poniedziałek, 18 lutego 2013

Grzybki marynowane we Francji?

Moi kochani znalazłam w Lidlu grzybki marynowane!!!!
Grzybki w słoiczku nie są całe a pocięte w plasterki. Jak dla mnie to może być, ale wyobraźcie sobie, że po otwarciu słoiczka przeżyłam leciutki szok, szoczek, szoczątko...

Spodziewałam się grzybków w occie. Owszem ocet w grzybkach tych jest wyczuwalny, ale stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że są to grzybki w oliwie... .

Takich 'marynowanych' grzybków jeszcze nie jadłam:) Nie powiem, dobre są, ale to zdecydowanie nie są polskie, marynowane pieczarki.

Muszę się w końce zebrać w sobie i zrobić własne marynowane grzybki. Szpinakożerca dała mi przepis i wytłumaczyła mi wszystko jak przysłowiowej krowie na rowie:) Dam więc radę a póki co, zajadała będę się grzybkami prawie marynowanymi:)
Póki co zrobiłam sobie kopytka i mam na dziś polski akcent obiadowy.

PEACE

10 komentarzy:

  1. To jak już będziesz grzybki marynować to może i ogórasy ukisisz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małymi kroczkami:) Jeszcze się czajnikuję z grybkami:)) Nie kisiłam nigdy ogórków:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. No, jakoś tak inaczej:) Zdaje się jednak, że i w polskim Lidlu te grzybki konkretne widziałam. Coś mi tak świta. W każdym razie wolę takie 'normalnie' marynowane:))

      Usuń
  3. oooo kopytka :D mniam
    czekam na efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre były:) Fotek nie zrobiłam niestety, bo jak kopytka już skończyłam robić, to byłam taka głodna, że bezwstydnie wszamałam:D

      Usuń
  4. aż nabrałam ochotę na grzybki marynowane ^^ ja mam takie domowe, z własnego lasu ;)
    a moja mama robi jeszcze słatkę z grzybków i z cebulką, mmm :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O BOŻE!!! dostałam ślinotoku na samą myśl o takich domowych grzybkach:)

      Usuń
  5. Bardzo lubię takie grzybki:)))) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę tradycyjnie marynowane, ale te też mogą być:)))

      Pozdrowienia!:))

      Usuń