piątek, 6 września 2013

Ślub we Francji

Francuzi chętnie się pobierają, ale z moich obserwacji wynika, iż skupiają się głównie na ślubie cywilnym. Szczególnie młode pokolenie rodziców zazwyczaj pozostawia potomstwu wolną rękę w ewentualnej kwestii wyboru wyznania. Na francuskich ulicach spotkamy islamskie stroje i również żydowskie, a także i ludzi, którzy na piersi noszą sobie krzyżyk.
Jutro wybieram się na cywilny ślub koleżanki mojego lubego i cieszę się, że nie będę musiała uczestniczyć w weselnej uczcie. Podobnie jak w Polsce tak i we Francji weselnicy bawią się często do białego rana, a ja fanem tak długich posiedzeń zdecydowanie nie jestem.
Ranek po weselu goście czasem spędzają razem i zbierają się jeszcze raz w sali weselnej na dojadanie pozostałości.
Co do samego wesela, to jest ono uboższe w weselne zwyczaje niż weselisko w Polsce. Nie znaczy to oczywiście, że nie ma w ogóle żadnych zabaw. Goście tańczą, jedzą i piją szampana i wino, a w między czasie na przykład  pokazywane są na rzutniku zdjęcia z lat młodości młodej pary. Takiemu pokazowi towarzyszyć może quiz ze znajomości upodobań nowożeńców.
Na francuskim stole nie znajdziemy wódki, ale zazwyczaj mamy do wyboru różne wina i wodę. Samo przyjęcie rozpoczyna mały poczęstunek z szampanem.
Goście, którzy zaproszeni zostali tylko na ślub biorą udział właśnie w tym poczęstunku. Podczas poczęstunku może nastąpić przerwa na łapanie welonu panny młodej i na tym kończą się znane Polakom zwyczaje weselne. Nie ma zabawy z muszką ani z podwiązką itp.
Przedweselny poczęstunek trwać może kilka godzin. Dopiero po nim następuje właściwa, weselna impreza.

W kwestii ubioru panuje całkowita dowolność, chyba że państwo młodzi zdecydują się na urządzenie imprezy tematycznej typu 'każdy gość ma kapelusz', 'lata 80' itp. Niektórzy goście idą na całość i prezentują mega elegancję. Kobiety potrafią pokazać się w szeleszczących sukniach, a panowie w garniturach.Nie jest to jednak żadna reguła.
Ja będę prezentować się następująco:)













































Mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze i nie będę musiała w ostatniej chwili wybierać innych ciuszków. Pogodynka zapowiada do 14 stopni rano i do 22 po południu, a do tego zero deszczu, a więc powinno być ok:)









































Jak widzicie zamierzam wystąpić w zielonej, bawełnianej sukience z cekinami, a włosy zostawię rozpuszczone i jedynie wyprostuję. Będzie więc bez szaleństwa i ekstrawagancji:) W najgorszym razie do całości dorzucę kabaretkowe rajtuzki w cielistym kolorze. Wiem, że moje buty mają odkryte palce i pięty, ale i tak uparcie będę stała przy tych rajtuzach, ponieważ nie są to typowe sandałki i myślę, że będzie pasowało.





































Ciekawostką jest to, iż jutrzejszy pan młody jest Polakiem:) Czy to znaczy, że wesele będzie miało polskie akcenty? Tego niestety się nie dowiem, ponieważ zostaję tylko na poczęstunku, ale mam nadzieję, że zobaczę chociażby weselne zdjęcia.

PEACE

7 komentarzy:

  1. Ładna kreacja :) Chociaż dla mnie nieco za krótka, ale to jak kto woli :) Kolor natomiast jest super no i fajnie wszystko dopasowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Mam nadzieję, że nie zmarznę:D No, z długością poszalałam, bo zazwyczaj noszę dłuższe, ale co tam!:)

      Buziaki!:)

      Usuń
  2. ja tez chcę tak wyglądać!!! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi, nie no bardzo Ci dziękuję:) Jesteś Kochana, że mnie podnosisz na duchu przed imprezą:)

      Buziaki!:)

      Usuń
  3. many beautiful items *_*

    visit my blog ^_^
    www.LuchLuchCraft.com
    My online store ^_^
    www.TokoLuchLuchCraft.biz

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna sukienka i kolor nieziemski!I dodatki też super :) Ja mam za tydzień wesele, typowo polskie ;) ale strojem chyba się zainspiruje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba i mogę śmiało powiedzieć już teraz, że kreacja się sprawdziła w stu procentach:)

      Pozdrowienia!:)

      Usuń