piątek, 15 listopada 2013

Fotografie Kasi - Caterpillar w moim domu

Dzięki blogosferze poznałam wiele bardzo utalentowanych osób, które tworzą prawdziwie unikatowe przedmioty. Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o Kasi, która prowadzi bloga Seledynowa codzienność i robi zdjęcia. Kasia nie tylko rewelacyjnie pstryka, ale również obrabia swoje prace w programach graficznych i nadaje im dodatkowy, niesamowity klimat.

Odwiedzając jej bloga, można dosłownie przenieść się do innego wymiaru i na dowód mam dla Was chociażby to jedno foto.

<-- Piękne i magiczne prawda?












Kiedy zapragnęłam mieć u siebie fotografię autorstwa Kasi, to nawet nie wiedziałam, że ma ona swój własny sklepik fotograficzny. Na serwisie Redbubble występuje jako Caterpillar i jej prace można nabyć w różnych formatach i nawet już gotowe, oprawione.



Wzięło mnie absolutnie na to foto:
 <-- Nie znajdziecie go w sklepiku i tylko dzięki uprzejmości Kasi foto jest już u mnie w ramce:)

Bardzo Ci Kasiu dziękuję!!!!:)

Kasia ostrzegała mnie przed niezbyt wysoką rozdzielczością tego konkretnego zdjęcia, ale postanowiłam zaryzykować i skorzystałam z drukomatu. Tak, tak, mamy w Lille drukomaty, które drukują zdjęcia z różnych nośników:))






Efekt samodzielnego drukowania jest dość zadowalający, choć szczegółów trochę ubyło, bo podły drukomat poprzycinał sobie fotkę wedle własnego uznania:) Zdjęcie oprawiłam w ramkę, którą wygrzebałam z pozostałości po Braderie de Lille 2013. ( Więcej wygrzebanych
rzeczy możecie zobaczyć tu: wyrzucone skarby)



Jeszcze Wam powiem, że fotografia to nie jedyny talent Kasi i robi ona także fajne rzeczy z drewna. Te z kolei są na sprzedaż w jej  dawandowym butiku OldBourbon.

Lubicie robić zdjęcia? Wieszacie je na ścianach, czy raczej wolicie trzymać w albumie? Ja osobiście nie lubię wystawiać na światło dzienne zdjęć osób i to bez znaczenia czy bliskich czy jakichkolwiek innych. Nie wiem, dlaczego tak mam?:))

PEACE

12 komentarzy:

  1. Czuję się ogromnie zaszczycona, że mam tu u Ciebie cały wpis! :))) Dziękuję!
    Cieszę się, że coś Ci wyszło z tego zdjęcia, szkoda jednak, że ten aparat nie pozwala na większe manewry. Może trzeba by je wydrukować w zakładzie fotograficznym, ale to już większe koszty (choć nie wiem, jak jest z tymi sprawami we Francji).
    Dziękuję za wszystko raz jeszcze, jestem dumna i blada :)))
    Gorące całusy z Polski! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie:) Wiesz co, nawet nie wiem, gdzie tu jest jakiś zakład fotograficzny:/ Zdjęcie stoi na szafce w sypialni i sobie na nie patrzę i marzę:))
      Buziaki!:))

      Usuń
  2. Bardzo ładne zdjęcie. Takie tajemnicze jak z horroru :) Ja lubię postawić sobie zdjęcie jedno czy dwa, ale nie za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu autorki:)) Właśnie tak jak mówisz, że tajemnicze i można by niejedną scenę grozy wymyślić patrząc na nie:)
      Buziaki!:)

      Usuń
  3. Piękne jak z bajki :) zajrzę obejrzę bloga. Dzięki za polecenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę, ja tam często bywam:) Pozdrowienia!:))

      Usuń
  4. Wow! Ale genialne te zdjęcia :) Lecę obejrzeć więcej! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam zawsze u Kasi zdjęciową ucztę dla oczu i dla duszy:) Pozdrowienia!:))

      Usuń
  5. Pierwsze zdjęcie rzeczywiście jest bardzo klimatyczne i ma swój urok ale to drugie, przyznaję że niezbyt mnie zachwyciło. To samotne drzewo stojące w szczerym polu sprawia, że dla mnie to zdjęcie jest jakieś takie smutne i zimne. Ja również bardzo lubię robić zdjęcia, robię je często i stanowią one dla mnie bardzo cenną pamiątkę. Jestem tradycjonalistką i staram się zawsze je wywoływać, przechowuję je w albumach, które często w gronie rodzinnym oglądamy. Moim zdaniem oglądanie zdjęć w komputerze lub na ekranie telewizora to nie to samo, co szelest przewracanych kart w albumie, możliwość wyjęcia zdjęcia i przeczytania co jest napisane na odwrocie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, a mnie właśnie się to drugie kojarzy z tajemnicą i tak jak na nie patrzę, to mi się różne pomysły cisną do głowy i jakiś mnie spokój przyjemny ogarnia. Czuję to foto jakoś w żołądku wręcz. To pierwsze z kolei mniej emocji we mnie wywołuje, choć tak jak piszesz, klimatyczne jest.
      Pamiętam w ogóle czasy, jak nie było cyfrówek i aparaty na kliszę królowały i chodziło się wywoływać:)
      Pozdrowienia!:))

      Usuń