Dawno nie widziałam takiego fajnego filmu. Wszystko zaczyna się, kiedy matka z czwórką dzieci wraca do rodzinnego domu, aby wkraść się z powrotem w łaski swojego ojca, który umiera. Dzieciom, na czas wizyty, zostaje przydzielony odosobniony pokój, który graniczy ze strychem. Historia dzieci rozwija się powoli, ale systematycznie... i nic już nie mówię :) ...Aha...dodam jeszcze tylko, że to nie jest horror...
Osiem na dziesięć słoni
PEACE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz