sobota, 17 sierpnia 2013

Pusto w głowie - Relaks nie tylko na sobotę

Myślę, że każdy z nas przeżywa swoje napięcia i chwilowe chociażby uczucie ulgi pod postacią totalnej bezcelowości z braku celu, z braku przestrzeni, z braku samego nawet braku jest cudowną odtrutką.
Brud życia nieustannie do nas przywiera i dlatego warto jest odtruwać się regularnie.
Ludzie mają różne sposoby na relaks i wyciszenie i dobrze jest szukać swojej drogi.

Chcę się dziś podzielić z Wami taką jedną, moją, prostą metodą relaksacyjną. Nie jest to żadna książkowa metoda i mogę jedynie powiedzieć Wam, iż właśnie taka metoda relaksacyjna działa w moim przypadku. Nie wymaga ona żadnego przygotowania ani szczególnych zabiegów.



Moment, w którym nie myślę o sprawach dnia codziennego, kiedy rozłączam się z moim ciałem, to moment miłej i uspokajającej pustki.


Po stworzeniu mojej pustki świadomie zapraszam do niej różne elementy. Dzisiaj jest to piórko. Piórko jest małe, lekkie i  pachnie wiatrem.

Dzięki zaproszonym do pustki elementom mogę utrzymać stan rozluźnienia przez dłuższy czas. Unikam w ten sposób nieproszonych gości:)

Kiedy zaproszony element zagnieździ się już w pustce, rozluźniam mięśnie. Nie skupiam się na tej czynności. Cały czas mam w głowie mój zaproszony element, który zarysowuje się coraz silniej z każdą rozluźnioną wiązką mięśni. Zaczynam oddychać głęboko. Zaczerpuję powietrza przez nos i wydycham ustami do samego końca. Nie ma mnie. Jest oddech- głęboki, miarowy. Budzę się odprężona.

Pustkę udaje mi się stworzyć natychmiastowo po włączeniu relaksującej mnie muzyki. Kiedy za oknem pada deszcz, to również nie mam problemów z opróżnieniem głowy z myśli i emocji. Pozwalam dźwiękom swobodnie płynąć. Nie skupiam się na nich, nie analizuję i tak naprawdę wcale nie słucham. Nie przyjmuję żadnych specjalnych pozycji i zwyczajnie siedzę sobie wygodnie.




To jest mój osobisty sposób, a jak Wy się relaksujecie?

PEACE

4 komentarze:

  1. Ostatnio nie mam czasu na relaks. Nawet nie pamiętam kiedy w ogóle leżałam od tak. Po pracy padam do łóżka i zasypiam od razu...
    Kiedyś bardzo lubiłam kąpiele przy świecach, ale nie mam już wanny tylko prysznic :)
    Teraz relaksuje się po prostu leżąc i słuchając muzyki. Od taka prosta czynność a ile spokoju można z siebie wydobyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja tęsknię strasznie za kąpielami, bo niestety teraz też mam tylko prysznic. Prawda, że muzyka czyni cuda:)

      Buziaki!:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Trwa, trwa i życzę Ci dużo weekendowego i nie tylko weekendowego relaksu:)

      Usuń