Być może znacie już połączenie banana z awokado, ale ja niedawno, pierwszy raz zmiksowałam oba te owocki i muszę Wam wspomnieć o moim nowym odkryciu:)
Jestem zachwycona smakiem i również ilością energii, jaką dostarcza bananowo-awokadowy deserek. Przygotowanie go jest mega proste i szybkie.
PRZEPIS:
awokado, banan, śmietana 30%, cukier
Miksujemy wszystkie składniki i zajadamy:) Można dodać wody i wtedy wychodzi bardziej taki koktajl pitny:) Mówię Wam, dobre to jest:))) Z jednego banana i jednego awokado wychodzi spora porcja tej pychotki.
Znacie takie połączenie smakowe? Robicie podobne deserki/ przekąski?
Bardzo przepraszam Was za jakość zdjęć, ale strasznie dziś dużo pstrykałam i padły mi baterie w aparacie, a więc deserek obfociłam telefonem. Pstrykałam tak intensywnie, bo Katharina na swoim blogu organizuje casting:)
Czy ktoś Was kiedyś sportretował? Ja mam nadzieję, że Katharina wybierze mnie i stanę się modelką dla jej kolejnego rysunku. Zamieściłabym go w nowej, nieco bardziej rozbudowanej sekcji 'o mnie', która w końcu powstała i możecie ją znaleźć w lewej kolumnie bloga, poniżej archiwum:)
W każdym razie, każdy może się ze zdjęciem do castingu zgłosić i naprawdę warto spróbować, bo Katharina rysuje świetnie.
Mam dla Was jeszcze nostalgiczne słit focie Panny Miau "Wypatywanie Ptaszka"...
...a na koniec piosenkę, którą śpiewa wspaniała i moja absolutnie ulubiona Tola Mankiewiczówna. Lubicie 'stare kino'? Pamiętacie 'W Starym Kinie' i pana Stanisława Janickiego w przyciemnianych okularach?:) Ja dzięki tej audycji poznałam i pokochałam przedwojenne, polskie filmy.
Jako dziecko siadałam przed telewizorem i zagłębiałam się w czarno-białym świecie. Najbardziej lubiłam dramaty, ale i komedie chętnie oglądałam. Z późniejszych, ale również czarno-białych filmów, ogromne wrażenie wywarł na mnie 'Rękopis znaleziony w Saragossie' i to w zasadzie był mój pierwszy w życiu obejrzany film fantasy z upiorami, czaszkami, intrygującą akcją itp. Jakże ja byłam w nim zakochana... w filmie, choć i Cybulski zasługuje na uznanie:)
PEACE
Deser ciekawy. Nigdy takiego nie robiłam. Musze spróbować. Kotka masz ślicznego, fotki super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam Ci takie połączenie, no po prostu miodzio:) Dziękuję:))
UsuńPozdrowienia!:)
Po pierwsze - uwielbiam "stare kino"!!! Swego czasu co tydzień koniecznie oglądałam "W Starym Kinie"! :-)
OdpowiedzUsuńA po drugie deser z awokado i banana znam i jem od lat, ale w wersji witariańskiej, czyli tylko dojrzałe awokado plus bardzo dojrzałe banany, ewentualnie rodzynki lub wiórki kokosowe. Czasami dodajemy kakao i odrobinę syropu/miodu i powstaje wtedy przepyszna surowa czekolada - warto spróbować :-) U nas właśnie trwa w najlepsze sezon na awokado i zmiksowane awokado z bananami(w ilościach dużo-miskowych :-)) to nasze codzienne śniadanko :-)
Teraz jeszcze dają 'W Iluzjonie':) Wiesz co, ja właśnie mam syrop klonowy i mnie korci, aby go dodać:) Moje ostatnie awokado było tak dojrzałe, że pestkę miało pękniętą i zanurzyłam ją w trochę w wodzie i teraz czekam, może puści korzonki?:) Fajnie by było mieć dla ozdoby malusieńkie drzewko awokado:D
UsuńNie jadłam czegoś takiego, ale mnie zachęciłaś, to takie zdrowe kalorie ;))
OdpowiedzUsuń"W starym kinie" oglądałam kiedyś namiętnie, a do dziś zostało mi uwielbienie dla przedwojennych filmów. Uwielbiam Eugeniusza Bodo, Mieczysławę Ćwiklińską, Józefa Orwida i oczywiście Adolfa Dymszę :) Zresztą kogo z tych filmów nie kochać?Teraz już aktorzy tak nie grają, mało jest takich talentów i sław. Jednym z moich ukochanych filmów jest "Piętro wyżej", genialna komedia z Bodo i Grossówną :)
No boskie połączenie, właśnie lecę sobie zrobić jeden:) O raju też lubię tych aktorów i wiesz co, w ogóle to uwielbiam, jak Ćwiklińska mówi z francuskim akcentem i w ogóle jej głos jest fajny:)
OdpowiedzUsuń'...Wdzięk, styl, charm, szyk, Tym was zdobywamy w mig,...la la la' hihi, Buziaki Kochana:))
Och w starym kinie.... Czekałam zawsze z niecierpliwością na tego Pana w cylindrze z czołówki co miał obie sztywne nogi... Wspomnień czar!
OdpowiedzUsuńOj tak:) Pamiętam go i jak sobie spacerował z muzyczką w tle:)
Usuńno takiego połączenia to nie znam :) a takie koktajle i inne konsystencje uwielbiam, jak tylko nie zaśpię ;p to rano na śniadanko przygotowuję sobie owocowy koktajl :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować, banany lubię, a awokado solo często do pracy zabieram jako 2 śniadanie :)
Ja jestem okrutnym leniwcem i na śniadanie jem kanapki, ale gdyby mi ktoś robił koktajle owocowe, to zdecydowanie bym piła:)
UsuńLubie awokado i przeważnie robię na śniadanie z dodatkiem tuńczyka. Uwielbiam. Banana tak sobie ze względu na dużą ilość kalorii chyba:))) To połączenie jest ciekawe , pewnie spróbuję
OdpowiedzUsuńa panna Miau jest urocza:) Pozdrawiam
Awokado z tuńczykiem jeszcze nie jadłam i na pewno sobie zrobię. Bardzo mnie to Twoje połączenie zaintrygowało:) Hihi,wiesz co, ten mój koktajl, to właściwie wychodzi kaloryczna bomba, jak się zastanowić:)
UsuńDziękuję w imieniu Panny Miau i serdecznie Cię pozdrawiam!:)
O, tego smaku nie znam,. Następnym razem wypróbuję ten nowy deserek tyle, że użyję śmietanki sojowej. Jestem b. ciekawa co to z tego wyjdzie. .
UsuńKocham przedwojenne kino. Przez ostatnie 2 lata tylko takie kino oglądam i ryczę przy nim, jak nienormalna. Wzruszam się oglądając znane i ponadczasowe aktorstwo. Cieszę się, że te filmy są udostępnione.
Kotka piękna jest
Lubię słuchać Twojej muzy a szczególnie francuską:)
Pzdr
Daj znać, czy Ci smakowało no i jak w ogóle wyszło ze śmietanką sojową.
UsuńPrawda, że te niektóre filmy, to łzy wyciskają i też się strasznie cieszę, że je można łatwo znaleźć:) Nie wyobrażam sobie, szczerze mówiąc, życia bez internetu:))
Dziękuję:) Ona jest typowo domowa i jedynie sobie świat ogląda zza szyby:)
Wiesz co, ja francuskiej to tak dużo nie mam, ale jak lubisz to czekaj, wygrzebię Ci coś fajnego...
...o to na przykład:
http://happyafterblog.blogspot.fr/2013/01/kim-jest-hubert-felix-thiefaine.html
...i mój ulubieniec:
http://happyafterblog.blogspot.fr/2012/09/cos-dla-ucha.html
Uściski!:)
Zapomniałam dodać, że też jestem wielką fanką filmu Rękopisu znalezionego w Saragossie. Wstrząsnął mną mocno zresztą trwa to do dziś.
UsuńJa też jestem pod wrażeniem po dziś dzień:) Tak sobie myślę, że teraz w sumie ciężko znaleźć wyjątkowe filmy. Te starsze są jakieś takie świeższe i fascynujące.
UsuńBuziaki!:)
Banan z awokado, hmmm... muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, to jest naprawdę pyszne:)
UsuńPozdrowienia!:))
O kurczę, pewnie, że pamiętam "W starym kinie"! Uwielbiam przedwojenne polskie filmy! Jako dziecko co niedzielę je oglądałam z zapartym tchem (co moim rodzicom wtedy wydawało się dość dziwne :).
OdpowiedzUsuńDeser bananowo-awokadowy? Ciekawa rzecz, nigdy nie jadłam... I ciekawi mnie jeszcze ta surowa czekolada z komentarza Iwony :)~~
Masz cudownego kociaka.
Buziaki!
Inka
PS. http://zakatekinki.blogspot.com/2013/08/dla-miosnikow-stylu-vintage.html :)
:D Ja uważam, że stare kino lepsze jest od potworniastych kreskówek i warto maluchowi puszczać. Czyste emocje, walka dobra ze złem etc, itp. Normalnie umoralniający materiał i czarodziejski bez tandety:)
UsuńSpróbuj sobie, bo wiesz co, to ma głównie smak banana i kremową konsystencję awokado (wersja tylko z cukrem i śmietanką). Z kakao też musi być smaczne:)
Uściski!:)
Nigdy nie jadłam takiego deseru, ale na pewno spróbuję bo wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńStarego kina raczej nie oglądam chociaż uwielbiam oglądać stare, czarno białe zdjęcia i nagrania zwykłych ludzi. Ta piosenka, którą zaproponowałaś zaskoczyła mnie bo na prawdę jest ujmująca i ma coś w sobie subtelnego :)
Szef prostej kuchni poleca:D Naprawdę smaczne, a ja teraz się przymierzam do pasty awokado z tuńczykiem:) Takie nagrania i foty też lubię. Miałam jakiś czas temu fazę straszną i leciałam filmiki przedwojenne i wojenne i zdjęcia miast:) Ta piosenka właśnie kojarzy mi się bardzo miło i często sobie ją podśpiewuję:))
UsuńBuziole:)
Fajny koteczek :))
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłma pastę z awokado na kanapki i była pyszna. Na taki deserek też mam ochotę :)
Pozdrawiam.
Dziękuję:) Moją pierwszą pastą z awokado będzie tuńczykowa, bo do tej pory to jadłam awokado w kawałkach na kanapce lub w gorącym toście:)
UsuńPozdrowienia!:)
za awokado nie przepadam, ale muszę wypróbować tego połączenia bo mimo wszystko zapowiada się smaczniej niż z samym awokado :D
OdpowiedzUsuńTo polecam Ci podwójnie, bo naprawdę czuć banana smak głównie i to awokado tylko daje konsystencję w zasadzie:)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie:))
Nigdy takiego miksu nie robiłam! Jak tylko dorwę awokado, to nie omieszkam taki deserek sobie sprawić:D A Stanisław Janicki ma swoją audycję w RMF Classic :D
OdpowiedzUsuń