poniedziałek, 15 lipca 2013
Wiewióreczki w Łazienkach
Wiewióreczki z parku łazienkowskiego są takie zwinne i radosne, że naturalnie wzbudzają sympatię. Są także bardzo szybkie i czasem trudno mi było złapać je w kadrze:)
Bez wiewióreczek Łazienki byłyby niewątpliwie smutniejsze. Te rude maluszki są absolutnie słodkie i ogromną przyjemność sprawia ich obserwowanie. Niektóre wiewiórki są bardzo odważne i dają się nawet karmić orzeszkami z ręki:)
We Francji nie udało mi się jeszcze zobaczyć wiewiórki nawet w Cytadeli i tym, bardziej miło mi było je oglądać podczas mojej wycieczki po Warszawie.
W łazienkach spotkałam jeszcze inne super zwierzaczki, które pokażę Wam w przyszłości, ale to rude wiewióreczki podbiły moje serce:)
PEACE
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale fajna;p masz oko, że udało ci się ją sfotografować:) szybkie są:P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;p
hihi, no zmykały szybko, a najbardziej mi się podobało, jak były dwie i ganiały się po pniu drzewa:)
Usuńpozdrowienia:)
Cudne zwierzaki :). Kiedyś, będąc na Słowacji pewien pan powiedział, pokazując dziecku wiewiórkę
OdpowiedzUsuń- o!!! drzewny kotek! :)
Tak mi się ta nazwa utrwaliła w pamięci, że na widok skaczącej wiewiórki nazywam ja właśnie tak :)
Pozdrawiam :)
haha, coś czuję, że i mnie teraz ten drzewny kotek będzie chodził po głowie:))
UsuńPozdrowienia:)
Wiewiórki mnie rozczulają!:)))
OdpowiedzUsuńW Łazienkach niektóre są tak oswojone, ze potrafią się wspinać po nogawkach od spodni! ;))
No i mnie też, takie małe, pocieszne berbecie:) Ja właśnie widziałam, jak jeden pan karmił wiewiórkę orzeszkami i głaskał po łebku:D
UsuńSłodziaki :) U nas też czasem można je zobaczyć. Jak byłam dzieckiem to karmiłam wiewiórki z babcią i też podchodziły bez strachu :)
OdpowiedzUsuńZwierzęta ludzi się nie boją i z jednej strony dobrze, ale są też sytuacje, w których lepiej by było, żeby się bały. Ja wracam samochodem z pracy do domu przez las. Droga asfaltowa i ruchliwa. Lisy tak bardzo przyzwyczaiły się do dźwięku samochodu, że wcale się nie boją i wybiegają na ulicę wprost pod koła. Szkoda zwierzaków...