Wyobraźcie sobie, że cofacie się w czasie. Lądujecie w świecie bez telefonów komórkowych, bez odtwarzaczy mp3, jesteście w czasach, w których komputer zajmuje całe pomieszczenie i pełni rolę ogromnego kalkulatora. Słońce świeci wam nad głową a pod stopami trzeszczy piaszczysta droga. Możecie iść dokąd chcecie i robić cokolwiek. Nikt was nie pogania. Jak spędzicie ten czas z dala od technologii?
Czy wam też się wydaje, że obecna w naszym życiu technologia nie zawsze nam pomaga? Telefony komórkowe to smycz, na której trzyma nas pracodawca. Media narzucają nam trendy, które zabijają naszą indywidualność. Przestajemy widzieć świat wkoło nas i obwarowujemy się elektroniką. Przypomina mi się historia kobiety, która tak gorliwie pisała sms-y, że nie zauważyła otwartej studzienki kanalizacyjnej...i wpadła:) Czy z odtwarzaczem mp3 na uszach, ipadem w ręku i rozdzwonionym ipodem w kieszeni możemy dojrzeć, co i kto jest fizycznie obok nas?
Moi Kochani, chciałam wam dzisiaj właściwie jedynie pokazać, co na siebie wrzuciłam a nawrzucałam na technologię, którą sama bardzo lubię. W każdym razie, naprawdę uważam, że co za dużo to niezdrowo i warto jest czasami zatrzymać się i rozejrzeć dokoła.
Koncentrując się już tylko na moim stroju, pragnę zwrócić waszą uwagę na korale, które mam na szyi. Są one całkowicie wykonane z różnych nasion. Nie mam pojęcia, co to za nasiona ponieważ korale są prezentem z Kuby, podejrzewam, że są to nasiona jakichś egzotycznych roślinek. Najbardziej ciekawią mnie te czerwone i duże, środkowe nasionko:)
Wiszące kolczyki już dawno temu zakupiłam na ryneczku i muszę się wam przyznać, że gdyby kiedyś wpadł mi w ręce dłuższy kawałek drucika, to spróbowałabym sama podobne kolczyki wyczarować.
Małe wkrętki mam po mamie. Reszta dodatków to zdobycze stąd i stamtąd czyli zewsząd.
Biała, zwiewna bluzka i koszulka to SH a sztruksowa spódnica Texideal. Szanowny Texideal wymieniłam wam na liście tanich, francuskich sklepów tutaj.
Technologiczna gatka skręciła mi się w głowie,kiedy się ubrałam i spojrzałam w lustro. Parę dobrych lat cofnęłam się w czasie i tak się jakoś rozmarzyłam.
Później pobiegłam włączyć sobie piosenkę, która nasunęła mi się na myśl i dalej tonęłąm w myślach.
Jeśli macie ochotę podryfować to zapraszam was do wysłuchania Neil'a Young'a i Crazy Horse - Driftin' Back
PEACE
zgadzam się z Tobą, co za dużo to niezdrowo, trzeba mieć umiar we wszystkim , a zdjecia bardzo ładne:))miłego dnia życzę:))
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się foty spodobały:) Właśnie staram się ten umiar zachować i u mnie nie trudno, bo ja jestem technologiczny, leniwy gapcioch:D
UsuńMiłego dnia:))
Cóż świat wirtualny coraz bardziej nas wciąga, ciekawe czym to się skończy...
OdpowiedzUsuńŚwietny ciuchy,
ale sesja zdjęciowa wyszła extra...
Nadajesz się na modelkę :-)
Jak wspomniałaś wirtualny świat, to mi się pomyślało, jak tak ludzie siedzą sobie w fotelach takich jakby dentystycznych, są lekko pochyleni, do ciała mają podłączone rurki z jedzeniem i odprowadzające a na głowach mają takie okulary ze światem, w którym żyją:D
UsuńDziękuję Ci bardzo za przemiłe komplementy kochana. Zawsze się staram, żeby fotki jakoś wyszły. Wiesz, że się sama fotografuję i niektórych pomysłów nie mogę w ten sposób zrealizować, ale staram się najlepiej jak potrafię focić w warunkach, jakie mam:) Mój aparat już stał w przedziwnych miejscach i nawet wisiał:D
Buziaki!:))
Ja mam czasem dosyć smyczy jaką jest telefon. Niestety jako właścicielka firmy działającej codziennie przez 13 godzin nie mogę sobie pozwolić na jego wyłączanie nad czym ubolewam niestety:(
OdpowiedzUsuńBez telefony komórkowego mogłabym żyć,a le od internetu jestem uzależniona;))
A stylizacja baaardzo fajna:))
Ja opornie zapominam w kółko telefonu, ale gdybym miała firmę, to bym pamiętała:)
UsuńJa też bym nie mogła bez netu:))
Dziękuję, super że Ci się spodobała. Pozdrowienia!:))
Bardzo ładną masz tą narzutkę (?) na sobie :)
OdpowiedzUsuńA co do elektroniki to niestety nie mogę się już bez niej obejść...natomiast cieszę się, że będąc dzieckiem tego nie miałam. Wyglądając za okno nie widzę już biegających dzieciaków grzebiących kijem w ziemi w poszukiwaniu skarbów....wszystkie siedzą przed laptopami, xboxami i innymi.
Warto czasem wyłączyć wszystko i mieć spokój :)
Dzięki:)To bluzka jest, ale ja jej nie zapinam:D
UsuńRacja, większość dzieci przyspawana w domu do elektroniki. Z jednej strony chociaż są bezpieczne i nikt ich nie porwie ani nie przejedzie na ulicy, ale z drugiej strony...:) Ja lubiłam szukać skarbów:))
Jaka fajna sesja :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Bardzo się cieszę, że uważasz, że fajna, bo ja zawsze sama się pstrykam:))
UsuńBuziaki!:)