czwartek, 24 stycznia 2013

Depilatory - bolesna prawda (porównanie)

Mamy obecnie w sprzedaży wiele różnych depilatorów i czasami trudno jest się zdecydować na konkretny model.

Firmy zaskakują nas ciekawymi rozwiązaniami. W niektórych depilatorach znajdziemy lampkę i specjalne przystawki do golenia okolic bikini i urządzenia masujące. Jedne depilatory są bezprzewodowe a inne podłączamy do prądu za pomocą zasilacza. Niektóre depilatory są wodoodporne i można je myć czy też używać ich pod prysznicem.

Miałam do czynienia z depilatorami dwóch firm i o nich właśnie Wam opowiem.

Depilatory Braun mają wiele bajerów. To właśnie one świecą i mają przysadkę masującą i robią inne sztuczki. Opis producenta zapewnia, że są po prostu maszynami nowej generacji. Niestety po zakupie i pierwszym użyciu czeka nas już tylko prawda i cała prawda. Braun niestety nie wyrywa włosów wcale a jedynie łamie je u podstawy. Mniejsze włoski Braun całkowicie ignoruje. Końcówka masująca drapie skórę i podrażnia ( zapewne dlatego gdyż jest zrobiona z kiepsko ogradowanego plastiku) Przy próbie wydepilowania nóg Braunem nie tylko nie pozbyłam się owłosienia, ale nabawiłam się swędzącego uczulenia. Udało mi się na szczęście depilator oddać. Wierzcie mi, że nie było to łatwe, ale pan kierownik w sklepie w końcu się zlitował. Kasjerka, przysłuchująca się moim płaczom i błaganiom, stwierdziła że miałam dużo szczęścia ponieważ ona Brauna dostała w prezencie i nie mogła go zwrócić.

Moim pierwszym depilatorem był różowiutki jak świnka PHILIPS Beauty Satinelle. Zakupiłam go jakieś dziesięć lat temu i do tej pory sprawuje się on świetnie. Czarnego PHILIPS'a Satinelle kupiłam więc zamiast nieszczęsnego Brauna. Postanowiłam zaufać marce PHILIPS ponieważ różowa świnka nie miała żadnych dodatkowych funkcji ani przystawek i po prostu świetnie usuwała włosy. Ten nowszy model, na który się zdecydowałam jest mniejszy i również zasilacz do niego jest mniejszy a kabel o wiele dłuższy niż w różowej śwince. Mój czarnulek posiada przystawkę, która pomaga utrzymać depilator pod kontem 90 stopni względem nóżki. Z przystawką i bez nowy PHILIPS mknie jak marzenie po skórze i dokładnie usuwa nawet najmniejsze i najcieńsze włoski. Oba moje PHILIPS'y nie są wodoodporne i zdecydowanie nie polecałabym używania ich pod prysznicem:)

Konkluzja jest prosta BRAUN = NIE, PHILIPS = TAK

Nie miałam doświadczeń z depilatorami innych marek a więc nie mogę się wypowiedzieć na temat np. Remingtonów, o których jedynie słyszałam dość niepochlebne opinie. Wiem, iż w przyszłości z pewnością nigdy nie zakupię depilatora Braun.


PEACE

12 komentarzy:

  1. Jestem w szoku, że te z Brauna są takie do d..., w sumie nigdy się nie interesowałam tym, które są dobre. Kupiłam sobie ładnych parę lat temu właśnie ten różowy filipsa co na zdjęciu, bo testowałam u koleżanki i się sprawdza w 100% bo wyrywa włosy konkretnie ;) także to jest fakt, żę to dobry depilator.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja też byłam w szoku, że dwa depilatory znanych firm mogą aż tak się różnić:) Brauna będę naprawdę szerokim łukiem omijała. Ja też się nie interesowałam do póki mi się nie zachciało nowego:)

      Usuń
  2. Ja depilatorów nie używam, ale za to mam golarkę Philips i jestem z niej bardzo zadowolona. Od 5 lat tylko raz wymieniałam nakładkę, ponieważ się po prostu zużyła :) Także też polecam tę markę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech żyje PHILIPS w takim razie:)) Widać, że potrafi zrobić nie tylko super depilatory.
      Ja z golarek to miałam jedynie maszynkę do golenia włosów na głowie Babyliss i muszę przyznać, że była dobra, bo nawet psa nią strzygłam i się nie zapychała:D

      Usuń
  3. ja też mam różową świnkę :D i pomimo wieku bardzo dobrze się sprawuje : )choć mnie zniechęca zapuszczanie przed depilacją ;p tylko w zimie
    za to świnka jest bardzo skuteczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, ale moja świnka właśnie łapie nawet króciutkie włosiaczki, ale takie nawet mega mega mini:)) Racja jednak, że jak ma być idealnie gładko przez dłuższy czas, to najlepiej trochę zapuścić:))

      Usuń
    2. bo ja jestem leniwa i potem musiałabym robić poprawki ;p bo nierówno rosną

      Usuń
  4. Kochana, to jest dla mnie okropnie bolesna sprawa :D
    Jak pierwszy raz użyłam depilatora to z dziurek po włosach leciała krew. Masakra! Wtedy miałam taki depilator z gumką :D
    Teraz też mam PHILIPS,a :)Jest ok!
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wow! Ja nie pamiętam takich z gumką, ale z tego co piszesz, to one były takie lekko sado maso:))

      Buziaki!:)

      Usuń
    2. Czyli pewnie miałaś epilady?? :) Ja miałam takiego ze sprężynką... depilacja nim była bolesna i mało skuteczna, ale jak na tamte czasy był najlepszą opcją! Gdy się przerzuciłam na Philipsa (taka świnka jak na foto) to była mega różnica i wielki krok do przodu zarówno pod kątem technologi jak i skuteczności! Teraz testuje Brauna... poczekamy zobaczymy (pierwsze użycie wczoraj i dla porównania jedna noga philipsem druga braunem)

      Usuń
  5. Ja od kilkunastu lat mam ten sam model depilatora Braun Silk epil i jestem z niego bardzo zadowolona. Nie używam żadnych dodatkowych nakładek, bo jakoś nie jest mi to potrzebne. Ale nie mogę absolutnie narzekać na jakość wyrywania włosów!:)) Philipsa nigdy nie używałam więc nie mam porównania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, to może te starszej generacji były lepsze. Ten co ja kupiłam, był fatalny i robił kuku:)

      Buziaki:))

      Usuń