poniedziałek, 7 października 2013

Lille i Wrocław - współpraca dla miast, a dla nas miły dzień:)

Lille z Wrocławiem to już od jakiegoś czasu miasta partnerskie. Od paru dni jest to partnerstwo oficjalne.
Dla uczczenia tej współpracy powstała fantastyczna wystawa fotografii i nie brakowało również atrakcji dla najmłodszych. Dzieci mogły śpiewać polskie piosenki i budować z klocków lego miasto przyszłości. Nieco starsi uczestnicy trzydniowego ciągu imprez mieli szansę obejrzeć ciekawe produkcje filmowe, posłuchać na żywo polskiej muzyki, wziąć udział w debatach historycznych itp.




PLAN:

Lille 4 – 6 października 2013
program wydarzeń
Piątek 4 października
 Maison de la Photographie
18.30 wernisaż wystawy „Skin / Skóra” przygotowanej wspólnie przez Maison
de la Photographie oraz galerię BWA
 Cinéma l’Univers
18.30 wieczór filmów dokumentalnych, debata
projekt przygotowywany przez stowarzyszenie Interphaz (w ramach festiwalu
d’Est en Est):
I film – „Pologne, chronique d’un été oublié”, reż. Allan Wisniewski;
II film – „Miasto spotkań. Pejzaż kulturalny Wrocławia 1948-2011" reż. Elżbieta
Sitek i Piotr Załuski (TVP Wrocław)
Podsumowanie współpracy wydawnictwa z Lille Nuit Myrtide i Miejską
Bibliotekę Publiczną we Wrocławiu - premiera książeczki „Regards croisés”,
ilustrowanego przewodnika po Wrocławiu i Lille przygotowanego przez duety
ilustrator-pisarz z obu miast
Wystawa artystki z Wrocławia, Kamy Sokolnickiej - podsumowanie jej stażu
w la Malterie
Sobota 5 października
 Gare Saint Sauveur (stary dworzec kolejowy przerobiony na potrzeby ESK 2004
w centrum kultury)
12.30 występ muzyczny Karoliny Ekert z muzykami ( Bistrot de Saint So, scena)
tu także stolik do podpisywania „Mikrokosmosu” przez autorów: Normana
Daviesa i Rogera Moorhouse’a
14.00 lektura wybranej sceny ze sztuki „Transfer!” Jana Klaty przygotowana przez
studentów szkoły aktorskiej w Lille ( kino)
14.15 wykład inauguracyjny Normana Daviesa, pytania od publiczności
( kino)
wstęp do debat: projekcja filmów lub zdjęć pokazujących oba miasta ( kino)2
od 14.30 do 18.30 warsztaty dla dzieci przygotowane przez stowarzyszenie Lektura z Lille
( Bistrot de Saint So + Pavillon)
15.00 lektura wybranej sceny ze sztuki „Transfer!” Jana Klaty przygotowana przez
studentów szkoły aktorskiej w Lille ( kino)
15.15-16.30 I debata: „Lille – Wrocław: historia i obiecująca przyszłość” moderowana przez
Marylę Laurent, prof. Uniwersytetu Lille III ( kino)
Norman Davies w roli eksperta na widowni
paneliści:
- Roger Moorhouse, historyk, autor „Mikrokosmosu”
- Xavier Chantry, tłumacz „Mikrokosmosu” – do potwierdzenia
- Andrzej Łoś, historyk, radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego
- Danielle Delmaire, historyk, Uniwersytet Lille III
- Janine Ponty, historyk, autorka książki “L’immigration dans les texts”
16.15-16.45 przerwa muzyczna – występ Karoliny Ekert z muzykami ( Bistrot de Saint
So, scena)
16.45 lektura wybranej sceny ze sztuki „Transfer!” Jana Klaty przygotowana przez
studentów szkoły aktorskiej w Lille ( kino)
17.00 II debata: „Współczesne aspekty dużych metropolii: jakie czynniki warunkują
ich pozycję w Europie?” moderowana przez Jean-Marie Duhamela
dziennikarza „la Voix du Nord“ ( kino)
paneliści:
- Jarosław Obremski, senator RP, szef Rady Programowej ds. ESK 2016
- Catherine Cullen, Zastępca Mer Lille ds. Kultury
- Thierry Lesueur, Lille 3000
- Cécile Le Bomin, Administratorka teatru „La Rose des Vents”)
- Zbigniew Maćków, architekt, kurator ESK 2016
- Bertrand Peretz, architekt, biuro architektoniczne Trace architectes
- Monika Salmon, Uniwersytet Lille III
 Salle des Fêtes de Fives (sala w dzielnicy poprzemysłowej Fives)
19.30 Bal à Fives, temat przewodni balu: Polska, organizatorzy: wydział kultury,
stowarzyszenie RIF
gość specjalny: wrocławski zespół Me, Myself & I
Niedziela 6 października
 Gare Saint Sauveur3
17.30 koncert – podsumowanie wymiany artystów z Lille i Wrocławia, organizator
stowarzyszenie RIF

Wybraliśmy się z moim lubym do Gare Saint Sauveur na sobotni koncert Karoliny Ekert i miło spędziliśmy czas przy piwku  w otoczeniu nie tylko Polaków.

















Weszliśmy również na wystawę, na której prace prezentowali różni artyści i na której można było na przykład bawić się w przyporządkowywanie zdjęć do miast i wierzcie mi, że nie zawsze się trafiało dobrze.











































Trzeba przyznać, iż w Lille ma miejsce sporo fajnych wydarzeń, w których uczestniczyć mogą wszyscy bez względu na zasobność portfela.
Nasz dzień zakończyliśmy kolacją w niewielkiej restauracji w starej części Lille. Jedliśmy pyszne, serowe fondue, popijaliśmy wino i relaksowaliśmy się na tarasie.

























Wyobraźcie sobie, że ponad 500 tysięcy mieszkańców regionu Nord-Pas-de-Calais ma polskie korzenie. W samym regionie żyje około 4 milionów osób, a więc jest to całkiem spora część. Jest tak w dużej mierze dlatego, iż północ Francji bogata była kiedyś w kopalnie. Polacy chętnie pracowali jako górnicy i wielu z nich osiedliło się na północy na stałe. Na zdjęciach z Braderie de Lille z 2012 mam stary kask górnika, który być może należał do jakiegoś Polaka?:)






















Szczerze przyznam się, że dopiero przy okazji podpisania oficjalnej umowy, dowiedziałam się, że Lille i Wrocław związane są ze sobą od 2009 roku. Podobno współpraca obejmuje takie działy jak urbanistyka, wymiana młodzieży, gospodarka i kultura. W każdym razie cała sobota upłynęła bardzo miło. Obojgu nam przyjemność sprawiła chwila obcowania z językiem polskim.

PEACE

6 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że tyle tam polaków :) Pewnie dla Ciebie to była czysta przyjemność usłyszeć ojczysty język...Nic nie wiedziałam też o takiej współpracy miast. To dobrze, że takie coś jest organizowane. Czym więcej dobrych słów o Polakach za granicą tym lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że właśnie jest ta współpraca, bo dzięki niej były te 'polskie dni'. Pewnie najbardziej odczuwają studenci związek tych dwóch miast, bo mogą sobie jechać na wymianę:) Na pierwszy rzut oka, to tych Polaków aż tak nie widać, tylko właśnie bardziej kiedy jest coś polskiego organizowane. Dwa razy spotkałam w Lille polskich sprzedawców bursztynu:)

      Buziaki:)

      Usuń
  2. Takie imprezy partnerskie są fantastyczne, obojętnie w jakim mieście się odbywają:) Jest to bardzo inspirująca inicjatywa dla partnerów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się zgadzam. Przyjemnie widzieć także, jak ludzie jednoczą się i dzielą swoją kulturą.

      Pozdrowienia:)

      Usuń
  3. świetna impreza.. aż ci zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie było:) Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś takiego będzie:)

      Usuń