sobota, 21 stycznia 2017

Słodkiego weekendu:)

Witajcie Kochani, Dziś nie będę się rozpisywać. Powiem tylko, że Bastet coraz bardziej się oswaja i nie zawsze czmycha na widok Lubego, a mnie dziś w kuchni błagała, żeby jej dać tuńczyka:) Jak myślicie, uległam??....Odrobinkę tak, ale zanim jej malusi kąsek dałam, to go wyssałam. Tuńczyk zawiera wiele wartości odżywczych, ale niestety również zawiera rtęć. Skoro Bastet nie przyłożyła pazurka do zanieczyszczenia łowisk, to tym bardziej nie powinna się truć. A ja w końcu uległam, gdyż malutka nie tylko siedziała i patrzyła na mnie swoimi wielkimi oczami, szczebiocząc słodko, ale również przednimi łapkami wspięła się na szafkę:D

No dobrze, a teraz już będzie sama słodycz:)
Przygotowałam dla Was zdjęcia, które zrobiłam Bastet w przeciągu ostatnich dni. Mam nadzieję, że wzbudzą Wasz uśmiech:)



Jedną z ulubionych zabawek Bastet jest pęczek wstążeczek uwiązanych na sznurku, który przywiązałam do patyczka. Chętnie za nim gania i wyczynia przy tym niezłe wygibasy:)

Malutka odkryła również papierową torbę. Cudownie się z niej wygrzebuje ukryte zabawki:) To absolutny hit dzisiejszego dnia.
Zdecydowanie potrzebujemy więcej zabawek:) Bastet naprawdę się rozkręca i jest już teraz małą kulą energii ♥
     -          -           -          -          -          -          -           -          -          -          -          -           -          -
Moja koteczka coraz mniej przypomina przerażonego, cmentarnego dzikuska z klatki i wystarczyło dać jej szansę, aby zaczęła nam ufać. Jest coraz lepiej i świat staje się dla niej coraz mniej straszny:)
     -          -           -          -          -          -          -           -          -          -          -          -           -          -

Życzę Wam weekendu pełnego relaksu i słodkich chwil:) Trzymajcie się cieplutko!

PEACE




50 komentarzy:

  1. Piękna jest koteczka, a imię idealnie do niej pasuje. Miłej zabawy i podziwiam. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj od rana już jesteśmy nakarmione, wybawione i teraz Bastet się ukrywa, bo przestraszyła się wirującej pralki:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  2. Cieszę się, że relacje ulegają zmianom. Fajny będzie to kociak i ładniutką ma sierść. Co to znaczy, że wyssałaś tuńczyka? My i tak jadamy w Polsce odpady w puszkach. Tuńczyk to duża ryba. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, włożyłam kawałeczek do ust i wyssałam go i dałam jej takiego wyssanego:D No, niby im większa ryba tym mniej zasyfiona, ale podobno w tuńczyku nadal jest sporo rtęci, więc wolałam wyssać:)) Wiesz, ja dla siebie to też tak nie uważam na tego tuńczyka, ale dla kota to co innego:)
      Buziaki!:))

      Usuń
    2. Raczej mi chodzi, że nie ma filetów z tuńczyka, ryba ta dostępna jest w wersji puszkowej.

      Usuń
    3. Mój też był z puszki, taki kawałek w sosie własnym bez niczego i robiłam sobie akurat sałatkę z jajkiem, sałatą i szalotką, no i wtedy Bastet się dostał kąsek:)
      Wiesz co, staram się właśnie nie kupować na przykład tego najtańszego tuńczyka, bo tam rzeczywiście jest przysłowiowy pies z budą razem zmielony:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  3. Urocza jest niewątpliwie! Widzę,że mamy wiele wspólnego, ja swoją Figę rozpieszczam do granic wytrzymałości, tak jak Ty swoją Bastet. Z kolei mój maż nie na wszystko pochwala, jest przy tym bardzo konsekwentny. Kiedyś o różne sprawy związane ze zwierzętami wybuchały kłótnie. Teraz śmiejemy się,że to nasze zwierzęta rządzą w naszym domu,a nie my.
    "Tuńczyk zawiera wiele wartości odżywczych,ale niestety zawiera również rtęć"
    Jakbym słyszała moja córkę! Wczoraj u niej na lodówce znalazłam ksero- co jeść można, co umiarkowanie , a co ograniczyć lub wykluczyć z jadłospisu. Muszę jej powiedzieć,żeby mi podała stronkę, to sobie to skseruję i może część z tych zasad wprowadzę w życie, bo efekty są niesamowite! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, mój z kolei to by chętnie ją porozpieszczał, ale dzisiaj na przykład siedzieliśmy oboje na sofie i Bastet wskoczyła i ją głaskałam, więc i on spróbował. Najpierw się po prostu odsunęła, a później po kilku jego muśnięciach, zwiała:D No, a ja miałam być konsekwentna z tuńczykiem, ale pękłam. Na swoją obronę mam jedynie to, że dostała odrobineczkę i że ją wyssałam:)) Ha, no córka dba o Ciebie. Ja Ci powiem, że jem i to zdrowe i to niezdrowe i właśnie to zdrowe wybieram też po to, żeby się równoważyło z niezdrowym:D Dlatego też lubię na rynku kupować lokalne produkty, takie bez sztucznych polepszaczy itp. Paczkowanego mięsa praktycznie wcale nie jem. Również ograniczam sól.
      Jestem ciekawa, co to za strona?
      Buziaki!:))

      Usuń
    2. To jakiś poświąteczny detoks bez cukrowy, rodzaj trzytygodniowej diety, z ograniczeniem owoców ( zwłaszcza kalorycznych , z dużą ilością fruktozy,a suszonych- zupełnie) i glutenu. Ona już spasowała, bo wprawdzie słodyczy nadal nie je, ale nie może żyć bez ziemniaków, a w tej diecie ziemniaki w śladowych ilościach można jeść. W sumie niemal wszystko tam trzeba ograniczyć.

      Usuń
    3. Aaaa, rozumiem. Z takimi rzeczami, wiesz że przez określony czas trzeba stosować, mi jakoś nie po drodze:/ Rezygnacja ze słodyczy to mi się wydaje, że jest ogromnym postępem zwłaszcza, jak ktoś lubi słodkie. Mnie tak samo by było smutno bez ziemniaków:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  4. :))) Милая кошечка))) Она очень очаровательна, прекрасные фото!!! Я очень рада, что она очень быстро адаптировалась к новой жизни)))
    :))) Słodki kotek))) To jest bardzo urocze, piękne zdjęcia !!! Bardzo się cieszę, że jest ona bardzo szybko przystosować się do nowego życia)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Большое спасибо за ваши добрые слова:) Teraz naprawdę trudno poznać, że to ten sam kotek, co pierwszego dnia:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  5. To super, że kotka nareszcie czuje się, jak w domu i akceptuje Wasze towarzystwo :))
    Zdjęcia - świetne!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autentycznie się przyzwyczaja szybko i tylko trochę mi żal, że do Lubego nie chce zbytnio przychodzić. Dzięki:))
      Buziaki!:))

      Usuń
  6. Super! Ona jest przesłodka! Moją miłość już zdobyła:)
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, to super, bo ona bardzo potrzebuje miłości:)
      Uściski!:))

      Usuń
  7. Widzę,że Bastet się zadomowił u Ciebie i jest mu bardzo dobrze:)Tak trzymać:)Pozdrowienia od mojej koci dla Basteta:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, Bastet to dziewczynka:) Staramy się, żeby miała jak najlepiej i żeby doszła do siebie.
      Buziaki i pogłaski dla Twojej koci!:))

      Usuń
  8. Fajne to twoje kocisko :) Mam nadzieję że będzie już coraz lepiej. Pogłasz ją za uchem w moim imieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko się pokaże, to pogłaszczę:) Na razie prysnęła gdzieś, bo Luby przyszedł ze sklepu:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  9. love your photos) Somehow looks very cozy and I can imagine Bastet playing around)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you:) Oh, she does play and today she already had a lot of fun with her toys:)
      Kisses!:))

      Usuń
  10. Słodka puchata kuleczka z Twojej Bastet :)
    Niby wiedziałam, że z czasem da się oswoić i przestanie być kłębkiem nerwów ale bardzo przyjemnie się o tym czyta i cieszę się, że tak szybko mały dzikusek dał się obłaskawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Brzuszek ma taki pękaty, bo najbardziej lubi jeść:) To jeszcze nie jest koniec, bo wiesz nadal płocha jest bardzo, ale postęp zrobiła wielki. Właśnie przed chwilą u sąsiadów drzwi się otworzyły i było zamieszanie i jak leżała ze mną i się miziała, tak zwiała i znów pojakimś czasie przyszła, ale teraz leży na koniuszku sofy:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  11. Radość patrzeć jak Bastet robi się ufającym kotkiem i jak się bawi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem zadowolona z jej postępów, bo naprawdę będzie jej o wiele lżej żyć, jak się rozluźni. Dzisiaj znów bawiła się papierową torbą i wyciągała z niej zabawki:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  12. No proszę, mały dzikusek zaczyna pozować na zasiedziałego kanapowca. Właściwie powinnam napisać łóżkowca, bo widać, że łóżeczko polubiła.
    Jeszcze troszkę, a poczuje się w waszym mieszkaniu panią. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, ma swoje momenty i rzeczywiście baaaardzo lubi kanapę:) Leżała ze mną wieczorem i miziała się, ale u sąsiadów było przy drzwiach zamieszanie i w popłochu zwiała:) Teraz już jest z powrotem, ale leży na krawędzi sofy:D Czekam właśnie aż poczuje, że to wszystko jest jej i że my jesteśmy jej i że można nam ufać:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  13. Widać na fotkach, że kicia jest mniej spięta, no i już nie czmycha w popłochu, stąd fotki są wyraźne ;-) bardzo się cieszę :-) Wielki sukces :-) A to dopiero początek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę czmycha, ale mniej:) Najbardziej ją straszy, jak coś za drzwiami się dzieje i wystraszyła się wirowania pralki, ale lodówka już jej nie rusza i może sobie burczeć i trzeszczeć:) Teraz śpi na krawędzi sofy i wygląda tak słodko, że po prostu aż mnie ściska:))
      Buziaki!:))

      Usuń
  14. Na tym jednym zdjęciu wyciągnięta i rozwalona jak panisko i w życiu bym nie powiedziała, że to ten mały wypłoszek z klatki:)) bardzo fajne zdjęcia szczęśliwego kotka, jak to dobrze, że wszystko złe już za nim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, właśnie mnie rozbawiła, jak się tak rozłożyła i wyobraź sobie, że autentycznie spała:) A teraz też śpi obok mnie, z główką zwróconą w moją stronę i właśnie jej się rzęsie koniuszek ogonka...może o czymś śni?:)) Ja to się nie mogę doczekać, jak już będzie w przyszłości taka wyluzowana, że będę mogła jej pokazać szczotkę i wyczesać futerko:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  15. Będzie już tylko lepiej :):)
    Buziaki dla was obu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie, że leżała przed chwilą na sofie obok mnie i Luby ją pogłaskał delikatnie i nie uciekła!:) Jestem baaaardzo szczęśliwa:)))
      Buziaki Kochana dla Ciebie i Twojej dziewczynki!:)

      Usuń
  16. Jajajajajajaaa, me encanta ver como tu gatito es totalmente feliz, las fotos no dejan duda. Enhorabuena. Un beso enorme y una feliz y maravillosa semana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Hola mi querida amiga, She definetely is doing much better and my hubby pet her today when she was on the sofa next to me and she didn't run away!:) Have a wonderful week too:) Un enorme beso!:))

      Usuń
  17. Śliczna koteczka. Na pewno miło jest patrzeć, jak się rozwija i zmienia na lepsze. Ogromna satysfakcja.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, serce rośnie, kiedy robi się ufniejsza i odważniejsza:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  18. Jaka ona słodziutka, z dnia na dzień pięknieje :) I już nie ma takich przerażonych oczek, normalnie panna na wydaniu z niej ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Teraz do zabawy ma rozszerzone źrenice, a nie już na szczęście cały czas:D
      Właśnie leży obok mnie na kanapie i myje futerko:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  19. Boziuu , jaka ona jest slodziutka ! I ma taką piękną sierć. Wspaniałą rodzinę tworzycie Kochana. a ztą rtęcią nie miałam pojęcia :( Jesem w szoku :( Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Właśnie siedzi obok mnie i się myje:) No, niestety ryby łapią zanieczyszczenia z wody:/
      Buziaki!:))

      Usuń
  20. aaaach ! miziałabym i cmokała po brzusiu ^_^ cudowna jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Jeszcze na etapie cmokania nie jesteśmy, ale miziać już można:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  21. Ona jest po prostu słodka :)
    I ile radości :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) W nocy zauważyłam, że siedziała obok łóżka i obserwowała mnie:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  22. "kot też człowiek" hihi :) Ludzie też potrzebują czasu by zaufać, tyle że kot nigdy tego zaufania (czy też jego braku) nie udaje tak jak potrafią (a czasami muszą) to robić ludzie.
    Zaserwowałaś tyle słodyczy, że batonika nie zjem przez następny tydzień! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Kot szczerze pokazuje emocje. Haha, smacznego:))

      Usuń