Witajcie:) Dziękuję Wam bardzo za przemiłe komentarze pod ostatnim postem. Dzisiaj też będzie słodko, ale dla równowagi będzie również element grozy:)
Przedstawiam Wam twarz z modeliny. Jest to klauno stwór i mam nadzieję, że już niedługo otrzyma szydełkowe ciało, a póki co obmyślam projekt, dziergam, pruję i chcę, aby było trochę groteskowo, upiornie, ale też niepokojąco słodko. Zobaczymy, co wyjdzie i kiedy?:)
A teraz nowe oblicze lali, która została wyciągnięta ze śmieci i zdecydowanie nie tam było jej miejsce. Jest moim małym skarbem... no może nie takim małym, bo pośród innych lal jest dość spora. Po odcięciu, doszytej do głowy, czapeczki, okazało się, że lali włosy są jedynie brudne i potargane. Po myciu, nałożeniu odżywki i fryzowaniu szybko odzyskały piękną blond barwę, puszystość i lala odżyła.
Oczekiwanie na nową sukienkę lala umilała sobie spacerami po wymyślonym ogrodzie pełnym tulipanów:) Ja dziergam dość powoli i tak to na przemierzaniu ogrodowych ścieżek lali minęły aż dwa dni. Mnie w międzyczasie przyszło do głowy imię dla małej podróżniczki.
Teraz już oficjalnie prezentuję Wam Tulinę lub też pieszczotliwie mówiąc Tulinkę czy też Tulisię:) Plastikowa dziewczynka nie pozuje może rewelacyjnie, ale za to jest spragniona miłości i uwagi:)) Spójrzcie tylko w te brązowe oczęta.
Szydełkowa sukienka lalki jest z kordonka w kolorze ecru i ma wszytą różową halkę. Z tyłu sukienka zapinana jest na koralikowe guziczki.
Buciki powstały pod wpływem chwili, w ramach przerwy od szydełkowania. Zrobione są z pudełka po pizzy, starych kawałków jeansu i tego samego materiału co halka sukienki. Nie jest to może mistrzostwo świata, ale oblecą:) Tulinka jest zadowolona, że nie musi się wciskać w firmowe buciki, których zdejmowanie niemal pozbawiło ją stóp:)
Teraz biegnę zrobić małe spa dla pewnego konika, a Wam przesyłam uściski i życzę miłego dnia:)
❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉ ❉
PEACE
Świetna ta modelinowa twarz :) Lalka naprawdę cudna. Dobrze, że ja uratowałaś. Piękne zrobiłas jej ubranko i buciki.
OdpowiedzUsuńDzięki:)) Cieszę się, że ją wytropiłam:)
UsuńBuziaki!:)
Zaintrygowałaś mnie tym klaunem. Jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńTulina ślicznie wygląda, zwłaszcza w tej sukience:)
Pozdrawiam
Hihi, fajnie i też jestem ciekawa. Póki co prace w toku:) Dziękuję:))
UsuńUściski!
Wow jak piękna Tulinka, bardzo podobna do mnie :-)))
OdpowiedzUsuńZ młodości ...
Ja kiedyś się ufarbowałam na blond, ale kiepsko mi było. Tulinka w tym kolorze znacznie lepiej się prezentuje niż ja:)
UsuńBuziaki!:))
Maska jest nieco groźna, ale ciekawa. lala dostała nowe życie. na buciki zwróciłam od razu uwagę. Nigdy bym czegoś takiego nie wymyśliła. W sukience prezentuje się bardzo ładnie. Masz niesamowite pomysły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:) Hihi, oj wymyśliłabyś, ale bardzo się cieszę, że Ci się podobają i że całość do Ciebie przemawia. Dziękuję:)) Uściski!:)
UsuńJestem bardzo ciekawa co wymyślisz dla stworka , a Tulisia jest śliczna i ma cudną sukienkę
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Powiem Ci, że też jestem ciekawa, jak to wszystko wyjdzie. Dziś dziergałam intensywnie:) Dzięki:)
UsuńUściski!:))
Ja intensywnie dziergam trampki w dużym rozmiarze i tez jestem ciekawa jak mi to wyjdzie :) , pomijam fakt że powinnam robić coś innego :D
UsuńHihi, ja też powinnam zająć się czymś innym i na chwilę właśnie odskakuję do szarej rzeczywistości, ale na osłodę pomaluję sobie paznokcie na bardzo kolorowo:D
UsuńMiłego dziergania Kochana!:))
Ojej, Tulina jest prześliczna i taka beztroska! Dałaś jej nowe życie :)
OdpowiedzUsuńA klaun wygląda dziko i groźnie, wręcz przerażająco!
Dziękuję:) Teraz naprawdę inaczej wygląda niż po wyłowieniu:)) Cieszę się, że włosy doszły do siebie i że w ogóle pod czapką miała włosy:D Hihi, wraz z ciałem klaun nabiera mniej groźnego wyglądu, ale staram się aby było niepokojąco:))
UsuńBuziaki!:)))
Ten pyszczoch tego stwora już jest słodki oj doczekać
OdpowiedzUsuńsię nie mogę reszty ciała - ohhhhhh ;) Dobrze, że Tulisię
uratowałaś i ubrałaś kochana jesteś ;) A sukienki to Jej
normalnie zazdraszczam !!! Ja natomiast ostatnio na lumpach
zakupiłam sowę od Marka& Spensera za całe 5zł boska jest
może pochwalę się na blogu przy okazji ;) Ściskańce :*
Dzięki:) Wyobraź sobie, że dziś się zadziergałam na wiele godzin i już trochę ciała przybyło i kilka koncepcji nowych mi się pojawiło odnośnie ramion, dłoni i butów:) Do finiszu jeszcze daleko:) Hihi, Tulisia to modnisia:D Awww, ja zazdraszcam Ci ciuchowych...kurcze, u mnie nie mam takich sklepów, a uwielbiam je. Normalnie zawsze w PL odwiedzam choćby parę. Nie mam pojęcia, czemu tu nie ma. Raz był jeden i to wcale nie najtańszy i o skromnym asortymencie i się zamknął. Powinni pootwierać jakieś, bo chętni na tanie i oryginalne ciuszki na bank by się znaleźli. Ciekawa jestem Twojej sowy. Mnie raz udało się upolować czerwone pluszowe zasłony i też skakałam z radości normalnie:)) Buziaki!:))
UsuńFajnie wyszedł ten upiorny klaun, bardzo pomysłowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki:) Cały czas dziergam i teraz zostały do obmyślenia ręce i dłonie:)
UsuńPozdrowienia!:))
Sliczna lala !!! Rowniez stworek wyglada zachecajaco :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ta lala też mi się bardzo podoba i powiem Ci, że zaskoczyło mnie, że tak się dała doprowadzić do porządku. Poszczęściło mi się z jej zdobyciem:) Stworek już teraz ma tors i nóżki i tylko mu brakuje ramion i łapek. Czekam na wenę, wymyślam i mam nadzieję, że wkrótce będzie skończony, bo mój luby zażyczył sobie skarpetki na szydełku:)))
UsuńPozdrowienia!:))
Czasami udaje sie cos naprawde pieknego wynalezc :) A juz prawdziwym wyzwaniem jest doprowadzic cos do idealnego wygladu!!! Tobie sie to udalo :) laleczka wyglada jak nowa :) No to czekam na koncowa odslone malego stworka :)
UsuńPS.dobrze ma twoj luby ... ja skarpetek nie potrafie robic niestety ;)
Ja w ogóle uwielbiam ciuchlandy, ale tu u mnie nie ma, a więc jedno źródło lalkowe mniej:) W zeszłym roku na dorocznym rynku staroci udało mi się wykukać monsterkę i małą Kelly od zamku chyba, ale bez zamku:)) Żałuję do tej pory, że nie mogłam kupić żadnego dużego action mana dla moich dziewczyn i jakiegoś konika w skali 1:6:) Bardzo mi się podoba Nutmeg:) Normalnie mam bzika na jego punkcie:D
UsuńJak ja bym chciała zobaczyć, jak ta moja lala wyglądała pierwotnie. Nie mam jednak pojęcia, jak ją wyszperać. Już z milion fraz wpisałam w google i nic:)
A nie ma zadej sygnatury albo wygrawerowanego napisu producenta??
UsuńNo właśnie nie ma nic na niej w ogóle:/
UsuńSuper, że tak odratowałaś tą lalę, szkoda byłoby, żeby się zmarnowała gdzieś tam na śmietniku. Modelinowy klauno stwór zapowiada się ciekawie :).
OdpowiedzUsuńTeż mi strasznie jej było żal i cieszę się, że do mnie trafiła:) Stwór rośnie w oczach, ale jeszcze trochę pracy mnie czeka przy nim:)
UsuńPozdrowienia!:))
O jejku, jaka ładna sukienka! Sama chciałabym taką mieć :)
OdpowiedzUsuńHihi, dzięki:)))
UsuńBuziaki!:)
Stwór robi wrażenie! Genialny pomysł.
OdpowiedzUsuńA lala, cóż bardzo mi się podoba, śliczna buzia i pięknie odnowione włosy ^.^
Pozdrawiam serdecznie. :D
Dziękuję:) Wczoraj dostał dłonie i jeszcze brakuje mu reszty rąk tylko:) Ja też jestem pod wrażeniem lali i wyobraź sobie, że te włosy to są strukturalnie inne niż u wszystkich lalek, jakie mam.Są jakby grubsze i ten ich słomiany kolor jest fajny:)
UsuńPozdrowienia:))).
Śliczna jest ta sukienka dla lalki. A modelinowa twarz rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że Ci się podoba:) Dzięki:)) Reszta stwora powolutku powstaje.
UsuńPozdrowienia!:)
Modelinowy stworek jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jeszcze mu muszę dorobić rączki i będzie w całości gotów. Dzisiaj jednak w ogóle nie zasiadłam do szydełka za dnia, a teraz mam chęć, ale już za ciemno na granatowy kordonek:))
UsuńBuziaki!:)
lala trochę z pysiałka podpada pod klimaty Krawala
OdpowiedzUsuńmilutka - nic to, że niezginalna jak inne niunie - w
spacerach Jej to nie przeszkadza - a sukienusia MIÓD!
To jest super trop. Dzięki i będę poszukiwać jej dziś wśród tych lal. Hihi, oj tak, sama słodycz z niej płynie, szczególnie, że patrzę przez pryzmat jej przeszłości:) Dziękuję:))
UsuńPozdrowienia!:)