Różowe Flamingi postanowiły powołać do życia istotę zupełnie do nich niepodobną. W końcu w Niewielkim Wymiarze wszystko jest inne od całej reszty i nawet w całej reszcie nie ma dwóch jednakowych Niewielkowymiarowian.
Trzepocząc skrzydłami i kłapiąc dziobami, Flamingi doszły do wniosku, że szpule nici staną się Oczynką.
Pętelka za pętelką, najpierw powstała niewielka główka, a następnie, obute w szare kozaczki nóżki i reszka ciałka, zwieńczona pięciopalczastymi rączkami.
Wystarczyła zaledwie odrobina czarodziejskiego pyłku, aby Oczynka otworzyła oczy i po raz pierwszy ujrzała świat. Rozejrzawszy się wkoło, ziewnęła przeciągle i uśmiechnęła się wesoło. Flamingi z dumy nastroszyły piórka i powitały laleczkę w Niewielkim Wymiarze.
Oczynka także próbowała powitalnego stroszenia, ale szybko zauważyła, że jest całkiem nieopierzona, a próba stroszenia bujnej czupryny spełzła na niczym.
'Wszyscy jesteśmy inni'- powiedział jeden z Flamingów.
'Nawet my Flamingi, nie jesteśmy jednakowe'- dodał drugi, wskazując dziobkiem wymownie na różnice w upierzeniu i wzroście.
Oczynka podrapała się w głowę, wciąż nie mogąc do końca poukładać faktów.
'Czy to znaczy, że ja nigdy nie będę mieć skrzydeł, ani piór, ani dziobka?'-zapytała z lekką obawą.
'To znaczy, że każdy z nas inaczej idzie przez życie'-pospieszył z odpowiedzią Flaming
'Twoja droga właśnie się zaczyna'- Pozostałe Flamingi zaczęły śpiewnie powtarzać to jedno zdanie. Najpierw powoli, a później coraz szybciej i szybciej. Oczynka po raz pierwszy poczuła bicie serca wewnątrz szydełkowej piersi.
Wzrok lali spoczął na, okrytych czerwonym dywanem schodach i postanowiła wspiąć się na sam ich szczyt. Flamingi wzbiły się w powietrze i już po chwili wszyscy spotkali się przed zielonymi drzwiami o złotych klamkach. Klamki wyglądały bardzo zachęcająco. Zanim jednak Oczynka chwyciła za nie, postanowiła zadać Flamingom jeszcze kilak pytań.
'Czy być innym to dobra rzecz? Czy to znaczy, że jedni mają łatwiej, a drudzy trudniej? Czy nie lepiej, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami?'
'Nawet gdybyśmy upodobnili się do siebie od zewnątrz, to wewnątrz różnilibyśmy się nadal i...'-Nagle drzwi zatrzęsły się w zawiasach i otworzyły z hukiem, a silny powiew wiatru przepchnął Oczynkę za próg, wprost na drugą stronę. Nie było już Flamingów, które zdawały się wiedzieć bardzo dużo na temat życia i Oczynka ruszyła w nieznane, wiedząc tylko, że na całym świecie nie spotka nigdy identycznej lali.
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
A Wy jak myślicie? Czy byłoby lepiej, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami?
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Ciałko szydełkowej lalki powstało z kordonka (szydełka: 1.5 i 1.25mm).
Oczy laleczki wyszydełkowałam cieniusieńkim szydełkiem (niestety antykiem bez jakiegokolwiek oznaczenia) przy użyciu nitki i również z nitki powstały włosy.
Włosy doczepiałam w trakcie szydełkowania głowy. Pracowałam metodą pentelkową, czyli dokładnie tak, jak doczepia się włosy lalkom Barbie. Strasznie dużo czasu zajęło wciąganie pasma za pasmem, ale udało się:) Kiedy już wszystkie włosy były doczepione, użyłam kleju, aby je zabezpieczyć. Teraz bez problemu Oczynkową czuprynkę można szczotkować:) Doczepianie włosów metodą pentelkową ma do siebie to, że jeśli jedno pasmo wypadnie, to całą reszta przestaje się trzymać. Dlatego naprawdę warto sięgnąć po klej.
Ubranko laleczki jest zrobione z wstążki i z kawałka koronkowej taśmy ozdobnej.
Nie jest to sukienka, a spódniczka i bluzka. Wstążkę najpierw obszyłam ściegiem kocykowym, a następnie zszyłam. Później obrobiłam półsłupkami nawijanymi i użyłam okrągłej gumki, aby ściągnąć talię. Koronkowy top jest zapinany z tyłu na dwa malutkie zatrzaski.
Sama lala jest malutka i najlepiej widać to na pierwszym z poniższych zdjęć gdzie prowadzę ją za rączki:) Na policzkach zrobiłam jej delikatne rumieńce i na zdjęciach są one słabiej widoczne niż w rzeczywistości,
Wykonanie Oczynki zajęło mi ponad tydzień, i powiem Wam, że kiedy już była prawie gotowa, bo jeszcze tylko robiłam jej uszy i naszywałam guziczki przy bucikach, to byłam bardzo szczęśliwa. Zdecydowanie najszybciej poszło szycie ubranka:)
Jak Wam się podoba ta nowa mieszkanka Niewielkiego Wymiaru?
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Ściskam Was serdecznie!
PEACE
Cudna lala :) napracowałaś się :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Oj tak i to do tego stopnia, że aż mi się pęcherze na palcach porobiły:)))
UsuńPozdrowienia!:)
Lale mają być różne i ludzie też.
OdpowiedzUsuńInaczej byłoby nudno :-)))
Też tak uważam:)...choć może by było mniej konfliktów, gdybyśmy byli identyczni....a może wręcz przeciwnie?:)
UsuńUściski!:)
Bardzo ładniutka ta laleczka i te jej paluszki takie małe,naprawdę podziwiam.Pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Z tymi paluszkami właśnie szło bardzo mozolnie:)) Pozdrowienia!:)
UsuńAleż maleńkie cudo :)
OdpowiedzUsuńCo ten misio taki nie zadowolony z towarzystwa takiej damy ?
Pozdrawiam
Dzięki:)) Hihi, no właśnie, nie? Może jest zazdrosny??:)))
UsuńPozdrowienia!:)
Wprost nie mogę się napatrzeć na Twoją Oczynkę! Zachwycam się jej oczami, paluszkami, kozaczkami... Wypatrzyłam sporo ciekawych "rozwiązań technicznych", szczególnie podoba mi się sposób w jaki ramiona połączone są z tułowiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Dzięki Kochana! Wiesz co, najpierw się właśnie zastanawiałam, czy te ramiona modyfikować, aby ręce były bardziej ruchome, a później doszłam do wniosku, że fajnie wyglądają:) Szkoda tylko, że coś za coś, bo do góry ich się nie da na przykład dać.
UsuńPozdrowienia!:))
Świetna laleczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jusinx.blogspot.com
Dziękuję:) Pozdrowienia!:))
UsuńŚwietna ta lala...napatrzeć się nie mogę. Tchnęłaś w nią życie :) Mogę śmiało powiedzieć, że jest idealna!
OdpowiedzUsuńDzięki:) Hihi, właściwie to wszystko te flamingi z magicznym pyłkiem:D
UsuńBuziole!:))
Hello from Spain: great and lovely doll. Keep in touch
OdpowiedzUsuńHello Marta! Thank you:)) I'm happy you like her. xoxo
UsuńŚliczna lala, super Ci wyszła.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))) Teraz harcuje z resztą lalkowo misiowej rodzinki:)
UsuńLala cudo , domyślam się ile pracy Cię kosztowała bo robie podobne :)
OdpowiedzUsuńa gdyby wszystko było podobne było by okropnie nudno
Pozdrowionka
Dzięki:)) No, wiem, że wiesz, jak to jest:) Ja zawsze właśnie jak mam takie malutkie elementy, to spędzam nad nimi strasznie dużo czasu. Zaparłam się jednak na kordonek, bo mi się zachciało takiej niewielkiej istotki:)
UsuńCzyli różnorodność rządzi!:)) Uściski!:)
No właśnie wszyscy jesteśmy inni, a ja lubię to co inne:) Oczynka wyszła Ci pięknie, podziwiam pokłady cierpliwości ale było warto bo spojrzenie to ma ta laleczka takie słodkie, że wszystko można jej wybaczyć:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBrawo:))) Dziękuję za komplement w imieniu Oczynki. Na razie stara się oczarować wszystkie misie:))))
UsuńPozdrowienia!:)
Śliczna lala, ma niesamowitą urodę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pozdrowienia!:)
UsuńByłoby okropnie nudno, gdybyśmy byli wszyscy tacy sami...na szczęście tak nie jest i bardzo mnie to cieszy. Lala, może być spokojna ponieważ zacznie się niezła przygoda w jej życiu. Najpiękniejsze ma włosy a później wielkie zielone oczęta.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że twoja córcia będzie mieć wyjątkowe zabawki.
Ja też się cieszę, że ludzie się różnią:)) Lala zawiera nowe znajomości w Niewielkim Wymiarze:) Hihi, dzięki:))) Te włosy to było duuuużo pracy, ale chciałam, żeby miała włoskki właśnie takie gęste i do czesania:))) No, z dzieckiem zdecydowanie bym szalała w kwestii zabawek:)
UsuńUściski!:)
Chyba na szczęście wszyscy jesteśmy różni - byłoby naprawdę NUDNO gdybyśmy byli tacy sami... ;-) Oczynka jest fantastyczna! :-)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, że ludzie mają szansę uzewnętrznić swój charakter ubraniami i biżuterią. To super sprawa i kiedy sobie wyobrażam ludzi wyglądających tak samo i myślących tak samo, to wydaje się mega monotonnie:) Dzięki Kochana!:)
UsuńBuziaki!:)
Cudna lala!!! Wspaniale wykonana, super prezencja!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Bardzo Ci dziękuję:) Strasznie się starałam, żeby właśnie wszystkie detale wyszły.Z rączkami i bucikami najwięcej było zamieszania:)
UsuńPozdrowienia!:)))
How wonderful, warm, meaningful and lovely! I just adore your creations - so much heart in them. Your story reminded me of a fairy tale I wrote a few years ago. My brother works on our web site now. Once he is done with it, I'll share the link. xxxx
OdpowiedzUsuńThank you:) That heart in them I think is the reason I can't let them go once they're finished. I just get horribly attached:))) Thank you for reading the story.I'd love to visit your new site. You gonna put all your stories there? Waiting for the link.
Usuńxxxx
Piękna opowieść, a laleczka jest przecudna. No i te włosy....cudo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)