Łapacza snów wykonać możemy z wierzbowej gałązki i różnych różności, które akurat mamy pod ręką. Mój łapacz powstał z gałązki i białego oraz szarego sznurka. Doczepiłam do niego koraliki, muszelki i piórko.
Teraz czekam na same miłe sny:)
PEACE
Co do błyszczyka, to miałam na początku mieszane uczucia. Smoss Mirror Effect ma plastikowy aplikator, a ja wolę zasadniczo szczoteczkę. Okazało się jednak, iż aplikator jest tak wyprofilowany, że autentycznie ułatwia nakładanie błyszczyka i również pomaga na precyzyjne wyciśnięcie takiej ilości produktu, jaka jest nam potrzebna. Dodatkowo błyszczyk ślicznie pachnie i ma miłą choć lekko lepką konsystencję. Smoss BE\ Gloss Shine lip gloss nie włazi w załamania na skórze ust i równomiernie się rozkłada. Kolor nie jest bardzo mocny i przy moim numerze 019- peanut widać orzechową poświatę. Mirror Effect uzyskujemy dzięki Mica Pearls, które odbijają światło.