wtorek, 30 grudnia 2014

Po świętach w Polsce

Witajcie Kochani! W sobotę w nocy wróciłam do Francji, w niedzielę pobiegłam na rynek po zakupy, a teraz wciąż rozpakowuję walizkę i w międzyczasie piszę do Was, bo się za Wami po prostu bardzo stęskniłam:)

Tegoroczne święta W Polsce były ogromnie miłe i tylko troszkę szkoda, że brakowało śniegu i dopiero po świętach odrobinkę poprószyło.
W Lille śniegu nie ma nadal, ale jest zimno:) Stoją dekoracje świąteczne i wielkie koło i ryneczek świąteczny, ale wracając do pobytu w Polsce...






























...Udało mi się załapać na pyszną zupę owocową z migdałami i ulubioną kapustę z grochem i jagiełki. Oprócz tego były jeszcze pierożki i karpik, ale jakoś do karpika cierpliwości mi zabrakło:)

Jako ciekawostka pojawiły się również kasztany, a do tego różnorodne przekąski.

Na zdjęciach widać choinkę, którą ubrałam przed Wigilią i jak widzicie, ta jest bardzo tradycyjna i zupełnie inna niż moja francuska.

Dostałam różne fajne prezenty. Wśród nich znalazła się pięknie opakowana paczka od Justyny.

Justyna obdarowała mnie dwiema świetnymi chustami i własnej roboty naszyjnikiem z filcowych kuleczek.
Dostałam też słodkości i kotkową kartkę:))
Byłam całkowicie zaskoczona tymi wszystkimi cudeńkami.

W ogóle sporo fajnych rzeczy w tym roku znalazłam pod choinką i żałowałam, że walizka nie jest z gumy:D

Stylizacji poświątecznych zbyt wielu nie będzie, bo w tym roku zakupów ubraniowych zrobiłam strasznie mało, ale pokażę Wam w przyszłości fajowe pudełka drewniane, które dostałam i golarkę do ubrań, o której już od dawna po cichutku marzyłam:) To bardzo przydatny wynalazek i trzeba uważać, aby nie porobić dziur w swetrach, ale przy odrobinie wprawy można zminimalizować ryzyko i odświeżyć odzież  wręcz niesamowicie.


Póki co, oto moje nowe szarawary i czerwony sweterek z ciuszka. W sweterku jestem zakochana i oczywiście w szarawarach też.
W Deichmannie udało mi się dorwać parę czerwonych bucików. Jestem w nich na pierwszym zdjęciu i również do szarawarów się sprawdziły:)

W przyszłym roku postaram się przytargać ze sobą do Francji mój starusieńki sznur bursztynów, a na razie musiałam się z nim rozstać.
Bardzo go lubię i chciałam chociaż raz założyć:)
Chyba nieźle pasuje?




Pod szarawarami mam ciepłe rajtuzy i w taki to sposób udało mi się nie zmarznąć, choć szarawary są przewiewne.












Na podróż do Francji doczekały się dwie pary ocieplaczyków na nogi. Niby są podobne, ale jednak różne. Diabeł tkwi w szczegółach.

Jedną parę możecie tutaj obok zobaczyć w mojej Wigilijnej odsłonie.

Okazało się, że dogadały się z butami i stworzyły fajną, cieplutką całość.

Podobają się Wam?

Co opowiecie na taki zestaw?



















Druga para ocieplaczy jest tu poniżej i zauważcie, że choć wzór jest ten sam, to kolory inne.
Spódniczkę wygrzebałam z czeluści szafy i też ją wzięłam ze sobą.
Oba swetry zdecydowałam się zachować w moich polskich zasobach. W ten sposób mogłam zaoszczędzić dużo miejsca w walizce. Za rok znów sobie w nich pochodzę:)

















Na zdjęciu obok  jest pierścionek ptaszkowy, który udało mi się wypatrzeć na ryneczku za jedynie 1 euro.
Musiał być mój:))






W Polsce natomiast kupiłam te kolczyki ze stworkami, przypominającymi rybki:) Są pełne uroku, delikatne, kolorowe i leciutkie. Stworki są zrobione ze szkła i nie są całkowicie identyczne, co bardzo mi się podoba.

Szkoda, że nie mam teleportera. Dopiero wróciłam z Polski, a już tęsknię. Jestem chwilami zła na siebie, ale jednak serce nie sługa. Zobaczymy, co przyszłość przyniesie?

Ściskam Was serdecznie i już prawie noworocznie:)))

PEACE

32 komentarze:

  1. Msz swój styl ubierania :-)
    I tak żyjesz w dóch światach, ciekawe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas buduję sobie tutaj we FR mój mały światek, ale naprawdę nie jest to takie łatwe:) Dużo się na to składa i może to ja też po prostu. Chyba w moim przypadku sprawdza się powiedzenie, że 'starych drzew się nie przesadza'. W każdym razie jakoś nadal jestem:)))
      Buziaki!:)

      Usuń
  2. Fajnie, że prezent Ci się podobał :)
    Świetny masz ten czerwony sweterek. Cala stylizacja jest bardzo ładna.
    Kolczyki są mega urocze, juz Ci ich zazdroszczę :)
    Witaj w blogowym świecie po przerwie... Ja też w okresie świątecznym mało tu bywałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo!!!! Jeszcze raz wielkie dzięki za niespodzianki!:))))
      Fajnie, że Ci się podoba. Te szarawary są mega wygodne. Hihi, jak te kolczyki zobaczyłam, to musiałam kupić:D
      Dzięki, ja dziś chciałam się odezwać, ale muszę jeszcze posprzątać przed nowym rokiem, rozpakować wszystko do końca itp. Dostaliśmy w prezencie nowe zasłony, ale nie wiem, czy dam radę sama przywiesić, bo trzeba odkręcić cały karnisz, a ja jestem w ogóle mało równoważna i jak jestem na wysokości, to jedną ręką powinnam się czegoś stabilnego trzymać, a drugą operować. Nijak nie mogę obmyślić odkręcenia karnisza w jedną osobę, bo w jednej ręce śrubokręt, a druga powinna trzymać karnisz, bo to ciężkie drewniane jest:/ Ehhh, będę kombinowała:D

      Usuń
  3. Ja uwielbiam twój styl. Kolorowy, radosny, na cebulkę. Takie boho. Ocieplacze na nogi są genialne. Jak schudnę zrobię sobie takie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Ubieranie na cebulkę uwielbiam, bo można się bawić w nakładanie warstw, ale też przy okazji nosić letnie ciuchy przez cały rok:D Wyobraź sobie, że kiedyś głównie na czarno się ubierałam, a później rzuciłam się w wir kolorów i już tak zostało:)) Dzięki, to jeszcze robione przez babcię dawno, dawno, baaardzo dawno temu:)
      No wiesz co, do dzieła, jak masz ochotę i w ogóle nie myśl, że jak schudniesz. Ja planuję wydziobać sobie jeszcze jakieś na szydełku, ale to w przyszłości, bo na razie nie mam takiej cieńszej włóczki niestety. Myślę, że też pójdę w paski, ale w wypukłe prążki poprzeczne, a nie podłużne. W ogóle zastanawiałam się, czy da się zrobić jakoś włóczkę z sierści kociej... Panna Miau sporo gubi i byłby całkowity recykling:)
      Uściski!:))

      Usuń
    2. Kasta tez gubi i słyszałam o kobiecie, co przędzie włóczkę z psa. Nie próbowałam. Tymczasem sąsiadce kuna zeżarła przewody w aucie i podobno sierść psa odstrasza te gryzonie, to się podzieliłam. Spróbuj z kotem. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Hihi, o psach właśnie też słyszałam, że się nadają. Jak ja bym chciała mieć wrzeciono i spróbować swoich sił z włoskiem Panny Miau:) Ha, dobre z tymi kunami. Ja jeszcze żadnej nie widziałam tutaj w pobliżu, ale warto wiedzieć:)
      Wiesz co, w ogóle przypomniało mi się, że w jednym filmie kobitka właśnie z psów włóczkę robiła i swetry w sklepie sprzedawała. Klienci się zachwycali jakością wełny i że taka mięciutka:))

      Usuń
  4. Zazdroszczę świąt w Polsce... :-) świetnie wyglądasz w każdej odsłonie! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko bardzo smutno wracać i teraz łażę rozbita:) Dzięki:))

      Buziaki!:)

      Usuń
  5. W Polsce w drugi dzień świąt zaczął padać śnieg już rano i tem. spadła do -12 . Widocznie nie we wszystkich rejonach tak było. Teraz to już chyba wszędzie w Polsce jest śnieg i mróz.Fajne te getry masz i migawki super ze świąt. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze mnie śnieg ominął. Tutaj to aż tak zimno nie jest jeszcze. Dzięki:)) Buziaki Kochana!:)

      Usuń
  6. Pięknie to wszystko na Tobie wygląda. I tak wesoło kolorowo:)
    U mnie we Wrocławiu śniegu w Świeta nie było ale dziś jest biało. Ładnie wygląda i tak czysto ( jeszcze). Ale dużo śniegu wygląda moze uroczo , gorzej z kierowaniem autem:)
    Pozdrawiam i Szcześliwego Nowego Roku życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Hihi, tak właśnie, pięknie i czysto... a najgorsze mam wspomnienia, jak trawniki obkupkowane odmarzają i unosi się woń:D Domyślam się, że auto tańczy.Ja nie mam prawa jazdy i lepiej, abym nie miała, bo na drodze i bez śniegu jestem zagrożeniem:)))) Szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrowienia:))

      Usuń
  7. Bardzo zazdroszczę Ci tej Francji, ale jak to się mówi "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" ;-) Wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok :-) Pozdrawiam z zaśnierzonego pomorza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No utrafiłaś w sedno:) Tak to właśnie jest, że wszędzie dobrze, ale jednak nie ma jak w domu, a ja w domu bardziej czuję się w Polsce:) Też Ci życzę szczęśliwego Nowego Roku:) Pozdrowienia z bezśnieżnej acz lekko mroźnej północy Francji:)))

      Usuń
  8. Można powiedzieć ze kolorowy strój to Twój styl i jakos nie mogę sobie wyobrazić że na czarno chodziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, ja teraz też ledwo sobie mogę wyobrazić, ale tak to było wiele la temu:))

      Usuń
  9. Stylizacje jak zwykle ciekawe, kolorowe i wygodne ;) A ocieplacze boskie!
    I czyżby kawałek męża załapał się na zdjęcie? ;))
    Życzę Wam w Nowym Roku wszystkiego, co najlepsze, najweselsze, najzdrowsze i najszczęśliwsze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Dzięki. Hihi, tak, postanowił zapozować ze mną:D Dla Was Kasiu też najlepsze życzenia!:)
      Buziaki:)))

      Usuń
  10. Chyba każdy lubi wracać do rodzinnego domu, niezależnie od tego gdzie żyje i jak bardzo ma daleko, albo zupełnie blisko. Fajnie też mieć dwie "szafy":) Bardo lubię zimą chodzić w botkach i ocieplaczach, tylko ja nie umiem ich sobie wydziergać więc z zapałem poluje w sklepach na te "kupne" . Piękny bursztynowy sznur:) Pozdrawiam ciepło i życzę Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie szafy z tego wszystkiego najfajniejsze właśnie:)) Dziękuję:) Uwielbiam bursztyny.
      Szczęśliwego Nowego Roku! Uściski:)))

      Usuń
  11. Bardzo fajnie spędziłaś święta, będziesz miała co wspominać na obczyźnie :) Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda. Wspominam i naprawdę smutno, że już po, a tutaj już czas leci. Szczęśliwego Nowego Roku Kochana:))

      Usuń
  12. Witaj w Nowym Roku :) Niech będzie szczęśliwy dla całej Twojej rodziny i Ciebie oczywiście :)
    Masz swój, niepowtarzalny styl, bardzo ciekawy i wdzięczny i jeśli Ty się w nim odnajdujesz to jest to najważniejsze. Ja nigdy nie byłam pomysłowa w doborze stroju ale z ogromnym zainteresowaniem śledzę Twe pomysły :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kochana!:) Dziękuję i Tobie życzę wszelkiej pomyślności! Dzięki:) Bardzo mi miło, że Ci się podoba.
      Uściski!:))

      Usuń
  13. Super styl bardzo oryginalny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Happy New Year! I'm glad that you visited your home country, ate some great food and enjoyed the beauty outside and your lovely presents! These harem pants are epic as they say these days, and I adore your striped legwarmers and this little skirt! Have a wonderful new year filled with love, joy and great adventures! I'm glad that we "met" blogging in 2014 - here is to more great times! xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Happy New Year to you too:)) It was really nice just a bit too short tho.
      They are, right? I am absolutely in love with them:) Legwarmers are older than I am but they're still in a pretty good shape.
      Thank you. I'm glad too, and I wish you all the best!:) xxxxxx

      Usuń
  15. No powiem Ci,że pomysł z tymi szarawarami i szarawary to kupuję ;-) ; tylko ich pech polega na tym,że najlepiej wyglądają do cienkich "gór" i letnich stylizacji;ale u licha kiedy w końcu nadejdzie pora na ich noszenie ;-(.

    OdpowiedzUsuń