Witajcie Kochani, Muszę Wam po prostu pokazać mój malutki zielony zakątek w kuchni, a chodzi konkretnie o to, że byłam wczoraj trochę przygnębiona, no i zaczęłam strasznie się miotać, bo przecież jak to tak, żeby człowiek o rok starszy chodził przybity?? To moje miotanie się, zawiodło mnie wprost do kuchni, ale bynajmniej nie byłam głodna. Zabrałam się za przemeblowanie w zielonym kąciku przy oknie. Zmobilizowała mnie paprotka, która podmordowana pod naszą nieobecność wypuściła wreszcie nową gałązkę i tchnęła we mnie cień nadziei. Kiedy już prawie skończyłam przestawianie, w drzwiach stanął mój Luby. Czaił się i czaił, a za plecami miał dla mnie wielką niespodziankę. Zapiszczałam z zachwytu i od razu znów zaczęłam gmerać przy oknie. W moich progach zawitały milutkie kaktusiki, a wraz z nimi jeszcze więcej pozytywnej energii.
Zieleń w zimie działa cuda!
Kaktusy stanęły w zacnym towarzystwie Aloesów, Kalanchoe i Zielistki Sternberga, której odnóżkę jakiś czas temu podniosłam u znajomych na klatce schodowej, bo odpadła od głównej rośliny i wyglądała bardzo żałośnie.
Teraz moja zielona Zielistka ma się o wiele lepiej i już odrobinkę podrosła. W ogóle, to okazuje się, że Zielistka Sternberga potrafi oczyszczać powietrze z Metanalu, Ksylenów i Toluenu. Bardzo się cieszę, że nie uschła i postanowiła zadomowić się w mojej doniczce:)
Gromadka Aloesów zrobiła się za to bardzo kapryśna i zażyczyła sobie, aby jej natychmiast zrobić jakiś kubraczek na nudną, plastikową doniczkę. Pobiegłam więc po sznurek i szydełko i wydziergałam Aloesom taką oto osłonkę:
Co na nią powiecie?
Jeśli się Wam szydełkowa, sznurkowa osłonka na doniczkę spodobała i macie ochotę odziać tak jakiegoś swojego kwiatka, to wystarczy zacząć od odpowiedniej do wielkości doniczki oczek łańcuszka a później przerabiać półsłupki nawijane, przy każdym kolejnym okrążeniu wbijając się w najbardziej tylne części oczek półsłupków nawijanych z poprzedniego okrążenia. Przedostatnie okrążenie jest z półsłupków a ostatnie to oczka ścisłe (robione przez obie pętelki półsłupków).
* * * * * * * * * * * * * * *
Trzymajcie się cieplutko! Przesyłam Wam zielony power i dużo buziaczków!:)
PEACE
Fajowe roślinki i na pewno poprawiają humor. Szkoda, że jesteś tak daleko...moja mama też lubi bawić się kwiatkami i wiecznie szuka osób, które przygarną jakieś odnóżki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko...ja byłam przeziębiona i przez to straciłam głos na dwa dni, ale już wracam do żywych :)
Bardzo, aż się chce wchodzić do kuchni bez powodu:) O rany, ja jestem odnóżkowym maniakiem, bo każda roślinka jest dla mnie jak skarb i najchętniej bym zamieniła mieszkanie w dżunglę:D Choć teraz zwinęłam nieco skrzydła, bo tu nie mam od kogo pobierać:D
UsuńO rany, bidulko, życzę Ci żebyś szybko już całkowicie wyzdrowiała. Mnie z kolei od kilku dni boli kręgosłup:/
Buziaki!:))
Bardzo lubię zielistki, najzwyklejsze rośliny są często bardziej wytrzymałe na zmienne warunki niż egzotyczne piękności. Osłonka na doniczkę - prosta, piękna i bardzo dekoracyjna. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA wiesz co, to jest moja pierwsza i nawet nie wiedziałam, że tak się ta roślinka nazywa:) Dopiero Google pomogło w ustaleniu tożsamości:)) Powiem Ci, że też dołączam do miłośników, bo znajomi przesuszyli nam kwiaty strasznie i większość niekaktusowatych tragicznie zmizerniała, a zielistce jedynie jeden listeczek trochę obsechł na końcu. Dzięki:)
UsuńBuziaki!:))
Lovely post dear! Have a great weekend! xx
OdpowiedzUsuńThank you:) Have a great Sunday!:)) xx
UsuńJa też mam sporo kwiatów na parapecie. Podoba mi się Twoja szydełkowa osłonka na doniczkę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU mnie tak średnio rosną, ale się staram:)Dzięki:)
UsuńBuziaki!:))
półsłupki nawijane brzmią dla mnie
OdpowiedzUsuńrównie skomplikowanie jak skrzynka
rozrządcza - ale efekt zacny wielce!
Przerabiasz jak słupek, ale nie na dwa razy, a wszystkie nitki z narzutu za jednym razem:) Mniej skomplikowane od skrzynki:)) Dzięki:))
UsuńBuziaki!:))
Śliczną masz osłonkę na doniczkę. bo roślin nie mogę chwalić. Tak czasami jest, że nie można sobie miejsca znaleźć, nie wiadomo, co robić. Mi dzisiaj jeden kwiatek zasechł, podlałam go, i zobaczymy....
OdpowiedzUsuńTrochę lata w środku zimy. Piękna zieleń u Ciebie.
OdpowiedzUsuńSzydełkowa osłona - super!
Pozdrawiam :)
To dopiero niespodzianka, że zielistka oczyszcza powietrze, a mam aż dwie w pracy i ma dużo "dzieci"! to jednego adoptuję. Osłonka piękna, ale chyba jednak skomplikowana w robocie, jak przeważnie każda piękna rzecz:)) ... wiem, co to ból kręgosłupa, więc serdecznie Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńWidzisz, też nie miałam pojęcia, a to dziecko może od razu do ziemi włożyć i będzie Ci rosło:) Nieee,prosta ta osłonka i jedynie sznurek sztywny, ale tak to zobacz niewiele okrążeń i powstała. Dzięki:))) Dzisiaj już mi lepiej:)
UsuńBuziaki!:))
O tak, nawet odrobinka zieleni zimą czyni cuda :) Moje kwiatki i ja bardzo się potrzebujemy, szczególnie teraz, gdy za oknem śnieg i mróz...
OdpowiedzUsuńŚliczną osłonkę wydziergałaś, chyba też podejmę się tego zadania, bo mam prawie same smętne, plastikowe osłonki :)
U mnie jeszcze nie ma śniegu,ale chłodek jest fajny:) Dzięki i łap się za osłonki, bo to piorunowa robota szczególnie grubszym sznurkiem takim:)
UsuńBuziaki!:))
U mnie królują aloesy, wszystko inne umiera.
OdpowiedzUsuńP.S. jak masz ochotę i dasz radę zrobić kurczaka to chętnie podzielę się wzorem za pomoc w rozgryzieniu schematu ;)
Pamiętam:) Wiesz co, teraz nie dam rady przysiąść do szydełka, bo mam dużo na głowie, ale jak chcesz, to w wolnej chwili (pewnie jutro) mogę Ci pomóc (jeśli sama będę wiedziała, o co chodzi:)). Daj znać, w ogóle jak coś, które miejsca są nie do przejścia i będziemy rozkminiać:)
UsuńBuziaki!:))
Spoko, poradzę sobie, jakbyś chciała takiego kiedyś daj znać ;)
UsuńDzięki:) Możesz też naprawdę mnie pytać i jak tylko będę wiedziała, to opiszę wszystko. Tylko wiesz, teraz moje myśli krążą jak szalone wokół kota i mogę być po prostu powolniejsza:)
UsuńBuziaki!:))
Jak jeszcze postarasz się o kilka ziółek, to Twój zielony kącik jeszcze bardziej zadba o dobre samopoczucie. Szczególnie polecam tymianek, pietruszkę i bazylię. Pomysł na osłonkę bardzo fajny. A efekt będzie jeszcze lepszy, jak zrobisz ich kilka. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNo właśnie bazylia nawet nie zechciała wyrosnąć:(( Dzięki:)) Hihi, może pojawią się kiedyś jakieś nowe kwiatki:D
UsuńBuziaki!:))
I like how your knitted jar looks) SO warm!
OdpowiedzUsuńThank you:) Hugs!:))
UsuńThe translation was a bit wonky in the beginning. Have you been sick? I hope you are all right now! Your green corner looks the most adorable! I love love love your cozy kitchen, your sense of homeyness. I have a few green plants which need to be re-potted soon - I think I'll leave them till it gets a bit warmer outside. I am also thinking of adding succulents and cacti to my plant collection.
OdpowiedzUsuńHugses!
I'm just kinda down, you know? Somehow a mix of stress and sadness. But It really must go away:) Thank you. I like green in the flat so much. Yup, it's gonna be good to wait for warmer weather. I'm planning some repotting in Spring too:) For my place succulents are really great because other plants don't do too well for some reason (and I do water:)) If you got some darker corners you want plants in try sansevieria. It really grows well in the shade and bromelia does very well too.
UsuńHugs:))
Masz 100% rację-zieleń koi i uspakaja:)A osłona na doniczkę cudowna:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak, niesamowite to jest, jak rośliny działają. Dziękuję:) Buziaki!:))
UsuńKurcze, że ja nie pomyślałam o kaktusach w kuchni? Mam okno od strony północnej i nic nie chce na nim rosnąć, nawet cyklamen się wypiął a podobno znosi mało słońca. Może kaktusom by się udało? Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie też rzeczy jakoś średnio rosną, bo mam za mało słońca, a kaktusy dają radę.
UsuńBuziaki!:))
I love my plants and have lots of them indoors. Definitely good for the ear quality and for cheering me up. :)
OdpowiedzUsuńHappy New Year!
~Jess
Me too:) There's always a free spot for a little gren creature:)
UsuńHappy New Year Jess!:) Kisses!:))
Очень красивый вязаный чехол для цветочного горшка)))
OdpowiedzUsuńУ меня дома замерзли все цветы на подоконнике, пока я была в поездке, надеюсь поправятся.
Kaktus podobny do mojego igielnika :-)
OdpowiedzUsuń