wtorek, 30 maja 2017

Jak utrzymać cień na tłustych powiekach? + Błyszczyk z błyskiem +Majteczki na szelkach

Witajcie Kochani, Dziś chcę się z Wami podzielić moim wielkim odkryciem...
Do niedawna tłuste powieki sprawiały, że cienie spływały, gromadziły się w załamaniach i nie utrzymywały się dłużej niż parę godzin. Nie narzekałam jakoś specjalnie, ale było mi trochę przykro, bo lubię malować oczy. W końcu postanowiłam spróbować czegoś nowego i dać sobie szansę na trwały makijaż oczu. Nabyłam w sieci Eyeshadow Primer Wet n Wild - Photofocus -  E8511"Only a matter of prime". Była to najtańsza baza pod cienie do powiek i doszłam do wniosku, że jak nie sprawdzi się, to trudno.

Okazało się, że odnalazłam prawdziwy hit! Kolor nałożony na ten primer do cieni utrzymuje się w moim przypadku spokojnie przez kilkanaście godzin.
Baza Wet n Wild pozwoliła mi cieszyć się podmalowanym okiem nawet w upale na plaży.
Uważam, że jest to absolutnie rewelacyjny produkt i jeśli też lubicie malować oczy, ale macie problem z tłustymi powiekami, to naprawdę polecam Eyeshadow Primer Wet n Wild.

Do bazy używam obecnie małej paletki cieni Sweet as Candy Wet n Wild.

Cienie do powiek są  przyjemnie błyszczące i opisane tak, że górny kolor idzie niby na łuk brwiowy, brąz na zgięcie powieki, a róż na powiekę. Ja na łuk brwiowy nie nakładam, ale bywa, że mieszam sobie tą biel z różem na powiecie lub też daję głównie biel i delikatnie przecieram różem.

Na sam koniec muszę Wam jeszcze powiedzieć o fajnym błyszczyku do ust. Nadaje błysku moim ustom na powyższych zdjęciach i do tego słodko pachnie:)
Glam & Sexy Gloss to błyszczyk do ust od Bell. Mój jest w kolorze 67. Utrzymuje się na ustach jak to błyszczyk, ale spokojnie można sobie go nałożyć na poprawkę bez użycia lusterka, bo jest delikatny.
Cena tego kosmetyku również jest niezwykle atrakcyjna. Choć nie jestem fanką błyszczyków z drobinkami, to ten zdecydowanie mi się spodobał.

A Wy używacie w ogóle błyszczyków? Może wolicie pomadki? Znacie primer od Wet n Wild?
*          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *
Pamiętacie lalę z ostatniego posta? Chwyciłam za kordonki i szydełko i wydziergałam dla niej parę majteczek i szelki...

Jak się Wam podoba taki komplecik?:)

Zanim lala przebrała się w nowe ubranko, to wzięła kąpiel i wyglądała bardzo słodko, pokryta mydlinami:)





*          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *          *
Życzę Wam bardzo miłego dnia i ślę moc buziaków!

PEACE


34 komentarze:

  1. Bobas w kąpieli to sama słodycz a majteczki na szelkach mnie rozwaliły :))) Są świetne!
    Fajny patent z tym podkładem, pewnie go wypróbuję, jak tylko gdzieś dostanę. Lubię pachnące błyszczyki :)))
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, super że Ci się podoba bobas w nowym odzieniu:) Wiesz co, autentycznie nie liczyłam na to, że podziała tak fantastycznie ten podkład i bardzo go polecam. Hihi, ja tak samo właśnie mam słabość do tych słodkich błyszczyków:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  2. Мне очень понравились трусики на подтяжках))) Очаровательная куколка)))
    Люблю красить губы помадой)))
    Bardzo podobał mi majteczki na szelkach))) Urocza lalka)))
    Kocham malować usta szminką)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:) Jakiedyś bardziej używałam szminek, a od kilku lat głównie po błyszczyki (lip gloss) sięgam.
      Buziaki!:))

      Большое спасибо :) Я Jakiedyś больше губных помад, и в течение нескольких лет, в основном блеск для губ (блеск для губ) я достигаю.
      Целые! :))

      Usuń
  3. Hola querida amiga, preciosa paleta de colores que te sientan muy bien, estas muy guapa. La muñeca es una monada y con su vestidito esta genial. Un beso grande.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hola, I chose this palette because it's quite delicate and shimmery and I like it a lot too. Hehe, I had to make these suspenders panties. The idea was to show cute belly button and yet offer proper cover for the cute bum:) Un beso grande to you too mi querida amiga!:))

      Usuń
  4. Z Wet'n'Wild miałam bazę, ale pod podkład, na całą twarz. Cienie mnie kuszą, ale póki co mam zbyt wiele innych paletek :D Tego błyszczyku nie miałam, ale ogółem Bell ma sporo przyjemnych kosmetyków w niskiej cenie, fajne edycje limitowane przewijają się przez Biedronkę bardzo często :)

    Pozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do siebie :) http://blondekitsune.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Bell ma dużo fajnych produktów i właśnie ceny kuszą:) U mnie tej marki raczej nie ma, ale jak jestem w PL to sobie czasem coś przywożę:)
      Pozdrowienia!:))

      Usuń
    2. Można znaleźć sporo perełek w niskiej cenie:)

      Usuń
  5. Dzięki za polecenie bazy po cienie. Do tej pory żadne cienie mi się nie trzymały. Teraz już wiem, co kupić. Lala ma ładny pępuszek ale majteczki jej się należały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autentycznie bardzo tą polecam, bo na moich powiekach też się do tej pory nie trzymały, a teraz spokojnie przez kilkanaście godzin są niewzruszone nawet przy upale. No właśnie, dostała majteczki na szelkach, żeby móc pokazywać pępuszek, ale przy tym wyglądać przyzwoicie:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  6. Bazy pod cienie używam od kilku lat i nawet nie myślę, żeby malować oczy bez niej, przy tłustych powiekach się nie da. A wiesz, paletkę to wybrałabym taką samą, moje kolory po prostu :)
    Błyszczyki używam od czasu do czasu, ale jednak wolę pomadki, najchętniej jakieś nawilżające, bo matowe wyglądają źle i niemiłosiernie wysuszają usta.
    Ta mała lala jest tak urocza, że napatrzyć się nie mogę, słodkie bejbi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, a ja żyłam w przeświadczeniu, że w moim przypadku to nic nie pomoże:D Miło mnie zaskoczyła ta baza i teraz już też będę używać.
      Ja raczej teraz tylko błyszczyki praktykuję, ale gdyby się trafiła jakaś fajna błyszcząca pomadka, to oczywiście bym nie wybrzydzała:))
      Hihi, super że tak pozytywnie działa moje maleństwo:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  7. I want to try wet and wild cosmetics! But I can't find it in Ukraine(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I just know these two products for now and I can recommend them both. I shopped online and I'm not sure, if this brand is widely available in France either nevertheless especially the primer is really awesome.
      Kisses!:))

      Usuń
  8. Maluch ma świetne majteczki. Pamiętam z dzieciństwa takie stroje plażowe dla dzieci, majteczki na szelkach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)) Ja takich jako dziecko nie miałam, a szkoda, bo bym pewnie chętnie w nich chodziła:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  9. Jaki ten maluszek słodki !!!! :):) Jejkuuuu !!!!
    To prawda, taka baza może zdziałać cuda :):) . Jak na Dziwaczkę przystało używam ostatnio jako cienia do powiek... rozświetlacza do twarzy i jestem zadowolona :).
    Błyszczyki też bardzo lubię . Często łączę je ze szminką , nakładając na środkową partię ust .
    Buziaki :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, prawda?:) Jak zobaczyłam tego samotnego, biednego berbecia, to nie było mowy żeby został w sklepie:)
      A ja nie miałam nigdy rozświetlacza, ale podobno to fajna sprawa. Oj tak błyszczyk tak nałożony na środek daje całuśne usta:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  10. Nigdy nie stosowałam bazy pod cienie, wydawało mi się, że to coś zupełnie zbędnego. A jednak okazuje się, że warto coś takiego kupić.
    Majteczki z falbanką wyglądają ślicznie i myślę, że taki fason sprawdziłby się nad morzem jako strój kąpielowy dla najmłodszych dam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei myślałam, że nie podziała i przyjemnie mnie zaskoczyła ta baza:) Zdecydowanie mogę polecić tą z Wet n Wild.
      Hihi, dzięki:) Myślę też, że zdecydowanie na plaże by pasował:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  11. Słodziutki bobasek. Można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia :)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, tak właśnie się w nim zakochałam i musiałam ze sobą wziąć do domu:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  12. Maluch rozmiękczył me serce do cna :-) a jego majtusie... :D przesłodkie :-) masz świetne pomysły z tymi szydełkowymi ubrankami :-) Co do kwestii kosmetycznej... Ja kiedyś używałam błyszczyków i bardzo lubiłam. Lubię te pachnące jednak nie każde toleruję i nie lubię, jeśli mają jakiś posmak - lubię pachnące ale, jakby to ująć, bezsmakowe. Jestem bardzo wrażliwa na smak i zapach, jeśli coś mi nie odpowiada to od razu mam mdłości i boli mnie głowa, także ograniczam zapachy i "smaki" w kosmetykach do minimum. Z błyszczyków przestawiłam się na nagietkowy, bezzapachowy (i bezsmakowy) krem firmy Ziaja. Z perfumami też jestem bardzo wybredna, bo często na kimś bardzo mi się podobają, a na mnie samej wydają się zbyt mocne i na dłuższa metę nie mogę ich używać. Obecnie mam fazę już od kilu lat na perfumy E. Arden Zielona Herbata, sa takie delikatne, kwaskowate i delikatnie przechodzą w słodko - kwaśna nutę. Pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Dzięki:) Tak sobie myślę, że mogłabyś być świetnym testerem win. Ja zdecydowanie nie mam aż tak wyostrzonego węchu. Nagietkowy krem kupowałam sobie kiedyś w aptece i bardzo mi odpowiadał, ale nie pamiętam, co to byłą za firma. Perfumy, o których piszesz znam i też lubię ten zapach:)
      Buziaki!:))

      Usuń
  13. Bardzo fajny blog ! Zapraszam do mnie będzie mi bardzo miło jeśli bedziesz mnie odwiedzać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i chętnie do Ciebie zajrzę:)
      Pozdrowienia!:))

      Usuń
  14. Teraz wyjątkowo smaruję usta, a mam lipstic w tubce Molten chocolate, fajne to jest... W dzieciństwie bardzo kochałam swoją lalkę bobaska, kąpanie go to najprzyjemniejszy był obowiązek:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, nie znam tej tubkowej pomadki, ale nazwa brzmi smakowicie:) Mnie bardzo relaksuje kąpanie lalek:)

      Usuń
  15. Do ust najbardziej lubię zwykłe balsamy...nie jestem fanką pomadek :)
    Lala faktycznie wygląda uroczo :)

    OdpowiedzUsuń