środa, 30 grudnia 2015

Wspominki ze świątecznego wyjazdu do Polski:)

Witajcie Kochani:) Jestem już z powrotem we Francji. Czas, spędzony w Polsce, leciał jak szalony. Nie udało mi się wybrać w niektóre miejsca i  zobaczyć wszystkich, z którymi chciałam się spotkać, ale było bardzo fajnie.
Podróż zaczęliśmy wieczorem i pod osłoną nocy dotarliśmy do Łodzi:) Na lotnisku humory nam dopisywały:) Zaledwie kilka godzin dzieliło mnie od ukochanych, starych kątów.































W Polsce nieustannie coś się działo. A to obiad, a to znajomi. Doba zdecydowanie nie chciała się rozciągnąć:)

Wybraliśmy się do Manufaktury i tam uraczyliśmy się pyszną czekoladą z pijalni Wedel.

Innego dnia zawitaliśmy na Piotrkowską, która jest najdłuższą  handlową ulicą Europy i która w tym roku była pięknie przyozdobiona. Mimo braku śniegu, dokoła roztaczał się świąteczny klimat.

Mnie i mężowi niezwykle podobały się świetlne dekoracje. Były gwiazdy, migające sopelki, bombki i choinki. Po prostu cała ulica migotała wesoło. Nawet deszcz nie był w stanie skraść cudnej atmosfery świąt, a gorąca pizza krzepiła wybornie:)

Świetnie bawiliśmy się również w jednym z pubów przy Piotrkowskiej. Kolorowe wnętrze sprzyjało ożywionym rozmowom i oczywiście skosztowaliśmy też najróżniejszych rodzimych piw:)

Bardzo spodobała mi się nowo powstała w centrum miasta wiata tramwajowa. Podobno zwana jest stajnią jednorożców:)
źródło:bryla.pl

Nie zrobiłam jej zdjęcia, ale wklejam znalezione w necie.

Kiedy stałam pod tą wiatą, to miałam wrażenie, że jestem w bajce. Dach wiaty zrobiony jest z kolorowych witraży, które pięknie przepuszczają światło. Mnie te witraże skojarzyły się ze skrzydełkami  motyli.




 _   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _   _   _   _   _  _    _   _   _   _
Muszę powiedzieć, że po wyjściu z samolotu zaskoczyła mnie temperatura. Warszawa przywitała nas bardzo ciepło:) Łódź nie zostawała w tyle i także rozpieszczała nas ciepełkiem. Cieszyłam się, że nie spakowałam do walizki żadnych mocno  zimowych ubrań, bo by się wcale nie przydały. Skorzystałam nawet z cieniutkich czerwonych połówek z polskiej szafy:) Czy w Waszych miastach też było tak cieplutko?

W jednym ze sklepów udało mi się trafić fantastyczną parę butów. Niebieskie botki Lasocki są strasznie wygodne i mają ekspresy z tyłu i z boku przez co szybko się je ubiera i idealnie dopasowuje do nogi. Właśnie je założyłam na wigilijną kolację:)

Na wigilijnym stole nie zabrakło mojej absolutnie ulubionej kaszy jaglanej i przepysznej kapusty z grochem. Były też pierożki, smażony karp, miruna, ryba po grecku, makiełki, różne ciasta, sery, wino i zupa owocowa. Ucztę rozpoczęliśmy lampką francuskiego szampana i podzieliliśmy się opłatkiem.

Było przepysznie i miło. Łamiąc się opłatkiem, mąż składał życzenia po polsku:) Uważam, że to bardzo fajny zwyczaj i pamiętam zaskoczenie męża, kiedy po raz pierwszy spędzaliśmy razem święta.
_   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _   _   _   _   _  _    _   _   _   _

Wolne chwile w domu poświęcałam nowym lalom, które w większości zamówiłam jeszcze będąc we Francji. Jadłam polskie przysmaki i oglądałam sobie telewizję. Jakże błogo się czułam! Na samo wspomnienie tłustego białego serka uśmiecham się od ucha do ucha:) Gdybym tylko miała dostęp do niepasteryzowanego krowiego mleka, to biały ser robiłabym sobie regularnie. Uwielbiam jeść na śniadanie kanapki z masłem i białym serem z odrobiną pieprzu i soli ....i z pomidorkiem....awwww...


Konik Cali Girl Topanga był moim marzeniem i zawitał w me progi wraz z lalą. Do tego przybyli: Special Force Action Figure żołnierz i zombiastycznie fajna lalka Zombie Girls.
Konik i California Girl udali się do SPA, a ja popijając szwedzki napój, próbowałam rozgryźć tajemnicę Pall Malli:) Okazał się, że mają nowy filtr z dziurką o.O











Konik brykał, a przystojny żołnierz wyskoczył z pudełka i zaczął pozować do zdjęć:)


Sami zobaczcie, jak się skończyła ta zabawa z aparatem.


Ja nie spodziewałam się takiej sesji zdjęciowej...

...ale owszem, bardzo byłam ciekawa, co kryje się pod wojskowym ubraniem?






Zaczęło się niezwykle niewinnie:)

Nagle jednak przystojniak zrzucił wojskowe odzienie i już ani myślał wracać do wojaczki.




W oko wpadła mu lalka Ashlynn Ella Ever After High, którą to lalką obdarował mnie mój luby. Były żołnierz złapał różę, łyknął soczku i oswobodził lalę z kartonowego pudełka.

Później nastąpiła wymiana długich spojrzeń. Gdyby nie  fakt, iż po przybyciu do Niewielkiego Wymiaru utracone zostają wspomnienia ze starego życia, to kto wie? Być może narodziłaby się prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia?:)

Mya też ani myślała nudzić się w pudle.



Wolała machać pomponami i wesoło skakać przed swoim nagrobkiem:)


Zrobiło się prawdziwe zamieszanie i super patrzyło się na to wszystko i pstrykało zdjęcia:)










Aż ciężko uwierzyć, że zombiaczka potrafi się tak ożywić:D



Zwieńczeniem lalkowego eventu były wspólne zdjęcia Myi i Ashlynn.

Na koniec chcę Wam jeszcze pokazać lalkę z masy, która nie zdecydowała się na podróż do Francji i pozostała u swojej właścicielki. Nie mniej jednak bardzo chętnie stanęła przed obiektywem:)


Żałuję trochę, że moja podróż do Polski dobiegła końca i że trzeba było tak szybko wracać.

Siedząc w pubie na lotnisku, czekając na lot, miałam ochotę uronić kilka łez, ale zamiast tego pomyślałam sobie o Niewielkim Wymiarze i o Pannie Miau, która przecież z utęsknieniem czekała na nas we Francji.


Kiedy w nocy dotarliśmy do domu, to koteczka od razu przybiegła się przywitać. Miauczenie słyszeliśmy już na klatce schodowej:)


Dobrze jest też powrócić do Was i móc znów pisać, czytać Wasze komentarze, zaglądać do Was i gawędzić z Wami:)

 _   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _  _    _   _   _   _   _  _    _   _   _   _  
  
Teraz Panna Miau mruczy, a ja słucham sobie płyt, które upolowaliśmy w antykwariatach:)


Trafiły się nam wspaniałe rarytasy w świetnym stanie.

Właśnie leci The Dark Side of the Moon- Pink Floyd, a mamy jeszcze składankę Hanki  Ordonówny- Miłość Ci Wszystko Wybaczy, Story of a Broken Heart Johnnego Cash'a i Wolne Loty Marka Bilińskiego i album Roxy Music.


Chwyciłam też w dłoń szydełko i już niedługo pokażę Wam moje nowe projekty:)




Póki co życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku i przesyłam moc uścisków!:))


PEACE



39 komentarzy:

  1. Widzę, ze taka krótka podróż zagwarantowała Wam wiele miłych chwil. Cudownie jest wracać na stare śmieci, do ukochanych miejsc i ludzi. Nigdy nie byłam w Łodzi ( jedynie przejazdem), a skoro to duże miasto, to z pewnością wiele tam się dzieje. Cieszę się z Twojego szczęścia ale dobrze, ze wróciłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było bardzo miło i powiem Ci, że w marzeniach cały czas jeszcze jestem na tym wyjeździe:) Dzisiaj idziemy na wystawę w Lille i może mi się trochę odwrócą myśli:) Jak tak popatrzyłam w tym roku na Łódź, to muszę przyznać, że wyładniała i jest chyba bardziej zadbana niż w zeszłym roku. Zbudowali nawet niewielki tunel i dużo przystanków unowocześnili itp. Ściskam Cię Kochana i przesyłam buziaki!:)

      Usuń
  2. Witaj z powrotem :) Cudne zdjecia z pobytu w Polsce oraz lalkowe :) Brakowalo tu Ciebie <3

    Sle serdecznosci i zyczenia Szczesliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)) Hihi, dzięki. Tych lalkowych natrzaskałam, ale bardzo jestem szczęśliwa, że mam te maluchy:) Szczęśliwego Nowego Roku:) Buziaki!:))

      Usuń
  3. Awww, that's so charming! You post for sure brings a lot of winter inspiration!
    happy New Year) Have a lovely celebration and all the best!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała relacja z wyjazdu. Miło popatrzeć na Twoje fotki :) gdyby karp nie miał ości to bym go uwielbiała :)
    Twoje lale wymiatają :D ciekawa jestem ich dalszych losów :)
    Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Ha, też właśnie nie jestem fanką karpia przez ości. Kiedyś lubiłam sobie tak grzebać i wydłubywać, ale coś mi się odmieniło:) Dziękuję:)) Niedługo będzie troszkę wieści z Niewielkiego Wymiaru:) Buziaki!:))

      Usuń
  5. Such great photos and text, it's so nice to see and read that you and your husband had a good time! Your newcomer is very romantic, and a great action figure! Zombie Girl's cheerleader outfit is so cute :-). Happy New Year, let's have much fun this year with our blogs, dolls and crafts :-). xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you:) These were really wonderful moments. I wish Poland and France were closer on the map:) He is very cute and right now I'm in the process of making an outfit for him. Hehe, I like Zombie Girl's outfit too and I'm considering leaving it on her but I'm not sure yet. Happy New Year to you too dear Linda. I hope we'll have lots of fun blogging and crafting and playing with our dolls!:)Big hugs!:))xxx

      Usuń
  6. Feliz 2016 para ti :)
    Abrazos.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nareszcie jesteś!! Wyparuję Cię od kilku dni :))))
    Widzę, że pełna jesteś entuzjazmu i energii :D
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Jestem, ale jeszcze myślami nie całkiem wróciłam:) Lale dodają mi energii:))
      Dziękuję i Tobie też życzę wszystkiego dobrego! Buziaki!:))

      Usuń
  8. Прекрасные рождественские каникулы!!! Красивые фото!!! Красивые куклы!!! Счастливого Нового года!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you:) I really had a good time and I'm happy that I got all these new dollies:) Happy New Year to you too!:)) Hugs!:))

      Usuń
  9. Widać, że wizyta w Pl była bardzo intensywna, ale widać też że jesteś bardzo zadowolona i to się liczy najbardziej :)

    Życzę Ci zdrowia, szczęścia, pomyślności, uśmiechu na co dzień, pogody ducha, spełnienia marzeń, aby nadchodzący rok spełnił Twoje oczekiwania. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, cały czas coś się działo i po powrocie padłam:D Bardzo dziękuję za życzenia i Tobie też życzę wszystkiego co najlepsze i spełnienia marzeń:) Buziaki!:))

      Usuń
  10. Sama nie wiem, który Twój wyjazd był piękniejszy,... letni był wspaniały! ale zimowy też Wam dostarczył dużo wrażeń, a Twoje miasto w światełkach naprawdę ma bajkową prezencję! Czekać na tramwaj pod wiatą z witrażowym dachem! choćby po to warto wyjść z domu;))
    Jeśli opowiedziałaś Pannie Miau to wszystko, co nam, to na pewno wybaczyła Wam tę swoją chwilę samotności (oczywiście spała ten cały czas i czas wcale jej się nie dłużył:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrażeń było co niemiara i myślałam, że po powrocie będę błogo odpoczywać, ale zamiast tego trochę tęsknię i intensywnie zajmuję się Niewielkim Wymiarem:) Muszę odzyskać jakoś równowagę i szkoda, że nie da rady wskoczyć na jednorożca i myknąć pod ten witrażowy daszek:)) Hihi, Panna Miau obraziła się przed samym wyjazdem, a jak wróciliśmy, to rzeczywiście bardzo chętnie słuchała opowieści i nie odstępowała mnie na krok:))
      Buziaki!:))

      Usuń
  11. Nowa lalka ma bardzo ładne oczy i kolor włosów.
    I bardzo ładne jest też wiata w Łodzi z wesołymi barwami.
    Cieszę się że wyjazd o Polski udał się i mile go wspominasz :)
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) No właśnie tak mnie też urzekł ten jej naturalny wygląd. Jest taka swojska i delikatna. Ta wiata naprawdę robi wrażenie i fajnie pasuje do całości. Normalnie w wyobraźni widziałam te jednorożce:)) Szczęśliwego Nowego Roku!:)) Buziaki!:))

      Usuń
  12. Ale bogata relacja, czuję, jakbym sama Wam towarzyszyła :)
    Na ten Nowy Rok życzę Wam wszystkiego najwspanialszego, najpiękniejszego i najsłodszego, niech marzenia spełnią się nam wszystkim! :)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było bardzo fajnie i duuuuużo się działo, bo wszystko trzeba było upchać w tak niedługim czasie:) Dziękuję za życzenia i mam nadzieję, że rzeczywiście marzenia będą się nam wszystkim spełniać. Szczęśliwego Nowego Roku!:)) Buziaki!:))

      Usuń
  13. To musiała być wspaniała wyprawa! Tęsknię trochę za czasami, kiedy mogłam gdzieś pojechać (w sensie, że bez dziecka, które trzeba non stop pilnować, żeby czegoś nie zrobiło).
    Z lalek spodobała mi się Ashlynn. Kogoś mi przypomina (prawdziwą osobę) ale nie umiem skojarzyć kogo.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałowałam, kiedy już czas było wracać:) Ha, ale z dzieckiem, to musi być zupełnie inny wymiar wycieczkowania i na pewno też jest super. Może się kiedyś o tym przekonam?:)) Ashlynn od razu mnie chwyciła za serce tym swoim delikatnym wizerunkiem. Taka z niej kochana niuniusia:) Niesamowite, że Ci przypomina jakąś prawdziwą osobę. Powiem Ci, że mi się to jeszcze z żadną lalką nie zdarzyło. Dzięki:) Wszystkiego dobrego dla Ciebie i rodzinki!:) Buziaki!:))

      Usuń
  14. Looks like you had a wonderful holiday. I have been to Poland three different times, but each time was in the summer. It looks just as pretty in the winter. I was in Warsaw this summer, as well as in southern Poland. Loved seeing all your pictures. :)

    Happy New Year!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh yes, it was so great to visit and I saw many positive changes. The city looks much neater and they built new tunnel and this beautiful tram stop. The winter decorations this year were magical:) I haven't been in Warsaw recently (just saw the airport:)) but I must visit again. It's a very nice and friendly city. Thank you:) Happy New Year to you too!:)) Hugs!:))

      Usuń
  15. Widać, że wyjazd był udany:)
    Udanego 2016 Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Było świetnie i żałuję, że tak krótko:) Tobie też życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!:)) Uściski!:))

      Usuń
  16. Cieszę się, że nasza rodzima Polska dostarczyła Ci tyle niesamowitych przeżyć :) Przepiękne zdjęcia !
    P.S. Wszystkiego co najlepsze w tym Nowym Roku !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, było super!:) Dziękuję:)) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!:)) Uściski!:))

      Usuń
  17. Miło, że odwiedziny Twojego miasta w Polsce dało Ci dużo radości. Życzę wszystkiego najlepszego w 2016 roku !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak, po prostu było świetnie i chętnie bym szybko powtórzyła ten wyjazd:)
      Bardzo dziękuję i Tobie też życzę wszystkiego co najlepsze!:) Uściski!:))

      Usuń
  18. Widać, że wyjazd na pewno był udany :) Śliczne zdjęcia z Łodzi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Aż szkoda było wracać, ale nie mogłabym zostawić Panny Miau:)
      Uściski!:))

      Usuń
  19. Cieszę się bardzo, że pobyt w Polsce Ci się udał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie było i po powrocie czułam taki niedosyt i pustkę:)

      Usuń