Witajcie Kochani, Dziś będzie post błyskawiczny, ponieważ dopiero weszłam do domu i bardzo chcę Wam pokazać coś słodkiego:) Wyobraźcie sobie, że pojechaliśmy do Belgii po tytoń i tym razem padło na tajemnicze miasteczko o nazwie Mouscron. Wylądowaliśmy 10 kilometrów od Lille i udało nam się nie tylko zrobić zakupy, ale również spotkać niedźwiedzie...
Trafialiśmy na nie całkowicie przypadkowo, podczas eksploracji uliczek i z każdą kolejną rzeźbą pytanie "O co chodzi z tymi niedźwiedziami?" paliło mnie coraz bardziej.
Jeden mógł sobie stać ot tak, ale dwa to już zdecydowanie jakaś legenda, a trzeci wskazywał na jakąś grubszą sprawę.
Okazało się, że niedźwiedzi jest coś około dziewięciu i są rodziną. Jest to projekt artystyczny, który przypominać ma o starych czasach, gdy po ulicach miasta przechadzał się mężczyzna z niedźwiedziami.
Ot i zagadka niedźwiedzi w Mouscron rozwiązana i w sumie choć całej historii nieco brak rumieńców, to mój zachwyt nadal trwa:D
Co do samego miasta, to jest bardzo przyjemne. Dookoła pełno pubów i restauracji. Panuje dość kameralna atmosfera i jest naprawdę miło.
Znacie jakieś legendy z niedźwiedziami? Mnie jakoś żadna nie chce przyjść do głowy.
Życzę Wam super przyjemnego wieczoru i ślę uściski na misia:))
Trzymajcie się cieplutko.
PEACE
Ale tam pięknie i te misie <3 Miło mi Cię widzieć :)
OdpowiedzUsuńA kuku!:)) Jak te misie, jednego po drugim odkrywałam, to się cieszyłam jak dziecko:)
UsuńUściski!:))
Wojtek – syryjski niedźwiedź brunatny adoptowany przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. Niedźwiedź brał udział w bitwie o Monte Cassino.
OdpowiedzUsuńTo pierwsze skojarzenie;)
Pozdrawiam serdecznie:)
No tak:) Nawet i on ma też ma chyba swój pomnik:)
UsuńUściski!:))
Ale piwa z Wami bym się napiła.....
OdpowiedzUsuńMy z Tobą też byśmy się chętnie napili:)
UsuńBuziaki!:))
Cute photos)) I adore your winter look - both cozy and cute) I also wear long coats and scarfs)
OdpowiedzUsuńThank you:) Long scarves are my favourite:))
UsuńKisses!:))
Bardzo ciekawa sprawa z tymi niedźwiedziami. Mnie też to by zaintrygowało i szukałabym wyjaśnienia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Prawda? No wyobraź sobie, że się stopniowo natykasz na kolejne misie. To było niesamowite:)
UsuńBuziaki!:))
Sympatyczne te misie. Taki lokalny urok.A sprawdzałaś w necie, czy nie ma jakiejś o nich legendy? Ściskam na misia :)
OdpowiedzUsuńWiele miast właśnie coś tam na takiego. A to koty, a to łyżki itp. No wiesz co, właśnie tego tylko się dowiedziałam z netu. Też mnie to teraz dalej zastanawia, że nie ma nic więcej.
UsuńHihi, no to się ściskamy i po buziaku w policzki!:))
Ale fajne miejsce Kochana!! Takiego Piwka chętnie bym się napiła hihi :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńTotalnie mnie te misie zaskoczyły i naprawdę robi klimat:) Hehe, obowiązkowo wstępuję na piwko w Belgii i tak odkrywam coraz to inne rodzaje:)
UsuńBuziaki!:))
Красивые фото! Интересная поездка!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Ciekawa wycieczka!
Bardzo dziękuję:) Lubię zwiedzać miasteczka w Belgii, bo często coś mnie zaskakuje:)
UsuńBuziaki!:))
Большое спасибо :) Я хотел бы посетить город в Бельгии, потому что часто что-то меня удивляет :)
Целую! :))
Sympatyczne misie :)
OdpowiedzUsuńU nas co jakiś czas straszą misiami (mieszkam blisko gór).
Hihi, prawda?:) O rany, ja bym chciała zobaczyć misia na wolności, ale może nie ze strasznie bliska:D
UsuńBuziaki!:))
Fajna wycieczka i można się czegoś nowego dowiedzieć:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak, było super tak odkrywać kolejne misie:)
UsuńBuziaki!:))
Dlaczego jeździcie do Belgii po tytoń, jest taniej?
OdpowiedzUsuńdobra, dobra...najpierw proszę, zrecenzuj smak piFka😉
Tak, jest spora różnica w cenie, a mamy blisko więc właśnie jeździmy do Belgii:)
UsuńHehe, no smaczne te piwa. Takie delikatne, podstawowe i przyjemnie się je pije:D
Buziaki!:))
Miśki są niesamowite, fajnie mieć zdjęcie choćby z jednym, a Ty w tylu miśkowych pozach je masz! Superowe są miasta w Belgii:))
OdpowiedzUsuńA jaka byłam zaskoczona. Szkoda, że nie wiedziałam, że jest ich więcej, bo bym jeszcze poszukała dalej:D
UsuńBuziaki!:))
Sympatyczna historia ! Do twarzy Ci z niedźwiadkami.A takiego piwka w pubie też bym się z przyjemnością napiła! Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńDzięki:) Gdybyś kiedyś była w moich okolicach, to może się razem napijemy, co?:)
UsuńBuziaki!:))
Bardzo fajne miejsce a misie urocze:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo tam było fajnie, bo to niewielkie miasto i właśnie te misie budują w nim świetny klimat:)
UsuńPozdrowienia!:))
... a u nas rozpanoszyły się i to po całym mieście - KRASNOLUDKI hihihi
OdpowiedzUsuńO rany! Serio?? Mnie by się pewnie bardzo podobało ich szukanie!:) To są krasnoludki rzeźby?
UsuńBuziaki!:))
Tak - to krasnoludki rzeźby i są pousadzane r przeróżnych miejscach jak i każdy ma swoje imię :) W całym mieście
Usuńjest ich setka i myślę, że bardzo by Ci się spodobały :)))
Jadę do Ciebie!:)))
UsuńCudne misie :) Nadają klimatu!
OdpowiedzUsuń:)) Autentycznie budują atmosferę miasta. Przed misiami postrzegałam je inaczej:)
UsuńBuziaki!:))
Looks like a fun place to visit. The bears were a cool surprise. :) Thanks for sharing the pictures.
OdpowiedzUsuń~Jess
It definetely is worth to see for the bears. I wish I knew there were more but I'm still happy that I met these three:)
UsuńKisses!:))
Of course we know!! Masha and Three bears - a Russian folk tale! :)
OdpowiedzUsuńSo sweet, and you look right at home, just like Masha from the tale. :)
My husband's ancestors were from Belgium! Say hello the next time you visit!
<3 <3 <3
I need to find this story because I have a feeling I'll enjoy reading it:) Hehe, the bears definetely made me feel good. I mean, it's like I stepped into a fairy tale for a while:)
UsuńHehe, I will and I'm now curious where Justin's ancestors were from in Belgium. Does he know?
Kisses!:))
Thank you:) Hugs!:))
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia <3 Z niedzwiedziem to kojarzy mi sie tylko Merida hahaha
OdpowiedzUsuńDzięki:) Hihi, a mnie akurat nie przyszła do głowy! Bardzo miłe skojarzenie:))
UsuńBuziaki!:))
ja to cieszę się zawsze na takie odkrycia -
OdpowiedzUsuńi dlatego w końcu postanowiłam sobie nosić
jak najczęściej (zawsze?) aparat - bo potem
tylko żałuję, jak wracam - a znaleziska brak ;P
z niedźwiedziami jest wiele historyjek - chyba
muszę je pozbierać i wrzucić post na Dzień Misia
(Pluszowego, w listopadzie...)
pozdrawiam cieplutko!!!
No włąśnie ja nie wzięłam i fory są z komórki Lubego:)
UsuńNo dawaj historyjki, bo ja to nie za bardzo znam. Jedynie bajki takie jak Miś Uszatek i Koralgol mi przychodzą do głowy:D
Buziaki!:))
pogrzebię w albumach - mam nawet
Usuńfotkę z kamiennym niedźwiedziem -
ale muszę popytać Rodziców, skąd
te foty...
Świetne miejsce :) Ale co ty robisz z tymi misiami? Normalnie zwariowały na Twoim punkcie :)) Buziaki<3
OdpowiedzUsuńHihi, ja je miziam po futerku i słucham jak mruczą:)
UsuńBuziaki!:))
te miśki są mega :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńod zawsze byłam misiolubna ;-) Nie wiem skąd to się u mnie wzięło ;-) super fotki :-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńHihi, misie mają w sobie coś niesamowitego:) Dzięki:))
UsuńBuziaki!:))