czwartek, 14 sierpnia 2014

Z głową w chmurach - spostrzeżenia powakacyjne

Jestem już z powrotem i powiem Wam, że rozpuściły mnie polskie upały. Narzekam na konieczność zakładania swetra i wbrew zdrowemu rozsądkowi ubieram spódniczki bez rajtuz. Tylko sandałki zastąpiłam trampkami. W każdym razie pobyt w Polsce wspominam bardzo miło. Udało mi się załatwić wszystkie sprawy i nawet zrobić małe zakupy odzieżowe:)

SPOSTRZEŻENIA I REFLEKSJE POWAKACYJNE:

1. Polskie lato jest piękne i upalne:)

2. Gdyby nie kochane lumpeksy, to nie byłabym w stanie się ubrać, tak jak lubię. Po przejściu wszerz i wzdłuż kolosalnego centrum handlowego, nie znalazłam ani jednej rzeczy, którą chciałabym kupić. Straciłam kilka godzin i masę energii. To samo zresztą przeżywam we Francji, a więc po prostu mam widać dziwne upodobania:D

3. Polacy są smutniejsi? Jeszcze mniej w tym roku, w porównaniu z rokiem ubiegłym, widziałam na ulicach uśmiechniętych osób.

4. Polacy okrągleją.  Do tej pory zdawało mi się, że we Francji jest znacznie więcej osób otyłych niż w Polsce, ale  teraz za to zdaje mi się, że raczej jest tak samo. Wiecie, że mnie tam obojętne ile kto waży, ale gdy widzę maluchy z nadwagą, to mi ich trochę szkoda. Droga do różnych chorób prowadzi niestety przez to, co jemy:/ Po co kusić los?

5. Obsługa w sieciowych sklepach jest niemiła i bynajmniej nie chodzi o to , aby sprzedawcy skakali wokół mnie, ale nie mówią dziękuje, proszę, do widzenia, ani dzień dobry. Burczą pod nosem i nie uśmiechają się. Mój luby zwracał mi na ten fakt uwagę już poprzednio, ale w tym roku liczba gburliwych sprzedawców, z którymi się zetknęliśmy znacznie przewyższała liczbę tych miłych. Najfajniejszych sprzedawców spotkaliśmy w second handach, w Deichmannie i w zaprzyjaźnionym kiosku.

6. Stan polskich dróg się nie zmienił. Najbardziej rozbawiła mnie wyjątkowo głęboka dziura w okolicach centrum miasta, która to dziura została przezornie otoczona barierkami:D

7. Niezmiennie zachwyca mnie polska przyroda i to jak pełne skwerków zieleni i ot tak zarośli i drzew są polskie miasta. Uwielbiam to po prostu! Na każdym kroku można napotkać rośliny i wygrywa to na całej linii z obetonowaną rzeczywistością.

8. Polska kuchnia jest moja ulubiona. Zawsze taką będzie. Gdybym tylko mogła dostać tu w okolicy normalne mleko, to zabrałabym się za produkcję białego sera:) Marzę o własnych kluseczkach leniwych i naleśniczkach z białym serem z cukrem i cynamonem. Uwielbiam robić spożywcze zakupy w polskich sklepach:)

9. Starych kątów się nie zapomina. Czułam się przez cały pobyt jak w domu i było relaksująco. Zauważyłam, że niektóre starsze budynki odnowiono:)






































Kiedy patrzę na zdjęcia z PL, to mam ochotę wskakiwać w samolot i pędzić z powrotem. Pokażę Wam co nie co niebawem, a póki co, oto mój ulubiony strój tego wyjazdu. Spodnie kupiłam w lumpeksie za złotówkę, a trampki są z CCC. Podkoszulkę upolowałam z przeceny w Terranova. Torba jest prezentem z Biedronki i już ją mam długo. Pojechała ze mną do PL jako bagaż podręczny i służyła dzielnie na co dzień.









































Powiem Wam, że w spodniach jestem całkowicie zakochana. Jak na szarawary przystało są miłe, wygodne i po prostu niezawodne:) (Jeśli chcecie uszyć swoje własne spodnie z opuszczonym krokiem to serdecznie Was zapraszam na mój skromny tutorial: Jak uszyć haremki? )
Dodatki, które mam to mieszanka nowego i starego. Ta koralikowa bransoletka została w PL i przy kolejnej wizycie znów ją sobie ponoszę:) Ma chyba ze sto lat i wciąż się nieźle trzyma:) Bransoletkę z cyrkoniowym misiem dostałam w prezencie:))









































Kolczyki, te pierwsze, przywędrowały wreszcie ze mną do Francji. Zawsze je nosiłam w PL, ale jakoś wcześniej  nie zabrałam. Drugie kolczyki często się pojawiają, ale to jedne z moich ulubionych kuleczek w drugie dziurki i przy okazji pasują do torby:)

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Co u Was słychać? Muszę nadrobić blogowe zaległości:) Póki co, przesyłam Wam moc uścisków i pozdrowienia:)

PEACE

26 komentarzy:

  1. Co za przyjemny wpis :-)
    Twoje spostrzeżenia pokrywają się z moimi...
    Może bieda powoduje ,że nie uśmiechają się ?
    I są niegrzeczni ?
    Nie weim...
    W szarawarach wyglądasz extra ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że bieda to na pewno też wpływa, bo też się niby Polska gospodarczo rozwija, ale ja uważam, że zwykli ludzie tego nie odczuwają i wcale się lepiej nie żyje. Dzięki:))
      Buziaki!:)

      Usuń
  2. zgadzam sie z wszystkimi punktami, jak jade do pl...
    lubie tam od czasu do czasu wpasc,ale mieszkac juz bym tam nie umiala...
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chętnie mieszkała w PL, ale jednak tak właśnie się wszystko rzuca w oczy, jak mnie nie ma przez długi czas.
      Pozdrowienia!:)

      Usuń
  3. Fajnie ze pobyt się udał zakupowo i pogodowo :)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. Super spędziłaś urlop w Polsce. Zgadzam się z tym co piszesz w 100%. Sama od lat kupuje w Sh i to wszystko po 1 zł. Jedynie z jednym nie. Gdzie to upalne lato? U mnie codziennie leje i chodzę w bluzie z długim rękawem. Nawet jak jest przez 3 godziny 30 stopni to potem jest burza i leje juz do wieczora. Ech pewno byłaś w innym rejonie Polski niż ja mieszkam, ale masz farta :) Pozdrawiam i czekam na nowe prace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, u mnie akurat było pięknie, a teraz cały czas jak jestem we FR to od pierwszego dnia po powrocie pada i jest chłodno:) Teraz ja właśnie chodzę w bluzce z długim i jeszcze w swetrze.
      Pozdrowienia!:)

      Usuń
  5. Co do spostrzeżeń o Polsce to masz rację, poza jednym, polskie lato tylko czasem bywa tak upalne jak tegoroczne, najczęściej kiedy ja wyjeżdżam na wakacje nad Bałtyk, to upalne nie jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, uwielbiam wycieczki nad morze. Może mi się nad morze uda w przyszłym roku:) Mnie się akurat trafiła w PL pogoda superowa, ale bez morza niestety.

      Usuń
  6. Ja pracuję w sklepie w centrum handlowym, więc wiem jak to wygląda ze strony sprzedawcy :) Chociaż ja tam zawsze mówię dzień dobry i do widzenia bo tak po prostu jestem nauczona :) A ten zaprzyjaźniony kiosk to taki kiosk ruchu?
    Polskie drogi z barierkami co krok przy dziurach zawsze mnie rozbawiają...lepiej się śmiać niż płakać :)
    Co do otyłości to masz rację. Coraz więcej takich ludzi na ulicach i nie chodzi o wygląd a raczej o zdrowie chociaż powiem Ci, że otyłe kobiety często są milsze od tych przesadnych chudzielców ;) Jednakże o zdrowie trzeba dbać, żeby żyć jak najdłużej.
    Udanego dnia :) Się rozpisałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to taki kiosk ruchu właśnie:) Pani zawsze zagada, uśmiechnięta jest i w ogóle miło się robi zakupy:) Hihi, to powiem Ci jeszcze taki żarcik: Dylemat polskiego kierowcy - jedna duża dziura czy pięć małych?:P
      Lubię jak się rozpisujesz:) Ściskam:)

      Usuń
  7. Fajnie, że miałaś udane wakacjowanie się. I mam podobne spostrzeżenia, choć na co dzień jestem tutaj w Polsce. :).
    Genialnie wyglądasz, kolczyki piękne, w moim guście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Było naprawdę super i szkoda, że już po:)

      Usuń
  8. Refleksje bardzo trafne. Nie ma co się jednak w dużej mierze dziwić ludziom, że są coraz smutniejsi i rzadziej się uśmiechają, bo tu żyje się ciężko, coraz gorzej, też po sobie widzę, że z roku na rok coraz bardziej pod górkę, nie wiem czy się odważę kiedykolwiek stąd wyemigrować - choć takie mam myśli już od dawna. Polska boli, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, właśnie według polityków,to jest w PL lepiej, ale to nieprawda. Też widzę, jak odwiedzam, że lepiej nie jest,a tylko ludzie po prostu dają jakoś radę. Polecam emigrację jak najbardziej, ale i po drugiej stronie wcale nie koniecznie jest jakoś super kolorowo. Fakt, że można tak sobie zwiedzić świat:) Ja bym chętnie mimo wszystko przeprowadziła się z powrotem do PL:))

      Usuń
  9. Ciekawe spostrzeżenia, nawet przypuszczałam, że u nas może być szczuplejsze społeczeństwo niż we Francji ;)
    Co do obsługi w centrach handlowych to sie zgadzam, bardzo często spotykam się z opryskliwością i burczeniem pod nosem, taśmowym obsługiwaniem klientów. W dodatku ciuchy tam są podłej jakości i często podarte. Też przenoszę się na lumpeksy, ostatnio dwie wielkie torby ubrań tam kupiłam i jestem z nich bardzo zadowolona :) Gdzie bym dostała nowiutkie dżinsy (jeszcze z metką) za 20 zł?
    Fajnie się ubrałaś, bardzo wakacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie już bym chętnie pobiegła sobie dzisiaj do lumpka na zakupy gdybym była w PL i zaopatrzyłabym się w rzeczy cieplejsze, bo kurcze niby lato, ale jest tak zimno, że siedzę zawinięta w kołdrę:D Teraz dziergam sweter:)) Buziole

      Usuń
  10. O matulu, jakie boskie spodnie wyhaczyłaś, farciaro, w dodatku za złotówkę! :)
    Co do spostrzeżeń... trudno mi się odnieść, bo mam to na co dzień, ale pewnie coś w tym jest - z większej perspektywy zawsze lepiej widać.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zauroczyły mnie te spodnie, ale jakoś nie umiem się przekonać, no ciągle takie wrażenie (bez urazy!) jakbym piżamę widziała.. może jak znajdę takie idealne, takie co całkowicie skradną moje serce to jakoś przekonam się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i spoko, zawsze można w nich spać również w razie czego:)

      Pozdrowienia!:))

      Usuń
  12. refleksje smutne ale prawdziwe :( coraz pochmurniejsi jesteśmy a obecna rzeczywistość tylko w telewizji kolorowa, zwykły człowiek tego jakoś nie odczuwa
    dlatego właśnie trzeba wynajdywać drobne, codzienne przyjemności i piękne chwile i podkreślać je tym bardziej :)
    szarawary mają szalony wzór :) nie sądziłam, że kiedykolwiek powiem to o szarawarach - ale cudne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie czuję, że ludzi ciśnie już do granic niemożliwości rzeczywistość i zastanawiam się, co będzie dalej? Hihi, dzięki:)))

      Buziaki!:)

      Usuń
    2. ciekawe jakbym ja wyglądała w takich spodniach :) choć może przy moim wzroście zrobiłabym się jeszcze mniejsza heheh muszę przymierzyć jakieś koniecznie

      Usuń