Mój kot ma taką słodką buziulkę, że nie mogę przestać robić jej zdjęć. Powoli powstaje moje obsesyjne wręcz zainteresowanie kocim noseczkiem, języczkiem i wąsikami i uszkami...
...i oczkami:)
A tu następuje wąchanie obiektywu:)...po chwili jakże dumnej zadumy widocznej na poprzednim zdjęciu:)
Nie sądziłam, iż kot potrafi być takim przyjacielem. W końcu powszechnie panuje przekonanie, iż kot jest niezależny i samowystarczalny i że tak naprawdę to nie garnie się zbytnio do człowieka.
Odkąd mieszkamy razem z panną kizią to wiem już, iż kot jest owszem niezależny, ale również jest stworzeniem bardzo przywiązanym do ludzi, z którymi mieszka.
Panna kizia często przychodzi do mnie, kiedy jest mi źle. Wskakuje na łóżko i przytula się. Pozwala się wypłakać w futerko i sprawia, że jest mi lepiej.
Dzięki niej odkryłam oblicze kota pełnego empatii i oczywiście znawca kociej psychiki powie pewnie, iż nie należy kota personalizować, że kocie zachowania, na które patrzymy przez pryzmat zachowania ludzkiego, można źle zrozumieć... itp, itd.
Przysięgam jednak, iż mój kot jest bardziej 'ludzki' w swoich emocjach niż niektórzy ludzie... i do tego strzela takie miny, że ho ho:)
Kocie ludzkie zachowania?...
Choć panna kizia to nie człowiek, kiedy przed wyjazdem widzi spakowaną walizkę państwa to wskakuje na nią i cały dzień na niej siedzi i zejść nie chce... w końcu wie, iż państwo bez bagażu nie wyjadą.
Panna kizia lubi również papierową torebką przykrywać miseczkę z jedzonkiem na później... po co ma żarełko wietrzeć i po co muchy mają nakupkać?:)
Panna kizia lubi świeżutką wodę, więc podobnie jak mamusia popija ją sobie chętnie z kranu:)
Panna kizia je z miski śniadanie, kiedy mamusia je swoje tosty:) W końcu wspólne śniadania są fajne:)
Panna kizia wie, iż mamusia źle widzi w ciemnościach i dlatego panna kizia zawsze czeka, aż mamusia przejdzie a czasem nawet panna kizia miauknie na wszelki wypadek i da znać o swojej obecności... logiczne:) Kto chciałby być nadepnięty przez gigantyczną stopę?:)
Panna kizia wyciera łapki po wyjściu z kociej toalety...Pomyśleć, że większość osób nie myje rąk po wizycie w WC...:)
...i jest tego więcej, ale już nie przynudzam...bo panna kizia przyszła się głaskać:)
W każdym razie... Kot też człowiek:)
PEACE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz