Czy zauważyliście, że ser czasami pakowany jest w opakowania z drewna? Jakoś szkoda wyrzucać mi było do śmieci właśnie takie fajne opakowanie i powstała para kolczyków z drewnianą duszą.
Moje drewienko pochodzi z Camembert des Champs. Z tego drewienka wycięłam małe krążki, które obrobiłam na szydełku. Następnie dodałam koraliki i tak powstały recyklingowe kolczyki w stylu bohemian?:) Są leciutkie i dosyć niewielkie, ale już się do nich bardzo przywiązałam.
Czy wykorzystujecie w swoich procesach twórczych drewienko z opakowania po serze? Co myślicie o tych kolczykach?
PEACE
śliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńPozdrowienia!:)
O kurczątko jakie pomysłowe i jakie ładne:)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to,ale faktem jest,że jak zobaczę jakieś ciekawe opakowanie to zostawiam,może się wykorzysta;)Żebym tylko w śmieciach nie utonęła;))
Dziękuję:)No właśnie, hihi, też się staram nie przedobrzyć z moim zbieractwem:)) Chciałabym mieć swój pokój-warsztacik i wtedy dopiero bym zaczęła gromadzenie:D
UsuńBuziaki:)
Świetny pomysł z tymi kolczykami :) Drewienka z opakowania nigdy nie wykorzystałam, ponieważ ja używam go do roztopienia camemberta, żeby potem maczać w nim chleb :)
OdpowiedzUsuńAle jestem teraz ciekawa jak topisz?Powiedz, powiedz!:)Też lubię płynny camembert:)) Jednak sama nie topię, tylko chodzę już na gotowy, taki obtoczony w bułce i upieczony. Czubek jest otwarty a środek płynny i właśnie go wyjadam chlebkiem:)))
UsuńW sumie ja jem camemberta na kilka sposobów.
Usuń1. Kupujesz camemberta w drewienku, kładziesz go na patelnię (wcześniej nacinając go u góry na krzyż) i jak się roztopi to jesz prosto z patelni maczając chleb.
2. Robisz to samo tylko zamiast na patelni to wkładasz go do piekarnika.
W obu przypadkach możesz po podgrzaniu położyć ser na podgrzewacz (tzn na taką podstawkę) wtedy będzie cały czas roztopiony i możesz spokojnie jeść przy stole jak cywilizowany człowiek :D
3. Kupujesz zwykły camembert, który jest tańszy, wkładasz do jakiegoś metalowego naczynia i kładziesz na patelnię (wcześniej nacinając). Ser się roztopi i można jeść :)
4. Kupujesz zwykły camembert, robisz panierkę (np z bułki tartej i przypraw) i robisz sobie własnego serowego kotleta :)
Mam nadzieje, że zrozumiale napisałam :D
Kurcze, głodna się zrobiłam...
Świetne sposoby. Wszystko zakumałam i też mnie zrobiłaś głodną :D
Usuńpiękne kolczyki ;>
OdpowiedzUsuńAle fajne kolczyki!:)) U nas niestety sery tylko w papierkach i nie specjalnie da się je wykorzystać ponownie ;))
OdpowiedzUsuńDzięki:)) No chyba, że na piłeczkę dla kociulków?:))
UsuńBuziaki i pogłaski dla gromadki!:)
śliczne są!
OdpowiedzUsuńmasz talent! lubię oglądać Twoje prace :)
Dziękuję kochana:)
UsuńBuziaczki:))
Piękne!
OdpowiedzUsuńA jakie ... cierpliwościochłonne? ;)
Dziękuję:))
UsuńNo, troszkę się nadłubałam:D
O rany, jesteś niesamowita z tym dzierganiem :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Dzięki:)
UsuńBuziaki!:))
Bardzo fajny blog ; ) Ładniusie kolczyki ; *
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie u mnie :)
http://allofthegalaxies.blogspot.de/2013/03/wiosenne-rozdanie.html
Pozdrawiam : *
Dziękuję:) Dziękuję także za zaproszenie do rozdania. Właśnie się zapisałam:))
UsuńPozdrawiam!:)
oojacie, jakie pomysłowe! świetne kolczyki. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;)
Na moim blogu organizuje konkurs wraz ze sklepem Merg, może miałabyś ochotę sprawić sobie prezent i weźmiesz udział? :)
Dziękuję:)
UsuńOch tak, mam ochotę sprawić sobie prezent i dziękuję za zaproszenie. Skorzystałam:))
Pozdrowienia:))