszczam, że nie każdy materiał w ten sposób da się potraktować, ale materiały, które mają sztuczne włókno w sobie, bez trudu zabezpieczyć się poprzez opalenie daje. Tak zabezpieczone materiały z powodzeniem można prać w pralce i nic im nie będzie:)

PEACE

niedziela, 23 września 2012

Wyróżniono mnie:))

Dostałam od Magdy wyróżnienie muffinkowe i oczywiście bardzo się ucieszyłam:) To już mój drugi muffinek, a więc troszkę nagnę zasady i po prostu wszystkich Was moi drodzy gorąco pozdrowię w ten mroźny dzionek...

...brrrr, wróciłam dziś z pchlego targu w Lomme i stwierdzam, iż czas wyjąć kurtkę z szafy i zrobić z niej czynny uczynek, albo grube swetrzysko należy wdrożyć...

W każdym razie, dziękuję Ci Madziu za wyróżnienie i raz jeszcze ściskam wszystkich moich kochanych obserwatorów.
PEACE

sobota, 22 września 2012

Cyborgi, roboty, humanoindy - ulubione sci-fi ❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥❥

Science-fiction to obok horroru mój ulubiony gatunek filmowy. Najbardziej lubię filmy sf, w których mamy do czynienia ze wszelkiego rodzaju cyborgami i robotami, przypominającymi ludzi oraz z humanoidami, którzy na przykład przybywają na ziemię i opanowują ją skrycie.
Chciałam się z Wami podzielić moimi ulubionymi filmami i serialami.
Na pierwszy ogień idą więc seriale ponieważ jest ich znacznie mniej i jednym tchem, szybciutko je wymienię.
- Futurama to animowany, komediowy serial science fiction, stworzony przez Matta Groeninga (tego samego pana, który zrobił Simpsonów).
- Star Trek Voyager to tasiemiec, który powstawał od 1995 do 2001 i który przedstawił bohaterów i ich przygody sposób wyjątkowy, czyniąc z siebie mojego ulubionego Star Treka i jedynego, jakiego całego obejrzałam.
-The Twilight Zone (Strefa Mroku) - wszystkie epizody są świetne zarówno te 1959-1964 jak i 1985-1989 i 2002-2003. Historyjki mają ciekawy zwrot akcji i element humorystyczny.
-PSI Factor: Chronicles of the Paranormal (Czynnik PSI)- Grupa naukowców śledzi wydarzenia paranormalne. Serial niezapomniany:)

Teraz czas na filmy, których mam sporo:)
- Leviathan - wraz z butelką wódki z wraku statku, przybywa na pokład łodzi podwodnej coś...
- Night of the Creeps z tytułem na  polski przetłumaczonym Noc Pełzającego Strachu, co wyśmienicie pamiętam ponieważ miałam ten film na video jako dziecko i oglądała bardzo często. W każdym razie, jest to film o pasożytach z kosmosu, które gnieżdżą się w ludzkich mózgach.
- Slither (Ślimaki)  to film, który wypada umieścić obok nocy Pełzającego Strachu ze względu na podobną tematykę. Film ten powstał znacznie później niż Noc Pełzającego Strachu i jest znacznie gorszy, ale i tak obejrzeć warto.
- Minority Report czyli Raport Mniejszości bardzo mi się podobał. Czy można zapobiec przestępstwu zanim się ono wydarzy?
-K-Pax to film o pacjencie szpitala psychiatrycznego, który twierdzi, iż jest przybyszem z kosmosu
-The Thing czyli Coś Johna Carpentera (1982) ...ta dam, ta dam, ta dam... Rozmrożony obcy atakuje stację badawczą na Antarktyce.
-Westworld znany jako Świat Dzikiego Zachodu to wizja świata, w którym na wakacje wybrać można się do jednego z kilku światów rozrywki, w których wchodzimy w interakcje z maszynami. Cóż może pójść źle?
-Body Snatchers (Porywacze Ciał) opowiada o inwazji obcych na bazę wojskową i nie tylko...
- Artificial Intelligence to film o małym chłopcu- robocie, który chce stać się chłopcem prawdziwym. Brzmi znajomo?:) Ta historia jest przepiękna i bardzo ciekawa.
- The Island - Każdy z ocalałych po wielkim kataklizmie, chce dostać się na wyspę... Czy jednak naprawdę warto? Czym jest wyspa i kim są sami ocalali?
-The Running Man ze Schwarzeneggerem znany jako Uciekinier a także jako Ścigany (na wersji VHS sprzed lat stu lektor mówił wyraźnie, Ś C I G A N Y) to film, w którym Arnold musi przetrwać brutalną grę telewizyjną, aby ocalić swoje życie i oczyścić się z niesłusznych oskarżeń.
-Total Recall ( Pamięć Absolutna) ze Schwarzeneggerem!!! Okazuje się, iż wirtualne wakacje na Marsie wcale nie muszą być nudne...
- The Puppet Masters z Donaldem Sutherlandem pokazuje jak kosmiczne robaki z wolna opanowują ziemię.
- They Live ( Oni Żyją) to genialna komedia sci-fi z udziałem obcych. Opowiada film ten o pewnym ziemianinie, który dzięki parze specjalnych okularów widzi więcej niż większość ziemian.
- Gattaca ( Szok Przyszłości) jest historią młodego mężczyzny, który chce zrealizować swoje marzenie o lataniu. Nie jest to proste w świecie, w którym miejsce w społeczeństwie określają geny.
-The Stuff- Jesteś tym co jesz...:)
-Seksmisja- dwóch facetów zostaje odhibernowanych w przyszłości... w świecie kobiet:)
-Bad Taste- Obcy lubią ziemian...zjadaćO.o i zajadają się populacją jednego miasteczka:))
-The Langoliers (Langoliery) wg. opowiadania Stephena Kinga. Pasażerowie samolotu próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości i wrócić do starej...


Powder, Source Code, Matrix, TRON 1982, The Time Machine 2002, Powder 1995, I am Legend, Donnie Darko, The Fly (Mucha), Quarantine (Kwarantanna), 28 Days Later (28 Dni Później), 28 Weeks Later (28 Tygodni Później), Simone, EVA, Signs, Land of the Dead, The Gamer, The Astronaut's Wife ( Żona Astronauty), The Blob 1958 i 1988, The Divide, Re-Animator, Twilight Zone, Videodrome, Daybreakers, Hellraiser, Evolution (Ewolucja)...

Myślę, że z grubsza wymieniłam te produkcje sf, co najbardziej mi w pamięć zapadły...ufff...:) Cały czas coś oglądam i poznaję nowe mniej lub bardziej fajne filmy. Jak macie coś do polecenia, to chętnie sprawdzę na własnych oczach:)

PEACE ( Live long and prosper)

piątek, 21 września 2012

Zgadnijcie co...? ♩ ♪ ♫ ♬

k w a d r a t :)
Tak, tak to następny szydełkowy kwadrat 3D z całej kolekcji i obiecuję w przyszłości dawać mniej kwadratów. Póki co, kwadratowa pasja wciąż jeszcze targa mną i mą dłonią i szydełko rozgrzane jest do kwadratowej czerwoności...:)

W celu złagodzenia kwadratowej kwadratowości zapodaję najpiękniejszy znany mi koncert wiolonczelowy w wykonaniu mego ulubieńca Yo-Yo My:


♥ ♫ ♥ ♪ ♥ ♥  ♥ ♩ ♥ 



PEACE

Coś dla ucha:)


środa, 19 września 2012

Pogodny Granny Square- Jak zrobić prosty trójwymiarowy wzór?

To już czwarty kwadrat z serii kwadracików babuni do torby. Brakuje więc już niewiele i rozpocznie się wielkie powiększanie i łączenie.

W tym kwadraciku tak jak i w poprzednich elementy trójwymiarowe i chyba stwierdzić mogę, że właśnie takie trójwymiarowe kwadraty najbardziej mnie kręcą:)

Powiem Wam również z chęcią, jak zrobić taki fałszywy popcorn stitch czyli ten wypukły szydełkowy wzór, co u mnie na foto jest w kolorze czerwonym. Jest to naprawdę niesamowicie prosty wzór. Otóż, najpierw najważniejsze: Przekładamy robótkę na lewą stronę! Będziemy robić po lewej stronie nasz wypukły wzór. Następnie robimy naprzemiennie trc i sgc (słupek dwa razy nawijany i półsłupek). Ot i cała filozofia. Mega prosty, oszukańczy poprocn stitch i robi się mega szybko w porównaniu z popcorn stitch:)

PEACE

niedziela, 16 września 2012

Bajkowa podróż - Rusałka śpiewa do księżyca

Czego słucham sobie przed snem? Sami zobaczcie, a raczej posłuchajcie ze mną:)


"Łąka nad brzegiem stawu
Trzy leśne nimfy drażnią się z Wodnikiem, władcą jeziora. Rusałka, jego córka, zwierza się ojcu, iż zakochała się w Księciu, który przychodzi nad jezioro popływać. Chce dla niego przybrać ludzką postać, co według Wodnika nie jest dobrym pomysłem. Mimo to prowadzi ją do wiedźmy, Ježibaby i prosi o pomoc. Rusałka śpiewa pieśń do księżyca (Měsíčku na nebi hlubokém), żeby ten opowiedział Księciu o jej uczuciach do niego. Ježibaba postanawia jej pomóc; oznajmia jej, iż jako człowiek straci jednak zdolność mowy. Ponadto, jeśli Książę ją zdradzi, oboje zostaną na zawsze przeklęci. Rusałka przyjmuje warunki wiedźmy i wypija otrzymany od niej eliksir. Książę znajduje ją potem podczas polowania i zabiera ze sobą, czemu towarzyszy lament jej ojca i trzech sióstr."





Wyobraźcie sobie, że Dvorak opisał w swojej operze prawdziwe jeziorko. Ciekawe, czy rusałkę też spotkał naprawdę, czy sobie ją wymyslił?
Uwielbiam tego kompozytora i uważam, że ta aria jest absolutnie genialna... Rusałka jak żywa staje przed oczami i tak pięknie śpiewa do księżyca.

PEACE

piątek, 14 września 2012

Szydełkowe kolczyki ze sznurka, włóczki i kordonku...

Mam słabość do dużych kolczyków a jak do tego jeszcze są one lekkie to już jestem w siódmym niebie. Właśnie ukończyłam tworzenie sznurkowych kolczyków i tak oto mi wyszły. Przy biglach dałam zielony kordonek a wkoło zielone koraliki. W środkach kolczyków są koraliki złote.

Mimo zbliżającej się jesieni, kolczyki mi wyszły takie jakieś wróżkowo letnie... W każdym razie użyłam do tworzenia ich sznurka, który wygrałam w Candy a na brzegach jest dwukolorowa włóczka, która ma ze sto lat i pamięta czasu polskiej komuny bardzo dobrze. Niejednym sweterkiem już ona była, ale udało mi się ją doprowadzić do stanu używalności:)

PEACE

czwartek, 13 września 2012

Machający kotek :)

 Miriam chciała zobaczyć machającego kotka:) Kotek jest i wesoło macha do Was wszystkich i przesyła Wam kocie buziaczki... uzbroić się należy tylko w grubą skórę na ten tareczkowy jęzorek:))

Chciałam skorzystać z okazji i uroczyście powitać wszystkich moich nowych obserwatorów a tym starszym z Was chciałam podziękować za czas spędzony już razem. Jest mi niezmiernie miło, że zaglądacie do mnie i czytacie i oglądacie. Mam nadzieję, że na zawsze ze mną zostaniecie:))

Z każdego komentarza bardzo się cieszę i chętnie sobie z Wami gawędzę u siebie i również na Waszych blogach. Kurka niedługo będzie musiała dla mnie osobny dział założyć, bo się moje komentarze wysypują z postów:P
Nie sądziłam, iż znajdę w sieci blogów tyle miłych osób i zakładając tego, mojego bloga, byłam przekonana, że nikt do mnie nie będzie zaglądał. Okazało się jednak inaczej i nawet zdobyłam dwa wyróżnienia. Jedno dostałam od Mary a drugie od Kurki a od Kota dostałam specjalną poduszkę blogową dla mej Panny Miau:)
Bardzo lubię chodzić sobie po Waszych blogach i patrzeć co tam zmajstrowałyście i zmajstrowaliście i bardzo się cieszę, że i Wy w me progi zachodzicie:)

Raz jeszcze bardzo Wam dziękuję za odwiedziny i każdy wpis i za wyróżnienia.

Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam wraz z Panną Miau:))

PEACE

środa, 12 września 2012

Sesja paszportowa :) - Panna Miau pozuje O.o

Imię i nazwisko: Panna Miau

Rasa: kotek

Kolor futerka: szary

Kolor oczu: zielony

Miejsce zameldowania: poduszki przy oknie, karton w sypialni, łóżko rodziców

Znaki szczególne: słodki noseczek i bardzo dużo wąsików



Robiłyśmy sobie z Panną Miau fotki, a raczej ja robiłam a Panna Miau pozowała i już po sesji tak sobie przeglądam te fotki i tak patrzę i tak widzę, że mi się zrobiły zdjęcia do kocich dokumentów:)

Nie przypominają Wam te foty zdjęć upozowanych u fotografa do dowodu albo do indexu itp?
Przysięgam, że sama mam do dowodu foto w pozie tej z pierwszego kociego:)

PEACE


poniedziałek, 10 września 2012

Dopiero weszłam, bo był ślub...i mam wyróżnienie:)

Francuski ślub minął po francusku, ale na modłę polską. Wyobraźcie sobie, iż spotkałam polskiego księdza w miejscowości, w której odbywała się ceremonia. Tak się zagadaliśmy, że ksiądz zapomniał, że mam odprawiać mszę, ale na szczęście mój luby wkroczył w celu przypomnienia i ksiądz pobiegł do ołtarza i powitał oczekujących a następnie odbyło się, co się miało odbyć, po czym pojechaliśmy wszyscy do parku robić foty a później rzucić bagaże do hotelu i na drinka. Wieczorem było  przyjęcie... Cieszę się, że już jestem w domu.
Dziękuję Ci Kurko ty moja za piękne wyróżnienie. Kurza stopa z całą pewnością mi szczęście przyniesie:)

PEACE

piątek, 7 września 2012

La Cuvée des Trolls piwo magiczne

La Cuvée des Trolls to piwo magiczne, które uważone zostało przez trolle.
Trolle nie tylko ważą, ale i butelkują ten wyśmienity trunek.

< cuvée: wino pochodzące z konkretnej winnicy, wino z danej kadzi >

To bardzo klimatyczne piwo jest belgijskim wytworem i naprawdę jest piwem bardzo smacznym.

Z wyprawy po papierosy przywieźliśmy ostatnio z belgijskiego sklepu takie oto specjalne wydanie  Cuvée des Trolls i oczywiście planuję zachować sobie to pudełeczko.




W pudełku jest piwna paka i szklanka z trollem:) No samo zobaczcie jakie świetne jest to wydanie. Na prawdę pijąc to piwo, człowiek się czuje jakoś tak wyjątkowo i przysiąc mogę, że słychać śmiech trolli i tupot małych stóp po podłodze.

Zobaczcie sobie jeszcze stronę główną producenta La Cuvée des Trolls. Robi bardzo fajne wrażenie i ciekawa jest.
Da się poczytać z translatorem z oryginalnej wersji:)













Jak na belgijskie piwo to Cuvée des Trolls jest piwem dość przeciętnym ponieważ ma tylko 7%. Mnie te procenty wystarczają w pełni i kto ma szansę, niech próbuje tego piwa, bo jest ono przepyszne i naprawdę jak żadne inne smakuje.
























W tych kuflach Cuvée des Trolls prezntuje się bardzo tajemniczo...czekamy, aż znad kufla zacznie się unosić biała mgiełka:)

PEACE

czwartek, 6 września 2012

Instrukcja obsługi samobójstwa - wierszyk


Instrukcja obsługi samobójstwa

Zanim zdecydujesz się na ten krok,
Poczyń wszelkie przygotowania,
Napisz notkę lub list nim nastąpi mrok,
Uczyń tak dla łatwości pisania,

Gdy ortografia twa nie jest zbyt mocna,
Użyj słownika!,
Nie chcesz przecież, by ślat zamiast śladu został,
Nie ignoruj poprawnej polszczyzny!,

Kiedy już list masz napisany,
Pozostaw go w miejscu widocznym dla bilskich,
Nie licz jedynie na ich domyślność,
Zmarnują się twoje słowne wysiłki,

Zdecyduj się następnie,
Czy pragniesz spadać czy tonąć,
Lub czy może wolisz, aby cię potrącono,
Nie odrzucaj pochopnie cięcia i trucia!

WARIANT A
W celu odebrania sobie życia przez upadek ze znacznej wysokości,
Wybierz budynek odpowiednio wysoki,
Pamiętaj, że upadek niefortunny grozi trwałym kalectwem,
Tego chcesz uniknąć!

WARIANT B
Głęboki zbiornik wodny sprzyja utonięciu,
Brak umiejętności pływackich pozwoli ci utonąć nawet w mniej rozległych zbiornikach,
Jeśli chcesz mieć pewność,
Użyj obciążnika!

WARIANT C
Na ruchliwej szosie masz szansę wysoką,
Że cię śmiertelnie potrąci auto z dużą prędkością,
Jeśli masz dostęp do torów, skorzystaj z okazji,
Pociąg lub też metro zawsze sobie poradzi,

WARIANT D
Tnij zawsze pionowo! Chcesz się wykrwawić a nie oszpecić!
Używaj ostrego noża,
Żyletka też się nadaje,
Kawałek szkła choć atrakcyjny, zbyt łatwo się łamie,

WARIANT E
Więcej wcale nie znaczy lepiej,
Chcesz się otruć a nie zatruć,
Zbyt duża dawka leków spowoduje torsje,
Zadławienie wymiocinami jest możliwe, ale nie najprostsze,


OPCJE POMOCNICZE
Torebka foliowa na głowę,
Stanowi dla śmierci wyśmienitą osnowę,

Gaz z piekarnika uśpi cię skutecznie,
Wdychając spaliny, również nie pożyjesz wiecznie,

Powiesić się można praktycznie na wszystkim,
Użyj klamki i paska lub w szafie zawiśnij,



POSŁOWIE
Opcji jest wiele drodzy przyjaciele...

wtorek, 4 września 2012

Mam wyróżnienie :)

Otrzymałam wyróżnienie od pewnej bardzo sympatycznej osoby i przekazuję zabawę oczywiście dalej.

Nominuję zatem, wedle zasady, 5 blogów, które mają mniej niż 200 obserwatorów:
http://cichezajeciaswietlicowe.blogspot.fr/ ponieważ ładne rzeczy tam powstają,

http://www.ja-artystyczne.blogspot.fr/ gdyż pragnę docenić zapał twórczy obojga prowadzących,

http://chatazodzysku.blogspot.fr/ bo recykling jest super !!! a w wykonaniu Kota to już w ogóle odlot,

http://handmadebymama.blogspot.fr/jako że Agnieszkak tworzy rzeczy piękne i pogodne,

http://kolorowakurkabmi24.blogspot.fr/  u Kurki zawsze jest fajnie, bo to mega Fajna Kurka

Dostałam niespodzianki:)) Candy

Jakiś czas temu wygrałam Candy tutaj i dzisiaj pani listonosz przyniosła mi paczusię. W środku były same fajne rzeczy i zrobiłam ich foto:
Wyobraźcie sobie, że do notesika załączony był mały liścik do mnie.

Już się nie mogę doczekać aktów twórczych przy pomocy moich, nowych rzeczy.

W głowie mam kilka planów...bardzo tajemniczych:)



PEACE

poniedziałek, 3 września 2012

Granny Squares - Kwadraciki babuni?:)

Zabrałam się za robienie granny squares. Jak się ładnie po polsku mówi na te szydełkowe granny squares?:) Dwa od lewej to internet a ten po prawo moja inwencja twórcza pod wpływem chwili:)

Zaplanowałam sobie, iż powstanie z nich torba na zakupy moje cotygodniowe na rynku, o którym tutaj już Wam pisałam.
Potrzeba mi jeszcze trzech kwadratów no i muszę to co mam zrównać i powiększyć. Chciałam, aby każdy kwadrat był inny a więc poszukuję wciąż w wolnych chwilach tych trzech wzorów, które chwycą mnie za serce:)

Zdjęcie trochę sfifrowane bo asystentka uparcie udeptywała kwadraty, aby przypadkiem nie odleciały w siną dal...
...widzicie, jak to dobrze mieć asystentkę?:)






PEACE