Po śniegu w mojej okolicy zostało zaledwie wspomnienie. Postanowiłam wybrać się więc w wiosenną podróż makijażową i sięgnęłam po dwie fantastyczne kredki do oczu:
MAXFACTOR Liquid Effect Pencil - Green Glow jest kredką specjalnie przeznaczoną do rozmazywania:) Dlatego też na jednym końcu kredki mamy rysik a na drugim gumkę do rozcierania kresek. Przyznam się, iż czasem rozcieram przy pomocy gumki a czasem palcem lub smużę innym zielonym cieniem.
Ta soczysta kredka jest mega błyszcząca i po prostu ją uwielbiam w każdym calu. Nie blednie podczas noszenia i nie spływa ani nic dosłownie się z nią nie dzieje. Jak nałożę, tak mam przez cały dzień. Pieję z zachwytu:)
VERYME Double Trouble - Goddess Green - jest kredką łatwą do nałożenia, ale trochę twardawą. Do szczegółowych prac nadaje się świetnie. No more comments - Fajna jest i tyle.
Kiedy już nałożyłam zieloną kredkę MAXFACTOR na dolną powiekę a w zewnętrznych kącikach oczu musnęłam delikatnie ciemniejszą VERYME, to od wewnętrznej strony przypruszyłam delikatnie dolną powiekę białym, błyszczącym cieniem ART DE LAUTREC (ten cień jest antyczny i chwalić można go za wydajność:)).
Oczywiście na górnej powiece nie mogło zabraknąć kreski (liquid liner MISS SPORTY - Studio Lash a na nim czarny cień)
Przy okazji opowiem Wam jeszcze o tym płynnym linerku do oczu. Otóż obecnie jest to mój ulubiony ze względu na łatwość nakładania i żywotność. Nie mam ogólnie skłonności do uczuleń, ale już zdążył mi się trafić liner, który dosłownie wyciskał mi łzy z oczu. MISS SPORTY mnie nie uczula i czarna odmiana tego linera jest naprawdę czarna.
Po tych wszystkich zabiegach naocznych wytuszowałam rzęsy L'Oreal'owym Collagene EXTRA-VOLUME. Przywiązana jestem do tego tuszu ponieważ się on nie obsypuje. Szczerze nienawidzę skruszających się tuszy do rzęs.
Ostatnio w łapki wpadł mi również od tego producenta MEGA VOLUME Collagene24h. Nie miałam go jeszcze okazji wypróbować, bo czekam, aż się skończy EXTRA-VOLUME. Mam nadzieję, że będę zadowolona z nowego zakupu:)
Z tak wymalowanymi oczkami jeszcze cieplej mi się zrobiło.
Niech żyje więc wiosna w zimie. Trzymajcie się moje Kochane cieplutko:)
PEACE